|
Margot nad Zatoką Montevideo
Margot nad Zatoką Montevideo |
Zygmunt Jan Prusiński
MARGOT NAD ZATOKĄ MONTEVIDEO
Motto: Latarnie niczym przytulone do światła
stoją lub wiszą z gracją - cień ich wabi nocą...
Właściwie miasto to się nie wysila
chodzi o jego wielkość - jakby chciało
ukazać zupełnie co innego.
Spacerujesz w niebieskiej sukience
zaglądasz do galerii z ciekawości
żeby malarstwem intelektualnie się wzmocnić.
Wchodzę i ja jakby w klimat literatury
szukam poetów co byli i co teraz
jeszcze są w kawiarenkach lub w barach
kędy bywali w tych miejscach i pisali wiersze:
Isidoro Luciano - Paula Ilabaca - Elder Silva
Rafael Alberti - Elbio Tabaré Cardozo
Perez Castellano - Silvia Martínez Coronel
Carlos Martínez Moreno.
Po prostu tam gdzie poeta tam poezja
opowiada choćby o zatoce gdzie wpływa
Río de la Plata - a nad nią królujący szczyt
Cerro de Montevideo.
Panno M. właściwie miasto to się nie wysila
chodzi mi o jego wielkość -
jakby chciało przekazać zupełnie co innego...
19.3.2017 - Ustka
Niedziela 8:48
Wiersz z książki "Kobieta w czarnych skrzydłach"
autor ZJP
https://fotek.pl/upload/dddd/o145116-dddd.jpg
Margot Bene z Avinion
http://m.salon24.pl/dsc09879-jpg-e8619e427febbe3ea18,750,0,0,0.jpg
Tango na ulicy w Montevideo
http://static.latribune.fr/484224/tango.png |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
zygpru1948 |
2017.03.25; 08:04:59 |
Zygmunt Jan Prusiński
MARGOT I WIECZORNY SPACER W MONTEVIDEO
Słucham Gordon'a Haskell'a
piosenki "How Wonderful You Are"
akurat i klimat na to by napisać wiersz.
Idziesz myślami wiązać fragmenty
ze mną przeżyte - to jak baśń ulicy
dosłownie wklejasz się w elementy
tego miasta gdzie tyle jest rozmaitości
choćby publiczne tańce tanga -
wiesz że i w Polsce po wojnie
ludzie tańczyli też tango - to było standardem
pamiętam o tym jako mały chłopiec.
Rozwidniasz mi się z rana kiedy
oczy otwieram po nocy wypoczęty
i układam dzień wiersza co będę robił.
Przedłużyłaś swój pobyt w Montevideo
to nic że przewracam strony książek
gdzie tyle napisałem o twoim życiu -
zawsze śpieszę jak ptak donieść wieści
odkręcam się do tylu idąc ulicą w Ustce
nie wiem po co to robie i tak ciebie
nie ujrze z twarza usmiechnieta
tylko mewy mnie pozdrawiaja krzykiem.
Leży na stole książka "Droga do Baru Harry'ego"
wiesz chyba wstąpię by chwilowo być
w innym świecie zapisane ręka Gordon'a Haskell'a.
20.3.2017 - Ustka
Poniedziałek 07:49
Wiersz z książki "Kobieta w czarnych skrzydłach" |
zygpru1948 |
2017.03.21; 10:17:27 |
z Historii nieznanej...
21 marca 2016 o 09:52 ·
______________________________
www.ostrzeszow.org.pl Imię... pisze:
14 marca 2016 o 10:29
Tak było mówione, a co najmniej jeden z kandydatów z Południowej Ameryki niejaki Stan Tymiński ( czy to prawdziwe nazwisko, wątpię) a więc kompan opryszków od wszelkich funduszy i giełd papierów powiedział. Z moich obserwacji 99% Polaków raczej zawsze liczyło na dorabianie się uczciwymi metodami, więc ci co kradli dziś chodzą w aureoli chwały ekspertów …od czego? wiadomo okradania w majestacie prawa, pisanego pod ich zapotrzebowanie. Aby to prawo ochronić potrzebny im był spolegliwy Trybunał Konstytucyjny i nadal jest, więc klasyka powiedzenie „uderz w stół nożyce się odezwą ” ma dziś potwierdzenie w zachowaniu PO , PSL, Nowoczesnej, osób wywodzących się z tego 1% beneficjentów minionych 26 lat. Liczę że uczciwość nadal będzie w cenie, ale i na to że uczciwi będą popierać wszelkie działania naprawy tego stanu rzeczy. Ustrój plutokratyczny to nie demokracja. I od tej diagnozy trzeba zacząć, a złodziei wysłać tam gdzie ich miejsce, nie zważając na pohukiwania i pokrzykiwania na ulicy, czy mównicy sejmowej, jak i UE. Polska jest nasza i aby inni nas szanowali musimy dać sygnał że praca , uczciwość i honor nadal są w cenie, by nadal nie były te cechy narodu dewaluowane, jak jego gospodarka przez ludzi niegodnych miana Polaka.
http://www.ostrzeszow.org.pl/ |
zygpru1948 |
2017.03.21; 09:59:49 |
To już naprawdę wiosna.
Dzisiaj tego węża widziałem na wydmach w Ustce...
http://prstatics.com/prplugs/0/1024661/180x135.jpg |
zygpru1948 |
2017.03.20; 23:10:20 |
- A która z nich jest naturalną Polką?
https://www.facebook.com/MarszNiepodleglosci/photos/a.153849071317169.23058.152249174810492/652627214772683/?type=3
____________________
Zygmunt Jan Prusiński
KOBIETA W PRZECIĄGU...
