|
Lipówki
Lipówki |
Zygmunt Jan Prusiński
LIPÓWKI
Jestem na Zaszosie 1
w ogrodzie u rodziny Mroczków.
Drzewa owocowe powitały mnie
po podróży muszę odpocząć.
Piątkowa cisza - słońce łazi
zmienia kształt cieni w obwodzie.
Przed samym wieczorem i ty
zjawisz się na stacji Pilawa.
Udam się po okolicy może zerwę
parę kwiatów w dzikich zaroślach.
Wręczę ci bukiet z pocałunkami
należne oddam nie tylko z serca.
Godzina siódma dochodzi
drzewa milczą i cienie milczą.
Z szosy tak zwanej lubelskiej
hałas mknących pojazdów.
Układam wiersz bez metafory
bo nic szczególnego się nie dzieje.
Ogród - ja - łyk kawy i papieros
wiem że dzisiaj w nocy pokocham cię.
24.6.2016 - Lipówki
Piątek 07:07
Wiersz z książki "Północ z diabłem w oknie"...
autor ZJP
http://s19.flog.pl/media/foto_300/11198725_a-to-ja-na-terenie-mexicany-w-chlewiskach--pazdziernik-2015-wlascicielami-jest-moja-rodzina-sowinscy.jpg
Margot Bene
http://s19.flog.pl/media/foto_300/11198722_moja-slodziutka-margot-bene.jpg |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
sylen |
2016.07.02; 22:33:32 |
Oj będzie się działo, no to pędź do niej Zyguś. Świetny wiersz☺plus |
zygpru1948 |
2016.07.02; 07:21:58 |
Komentarze autora Karola Zielińskiego
18.07.2011 01:08
@Ryszard Smutny
Drogi, sympatyczny i zasmucony Panie. Bardzo mi przykro z tego powodu, że Pana smucę. Jest taki pasuus (nie pamiętam w której Ewangelii, chyba u św. Jana) - (nie o 12 w nocy), gdzie Jezus po ostatniej wieczerzy już będąc w Ogrodzie Oliwnym mówi: "Chodźcie, uciekajmy stąd, bo nadchodzi Pan tego świata (różnie w zależności od tłumacza). Bo nachodzi zły. I odeszli"
Ewangelika, jak Pan wie jest utworem "potarganym" i "rwanym" i fragmentarycznym. Składając ją z wielu kawałków nie doszlibyśmy do spójnego obrazu wydarzeń, więc tu nie ma sensu. W tym wypadku Ewangelia nie mówi dokąd odeszli (w synoptycznych Jezus został w tym momencie pojmany). Ale skoro uciekli, ze strachu przed Diabłem, który wziął w panowanie ten świat Natury, to jakiż z Jezusa "Król wieków"? Co więcej, dalsza lektura Ewangelii nie potwierdza objęcia korony króla i władcy świata przez Jezusa po zmartwychwstaniu, tylko sugeruje, że delikatnie i tchórzliwie czmychnął do nieba. By panować w niebie przy boku Ojca. Wprawdzie wróci z nieba panować na ziemi i odzyskać swój ziemny tron, ale czekaj tatka latka, trele morale, obiecanki cacanki. Dlatego to ja jestem smutny, a nie Pan. Pan udaje smutnego, nie wiadomo po co. Niby po to, by pokazać, że się Pan smuci z głupców, a Pan jest mądry. Bo Pan nadmienia od czasu do czasu, że w życiu stawia Pan Boga na pierwszym miejscu (i dodaj Pan świętą religię)! z Pana chyba jakiś dewot. Nawet przemknęło mi przez myśl, że być może jest Pan z Opus Dei, ale nie, Pan jest na to za głupi - przepraszam - z opus-owcem namęczyłbym się o wiele bardziej. Co do smutku. Niech sobie Pan nie przypisuje smutku, bo Pan nie ma pojęcia, co to być smutnym z powodu absurdu świata, którego częścią i to nieusuwalną jest Pan. Ja Pana nie przymuszam do czytanie moich wypocin. Jeśli nie rozumie mnie Pan, to nic nie szkodzi, świat się nie zawali, a jeśli rozumie i uważa za głuptaka, to trudno. Bardzo proszę. Nie piszę, żebyś się Pan nie odzywał, ale postaraj się Pan coś zrozumieć, zanim się Pan odezwiesz. Pozdro
PS. A propos "pozornych mądrości", napisz Pan ze dwa zdania, gdzie są te pozorne mądrości. A miło by było jakąś definicję mądrości, którą się Pan posługuje od Pana usłyszeć, do cholery. Nie bądź Pan gołosłowny i naiwny.
Pokaż Pan kawałek swojego umysłu przy robocie, w działaniu. Czy to Pan potrafi?
Zygmunt Jan Prusiński Komunizm odebrał mi Rodzinę !
________________________________ |
|
|