|
LXIV
LXIV |
Chciałbym być jak sen
który w śnieżnej pościeli
spokojnie leży
czekając
aż przyjdziesz
położyć się
zmęczona
całym dniem
brania wszystkiego na siebie
Delikatnie otuliłbym
Twe ciało
ciepłym uściskiem
mych ramion
Muśnięciami pocałunków
zamykając Ci
zmęczone powieki
Ukołysał
falującym szeptem
zabierając
wszystkie troski minionego dnia
Zanurzył nas
w nocne marzenia
pełne światła
spełnionych pragnień
Zaprowadziłbym
tam gdzie sama
nie masz odwagi wejść
obsypując
jak iskrzącym śnieżnym pyłem
gwiazdeczkami szczęścia
Rozbudził
uśpione pragnienia
by wybuchły
krzykiem przebudzenia
tylko po to bym znów
mógł utulić Cię
w moich objęciach
Byś szczęśliwa
przespała
ten czas do rana
nim nastanie brzaskiem
nowy dzień
wypełniony
radością
szczęśliwej nocy |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
Cichy2017 |
2019.08.15; 11:45:06 |
Dziękuję Wam serdecznie za komentarze. Tak Grażko. Tęsknię. Niepoprawnie. Boleśnie. Żeby się uśmiechać do ludzi, do świata trzeba czasami gdzieś to wyrzucić. Pozdrawiam Was ciepło |
wigor |
2019.08.14; 13:45:01 |
Chcieć, to podobno móc, tylko realizować. Pozdrawiam serdecznie ;-) + |
stokrotka33 |
2019.08.14; 12:04:43 |
Janusz tęskni nieprzerwanie.
Niech się spełni...
Pozdrawiam Cię. |
marmur |
2019.08.14; 08:40:53 |
Czy to jawa czy to sen ? ;). Pozdrawiam |
|
|