Kobieta w przeciągu
marzy o takim członku,
by zadowalał ją
od świtu do świtu. -
Ile jest świtów w miesiącu
to tyle chce orgazmów...
Mój przyjaciel
Jerzy Izdebski w radiu City,
w trakcie programu autorskiego
"Łamiemy Bariery"
na same Boże Narodzenie
krzyknął do mikrofonu:
"Moim słuchaczkom życzę
dużo orgazmów w święta"!
Powstała jakby luka
absolutna cisza,
bo nikt w takie bajeczki
nie uwierzył.
Feministki nie chcą orgazmów,
co najwyżej uciąć "jaja" chłopu...
1.6.2011 - Ustka
Środa 9:55 |
zygpru1948 |
2017.03.20; 08:46:31 |
Dwie korespondencje...
Karol Zieliński · Kraków
Drogi Panie Zygmuncie, już myślałem z żalem, że Pan zrezygnował. Bo przecież w tym Internecie dzieją się rzeczy coraz głupsze i robione ręką jakby chorych umysłowo. Zamiast rozwijać struktury sprawdzone, przejrzyste i logiczne dla ludzi, którzy zechcieli wejść w tę "zabawę" i zaangażowali się (że tak powiem) intelektualnie i duchowo, to organizatorzy tego zbiegowiska, w którym dało się rozpoznawać wzajemnie swoje głosy, rykowisko zamienili w bykowisko.Teraz już ja się nie mogę rozeznać, co jest co. Dobrze, że mnie kilka lat temu jeden student zainstalował na Facebooku, bo teraz akurat okazało się to rzeczą niezbędną do funkcjonowania w tym medium, które się nazywa Salonem24 - ale może się mylę.
O co to do chuja (parskam śmiechem) chodzi? Teraz nie może się (moim zdaniem) porozumieć nikt z nikim. Przedtem było to dość łatwe i logiczne, a teraz każdy każdego musi szukać i nie może znaleźć. Ładne mi ułatwienie logistyczne. A swoją drogą musieli się napracować programiści, żeby stworzyć utrudnienie znalezienia bez trudu np. bloga w którym pisze Sowiniec. Czyżby wystarczyło spaprać stary program?
A propos, co się stało z witryną "Ale Literatura", gdzie i jak ją odnaleźć. Nie chcę na ten temat pytać administratorów, bo nie jestem pewien czy to ma sens. Przypuszczam, że chodzi tu o politykę i o pieniądze. Polityka - pisał Marks, jest to sposób gromadzenia dóbr materialnych. I zastanawiając się w miarę upływu lat mojego życia, dochodzę do wniosku, że istnieje wiele definicji polityki, ale ta, mówiąca o chamskiej stronie ludzkiego życia, czyli zdobywania żarcia, ciepła i odzienia, jest najprawdziwszą, (najbardziej prawdopodobną) z odpowiedzi na pytanie o istotę ludzkiej egzystencji (im większy stopień uogólnienia, tym większe kłamstwo). Tak czy inaczej, dziękuję Panu za wiersze na temat Bożego Narodzenia. To są prawdziwe wiersze, prawdziwej poezji, jakiej prawdziwy człowiek, pod naszą szerokością geograficzną oczekuje.
Pozdrowienia i uściski - Karol
26 stycznia 2017 18:24
____________________________Odpowiedź
Drogi Panie Karolu,
pisałem o tym bałaganie na stronie "Kobieta w czarnych skrzydłach", na Pana komentarz. Ja też zgłupiałem właśnie tu teraz na Salonie 24, tak. Przychodzą na moją pocztę WP. informacje ale puste, jakby komentarze na Salonie 24 były niszczone. A przecież na moim blogu Biały Blues Poezji było tysiące komentarzy literackich! - Przecież to jest jakby nie było Historia Ludzi Współczesnych, którzy do siebie pisali. Miałem ogrom czytelników, i (siedem tysięcy) w ciągu miesiąca bywało. Czyżby Kultura a w tym Literatura była deptana?! Jestem wrażliwym twórcą i czynię to z serca a nie dla pieniędzy! Piszę na żywo książki tak jak i Pan swoje historyczne książki pisze. Widocznie my, nie jesteśmy nikomu potrzebni. Nawet Bóg o nas zapomniał. Powiem tak, gdyby PRL trwał nadal, to ja nie miałbym żadnych problemów co do ich wydania. Napisałem już sam nie wiem ile książek, ale będzie ponad czterdzieści tytułów, i co, i co z tego?
Napisałem artykuł pt. "Książki moje to taki mały cmentarzyk" - był drukowany najpierw na Pomorzu "Powiat Słupski"., ile w tym jest osobistego żalu, że nie przeżywam satysfakcji jako autor, ale piszę, piszę, piszę - bo nie wiem kiedy odejdę na (Błękitne Pastwiska)... Proszę mi wierzyć, zgubiłem po drodze setki utworów, i na emigracji w Wiedniu i po powrocie, kiedy wyjeżdżałem do Austrii autokarem, zostawiłem w domu na stole przy maszynie do pisania (czterysta wierszy), nie zabrałem ze sobą, a w planie miałem je wydać w formie tomików. Przez co zostały wyrzucone przez eks tak (zwana z urzędu), żonę, do śmieci. I gdzieś w jakimś felietonie napisałem, a potem przekazałem do książki "W krainie żebraków słyszę bluesa", że jestem (poetą gubiących wierszy)... A zresztą, Pan wyczuwa z moich wierszy że życie poszło mi na marne.
Pozdrawiam życząc zdrowia - Zygmunt z Ustki
20 Marca 2017
___________________________ |
|
|