|
Lis kogut
Lis kogut |
W pewnym lesie stała chatka
mały kogut no i matka
nieraz synka tego strzegła
i do domu szybko biegła
bo się bała w duchu skrycie
o to synka swego życie
A lis ostre miał pazury
i podkradał stale kury
nie mógł upolować dzika
więc zapragnął kogucika
przygotował niespodziankę
i wymierzył grochu miarkę
Teraz ruszam w dalszą drogę
i obronić Cię nie mogę
nie wyglądaj przez okienko
gdy lis poda Ci ziarenko
i posłuchaj mojej rady
bo lis skłonny jest do zdrady
Ledwo ruszyła mateczka
a lis puka w okieneczka
"kogutku koguteczku pokaż
swój czerwony grzebyczek
dam Ci grochu koszyczek"
nie otworzę okieneczka
tak mi mówiła mateczka
Lecz lis nie dał za wygraną
napastował pełną parą
upolował kogucika
i do lasu szybko zmyka
"mamo mamusiu ratuj mnie biednego
porwał mnie lis i wiedzie
do lasu srogiego"
Oddaj synka mi w tej chwili
a będziemy w zgodzie żyli
walczyć potrafię mój panie
no i krzywda Ci się stanie
i to wcale nie przechwałki
jestem gotowa do walki
Dobrze dobrze się poddaję
i już synka Ci oddaję |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
ZENCI |
2017.01.11; 00:02:08 |
Niezła bajka na dobranoc. Tytuł bym poprawił. Pozdrawiam +. |
Albina |
2017.01.10; 23:17:58 |
Fajna bajka Joasiu, czytam z wielką
przyjemnością. Pozdrawiam z plusem. |
joanna53 |
2017.01.10; 19:24:44 |
dziękuję Wszystkim za komentarze a bombonierką chętnie się poczęstuję:) |
Ambrozja |
2017.01.10; 19:04:58 |
Daję bombonierkę za to bajkę
Wiele słodyczy ambrozja życzy.
Pozdrawiam słodko.
+ |
bordoblues |
2017.01.10; 18:00:31 |
jak zwykle bajkowo
pozdrawiam bajkopisarkę + |
Sławomir_Sad |
2017.01.10; 17:37:31 |
Każda matka będzie walczyć jak lwica o swoje dzieci :)
Pozdrawiam serdecznie z plusem |
Boreas |
2017.01.10; 17:28:51 |
OOOO tak bez boju no ale jak kokosza prosi to lis jak galant ustępuje. Pozdrawiam świetna bajka z plusem |
wigor |
2017.01.10; 15:14:29 |
Pozdrawiam cieplutko ;-) + |
Stan21 |
2017.01.10; 15:12:50 |
Dobra bajka. + |
Sokratex |
2017.01.10; 14:42:20 |
Śliczne! Daję plusa i bonusa:
Był sobie kurczak,
opierzony i srogi,
co wyszedł raz z siebie
i zapomniał drogi.
Szukał się po omacku:
- Gdzie jesteś, kurczaczku?
Mój grzebieniu, ogonie
na kurzej łapce szponie -
szukać cię mam w kurniku,
czy w garnku na palniku?
Czy mój wysoki kuper,
właśnie rozgania kurze ,
a może dziób się rozdziera,
gdzieś na rottweilera?
Powiedziano mu w KFC
- W tym stanie nas mierzisz.
Dopiero, jak znajdziesz resztę,
pofatyguj tu weź się.
W McDonaldzie to samo:
- Interesuje nas ciało,
choćby i sama nóżka,
a nie - kurczacza duszka.
I w niebie go nie chciano.
Odpędzał go jeden Anioł:
- Uciekaj precz z tego Miejsca,
ty kuro! Fuj, bezmięsna!
Ta straszna historia
właściwie się nie kończy -
ot, wyszedł kurczak z siebie
nie znał powrotnej drogi.
Błąka się o północy,
po okolicznych kurnikach,
a to kury przestraszy,
to gdzieś popędzi lisa.
Rano, gdy kur zapieje
czasem przypomni sobie,
że kiedyś, też piejąc, wyszedł
poprawić grzebień na głowie.
;) |
Anna z |
2017.01.10; 14:36:58 |
Fajne te Twoje bajki, pozdrawuam serdecznie z plusikiem |
|
|