Wiersze poetów - poetyckie-zacisze.pl ZAPROPONUJ ZMIANĘ W SERWISIE
Logowanie:
Nick:
Hasło:
Zapamiętaj mnie
Odzyskaj hasło
Zarejestruj się
Dostępne opcje:
Strona główna
O serwisie
Regulamin
Zaproponuj zmianę
Indeks wierszy
Ranking autorów
Ranking wierszy
Dodane dziś

Nowi autorzy:
- JoKo
- Yakov
- ummma
- wspanialaPati
więcej...

Ostatnie komentarze:
Sonety wybrane ~ № 236, № 237
- Konik polny
łap chwile i żyj
- Konik polny
"włos w książce"
- Konik polny
"włos w książce"
- Konik polny
więcej...

Dziś napisano 10 komentarzy.

zygpru1948 - komentarze autora



Komentowany wiersz: To krzesło jest dla mnie w gościnę... 2018.08.29; 07:53:36
Autor wiersza: zygpru1948
Mój autorski blog fotograficzny


https://zygpru1948.flog.pl/


Komentowany wiersz: To krzesło jest dla mnie w gościnę... 2018.08.29; 07:53:03
Autor wiersza: zygpru1948
LAS KOBIET - Część II
Dział: Kultura, Temat: Literatura


https://www.salon24.pl/u/korespondentwojenny/890012,las-kobiet-czesc-ii


Komentowany wiersz: To krzesło jest dla mnie w gościnę... 2018.08.29; 07:50:21
Autor wiersza: zygpru1948
Dziennik pisarza Karola Zielińskiego z Krakowa

09.09.2011 21:23


@Ryszard Zasmucony

Ma Pan rację i nie ma Pan racji. Wszystko jest płynne i samemu sobie się wymyka. Przypadkowe skojarzenia nigdy nie są przypadkowe. Tak mogło być tylko przed stworzeniem Świata. "Po stworzeniu" wszystko już jest koniecznością (bo inaczej jako katolik podważałbyś Pan ekonomię zbawienia i sens śmierci Chrystusa).

Ja osobiście uważam, że intuicja o Stworzeniu Świata, Raju, Człowieka... jest nieprawdziwa historycznie, ale jednocześnie jest prawdziwa teologicznie. W teologii zawiera się prawidłowa intuicja ludzkiego umysłu, że wszystko jest zbudowane poprzez wartość, z wartością i dla wartości, bytującej w zaświatach! Dla owej Prudencji, która była przed zaistnieniem Boga, jak sugeruje to Stary Testament i Ewangelia. św. Jana. Mówiąc trywialnie, gdyby nie było dla wartości, to "Bogu" by się nie chciało stwarzać świata. A skoro świat powstał dla niekomercjalnych, najwyższych wartości, "dla wartości", to nie może być w tym świecie przypadku (nic co jest niespodziewane, bo niedowiarstwo zakłada niespodziankę i niedowiarstwo zakłada brak wartości), bo to co bierzemy za przypadek jest innym obliczem konieczności. Więc i Pański przykład z przypadkowymi metaforami, nie jest do końca trafny. Gdyby światem rządził przypadek (a nie konieczność) - pisze José Ortega y Gasset - to byśmy nie potrafili przewidywać przyszłości! Tymczasem przyszłość przewidujemy, bo gdybyśmy jej nie przewidywali, to byśmy nic o tym wie wiedzieli, że ona już nadeszła. Czyli przewidując przyszłość przewidujemy jej konieczności (nie przypadki, które są niepoznawalne).

Miejsca niedookreślone znajdują się w każdym myśleniu i w każdej wypowiedzi ale można o nich mówić (o ich nieokreśloności) tylko w stosunku do miejsc wyraźnie określonych, z którymi sąsiadują, tak że ich niedookreślenie jest pozorne i względne wobec określonego. To co pisał Roman Ingarden o miejscach niedookreślonych a potem powtarzał po nim prof. Henryk Markiewicz, można analizować w stu tomach i nie wyczerpie tematu. Bo zarówno określone jak i nieokreślone, nie istnieją. Bo jakże coś istnieje tu na ziemi, jakieś niedopowiedzenie, skoro nie istnieje w zaświatach. Proszę sobie pomyśleć, jaka to jest sprzeczność logiczna "miejsce nieokreślone", czyli miejsce którego nie ma! Albo "niedopowiedzenie"? Niedopowiedzenie nie istnieje i nie może go tworzy poeta, wkładając w jakieś spodziewane intencjonalnie miejsce... pustkę białego papieru, "Puste miejsce" - to kolejny paradoks logiczny i anakolut.

(Znałem kiedyś w Wieliczce ładną rozwódkę - Romę - która nie mając chłopa usychała jak szczapa z braku seksu, a ja byłem wtedy rozwodnikiem. Mieliśmy na siebie ochotę ale do niczego nie doszło z powodu owych miejsc niedookreślonych w naszych mózgach. Tam gdzie powinno być: "Chcesz mnie i bierz mnie" była pustka, w ogóle nie było żadnego miejsca, nie było, żadnej pustki, bo pustka nie istnieje. Do dzisiaj rozmyślam, dlaczego do niczego nie doszło z braku niedomówienia (od teoretycznej i filozoficznej strony, jako przykład na potęgę Logosu. Logos nie chciał, żebyśmy się bzykali i tak kierował rozumem, słowami, mową, żebyśmy się ocierając o siebie ciągle rozmijali! Sądzę, że jest to przykład na to, że u ludzi seks jest rozmową, o cielesność tylko dodatkiem. Rozmowa to też tajemnica. Czego nie ma w rozmowie, to czasem nie może się wydarzyć.) Bo słowo to rzeczywistość.

Zresztą (wracając do Pańskiego przykładu, nie ma o co głowy suszyć, skoro gdy rozmowę "przyłożymy" do Psalmów przyszłości Krasińskiego (z chęcią ich wyszydzenia), to zniknie całe wrażenie, że poezja jest rodzajem kuglarstwa, bo obraz jaki się wyłania z tej poezji nie ma nic wspólnego z naszym światem (z którym obcujemy na co dzień i który obrzucamy błotem), z którego możemy kpić i żartować. Wielkość tej poezji polega na tym, że jest nie do "ugryzienia" przez przyziemnych idiotów, którzy by chcieli strawestować i sprowadzić poezję do kpiny: "Patrzaj Wojtek, leci mysza, ulżyj sobie, weź że kopnij!".

To można zrobić z każdą poezją, również z Sonetami Krymskimi Mickiewicza, ale nie tam gdzie stajemy przed zamkniętą ze wszystkich stron szklaną kulą (np. Psalmów przyszłości) od której promienie naszej umysłowej ideacji (czyli nadawania przez umysł znaczenia temu co widzi) odbiją we wszystkich kierunkach i nie ma dla wykpiwającego umysłu żadnych punktów zaczepienia. Wiem, że mówię jak Chińczyk, ale prościej się nie da.


Panie Ryszardzie, spoglądając na Pańskie rysunki okiem głuptaka można kpić z nich i drwić do woli, bo są jakieś "nieporadne", uproszczone, "ubogie myślowo"... a tymczasem niektóre z nich są podobne do owej szklanej kuli odbijającej tajemnicze światło umysłu we wszystkich kierunkach.
O, Pan też jest czasem blisko metafizyki! I rzeczywiście jeden z podmiotów lirycznych Pańskiego rysunku, taki sobie smutny ptak, to całkiem zupełnie jak Pan, ale już gdzieś w zaświatach. Czy Pan nie bierze możliwości podwójnej egzystencji, z której jedna bazuje w ciele ziemskim, a druga "zdobywa" świadomość samej siebie przechodząc na "drugą stronę" biologicznego życia?

Nie bardzo mnie Pan będziesz rozumiał... a niechże Pan zerknie do jakiegoś słownika pod hasło "idealizm obiektywny", bo to właśnie jest system mojego myślenia i odczuwania egzystencji.
I jeszcze jedno. Gdy Pan wypełnia kolorkiem tło obrazka, i już nie myśli o głównym motywie, ptaszku, liściu etc. to nie znajduje się Pan myślą, która jest tymże kolorem, który Pan kładzie... w zaświatach. Nie przyszło Panu na myśl, że ten kolor, on zaświatowo bytuje w sferze niematerialnej (której tutaj na ziemi nie ma) i chcą go "zobaczyć" oczami duszy, musi się Pan udać po niego w zaświaty. Czy nie jest aby tak, że gdy Pan kładzie ten kolor albo myśli o tym kolorze, to jest Pan w swoim pokoju nieobecny i nie słyszy co do niego mówią domownicy? Bo Pan w tym czasie bytuje w zaświatach?

