|
Mój kat...
Mój kat... |
Przyszedł właśnie po mnie,
czuję gorzki ból.
Wiem, już nie obudzę się.
Czy mogę liczyć na cud ?
Czuję jak powoli rozrywa ciało,
na kawałki me serce pęka,
a on ciągle krzyczy : "Mało !"
myślę : "Niech się w końcu skończy ta męka "
Wołają mnie niebiosa - słyszę
nie wiem co robić, lęk mnie przeszywa,
powoli tracę oddech, ledwo co dyszę,
coś mojemu sercu bicie przerywa.
Z lotu ptaka widzę swoje ciało,
słyszałam wcześniej morza i wiatru szum,
teraz to wszystko jakby oniemiało,
czy na mój pogrzeb przyjdzie ludzi tłum ? |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
yolkaw |
2008.06.03; 13:39:07 |
Wystarczy jedna osoba, jesli przyjdzie z żalem...w ilu sercach rozgrywaja sie podobne tragedie? Gorzkie bywa życie w rękach kata ale czy nalezy sie na nie godzić? |
stanislawa |
2008.06.02; 08:56:21 |
wiersz jest wolaniem o pomoc
tak jagby cie ktos krzywdzil ze tak powiem moralnie ,zostawil wrazenie i chec zadzwonienie na policje ,ja bym zadzwonila w kazdym razie gdybym miala takiego kata |
|
|