Wiersze poetów - poetyckie-zacisze.pl ZAPROPONUJ ZMIANĘ W SERWISIE
Logowanie:
Nick:
Hasło:
Zapamiętaj mnie
Odzyskaj hasło
Zarejestruj się
Dostępne opcje:
Strona główna
O serwisie
Regulamin
Zaproponuj zmianę
Indeks wierszy
Ranking autorów
Ranking wierszy
Dodane dziś

Nowi autorzy:
- JoKo
- Yakov
- ummma
- wspanialaPati
więcej...

Ostatnie komentarze:
"Paryż"
- lucja.haluch
Z mitami
- AL46
"Autoportret w dzwonku rowerowym"
- joanna53
Śmieszny płacz
- joanna53
więcej...

Dziś napisano 0 komentarzy.

Leśna dziewczyna z poetą

Leśna dziewczyna z poetą

Zygmunt Jan Prusiński


LEŚNA DZIEWCZYNA Z POETĄ

Angelice Saładze


Nawet nie wiesz ile
przeszliśmy po tym lesie.
Zbawcze odkrycia -
huby przemówiły.

Stoisz oparta o brzozę -
ona czuje twoje ciało,
jak ja je czuje w wierszach.

Całuję delikatnie ramiona -
pieszcząc zamysły
w wiekuistej kuli krążenia.

Powolutku skrada się myśl -
jest blisko by dokonać dzieła -
po to jesteś w wierszach.

Rozkocham w nich ciało Angeliki -
będzie pachniało górską jutrzenką!


19.06.2010 - Ustka
Sobota 7:39

Wiersz z książki "Tango z drzewami"


autor ZJP
https://m.salon24.pl/b65a8a0e83ec50655286e539b8707a21,750,0,0,0.jpg


Muza
http://static.jpg.pl/static/photos/409/409700/4c91dc0ce066b99655faa7cd44e9ef8b_normal.jpg
Napisz do autora

« poprzedni ( 1316 / 2716) następny »

zygpru1948

dodany: 2019-04-03, 04:37:27
typ: życie
wyświetleń (208)
głosuj (66)


          -->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.

kaja-maja 2019.04.03; 06:12:50
nie ma to jak las
gdy się zieleni
dziewczyna roześmiana
w nim poeta mysli wabi ... w:)

zygpru1948 2019.04.03; 05:03:33
Margot Bene z Avinion, to moja Muza w Poezji, dzięki jej Sercu jako moralnej kobiecie, piszę książkę za książką:


KSIĄŻE ZAUŁKA

RÓŻOWE SCHODY

NUTA W PERLE

SIOSTRA MGŁY

PÓŁNOC Z DIABŁEM W OKNIE

SEN JABŁONI

KOBIETA W CZARNYCH SKRZYDŁACH

W RAMIONACH KSIĘŻYCA

KSIĘŻYCOWE KWIATY



__________Pozdrawiam Czytelników - autor ZJP

zygpru1948 2019.04.03; 05:00:26
Bajeczna Margot Bene z Avinion - krytyk literacki i felietonistka,
zawsze czeka na mój Erotyk


https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/18118977_1476515395754343_3276281405002311446_n.jpg?_nc_cat=111&_nc_eui2=AeFTCjSQ7aLGeizC3xQQKKFFDMV9oSnTIRNXPxYeaIswiGCTG-hNKUOS20lgB7o6Qp_wG3dOv3pXFCcofZUDVlaO41GkJbIf4wFat9fnKB7Ebg&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=ce850079509d07e8aa5c2d11694e8808&oe=5D4801C3

zygpru1948 2019.04.03; 04:52:59
TANGO Z DRZEWAMI - część trzecia

Dział: Kultura Temat: Literatura



Zygmunt Jan Prusiński


LEŚNA DZIEWCZYNA Z POETĄ


https://www.salon24.pl/u/korespondentwojenny/946043,tango-z-drzewami-czesc-iii

zygpru1948 2019.04.03; 04:52:30
Zygmunt J. Prusiński
@zygmunt_

Piszę książki, z wykształcenia muzyk - pieśniarz, dziennikarz


https://twitter.com/zygmunt_

zygpru1948 2019.04.03; 04:51:28
Zygmunt Jan Prusiński


Mój artystyczny fotoblog

https://zygpru1948.flog.pl/

zygpru1948 2019.04.03; 04:49:42
Zygmunt Jan Prusiński


OJCIEC KSIĘŻYCA I GWIAZD

Dziennik


Ustka. 4 maja 2005

W czwartek, w dniu 7 kwietnia 2005 roku, w trakcie żałoby, całkowicie oderwałem się od życia prywatnego. Nie zważałem i na to, że przyszło pismo sądowe z 7-dniowym terminem z Gdańska. Sąd Okręgowy zażartował sobie, bo zażyczył od nędzarza 660,00 złotych w ramach tak zwanego zabezpieczenia; wpisowe. Nawet nie drgnąłem. Rzuciłem w kąt (ten "bazar" sądowy), kopertę. Moje serce i oczy związane były z Watykanem. Tam mój Papież, ostatnie godziny na katafalku, jakby tylko poszedł spać. Może wstanie., i takie przechodziły we mnie myśli...