PS. Jestem po przedpołudniowej lekturze Bronisława Malinowskiego, w której opisuje wiele typów małżeństw i związków seksualnych, poliandrycznych, kazirodczych, sakralnych... i odnoszę wrażenie, że to (o czym on pisze) wszystko ma głębszy sens. Że nie jest istotna "forma" bycia człowiekiem, tworzenia sztuki, wyrażania siebie, reprodukowania swego życia, świadomości życia i umierania, nie jest istotna (kto z kim śpi - a my się w naszym polsko-katolickim potępieniu zboczeńców i grzeszników będziemy wyżywali), bo jest zakotwiczona w wartościach, które zadecydowały w umyśle "Boga" o stworzeniu świata. A skoro wszystko jest koniecznością, to i poliznezyjskie, asyryjskie, egipskie (posługuje się tu przykładem) małżeństwa kazirodcze mają wartość i sens. Są kazirodcze, ale ile w nich metafizycznego, pozaświatowego zakotwiczenia, ileż zapośredniczenia pierwotnego instynktu i sakralizacji tabu. Żeby coś było wolno, to coś innego musi być zabronione.
A u nas po bożemu, mąż z żoną w kościele, bez bliskim związków pokrewieństwa... a w istocie wszystko jest dozwolone... każde nasze zabójstwo jest dozwolone, prócz stosunku brata z siostrą. Proszę mnie właściwie zrozumieć (to nie jest świntuszenie), mówię tu o moralności uniwersalnej, nie ciasno-religijnej, która pozwala w Biblii zabijać tysiącami Moabitów, a szanować krew żydowską w przykazaniu: "Nie zabijaj" - ale żyda! Goja możesz!

Taką samą wartość (pozaświatową) jak to kazirodztwo, i sens, mają Pańskie rysunki ocierające się o metafizykę, bo wszystko jest jednością i te kazirodztwa mają też swój kolor zakotwiczony w zaświatach.
Zresztą czy seks nie ma nic wspólnego z kładzeniem koloru znajdowanego w zaświatach na polach aktywującej się seksualnie świadomości.
Czy seks nie jest mózgowym malowaniem i pociąganiem psychicznym pędzlem po tabula rasa naszego umysłu, który chcąc odbyć stosunek seksualny i pozbyć się wstydu, wymazuje z pola świadomości wszystkie dotychczasowe komponenty. Przecież uczciwa miłość z uczciwym seksem polega na wzajemnym duchowym odnawianiu się w akcie oddania: "oto masz mnie całego od nowa, z biała kartą umysłu, na której możesz zapisać mnie i siebie"! Tak mówi umysł kochającego do umysłu kochanki. A to co się dzieje z ciałem, jest tylko miłym dodatkiem i potwierdzeniem przyjęcia tego daru przez drugą stronę.


Panie Ryszardzie, bądź Pan poważny i w moich odniesieniach do seksu, jako sfery u człowieka najważniejszej (idącej przed abstrakcyjnym myśleniem i introspekcją), nie dopatruj się Pan jakiegoś idiotycznego świntuszenia albo seksualnej obsesji.


Zygmunt Jan Prusiński Kobieta białych luster - część IV...

_____________________________


Komentowany wiersz: Pójdę z tobą do raju 2018.08.28; 21:56:37
Autor wiersza: zygpru1948
Zygmunt Jan Prusiński
28 sierpnia 2012 o 13:41 · Ustka ·

Poważne rozmowy o Polsce...

Maria Laskowska-łyszcz:
Taka niska samoocena... troszkę jestem zszokowana... a ponoć wszędzie nas chwalą...

Zygmunt Jan Prusiński:
Niech Pani nie wierzy, ja trochę żyję na tym świecie. Działałem sporo i ostro na Emigracji (13 lat) społecznie, powróciłem i następne 10 lat w kraju działałem społecznie i wiem, że Polaków nawet głód nie obudzi do czynów ! Wolą płakać !!!


Komentowany wiersz: Pójdę z tobą do raju 2018.08.28; 11:57:42
Autor wiersza: zygpru1948
Zygmunt Jan Prusiński udostępnił zdjęcie.
28 sierpnia 2015 o 15:47 ·

Wiersze Ewy Kolasińskiej opublikowane w miesięczniku warszawskim "Nieznany świat" 4 2015 (292) str. 72-73 z cyklu Ziemia przyspiesza rytm...


https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/11917679_675539415913437_2856228596404313739_n.jpg?_nc_cat=0&oh=a0b640fedd8c55e28c737bfbd33a78e6&oe=5BF7FBDC


Komentowany wiersz: Pójdę z tobą do raju 2018.08.28; 06:34:04
Autor wiersza: zygpru1948
Ona czeka na mój Erotyk


http://static.jpg.pl/static/photos/327/327052/517dd2acf7818271ae9f645d63d00064_normal.jpg


Komentowany wiersz: Pójdę z tobą do raju 2018.08.28; 06:30:12
Autor wiersza: zygpru1948
Mój autorski blog fotograficzny


https://zygpru1948.flog.pl/


Komentowany wiersz: Pójdę z tobą do raju 2018.08.28; 06:29:33
Autor wiersza: zygpru1948
LAS KOBIET - Część II
Dział: Kultura, Temat: Literatura


https://www.salon24.pl/u/korespondentwojenny/890012,las-kobiet-czesc-ii


Komentowany wiersz: Pójdę z tobą do raju 2018.08.28; 06:28:03
Autor wiersza: zygpru1948
Dziennik pisarza Karola Zielińskiego z Krakowa

10.07.2011 15:00



@Zygmunt Jan Prusiński

Doceniam Pana, każdy z nas się starał jak mógł. Ale słabo się Pan starał, zaskoczyłby mnie Pan, gdyby córka Amelia urodziła się w dwa dni po ślubie. Był Pan jednak bardzo konformistycznym chłopcem. A poza tym, mieliśmy zbyt słabe głowy, żeby dużo pić taniego wina (kwiat jabłoni, pamięta Pan). Co do biografii Polaków kresowych osiadłych na tzw. Ziemiach i odzyskanych, to mam pogląd, że to były dwie odmienne Polski - od Polski centralnej - i Polska Pomorsko-Zachodnia była lokomotywą nowoczesności. Ileż młodych Polaków (wymieszanych dokładnie z żydami ze Wschodu) tworzyło bigbitowe zespoły typu "Czerwono-Czarni" i programy: Polska młodzież śpiewa polskie piosenki. Mówię to bez jakichś ukrytych podtekstów. Odkrycie tego fenomenu czeka na opis socjologów. Ileż dobrego zrobili Wilnianie i Lwowiacy dla Polski, o wiele więcej, gdyby siedzieli nieruszani w swoich odwiecznych matecznikach, Lwowie i Wilnie. No, ale to jest gdybanie. Teraz mamy inne problemy, co nie przeszkadza mojemu smętnemu stwierdzeniu, że polskie wybrzeże Bałtyku jeszcze jest piękne.

Nie dziwię się, że się Pan żenił tak młodo, jak rozparzony anioł. Stąd te ptakowe kłopoty! No przyznaj się brzydki chłopczyku! Czekamy na opis, dopiero wtedy możemy dać rozgrzeszenie? Mówię to, co myślą kobiety. Że co, że nie mamy prawa? Ależ mamy i w tym cały sens życia artysty i poety, którego epitetu nie doradzam nadużywać. Nie wypada rżnąc awangardy, gdy się już jest dziadkiem.


Zygmunt Jan Prusiński Elementarz poezji miłosnej - Część IX

_____________________________________


Komentowany wiersz: Jesteś inteligentna, wiesz co mi trzeba 2018.08.27; 08:39:34
Autor wiersza: zygpru1948
Zygmunt J. Prusiński @zygmunt_

Piszę książki, z wykształcenia muzyk - pieśniarz, dziennikarz

korespondentwojenny.salon24.pl

Dołączył grudzień 2012


https://mobile.twitter.com/zygmunt_


Komentowany wiersz: Jesteś inteligentna, wiesz co mi trzeba 2018.08.27; 07:02:25
Autor wiersza: zygpru1948
Historia

https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/39917081_1339494829520287_992050373504008192_n.jpg?_nc_cat=0&oh=b7b3e44f866c22a07d3e134bbe625afb&oe=5C389F51


Komentowany wiersz: Jesteś inteligentna, wiesz co mi trzeba 2018.08.27; 06:34:11
Autor wiersza: zygpru1948
Ona czeka na mój Erotyk


http://static.jpg.pl/static/photos/327/327057/5d1ae81f5195e013ed49d69def727de9_normal.jpg


Komentowany wiersz: Jesteś inteligentna, wiesz co mi trzeba 2018.08.27; 06:27:10
Autor wiersza: zygpru1948
Mój autorski blog fotograficzny


https://zygpru1948.flog.pl/


Komentowany wiersz: Jesteś inteligentna, wiesz co mi trzeba 2018.08.27; 06:26:24
Autor wiersza: zygpru1948
LAS KOBIET - Część II
Dział: Kultura, Temat: Literatura


https://www.salon24.pl/u/korespondentwojenny/890012,las-kobiet-czesc-ii


Komentowany wiersz: Jesteś inteligentna, wiesz co mi trzeba 2018.08.27; 06:25:35
Autor wiersza: zygpru1948
Dziennik pisarza Karola Zielińskiego z Krakowa

