|
Miłość w czasie zarazy światowej
Miłość w czasie zarazy światowej |
Gorączka złota, albo wyścig szczurów,
Jak tam kto woli, mniejsza przecież o to,
Nie ten kto mądry stał się dzisiaj guru,
Lecz kto przewagę nad mosty dał płotom.
Grodzimy wolność, zniewoleni złotem,
W żądzach gasimy co było miłością,
I tylko czasem zdziwieni jazgotem
We własnej głowie, uciekamy w złości.
Jak w paranoi, śnie somnambulika,
Krzyczymy głośno: kocham, kocham ciebie,
Nie wiedząc po co! mara wciąż nie znika,
I w resztkach serca, niby w grobie grzebie.
Ciemność dokoła, słońca już nie widać,
Choć oparzenie skórze wciąż doskwiera,
Aby gdzieś uciec od tych naszych brzydactw
Nowe kodeksy mózg nasz nam otwiera.
A w nich wspaniałość głosić chcemy sobie,
Pomimo czynów, a może im w zgodzie,
Choć wokół trupy, wciąż kopiemy groby,
W spalonym złością naszych serc ogrodzie.
W bojaźni stałej co dzień zasypiamy,
Narkotyk znowu marze spać pozwala,
I już w obłędzie nawet nie załkamy,
Bo choć szaleni, wiemy: świat oszalał. |
|
miłości |
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
GAJA |
2011.08.16; 16:44:17 |
Bo choć szaleni, wiemy: świat oszalał :)))+ |
DESSA |
2011.08.16; 08:40:04 |
Bo choć szaleni, wiemy: świat oszalał.... |
rekrut |
2011.08.15; 18:11:07 |
świetny wiersz, + |
|
|