Moje pisanie też nie było płynne. Piszę wiersz VII pt. "Poznawanie uczuć..." To nie zrywanie jabłek z dzikiego zaniedbanego sadu. Chce się dobre rzeczy pisać a jednak. Ale początek jest prowokujący: "Nie znałem Jezusa Chrystusa, / znam go tylko z Biblii, / z treści słów kronikarza. / Jana Pawła II znam z życia; / żył w mojej epoce XX wieku, / w zbrodniczym komunizmie, / do tej pory nie osądzonym, / bo taki jest sprawiedliwy świat..." ...I zabrakło inwencji, trybu "doszycia" reszty, bo tak planowałem jeszcze dopisać: "Papież w drewnianych butach, / poznał faszyzm pod kolbami faryzeuszy". Szczęśliwie za to skończyłem dwa wiersze: "Wczoraj... bez jutra" i "Płacz jest ukojeniem". Oczywiście starałem się wyrzucić z siebie wiele uczuć, które nawarstwiły się szybko. Wiem że ilu jest poetów w Polsce tyle wierszy dla Papieża dedykowanych. A może i ateiści napisali, i wrogowie też, może i wszyscy żyjący w tym czasie. Tak, że nie jestem oryginalny w tym co robię.


Jutro piątek. Ostatnie Pożegnanie. Największy Pogrzeb Świata. Tego jeszcze nie było na kuli ziemskiej. Kilkanaście czy kilkadziesiąt miliardów ludzi umarło, to jednak On, Wielki Polak był "magnesem" przyciągania za życia i po śmierci. - Tego nie czyni się na ładne oczy... On sobie zasłużył swoją ciężką pracą, ale i nie dlatego że był Janem Pawłem, a właśnie Karolem Wojtyłą.

Jutro mam uroczystość rodzinną. Będą tylko życzenia, krótki pocałunek i, powrót do czegoś bliskiego a zarazem przygotowanie do czegoś dalekiego. Odejdzie z moich oczu, na zawsze, Człowiek - Papież, dwa razy w życiu na żywo oglądany z dwóch - trzech metrów. To było w czasie mojej politycznej emigracji w Austrii, w latach 1981 - 1994. Papież Jan Paweł II odwiedził Wiedeń w 1983 roku na Placu Karla: "Karlsplatz" i na "Kalembergu", tam na wzgórzu, gdzie nasz król Polski Jan III Sobieski zatrzymał i pokonał hordę turecką. Stoi tam na tej górze mały polski kościółek. Drugim razem było to w roku 1988 w Mathausen, w Koncentracyjnym Obozie Śmierci. Akurat byłem wówczas wiedeńskim korespondentem dla "Orła Białego" w Londynie. Redaktor Edward Chudzyński zaproponował mi bym zrobił z tego reportaż podparty materiałami fotograficznymi. Wtedy Papieża miałem tak blisko, nie żałowałem filmów...

Po "Schodach Śmierci" zszedłem na sam dół, w głęboką dolinę, gdzie onegdaj była w tym miejscu skalna góra. Góry nie ma, jest dolina. Obszedłem ją dookoła, czułem czyjeś oczy, czułem jakiś cień przeszłości z tamtych okrutnych lat. Chyba i coś zapisałem wierszem, notowałem światłem i dźwiękiem. A te schody z góry, patrzyły na mnie... Gdy wracałem po tych kamiennych schodach wyobrażałem, ile stóp przeszło tędy, by przeżyć każdą śmierć tuż obok zwalających się każdego dnia słabnących niewolników kacetu. Kamień i człowiek. Kamień miał twarde serce. Człowiek zwalczał go gołymi rękoma. A przed nim dwieście schodów. - Bez jakikolwiek najmniejszego kamienia, było mi trudno wejść z powrotem.


Papież Jan Paweł II dawno odleciał helikopterem. Mógłbym po tylu latach za Nim powiedzieć, z mojego niedokończonego wiersza: "Papież w drewnianych butach, poznał faszyzm faryzeuszy".



__________Koniec


Wiersze na topie:
1. na znak (30)
2. jest dobrze (30)
3. po sąsiedzku (30)
4. ludzka utopia (30)
5. w intencji manny (30)

Autorzy na topie:
1. TaniecIluzji (402)
2. Jojka (319)
3. darek407 (249)
4. Gregorsko (154)
5. pawlikov_hoff (86)
więcej...