13.07.2011 21:55


@Zygmunt Jan Prusiński

Za przeproszeniem, kurwa! Jeśli Pan się ogłasza Norwidem, po tym jak ja Pana dobrowolnie wyemitowałem na Słowackiego i Mickiewicza! To ja się poddaję. Tu jest weselej niż w domu obłąkanych i mnie to nawet pasuje, ale czy wypada, Panie Zygmuncie, kochany, przy tej żałobie narodowej, przy tragedii smoleńskiej i europejskim posłannictwie narodu polskiego, robić sobie takie jaja?! Ja rozumiem tę filozofię skoro świat zwariował to wariujmy i my, bo może będziemy żyli jeszcze dwa tygodnie, ale... jeszcze nie spisałem testamentu! Poczekaj Pan trochę z tym, gdy się będziesz ogłaszał zbawicielem ludzkości, bo chce być przy tym, a muszę się na chwilę z tego musicalu non-stop-show wyłączyć, bo mam coś do zrobienia (musi wyjść z uniwersytetu, mimo wszystko, kilku magistrów, choćby piorunami trzaskało! - też się przydadzą w domu wariatów). O końcu świata proszę mnie zawiadomić kurierem. Zapłacę 20 zł i 50 gr.


Zygmunt Jan Prusiński Komunizm odebrał mi Rodzinę!

__________________________


Komentowany wiersz: Trochę cicho po naszych obydwu stronach rzeki 2018.08.26; 10:49:10
Autor wiersza: zygpru1948
Andrzej Baliński był moim muzycznym kumplem w Otwocku; szkoda że tak młodo odszedł... Gitarzysta wysokiego lotu., był członkiem kapeli Chłopcy z Przedmieścia. - Niech mu ziemia będzie muzyką...


https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/1175661_522365494498498_289848705_n.jpg?_nc_cat=0&oh=d2b328977bd23a1f464257a97b78168e&oe=5C388363


Komentowany wiersz: Trochę cicho po naszych obydwu stronach rzeki 2018.08.26; 07:03:10
Autor wiersza: zygpru1948
Ona czeka na mój Erotyk


http://static.jpg.pl/static/photos/337/337377/f82c04eb384c3f1e48200b9b5d6b505c_normal.jpg


Komentowany wiersz: Trochę cicho po naszych obydwu stronach rzeki 2018.08.26; 06:52:20
Autor wiersza: zygpru1948
Mój autorski blog fotograficzny


https://zygpru1948.flog.pl/


Komentowany wiersz: Trochę cicho po naszych obydwu stronach rzeki 2018.08.26; 06:50:28
Autor wiersza: zygpru1948
LAS KOBIET - Część II
Dział: Kultura, Temat: Literatura


https://www.salon24.pl/u/korespondentwojenny/890012,las-kobiet-czesc-ii


Komentowany wiersz: Trochę cicho po naszych obydwu stronach rzeki 2018.08.26; 06:49:03
Autor wiersza: zygpru1948
Dziennik pisarza Karola Zielińskiego z Krakowa

13.07.2011 20:31


@Zygmunt Jan Prusiński

Znałem niektórych doradców osobiście i widząc ich idiotyzm, a raczej lisie i zimne kalkulacje polityczne, podłe nadzieje, że teraz oni dorwą się i nagrabią ile wlezie, zerwałem z tym środowiskiem i przestałem się z nimi zadawać.

A było wśród nich wielu z mąciwodów i karierowiczów z tzw. Komitetu prymasowskiego (niech ich krew zaleje!) Dlaczego nie wspominacie o Orszuliku? Biskup - Alojzy Orszulik (TW Pireus) - pochodzenie żydowskie.

Od Komorowskiego otrzymał order Orła Białego!

A kto pamięta Feliksa Siemienasa, który radził jak należy, żeby było dobrze. Co się z tym palantem dzieje?


Zygmunt Jan Prusiński Komunizm odebrał mi Rodzinę!

__________________________________


Komentowany wiersz: W tym polu ukryjemy się Dominiko 2018.08.26; 06:36:01
Autor wiersza: zygpru1948
Panie Szymonie,
Pan nie rozumie moich intencji...

Pozdrawiam - Zygmunt z Ustki


Komentowany wiersz: W tym polu ukryjemy się Dominiko 2018.08.25; 04:48:08
Autor wiersza: zygpru1948
Ona czeka na mój Erotyk


http://static.jpg.pl/static/photos/337/337396/20f62d517d60f34ea9e9b943d6e00c7d_normal.jpg


Komentowany wiersz: W tym polu ukryjemy się Dominiko 2018.08.25; 04:44:35
Autor wiersza: zygpru1948
Mój autorski blog fotograficzny


https://zygpru1948.flog.pl/


Komentowany wiersz: W tym polu ukryjemy się Dominiko 2018.08.25; 04:37:01
Autor wiersza: zygpru1948
LAS KOBIET - Część II
Dział: Kultura, Temat: Literatura


https://www.salon24.pl/u/korespondentwojenny/890012,las-kobiet-czesc-ii


Komentowany wiersz: W tym polu ukryjemy się Dominiko 2018.08.25; 04:35:41
Autor wiersza: zygpru1948
Dziennik pisarza Karola Zielińskiego z Krakowa

23 sierpnia 2017 o 20:23


Ano słychać to, że się boję upubliczniać to co napisałem w powieści pt. "Jebane", żeby nie wyjść w oczach zidiowaciałych inteligentów na jakiegoś wieśniaka i chama. Współczesnemu yntylygentowi wydaje się, że gdy nie będzie używał w mowie i piśmie słów powszechnie uznanych, przez yntylegencyje za obraźliwe, takie jak dupa, gówno i nasrane, to już będzie wielkim kulturalnym człowiekiem, któremu się należy lepsza praca, lepsze stanowisko w społeczeństwie i w ogóle kierownictwo nad chamem. A przecież przeważnie jest dopiero inteligentem w drugim pokoleniu, jak ukazują badania statystyczne, po ojcu, którego komuna wyciągnęła z wiejskiego błota i posadziła za biurkiem jakiegoś kantorka wydającego robotnikom ręczniki i mydło.Wszystko to było ledwie nauczone pisać i uczyło się w biegu od tych, co cośkolwiek nauczyli się w politechnikach i uniwersytetach, ale takich było nawet w latach sześćdziesiątych bardzo mało. A teraz popatrzcie, jak synusie i córusie, po szemranych studiach specjalizacji z kwaśnej wody, w piórka obrośli. Nawet magistrzy polonistyki wielu słów nie tylko staropolszczyzny ale przedwojennego słownika wcale nie znają. Jakże tu opisywać psychikę człowieka, którego rodzice chodzili do przedwojennej szkoły i posługiwali się słownikiem sprzed reformy z ostatnich lat trzydziestych XX wieku. A to się ma zupełnie ściśle z problemem "dupa, gówno i nasrane", ale jak o tym mówić z ynteygentem, który nie miał w ręce starego łacińskiego słownika, w którym jest hasło dupa, cipa i chuj - dosłownie; cipa jest waginą, chuj się czyta, jako gens penis. Innego określenia autorzy nie znaleźli, bo cóż oprócz cipki mieli w zamian jako słowo określające seksualny narząd kobiecej natury? Cóż yntelygenci mają do zaproponowania zamiast tego słowa: kuciapka? dziurka? pizda?

Nie o słowa tu idzie, tylko o głębszą, a nie naskórkową kulturę, którą yntelygenci mają wtłoczoną do głów przez przedwojenne elyty, żydowskiej proweniencji, nakazujące chłopskim dzieciom, żeby zapomniały wiejskiego języka i napluły na genealogię swoich rodziców. Była to przygotowana zdrada prawdziwej polskości na rzecz sympatyków Izraela, którzy chcieli w ten sposób zapewnić sobie miliony szabesgojów, gdyby trzeba było witać życzliwie żydów uciekających z Palestyny do Polin. Yntelygenci mają powierzchowną kulturę i w tym kłopot, że nie chcą się uczyć, nie chcą czytać, a jeśli ich gówniarze zabierają się do pisania to bazgrzą banalne bzdury. Tymczasem nie zdobywa się prawdziwej świadomości ani kultury bez refleksji, której dostarcza literatura poprzednich pokoleń, bo ta literatura jest esencją dawnej świadomości, której nasza świadomość jest częścią.Na ten temat można zresztą pisać bardzo dużo, ale często jest to rzucaniem pereł przed wieprze, bo do pewnych rzeczy, żeby je zrozumieć należy się przygotować, coś wiedzieć, rozmawiać z mądrzejszymi od siebie, a cóż współczesny yntelygent myśli o kulturze? Myśli, że kultura, to gazeta wyborcza i operetka. Jeśli pójdzie do "tyatru" na głupią sztuczkę żydowskiego Mrożka, tak tak!, to już dzięki tym banałom zrozumiał komplikacje życia i świata. Yntelygenta kształcił Jerzy Lec, Szpilki, Karuzela i tenże Mrożek, którego sztuki są składanką hecnych skeczy, a z wierszy Herberta nie sposób się dowiedzieć, czy w ławach szkolnych przed nami siedział jakiś młody żyd. Nasi rodzice byli tak sterroryzowani cenzurą żydowską, że chodziliśmy do szkoły z synami folksdojczyów, ruskich politruków i żydowskich ubeków, nie zdając sobie z niczego sprawy. I taka z tego wyrosła nam ynteygencja, o której Szpotański pisał:"Cisi i gęgacze".

