|
Konwój
Konwój |
Obce ciało w tętnicy miasta
Rozpychamy uliczny zamęt
Świeża rana blizną zarasta
„Locks! Lights! Jammers!”
Czujne oczy za czernią szkła
Spięta nuda na punktach kontroli
Kciuk do góry. Gaz. Wszystko gra
„We’re rolling!”
Każdy łach, co się w rowie przewala
Każdy śmieć może skończyć nasz rajd
Kto potrafi wypatrzeć go z dala?
„Bike on the right!”
Dłonie kobiet żebrzących z głodu
Nazbyt wiotkie by wstrzymać nasz pęd
Wyszczerzamy maski samochodów …
„Truck at the bend!”
Brama …wyjąć pociski z komór
Znowu konwój „seven – two –nine”
Bez zakłóceń dotarł do domu
“See-ya-next-time!”
Kabul, KAIA, 23.06.2009 |
|
Majorowi Simms'owi ewakuowanemu do Rammstein |
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
dziadek |
2010.03.22; 12:27:18 |
wiersz poprowadzony znakomicie, kłaniam+ |
wiermal |
2010.03.21; 09:49:56 |
Z podziwem za bardzo dobry wiersz, szóstka
z + |
kaja-maja |
2010.03.21; 01:45:20 |
ajajaj ale konwój'Wyszczerzamy maski samochodów'…czy może wydłużamy?...z pełną elektryką...szyby na dotyk blokada...nie wyjdzie...w:)+ |
|
|