Wiersze poetów - poetyckie-zacisze.pl ZAPROPONUJ ZMIANĘ W SERWISIE
Logowanie:
Nick:
Hasło:
Zapamiętaj mnie
Odzyskaj hasło
Zarejestruj się
Dostępne opcje:
Strona główna
O serwisie
Regulamin
Zaproponuj zmianę
Indeks wierszy
Ranking autorów
Ranking wierszy
Dodane dziś (7)

Nowi autorzy:
- JoKo
- Yakov
- ummma
- wspanialaPati
więcej...

Ostatnie komentarze:
nieznajoma
- lucja.haluch
A może by tak sonet napisać ?
- gośka26
łap chwile i żyj
- gośka26
Z podniet zmysłowej natury-(pantum)
- gośka26
więcej...

Dziś napisano 28 komentarzy.

Liceum

Liceum

Pewnego razu na biologii w liceum nauczycielka
wyciągnęła z kantorka zakurzonego,
wypchanego dziobaka przykręconego do
deseczki, jak do krojenia szczypiorku
a
ja zamarłem, gdyż byłem pewien, że wraz
z tym zakurzonym, wypchanym dziwadłem
Australia straciła ostatniego ze swoich wielkich
synów, zużytego na biologiczne rekwizyty.
O,
jak bardzo nie mogła cię znieść twoja matka, dziobaku, że odsprzedała cię za bezcen do
tego muzeum osobliwości, jakim było moje
liceum ogólnokształcące w czasach, gdy
tam
uczęszczałem. Parę dni temu mijałem te szacowne mury, wspominałem wszystkie
wymarłe gatunki, widziałem młodzież w
t-shirtach w deskorolki, czmychającą
na
fajki, albo na pociąg, tak czy owak - dym!
A z uczących się dzieciaków zauważyłem
jedynie płaskorzeźby amorków, jak studiują
jakąś księgę, już na zawsze, inne z ekierką i
czymś
tam jeszcze. Młodzież wracała do domu a
amorki zostały w miejscu, jakby to
odwieczne zakuwanie było rodzajem
progresu, kamiennym więzieniem, święcie
w
to wierzę. Coś w tym jest! Bo jak długo
można studiować coś nie do ogarnięcia,
nawet przez te cholerne amorki? Zostawiam
więc te szacowne mury wracając myślami
do
poczciwego dziobaka, może przynajmniej
on w końcu odważy się rozmnożyć, wśród
zakamarków biologicznej kanciapy, gdzie
w ciszy zapładnia zakurzonym wzrokiem
kolejne
wypchane stworzenia, jakby wciąż było
mu mało tego międzygatunkowego miksu,
którym pozostanie, jak te amorki z
licealnych murów już na zawsze.
Napisz do autora

« poprzedni ( 108 / 565) następny »

Konik polny

dodany: 2018-10-16, 23:23:44
typ: inne
wyświetleń (122)
głosuj (6)


          -->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.

Erwin 2018.10.17; 15:26:33
:-)

Dobry materiał na poezję, bo życie to jest poezja... Podobno.
Pzdr
+

Konik polny 2018.10.17; 12:22:53
Dziękuję za komentarze. Może, Szymonie faktycznie trochę przegadany. Może trochę się waham, co właściwie jest tematem wiersza? Może trzeba było zostawić, jako dwa wiersze? (które połączyłem). To wszystko przez wspomnienia, które wciąż budzą we mnie silne emocje, w ogóle temat szkolnictwa (nie jestem nauczycielem). Moje L.O. było specyficzne, mieszane wspomnienia. Dziobak istniał naprawdę. Ciekawe, czy wciąż? Amorki też wciąż są. Dzięki i pozdrawiam!

Podlasianin 2018.10.17; 09:30:51
Bogi wiedzą, co jest lepsze - system szkolenia za naszych czasów, ze zgrzebnym wyposażeniem szkół, czy też współczesna - wielokroć reformowana - edukacja ? Pozdrawiam +

kosta.woj 2018.10.17; 09:22:28
a mnie się podobała ta historia bo mimo że nie pisana wierszem poezja w nie dalej tkwi pozdrawiam

tomekwasilewski 2018.10.17; 07:22:08
Miło powspominać...może już czas uwolnić dziobaka.
Pozdrawiam:)))))

niteczka 2018.10.16; 23:37:10
kurcze.... wciągnęłam się w tę historię dziobakowego tworu:)
pozdrawiam serdecznie:)


Wiersze na topie:
1. Spojrzenie (30)
2. Uderzasz do głowy (30)
3. Diabelski gon (30)
4. Pokerowe życie (30)
5. Mały świat (30)

Autorzy na topie:
1. Zibby77 (460)
2. Klaudia (450)
3. Miłosz R (392)
4. darek407 (234)
5. Jojka (92)
więcej...