Pytam się gdzie i kiedy wydano dla yntelygenta "Towarzysza Szmaciaka". Kto czytał i widział Szmaciaka, wuja i ojca naszej yntelygencji? Odpowiada mi cisza, bo ten kretyn, polski inteligent gapi się w telewizor i odpędza się jak od muchy, żeby mu nie przeszkadzać.

A ja cóż, jak tylko przepisuję w powieści "Jebane" wiersze odpisane z zeszytu niejakiego Kulbaki, którego uczyniłem bohaterem mojej powieści. Natomiast spieszę donieść, że tytuł "Jebane" nie jest tu żadnym antyinteligenckim brzydkim słowem, tylko nazwą wsi na Ukrainie, w której Kulbaka doznał mistycznego przeżycia.


_____________________________________


Komentowany wiersz: Gdybyś szła do mnie 2018.08.24; 09:30:09
Autor wiersza: zygpru1948
24 sierpnia 2013 o 20:55 ·

Ona czeka na mój Erotyk !



https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/1098542_435035286612242_244524654_n.jpg?_nc_cat=0&oh=d40a13ebb4461f222c0aba7d530e6a0d&oe=5BF385D6


Komentowany wiersz: Gdybyś szła do mnie 2018.08.24; 09:25:07
Autor wiersza: zygpru1948
Żydzi masowo uciekają z Europy! Wiedzą coś?
Sprawa wygląda bardzo poważnie!


http://onews.pl/index.php/2018/08/19/zydzi-masowo-uciekaja-z-europy-wiedza-cos-sprawa-wyglada-bardzo-powaznie/


Komentowany wiersz: Gdybyś szła do mnie 2018.08.24; 05:55:48
Autor wiersza: zygpru1948
Ona czeka na mój Erotyk



http://static.jpg.pl/static/photos/327/327093/97e0baa88c4419ee14c67cfa3c7118f9_normal.jpg


Komentowany wiersz: Gdybyś szła do mnie 2018.08.24; 05:53:16
Autor wiersza: zygpru1948
LAS KOBIET - Część II
Dział: Kultura, Temat: Literatura


https://www.salon24.pl/u/korespondentwojenny/890012,las-kobiet-czesc-ii


Komentowany wiersz: Gdybyś szła do mnie 2018.08.24; 05:52:37
Autor wiersza: zygpru1948
Mój autorski blog fotograficzny


https://zygpru1948.flog.pl/


Komentowany wiersz: Gdybyś szła do mnie 2018.08.24; 05:51:04
Autor wiersza: zygpru1948
Dziennik pisarza Karola Zielińskiego z Krakowa

26.08.2011 23:03


@ Ryszard Zasmucony

Jęzor mnie swędzi, by się z Panem zgodzić, że socjal-narodowy Tadeusz Gajcy czerpał wykształcenie i inspirację z innej strony niż romantycy. Co zaś do Krzysztofa K. Baczyńskiego, ucznia Batorego, gdzie romantycy nie cieszyli się estymą, jak i w całej przedwojennej żydowskiej Warszawce, to on też wykształcenie raczej lizał, niż zdobywał.

Ojciec Baczyńskiego był socjalistą, być może z jakimiś wpływami duchowymi od Kordiana, ale przecież Kordian to wczesny Juliusz Słowacki, mało z mistycyzmem mesjanistycznym mającym wspólnego. Słowacki znany wśród inteligencji przed wojną, to raczej ten sentymentalny, znany z drobnych wierszy, z Podróży na Wschód, z Anhelego, z Testamentu. Czyli z rzeczy raczej w Warszawie przed wojną nie celebrowanej. Natomiast celebrowanej w Krakowie i we Lwowie.

Przypomnij Pan sobie wojenną mapę Generalnej Guberni z zaznaczonymi ośrodkami rozwoju ruchów partyzanckich. Poza Warszawą, która jest ośrodkiem z londyńskiego nadania, jakby tylko administracją kierującą ruchem oporu, całe południe i wschód Polski, to romantyczna partyzantka spod znaku księdza Marka Jandałowicza. Tylko im ryngrafów i wielkich szkaplerzy na piersiach i plecach brakowało. ZRESZTĄ! To paradoksalne, ale wśród tzw. szerokiego ludu, to dopiero komuna rozpropagowała poezję romantyków i żydzi z "Czytelnika" Borejszy (chwała im za to!). W dwudziestoleciu trwała jeszcze wśród inteligencji (głównie z zaboru austriackiego - i częściowo rosyjskiego) moda-nie-moda, snobizowanie się na znajomość poezji romantyzmu.

Maria Janion pisze, że od końca XIX w. aż do II wojny światowej wśród inteligencji z Kongresówki i z Galicji najważniejszymi ludźmi, poważanymi społecznie byli "profesorzy od romantyzmu". Czyli ówcześni nauczyciele języka polskiego w powiatowych gimnazjach (a może i w miejskich szkołach podstawowych, bo programy nauczania w klasach szóstych i siódmych II RP obszernie prezentowały całkiem szeroki wachlarz wypisów z utworów romantycznych - aż się zdziwiłem kiedym to zobaczył, że było tego zdecydowanie więcej, niż w dzisiejszych podręcznikach licealnych).

Baczyńskim niech mi Pan w oczy nie świeci, bo to akurat przykład ignoranta, który skończył polonistyczne komplety na drugim roku, na który zresztą oprócz niego i Lecha Bartelskiego uczęszczało pięć osób. Co do jego poezji to tylko z dużą dozą dobrej woli można powiedzieć o jej podobieństwie do gorączki romantycznej Słowackiego. Bowiem poeta Baczyński jest zimnym realistą. Baczyński zrezygnował z polonistyki na rzecz podchorążówki w Agrykoli, bo chciał zostać w przyszłej Polsce oficerem i widział się w zawodzie oficera, do którego zresztą wyraźnie brakowało mu drygu (dyplom dostał pod warunkiem zdania poprawki i wyrównania niedociągnięć na tzw. "placu"). On po prostu urodził się "ofermą", jako dziecko chorowite, chorowitych rodziców. Baczyński był kształtowany przez zagniewanego na matkę, ojca, przez typ apodyktycznego socjalisty, piułsudczykowskiego żołnierza i wojującego krytyka, który nie akceptował polskiej duchowości formowanej (czyt. zniekształcanej, jego zdaniem) przez romantyków. Romantyzm dla takich jak Stanisław Baczyński czy Kaden-Bandrowski był dobry w peowiackiej frazeologii i legionowych okopach czy w wojennych koszarach, ale nie po wojnie, gdy trzeba było pragmatyzmu i trzeba było się spieszyć z budową niepodległości gospodarczej i intelektualnej, a ta wymagała na terenie międzynarodowym zupełnie innych paradygmatów niż mistyka Genesis z Ducha.

Dlatego nieprzypadkowo skamandryci zrobili tak szybką i szeroką "karierę", bo mieli coś z Klimta i Kokoszki, z Bauhauzu, le Corbusiera i T. Manna. A Tomasz Mann, noblista, to myśl filozoficzna Schopenhauera, Nietzschego i Freuda. Bardzo daleko od Słowackiego!
Zresztą, homoseksualista Stefan George, to dla Iwaszkiewicza wzór i poetycki kochanek. Jakże daleko jesteśmy od Słowackiego!

Ale to w Warszawie, bo w barchanowej i zapyziałej prowincji panuje "Król Duch" Słowackiego, zarówno w kościele (ale nie w kościele lubelskim - który wydaje pismo młodych, modernistycznych katolików "Prąd") jak i szkole. I to ten duch w umysłach młodych inżynierów, nauczycieli i oficerów rodzi romantyzm walki partyzanckiej w AK i fanatyczny, wręcz heroiczny udział w Powstaniu Warszawskim.

