|
Makabreski pisane nocą
Makabreski pisane nocą |
Bandzi
Raz małżonek pani Wandzi
Miał marzenie – skok na bandzi
Mimo, że miał swoje lata
Postanowił „Se polatam”
Choć mu żona odradzała,
Że niezdrowe to dla ciała
Stwierdził – kiedy stał na wieży
„Do odważnych świat należy”
Spojrzał w dół, a potem w górę
Z przywiązanym do nóg sznurem
I poleciał jak ptak wolny
Lekki niczym konik polny
Z rozmarzeniem, z łezką w oku
Od cudownych tych widoków.
Gdy doleciał do pół drogi
Lina mu urwała nogi
Jak stwierdzono „nie miał farta
Lina była ciut za twarda”.
Z tej historii płynie morał
I bynajmniej nie od wczoraj
Choć byś nie był jak szalony
Trzeba zawsze słuchać żony. |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
lucja.haluch |
2019.08.29; 22:07:16 |
Zabawne..ale żona czasem miewa rację...Plus+
Pozdrawiam... |
adambielicz |
2019.08.29; 21:35:48 |
niestety za spełnione marzenia
jest wyznaczana cena |
niteczka |
2019.08.29; 17:02:37 |
O matko miał pecha ...
Pozdrawiam nadmorsko :) |
wiewióra |
2019.08.29; 14:57:15 |
Rozbawiłeś mnie swoją makabreską , a żony trzeba słuchac fakt . |
Erwin |
2019.08.29; 10:15:32 |
hahahaha. Ale wesoła historyjka z tragicznym końcem ale prawdziwym morałem. Mam nadzieję że ta opowiastka jest wymyślona, chociaż morał może być prawdziwy, chociażby od czasu do czasu...
;.)))
Pzdr
PLUS |
wigor |
2019.08.29; 09:49:27 |
Tak jest, żona ma patent na mądrość. Dobre i wiersz i puenta. Pozdrawiam serdecznie ;-) +
https://img2.dmty.pl//uploads/201002/1266764271_by_puntek_600.jpg |
|
|