|
Matka Helena
Matka Helena |
Zygmunt Jan Prusiński
MATKA HELENA
Mówię do niej, mamo,
przyjechała w piątek do Ewy
na kilka dni by się nacieszyć
córką, wnukiem Eliaszem,
wnuczką Sarą - i pewnie mną
to nic że jestem na końcu...
Na tarasie siedząc przy stole
spogląda na ogród,
tam jest moja praca z sierpnia,
kiedy przesadzałem krzewy
niełatwa to była praca -
jestem ogrodnikiem Ewy.
Jakaż poezja za oknem
gdy wpatrywała się ujmująco,
a jakiż makijaż radości
wstępował że umiem to robić -
poeta ogrodnik - (mój poeta)
tak sobie dopisując do serca.
Matka Helena jakże święta,
to mogę napisać w wierszu
skierowała na mnie oczy
i myśli o przyszłości córki -
(czy dadzą sobie radę
by ta ich miłość trwała)
od wschodu do zachodu -
każdego dnia noc poślubić !
13.7.2014 - Ustka
Niedziela 14:52
Wiersz z książki "Zbudzisz we mnie rozkwit dźwięków"... |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
ali |
2014.07.15; 20:54:22 |
od wschodu do zachodu -
każdego dnia noc poślubić !
a to ładne jest:):) |
Super-Tango |
2014.07.15; 15:38:53 |
Ciekawy, życiowy, refleksyjny wiersz+)
Pozdrawiam serdecznie |
|
|