Co do pokolenia dorosłych polityków, to nie oglądali się na romantyków, bo wiedzieli, że hamletyzm może tylko przeszkadzać. Trzeba było budować Gdynię, COP i żoliborskie bloki dla warszawskiej inteligencji, a nie oglądać się na niepokoje panienki z okienka kresowego pałacu, czy kresową wylewność romantycznego hreczkosieja.
W ich spojrzeniu na literaturę grały wątki polityczne, czy należy dać Ukraińcom szeroką autonomię, czy raczej ich związać federacją itp. Czy w ogóle zgodzić się na ich niepodległość pod naciskiem i szantażem ówczesnej "społeczności międzynarodowej". Mącenie w tym żywiole romantyczną poezją nie było tu nikomu potrzebne. Nie wolno mistycyzmu łączyć z polityką. Tym bardziej, że Kwiatkowski wołał, "dajcie mi jeszcze parę lat pokoju"!

Dla Baczyńskiego matka była czułą opiekunką gruźliczego dziecka, ale wątpię żeby czymś więcej.
Baczyński trzymał się od jej uwielbienia romantyzmu i jej kościelnej dewocji z daleka. Co więcej myślę nawet, że w Basi mógł się "zakochać taktycznie", ze względu na to, że jej wujek i cała rodzina trudniła się drukarstwem. Pierwszy tomik wydała mu rodzina Basi i o to poecie najwięcej chodzi. Za parę linijek druku oddałby życie diabłu! Rodzina Basi też potrzebowała chorążego Baczyńskiego, oficera AK, jako bufora przed tymi, co będą po wojnie nazywać teściów Baczyńskiego kolaborantami niemieckich urządów, kolaborantami wykonującymi dla Niemców plakaty śmierci i inne akcydensy.

Więc nie wiem, jakby to było z tym śmianiem się Baczyńskiego, który nie bardzo by wiedział, z czego się śmieje, bo jego wiersze (Baczyńskiego) są zaledwie poprawne. Zaledwie poprawne, a pewne środowiska zrobiły z niego największego poetę Walczącej Stolicy. Tym niemniej jest to tylko kalka!
I te jego pedalskie znajomości z Braunem, Iwaszkiewiczem i Andrzejewskim, którzy go "tak bardzo kochali"!

Co to jest poezja Baczyńskiego i jej metafizyczny wymiar, próbuję dociekać, poprzez osobiste pisanie wierszy a'la Baczyński i umieszczanie ich w powieści o powstańcu warszawskim Kulbace, w publikowanej na Salonie24 powieści Prochy. Wiersze tam napisane rzekomo przez Kulbakę, są mojego pióra, bo jego wierszy nie pamiętam, gdzieś się rozproszyły, jedynie piąte przez dziesiąte.
To jest oczywiście zabieg formalny, żeby samemu pisać i jednocześnie zasłaniać się kimś innym i być z daleka od wyścigu poetyckich szczurów i z rankingami nie mieć nic wspólnego. Inna sprawa, że opisuję przypadek autentycznego warszawiaka-powstańca, który całe życie pisał wiersze jak Baczyński (tak sądził i tego pragnął) i nie tylko, bo i chciał pisać jak Słowacki, a wreszcie jak sam Kulbaka. Bardzo skomplikowana to była postać i tragiczna w swoim bezkompromizmie.

A że nie są to rzeczy proste, więc i ja testuję z wielką ostrożnością te "fundamenty świata", które się składają (niestety) z genitaliów. Nic po zdrowej głowie, kiedy dupa chora. Natomiast zdrowa dupa może naprowadzić na właściwy, zdrowy tok myślenia. Nie ma ucieczki od seksualności, a teologia i filozofia są tylko teranspozycją i sublimacją tłumionego popędu seksualnego. Właśnie tak jest, że infuła biskupia pochodzi od infuły kapłanów judejskich, który pierwotnie podczas całopalenia przyprawiali sobie do głów rogi baranie albo rogi krowie, a trójkąt to wiadomo wiadomo, symbol "cipy" występuje już w prastarych afrykańskich rysunkach naskalnych... a "laska", wcale nie pochodzi od laski pasterskiej ale od kamiennego słupa wbitego w ziemię, mającego reprezentować męskiego członka, skierowanego żołędzią w niebo. Religia, jak każda rzecz użytkowa, jak cała kultura myśli i rzeczy jest zbudowana z symboli. No chyba, że Pan tego nie rozumiesz, bo go nam masz mało! Ale każdy zdrowy facet MUSI.

Tu księża kłamią, że nie musi, bo popęd można zwalczyć modlitwą, postem, łaską uświęcającą. Łaską uświęcają zamiast zdrowego seksu z kobietą, można się doprowadzić do wariacji. Księża kłamią bo sami uprawiają samogwałt na okrągło, albo polubili nocne zmazy i polucje i się w nich wyżywają. Ale nie ma innego wyjścia w Porządku Stworzenia, tylko albo kobieta, albo ręka (witamy w klubie!). Terio non datur!


PS. Zygmunta Krasińskiego nie musimy pytać bo opisywał to wszystko w szczegółach i opisywała jego żona. Co ciekawe, gdy umierał Delfiny przy nim nie było bo się brzydziła gruźlika. Umierał na rękach kochającej żony. Ona też ma swoją cząstkę, cząstkę ma jej niewykorzystany i wzgardzony trójkąt Opatrzności Bożej wzgórka wenery (którą zostawiła nam Opatrzność Boża w zastępstwie, żeby nas chroniła od złego (np. od pedalstwa!), w niepokojach jego poetyckiego geniuszu. A zresztą, miej Pan pretensje do Zygmunta J. Prusińskiego. To przecież on traktuje ciało kobiece i kobietę jak ołtarz w kościele - to powiedział. Ja to wziąłem od niego!


Zygmunt Jan Prusiński Kobieta białych luster - część III...

_______________________________


Komentowany wiersz: Plecy twoje chcę całować 2018.08.23; 08:14:17
Autor wiersza: zygpru1948
Ona czeka na mój Erotyk


http://static.jpg.pl/static/photos/327/327059/fb67ce2432f265e0064547ca8beff25b_normal.jpg


Komentowany wiersz: Plecy twoje chcę całować 2018.08.23; 08:09:28
Autor wiersza: zygpru1948
LAS KOBIET - Część II
Dział: Kultura, Temat: Literatura


https://www.salon24.pl/u/korespondentwojenny/890012,las-kobiet-czesc-ii


Komentowany wiersz: Plecy twoje chcę całować 2018.08.23; 08:06:42
Autor wiersza: zygpru1948
Mój autorski blog fotograficzny


https://zygpru1948.flog.pl/


Komentowany wiersz: Plecy twoje chcę całować 2018.08.23; 08:03:11
Autor wiersza: zygpru1948
Literatura faktu a piękno przy okazji lub na odwrót...


Zygmunt Jan Prusiński

TRZEJ POECI...

Rozdział I


Dziennik Poetów Niegrzecznych,
Fragmenty z Krainy Pamięci...



__________Karol Zieliński


Zróbcie kabaret

Jeśli was jest w Ustce więcej, takich jak Pan, to zróbcie kabaret (broń boże nie gazetę ani teatr), ale niepolityczny, ale może (przede wszystkim) poetycki. Na polityczność już nikt nie reaguje. Choćby napisano, że Stalin pożerał własne dzieci (a było tak w Afryce - w ogóle tak się zdarzało w historii ludzkiej podczas okresów głodu). Ale kabaret polityczny - robiony w jakiejś prywatnej kawiarence, dla grona entuzjastów i przyjaciół - owszem.


Zygmunt Jan Prusiński: Oficjalny na Polakach Holocaust?

19.08.2010 23:22



Moim zdaniem

Chyba jedynym facetem, z tego towarzystwa, który się orientował, co się dokoła dzieje, był Jerzy Stempowski. Bo ani Bobkowski ani Herc, ani Herling, ani Gombrowicz nie mieli smykałki do trzeźwej analizy i prawdziwego widzenia. Giedroyc, by może, gdyby chciał mówić, to wylazłby z niego "mąż" na kształt Piłsudskiego, który by na nasze idiotyzmy i głupoty nasrał, ale milczał jak sfinks, nie chcąc się narazić subskrybentom i mocodawcom. Temat literatury emigracyjnej jest zresztą bolesny i szeroki (te dziesiątki pisarzy i poetów, którzy wydawali za swoje marne zarobki na druk swych tomików). W każdym razie, gdyby Giedroyc wzgardliwie (jak wielki pan, w poczuciu wzgardy dla zwykłej polskiej hołoty) nie milczał, no to może by można było ocenić, czy rzeczywiście był taki wielki. Londyńczycy po wojnie wykazali się wyższą temperaturą intelektualną i moralną, a jakoś nikt ich nie opiewa pod niebiosy.


Zygmunt Jan Prusiński: Te ptaki wyschnięte w gniazdach...

20.08.2010 23:08



Pan jest nowym Konradem

Chwilami nie mogę wyjść z podziwu, gdy widzę, jak Pan cierpi, tak jak postaci z „Dziadów” Mickiewicza. Ja wcale nie kpię z Pana. W oparciu o Pańską osobowość i postawę można by się pokusić o nową, bez (inteligenckich) zakłamań analizę i interpretację „Dziadów”. Chodzi to za mną od jakiegoś czasu, ale nie mam na to, tego właśnie czasu. We współczesnej interpretacji okres „Solidarności” odpowiada Insurekcji Kościuszkowskiej, natomiast to co dzieje się teraz, to jakby okres popowstaniowy, gdzieś na Litwie u Nowosilcowa. No, ale czyżby się strony świata obróciły o 180 stopni i Hotelu Lambert trzeba by szukać na Wschodzie. Niekoniecznie w Moskwie, ale może w Phenianie u Kim Dżong Illa? To przecież w Korei Północnej żyje lud o duszy starosłowiańskich czcicieli natury (czytałem o nich w pisemku Świadków Jehowy!) których filozofia i podejście do koegzystencji z naturą posłużyła za kanwę scenariusza filmu „Awatar”. Tej nowej biblii młodego pokolenia! A zresztą, do wskrzeszenia "Solidarności" potrzebowalibyśmy powrotu do wiary i fanatyzmu tych Koreańczyków, którzy uwielbiają swych przywódców, jak my kiedyś Wałęsę - Kohne.

Pan chyba widzisz różnicę między inteligencją Wałęsy a Kim Dzong Illa? Czuję, że się stanę jego fanem! Co za rysy wschodniego myśliciela i ojca narodu! Nie sposób z niego kpić jak z wizerunku Buddy. Po prostu nic w niej pospolicie ludzkiego nie ma. Mówię to Panu, jak profetyk profetyście. Pan chyba zrozumie, że rozumienia natury świata jest niedostępne dla idiotów. Cóż z tego, że Wałęsa miał twarz szczerego (i wiejskiego) buca, skoro naszej Pannie „Solidarności” był potrzebny inteligentny (przepraszam za wyrażenie) skurwysyn, który by się nie dał robić na szaro tej inteligencji podszytej żydowskością. Panna „Solidarność” zasługiwała na narzeczonego, który by jej zrobił zdrowego parobczaka, chociaż poród mógłby być krwawy i ciężki. Natomiast Wałęsa wpuścił do jej alkowy żydowskiego szczyla i ten jej zrobił jakąś pokrakę, bękarta dla uciechy społeczności międzynarodowej (którą notabene tak Pan szanuje - a nie ma czego, bo to kupa łachów). Wydrapaliby oko za dolara, taka to demokracja!

Historycznej Solidarności prawie nikt nie pamięta, ale będzie się ona ciągnąć za nami jako mit i kanwa naszych podświadomych snów.


Zygmunt Jan Prusiński: Nie ma Solidarności, nie ma wolności...

25.08.2010 01:11

____________________________


Komentowany wiersz: Piekielnie sławna pośród jaskółek 2018.08.22; 07:41:49
Autor wiersza: zygpru1948
Ona czeka na mój Erotyk


http://static.jpg.pl/static/photos/327/327039/3a5b563b058e6a5f843a745bc9e0d954_normal.jpg


Komentowany wiersz: Piekielnie sławna pośród jaskółek 2018.08.22; 07:39:44
Autor wiersza: zygpru1948
Mój autorski blog fotograficzny


https://zygpru1948.flog.pl/


Komentowany wiersz: Piekielnie sławna pośród jaskółek 2018.08.22; 07:39:00
Autor wiersza: zygpru1948
LAS KOBIET - Część I
Dział: Kultura, Temat: Literatura


https://www.salon24.pl/u/korespondentwojenny/887021,las-kobiet-czesc-i


Komentowany wiersz: Piekielnie sławna pośród jaskółek 2018.08.22; 07:37:42
Autor wiersza: zygpru1948
Dziennik pisarza Karola Zielińskiego z Krakowa

18.08.2011 12:58


@Ryszard Zasmucony

Panie Ryszardzie, zgadzam się co do joty, że moralność powinna być prosta, "boża", z bojaźni bożej, i bez żadnych relatywistycznych zakrętasów. Co do jurgieltników itd. też się zgadzam. Zgadzam się do wszystkiego, na poziomie normalno-semantycznym, co się da zrozumieć wypowiedziane zrozumiałym gramatycznie zdaniem... tylko, że nie wszystko się nim (językiem normalnym) da wyjaśnić, a wtedy tacy jak ja, muszą sięgnąć (dla własnego zrozumienia) po jakieś chorobliwe... Tak jest. Żeby zwalczyć w Auschwitzu zapalenie, syfilis czy sepsę, obozowi lekarze wstrzykiwali flegmonę i inne świństwa pacjentom, aby przez metodę szoku i wysoką gorączkę zniszczyć pałeczki laseczki, krętki, skręty etc. Dzisiaj również w modzie szczepionki wyhodowane z własnych tkanek (autoimmunologiczne). Maria Dąbrowska pisze, że była zakażona w stanie agonalnym, dopóki jej ze śmierci nie wyrwał prof. jakiś tam, sława okupowanej Warszawy, który jej wstrzykiwał szczepionkę wyhodowaną na jej własnej zakażonej krwi i wydzielinach.

Co do inkwizycji, to pisałem o niej i przeczytałem mnóstwo prac prawniczych badawczych, bo to problem historyczny i prawny. To nie jest z tą inkwizycją takie proste, jak popularna fama niesie... ale cóż, ostatnią czarownicę spalono w Polsce gdzieś w 176 którymś. Z problemem czarownic na wsi polskiej można się jeszcze dziś spotkać, jak Pan wie. Spotkać można na wschodzie Polski. I gdyby ludzie się nie bali policji, to kto wie, czy by nieraz nie doszło do spalenia albo ukamieniowania wiejskiej starej kobiety, która społeczeństwu wiejskiemu (wsie jak kurorty w Anglii albo budowane po amerykańsku) nowoczesnych kołtunów się nie podoba. Wystarczy, że taka staruszka, z jakiegoś powodu przestanie chodzić do kościoła, albo nabierze opinii inności... że dziwaczka... a zacznie się (sama) leczyć, albo zaproponuje sąsiadce jakieś wywary na kaszel lub podagrę... mam pisać dalej?

Nie jetem wrogiem kościoła, ale udział w życiu kościoła nie polega żeby przed nim padać na kolana... rozmowy polityczne między szlachtą a biskupami w dawnej Polsce były tak ostre, że, jeden drugiego chciał brać na arkan i ciągnąć za koniem. Pan przecież wie.
A to, że teren kościelny i budynki, jak i cmentarz, nie są własnością kościoła? Pan wie? Przedtem często był to teren własności szlachcica, który zapraszał biskupa do założenia parafii, dzisiaj jest to własność wspólnoty parafialnej. Kościół nie jest de facto osobą prawną. Który kościół jako instytucja jest osobą prawną? Ludzki ale w jakim sensie ludzki, skoro ma by mistycznym ciałem Chrystusa i nie powinno w nim być elementów świeckich? Myślał Pan nad tym. Nauka o prawie kanonicznym jest piękna i fascynująca. I polityczna ale również i od strony filozofii i teorii, historia kościoła, też. Niech Pan nie myśli że zgadzam się bezkrytycznie z tezami Karola-Henca Deschnera, który napisał kryminalną historię chrześcijaństwa. W historii ludzkiej wszystko jest kryminalne, więc i religia również. Inaczej byśmy poszli z butami do nieba!

Dziwię się Panu, że Pan szuka we mnie jakiegoś prostaka, który widzi tylko jedną prymitywną stronę chrześcijaństwa, a nie widzi tej szlachetnej.
Co to ma do inkwizycji? Mówimy na raz o zbyt wielu sprawach, ale żeby nie gubić sedna, to trzeba zauważyć, że dzisiejsza inkwizycja ma inne oblicze i inny sens. Spotkał Pan może kogoś z Opus Dei, kto nosi opaskę cierpienia (celutius) jako ich znak oddania i znak nobilitacji, na udzie? Pytałem się takiego czy nie boi się zakażenia? Nie boi się! Czy kolczatkę odkaża? Nie odkaża. Wielu by się chciało zakazić i umrzeć dla sprawy bożej, ale jak Pan wie "wielu wezwanych, mało wybranych". A statuty prawne dla instytutów świeckich i świecko żyjących wspólnot zakonnych, Pan zna? Kiedyś, jako facet z odpowiednim przygotowaniem naukowym i pełnym dobrej woli dla napisania czegoś o jasnej stronie kościoła (bo takie istnieją, również we mnie, tylko nie mam czasu wystawiać twarzy na to wewnętrzne słońce, bo trzeba pracować! a top rzuca cień!) ale prędko się przekonałem, że istnieje cenzura i przepastne urzędy. Cóż z tego, że jestem ochrzczonym i wybierzmowanym katolikiem, skoro jako umysł i naukowiec (i sumienie!) nie przedstawiam dla mojego kościoła żadnej wartości?


Panie Ryszardzie, moglibyśmy długo tak sobie opowiadać (np. co mi mówił o tym kardynał Macharski, a mam przecież kolegów (sceptyków), którzy są profesorami na PAT), ale robota mnie czeka.


Zygmunt Jan Prusiński Kobieta białych luster - część II...

________________________________


Komentowany wiersz: Wesoła dziewczyna na słońcu 2018.08.21; 09:14:55
Autor wiersza: zygpru1948
Ona czeka na mój Erotyk


http://static.jpg.pl/static/photos/327/327081/24dcd949f76e49ef8543f65b4a60d8d6_normal.jpg


Komentowany wiersz: Wesoła dziewczyna na słońcu 2018.08.21; 09:03:22
Autor wiersza: zygpru1948
Mój autorski blog fotograficzny


https://zygpru1948.flog.pl/


Komentowany wiersz: Wesoła dziewczyna na słońcu 2018.08.21; 09:03:12
Autor wiersza: zygpru1948
LAS KOBIET - Część I
Dział: Kultura, Temat: Literatura


https://www.salon24.pl/u/korespondentwojenny/887021,las-kobiet-czesc-i


Komentowany wiersz: Wesoła dziewczyna na słońcu 2018.08.21; 09:01:37
Autor wiersza: zygpru1948
Zygmunt Jan Prusiński


LESZEK BAKUŁA: UKŁON MÓJ PRZED POETĄ !


Przedstawicielka Domu Kultury z Ustki osobiście przyniosła mi zaproszenie tej treści:

"Zapraszamy Państwa 15.09.2007r. godz.18.00 na uroczyste podsumowanie IV OGÓLNOPOLSKIEGO KONKURSU POETYCKIEGO im. Leszka Bakuły O LAUR BURSZTYNOWEJ RÓŻY Dom Kultury w Ustce, ul. Kosynierów 19".

Byłem na wszystkich poprzednich. Najlepsze spotkanie to było w mojej pamięci to pierwsze, następne były już w klimacie (pogrzebowym)... Proszę mnie dobrze zrozumieć, że ja jestem zwolennikiem żywotności poetyckiej; to ma być temperament, ekspresja, iskra która nie gaśnie. A tak to przypominały mi one "akademie" z minionej epoki.


Z Leszkiem Bakułą kumplowałem się nie tylko w poezji, co i prywatnie we wzajemnym szacunku. Jego ostatnie dwa lata przed śmiercią były ze mną częste, i u mnie przy straganie na targowisku w Ustce, i u niego w mieszkaniu. Leszek był "bezpiecznym" człowiekiem przy wódce. Takie przygody bywały i u niego i na bazarze. Cóż to pół litra na dwóch poetów z zakąską skromną bo pod ogóreczek kiszeniak. A ile gadki o poezji...!

Pamiętam raz takie spotkanie, kiedy przyniosłem jeden wiersz który napisałem o Stanisławie Grochowiaku. Leszek poważnie przeczytał go na straganie, nawet poprawił mi w którymś miejscu - nie pamiętam gdzie, ale na pewno mam ten wiersz w maszynopisie i tę korektę długopisem. Po prostu w takich chwilach trzeba zaufać starszemu koledze, bo Leszek Bakuła POETĄ był!

Pan Bóg go wybrał pośród milonów śmiertelników. A teraz ten ów wiersz - który został opublikowany w Almanachu pt. "WIEJSCY POECI" ISBN 83-911853-8-9 Copyright Starostwo Powiatowe Słupsk 2002, a także ten wiersz mam w swoim tomiku pt. "W KRAINIE ŻEBRAKÓW SŁYSZĘ BLUESA".



LUBIĘ CIĘ OBŁOKU

"Jakby chciał wstrzymać ją wagą winogron
Przygnieść świeczników drogocennym światłem"
- Stanisław Grochowiak -


Lubię cię obłoku
kiedy patrzysz na mnie
pośród alej cichych,
że nie tylko kroki moje
chodnik słyszy powracającego
do domu z godzin pracy.

Światło słoneczników
pali się w środku -
optymizm krąży
na skrzydełkach ćmy,
a ja jak ten wojownik
wżeram się w soczysty
smak winogron.

Nie tak daleko
od okna pokoju sosna
zawiesza swój cień o ścianę -
myślę o poezji zapomnianej,
o takim poecie - Grochowiaku.

Czemu ten nowy świat
nie chce poetów
szlachetnych drogowskazów bez rdzy
- wybiegamy naprzeciw hasłom,
które nie mają nic a nic
z muzyki.


30 sierpnia 1996



* * *

Dla Leszka Bakuły ten wiersz był ważny, bo znał się dobrze ze Stanisławem Grochowiakiem z Warszawy. Grochowiak był - może teraz nie jest - zapomnianym poetą przez tzw. władze po roku 1989. A przecież to już "klasyk"... mistrz słowa żywego! Wiele mi Leszek opowiadał o Grochowiaku, prawdę mówiąc słuchałem go, ale mnie interesował właśnie on, ustecki poeta. Nieduży człowiek pod względem wzrostu, niezbyt mężny pod względem fizycznym, no i to jego ubranie szokowało mnie, bo ubierał się nie zastanawiając się nad tym, chodzi o gust i dobrane kolory. Powiedziałem: (Że szykuję dla ciebie trochę ubrań), nie zaprotestował. Nie dotrzymałem słowa. Po prostu nie zdążyłem.

Zdawało mi się, iż każdy poeta powinien żyć bardzo długo! I w tym względzie myślałem też o Leszku, że żyć będzie dłużej.

Wiadomość o jego śmierci doszła do mnie dopiero kiedy po pięciomiesięcznym okresie nieobecności wróciłem z Łodzi do Ustki. Wróciłem miesiąc po pogrzebie. Szkoda. Czasem poeci umierają (samotni) bez swoich przyjaciół. Umierać w gronie rodziny jest bardzo ważne, ale ważne jest i to, że POETA odchodzący powinien umierać w gronie Poetów.

- Umierać tak, by inni czytali jego strofy które zaznaczył swoim piórem tak dawno lub dopiero co wczoraj albo i godzinę wcześniej. Bo wiersz jest niczym innym..., jak modlitwą.


* * *


JEŚLI NAWET PODNIOSĘ MEWY PIÓRO

Pamięci Leszka Bakuły


Na pewno chodzę twoimi ścieżkami.
Ustka jest taka sama, śmieje się i płacze.

Dziewczęta rosną na kobiety i matki,
chłopcy na mężczyzn i ojców.

Ale brakuje w Ustce poetów,
takich podobnych do Ciebie. -

Ty wiesz o co mi chodzi na tej ścieżce,
czasem podnoszę zgubione mewy pióro.

- Jeśli i ja kiedyś odejdę, z tej ziemi;
bądź łaskaw przyjść do mnie do ogrodu.

Są takie Ogrody Poetów, tam gdzie nikt
nie odbiera nam głosu czytania wierszy.


14 września 2007 - Ustka



_________________Zygmunt Jan Prusiński_____________


https://www.facebook.com/photo.php?fbid=840784709265089&set=gm.1452942648318305&type=1



Zygmunt Jan Prusiński


JEST TAKI POKÓJ W LESZNIE

Motto: „Płyń rzeko dalej”
– Jerzy L. Koperski -


Pokój ten jest ważny – żywy jak rzeka,
nie jest stołowym i sypialnym wcale.
Pokój poety – pamiątka, że bywał za życia
w bibliotece w Lesznie.

Otwarcia dokonał wierny przyjaciel –
poeta który kocha poetów: Roman Śliwonik
dla Stanisława Grochowiaka wstęgę przeciął.

Obydwaj ubierali wiersze, i kłótnie
przy kieliszku były zawsze wybrzuszone,
jak kobieta w ciąży, jak karawana pod słońce.

Wygląda tak – jestem pewny,
że 3 września 2001 roku
na nowo poeta ożył...


14.11.2008 – Ustka


___________________________________


Komentowany wiersz: Pod Strzechą w cieniu ukryci 2018.08.20; 06:59:05
Autor wiersza: zygpru1948
Ona czeka na mój Erotyk


http://static.jpg.pl/static/photos/327/327084/7997c9d9162fb5822786d2b02c5e1e8e_normal.jpg


Komentowany wiersz: Pod Strzechą w cieniu ukryci 2018.08.20; 06:54:00
Autor wiersza: zygpru1948
Mój autorski blog fotograficzny


https://zygpru1948.flog.pl/


Komentowany wiersz: Pod Strzechą w cieniu ukryci 2018.08.20; 06:53:41
Autor wiersza: zygpru1948
LAS KOBIET - Część I
Dział: Kultura, Temat: Literatura


https://www.salon24.pl/u/korespondentwojenny/887021,las-kobiet-czesc-i


Komentowany wiersz: Pod Strzechą w cieniu ukryci 2018.08.20; 06:52:23
Autor wiersza: zygpru1948
Dziennik pisarza Karola Zielińskiego z Krakowa

16.01.2011 18:37


Naprawa świata

Jeśli naprawa butów wynosi (w Ustce) 50 złotych za przyklejenie starego obcasa, to ileż musi ludzkość kosztować naprawa świata w ramach Umowy z Kioto? A jedno z drugim jest ściśle połączone jak wody światowego oceanu z wodą w spłuczce do Pańskiej muszli klozetowej na piątym pietrze. Niech Pan pomyśli, jaka różnica poziomów, a naczynia są mimo to połączone (paradoksalnie na tym samym poziomie) i woda płynie w obie strony. Szewc odrywając za 2 zł. obcasa od Pańskiego buta odłączyłby się od układu naczyń połączonych (w którym poziom wody "zielonej wody" nieustannie rośnie) i w tym miejscu zrobiłaby się dziura debetu, przez którą wyrwałoby szewca wraz z jego długami do kanału. Pamiętajmy, że poziom w tych naczyniach połączonych jest jednakowy, chociaż w poszczególnych punktach retencyjnych (takich jak fabryka samochodów, przetwórnie krochmalu, fotograf z Ustki, szewc z Ustki i ceny w Pańskim sklepiku) są jednak odpowiednio wyżej (chociaż paradoksalnie na tym samym poziomie) żeby obieg mógł funkcjonować. Obieg zielonej wody w tym systemie naczyń połączonych symbolizuje ruch koniunktury gospodarczej. Gdyby woda stała w miejscu, w koniunkturze byłby zastój i zupełny kryzys, w którym nikomu nic by się nie opłaciło robić. A szewc na pewno za darmo nie oderwie obcasa. Szewc musi brać tyle ile bierze, bo musi, biorąc udział w grze gospodarczej - (niech Pan zauważy, że jego życie nie nazywam życiem a "grą gospodarczą") zarobić tyle, uzupełnić straty w poziomie wód światowych (zielonej wody), którą pobrał do uzupełnienia swego zbiornika. A teraz oddając zieloną wodę do swego zbiornika systemem rurek połączonych uzupełnia tym samym poziom w rezerwuarze światowym, do poprzedniego poziomu, a nawet podnosząc go coraz wyżej. To podnoszenie coraz wyżej poziomu światowego zasobów finansowych jest konieczne, bowiem zależy od ciśnienia barometrycznego, od którego z kolei zależy wydajność pompy pompującej "ciecz" coraz i wyżej, a jak wiadomo istnieje granica możliwości wytłoczenia słupa cieczy w zależności od ciśnienia atmosferycznego.

Tymczasem ciśnienie raz spada a raz wzrasta stwarzając skomplikowaną grę współzależności między poziomem "zielonych wód" a ciśnieniem powietrza ludzkich namiętności, działań, wytwórczości, złości, przebiegłości itd. Ludzie zamieszkują coraz wyżej, przemieszczają się coraz dalej i coraz szybciej, klną coraz wymyślniej, kopulują coraz bezwstydniej, zabijają coraz otwarciej, temperatura złości wzrasta a wszystkie molekuły drgają ze zbrodniczych emocji. Czy Pan zauważył, z jaką wściekłą złością szewc odrywał obcasy od Pańskich butów? Otóż to. Robił tak, biedak, bo musiał prędko uzupełnić swój mały rezerwualik zielonej wody, połączony w wielkim oceanem światowych wód. Od tego obowiązku i tej przykrej roboty nie są również zwolnieni Mellonowie i Morganowie. Można nawet powiedzieć, że są niewolnikami tej ohydnej roboty. A ileż Morgan może z tych pieniędzy przejeść mając chorą trzustkę z rakiem wątroby? Co go tam kosztuje mleko na owsiance? Za przeproszeniem nawet zadupczyć sobie nie potrafi. I to jest wspólny, nasz biedaków, takich jak Pan i ja i bogaczy takich jak Morgan, pieski los.


Wie Pan, pozwoliłem sobie na taki wywód, bo wydaje mi się trafny do opisu, czym są w ekonomii Prawa Naturalne. Prawa te, działają w sposób nieubłagany zarówno na Morgana jak i na nas. Winowajcami nazwałbym tych facetów, którzy nie sieją ani orzą a jeżdżą autami za sto tysięcy i noszą na ręce zegarek za 20 tysięcy.
Co zaś do żydów, to nie wszyscy są bogaci i żydzi jeżdżą autami za sto tysięcy. Są między nimi i ofermy jadający zupki w przytułkach dla bezdomnych. Mają tylko tyle szczęścia, że bogaci ziomale mogą ich wspomóc. Albo i nie.
Ja uważam, że sprawa naprawy świata jest przegrana. Świat również nie będzie zbawiony w czasie jakiejś Paruzji ani jehowowskiego Armagedonu. To trzeba włożyć między bajki! Religia nie prowadzi do oświecenia ani uszlachetnienia człowieka - żeby szewc mógł za oderwanie obcasa wziąć 2 złote, (byłby szlachetny do 5 złotych). Nie radzę też uszlachetniać gminnych urzędników z Ustki, bo dorobią Panu opinię wariata. A już prezydent najjaśniejszej RP najmniej może. On już nic nie może. On może się tylko uśmiechać do swoich uśmiechaczy. Oni wszyscy pracują dzień i noc nad dopychaniem zielonej wody do swoich rezerwuarków, żeby uzupełnić zieloną wodę a nawet podnieść jej poziom w światowym rezerwuarze (do poziomu odpowiedniego do naszych wymagań, gustów i współczesnej świadomości). To jest ich rezerwuar sensu życia i zbawienia.
Poważnie mówiąc, jeszcze raz powtórzę, że nie widzę na tym poziomie możliwości polepszenia naszego codziennego losu. Zbyt mało jest ludzi, którzy mogą zrozumieć to czego również nie rozumiał Platon wybierając się do tyrana Syrakuz, żeby wprowadzić mu w państwie idealny system. Skończyło się na tym, że został przez tyrana uwięziony i sprzedany w niewolę, z której wykupiły go jakieś litościwe kurtyzany. A propos, mógłby Pan skrobnąć poemat na cześć tych bogobojnych kobiet, które zamiast uzupełniać światowy rezerwuar zielonej wody, nawet go uszczupliły.
I MOŻE W TYM NAPRAWIANIU ŚWIATA O TO CHODZI? ŻEBY KURWY GO NAPRAWIAŁY!


Zygmunt Jan Prusiński Bajki erotyczne...

____________________________


Komentowany wiersz: Ogrzej mnie tymi kolorami 2018.08.19; 08:26:58
Autor wiersza: zygpru1948
Ona czeka na mój Erotyk


http://static.jpg.pl/static/photos/327/327088/0cb0ac8649e5545ec02e5f4aba55cbe6_normal.jpg


Komentowany wiersz: Ogrzej mnie tymi kolorami 2018.08.19; 07:57:51
Autor wiersza: zygpru1948
Mój autorski blog fotograficzny


https://zygpru1948.flog.pl/


Komentowany wiersz: Ogrzej mnie tymi kolorami 2018.08.19; 07:56:58
Autor wiersza: zygpru1948
LAS KOBIET - Część I
Dział: Kultura, Temat: Literatura


https://www.salon24.pl/u/korespondentwojenny/887021,las-kobiet-czesc-i

[1][2][3][4][5][6][7][8][9][10][11][12][13][14][15][16][17][18][19][20][21][22][23][24][25][26][27][28][29][30][31][32][33][34][35][36][37][38][39][40][41][42][43][44][45][46][47][48][49][50][51][52][53][54][55][56][57][58][59][60][61][62][63][64][65][66][67][68][69][70][71][72][73][74][75][76][77][78][79][80][81][82][83][84][85][86][87][88][89][90][91][92][93][94][95][96][97][98][99][100][101][102][103][104][105][106][107][108][109][110][111][112][113][114][115][116][117][118][119][120][121][122][123][124][125][126][127][128][129][130][131][132][133][134][135][136][137][138][139][140][141][142][143][144][145][146][147][148][149][150][151][152][153][154][155][156][157][158][159][160][161][162][163][164][165][166][167][168][169][170][171][172][173][174][175][176][177][178][179][180][181][182][183][184][185][186][187][188][189][190][191][192][193][194][195][196][197][198][199][200][201][202][203][204][205][206][207][208][209][210][211][212][213][214][215][216][217][218][219][220][221][222][223][224][225][226][227][228][229][230][231][232][233][234][235][236][237][238][239][240][241][242][243][244][245][246][247][248][249][250][251][252][253][254][255][256][257][258][259][260][261][262][263][264][265][266][267][268][269][270]

Wiersze na topie:
1. Kropelki muzyki (48)
2. Jesteś piekna (48)
3. Mów do mnie (34)
4. Zapomniałem (33)
5. Lamparcica (30)

Autorzy na topie:
1. Zibby77 (403)
2. Miłosz R (244)
3. darek407 (240)
4. Klaudia (232)
5. Jojka (148)
więcej...