Wiersze poetów - poetyckie-zacisze.pl ZAPROPONUJ ZMIANĘ W SERWISIE
Logowanie:
Nick:
Hasło:
Zapamiętaj mnie
Odzyskaj hasło
Zarejestruj się
Dostępne opcje:
Strona główna
O serwisie
Regulamin
Zaproponuj zmianę
Indeks wierszy
Ranking autorów
Ranking wierszy
Dodane dziś (11)

Nowi autorzy:
- JoKo
- Yakov
- ummma
- wspanialaPati
więcej...

Ostatnie komentarze:
"Paryż"
- lucja.haluch
Z mitami
- AL46
"Autoportret w dzwonku rowerowym"
- joanna53
Śmieszny płacz
- joanna53
więcej...

Dziś napisano 38 komentarzy.

zygpru1948 - komentarze autora



Komentowany wiersz: Aforyzmy 93 2022.09.24; 04:06:54
Autor wiersza: zygpru1948
Felietonik z Rękawa


Zygmunt Jan Prusiński


SŁUŻBA ZDROWIA... W BAGNIE !

Nie znam wielu ludzi w Ustce, a jednak wiedzą że jestem działaczem społecznym, może inaczej, otwarcie patrzę urzędnikom w twarz, jak chce się ukryć gdzieś tam ze swoimi pięknymi oczami...

Przyszła kobieta do mnie., najpierw zapłakała. Ile tej biedy i bezsilności człowieka w Polsce. Nie pracuje, bo w Ustce się nie pracuje - nie wszyscy nadają się do ryb. Pomocy finansowej nie ma; żyje korą sosnową i liśćmi... Chyba tak. A może ze śmietników kęsy mięsa wyciąga? Nic nie wiadomo.

Ale nie będę rozweselał w tym miejscu, bo jej sytuacja jest trudna. Dramatyczna. Podejrzewa że ma guza na piersi. Ale nie ma ukończonych 50 lat. - Dlaczego kobieto nie urodziłaś się wcześniej? Dlaczego nie byłaś przebiegła od urzędników - cwaniaków, którzy nie takie figielki wyprawiają...

Za zbadanie piersi żądają kaci w białych fartuchach 50.00 złotych. Aż 50 złotych!

- Skąd ta kobiecina ma wziąć te cholerne pieniądze żeby dać tym katom... Zresztą, kto wymyśla to barbarzyństwo w przepisach? Ja wiem iż Polska jest Piekłem na Ziemi; bezduszna łamigłówka umysłów do tego stopnia, że trzeba z siekierami chodzić jak za okresu średniowiecza.

Zapytuję się, po co jest to Ministerstwo Zdrowia w Piekle?
Niech ludzie zdychają, zdychają powoli, żeby było ich coraz mniej, i nędzarzy i biedaków, i schorowanych ludzi też.

- A może to taki oficjalny Holocaust... na Polakach?


22 Listopada 2009 r.


Komentowany wiersz: Aforyzmy 93 2022.09.24; 04:03:19
Autor wiersza: zygpru1948
Felietonik z Rękawa


Zygmunt Jan Prusiński


SPOSÓB NA "ŚWIŃSKĄ GRYPĘ"...

A mędrkują jak na przodku górnicy ze świdrami. Oto wczoraj dowiaduję się, iż te szczepionki nie działają w ogóle na organizm ludzki. Nie znam się na medycynie, aczkolwiek wpadłem na taki pomysł, iż gwarantem dla człowieka może być to, że każdy dom a w nim rodzina powinna zakupić jednego prosiaka i trzymać u siebie gdzieś w specjalnym na to miejscu. Pobudować takowe korytka i świnkę mieć po to, by ewentualnie to ona, świnia przyjmowała wszelkie zarazki - bakterie z tą grypą świńską związane.

Żeby szybciej przebiegła choroba w czasie, to całować te mordki świńskie...

Jestem pełen podziwu, że w ogóle ktoś miał odwagę nazwać tę grypę "świńską". - Czy dlatego że jest to świństwo, mowa o bakterii, czy dlatego że od świni pochodzi.

U mnie świni nie ma. W Ustce chyba nie ma ani jednej, co najwyżej w Wodnicy. Ładna polska wieś, tylko jak jedziesz rowerem po ulicy, to co chwile zapach świński się czuje.

Rozumowanie moje jest proste; tam gdzie są świnie tam jest "świńska grypa". Na pewno jej nie ma na Stepach Mongolskich!

Dlaczego zatem nie przyszedłem na świat tam, właśnie na tych Stepach?...


22 Listopada 2009 r.


Komentowany wiersz: Aforyzmy 93 2022.09.24; 03:59:11
Autor wiersza: zygpru1948
Zygmunt Jan Prusiński

DZIENNIK WYRAZÓW NIEOBCYCH,
ROZBIÓRKA UMYSŁÓW W REZERWACIE...

Rozdział VIII


Do Czytelników w kraju i za granicą:

Jak masz czas Czytelniku, to sobie poczytaj. To jest Polska, tak, nie inna, tylko dzisiejsza... I w tej złotej Polsce jest dużo (świętych i niewinnych)...

Prezydent RP Bronek Maria Komorowski z domu Szczynukowicz, powinien nagradzać najwyższymi oznaczeniami właśnie ich, "świętych i niewinnych"...

Złomiarze, do roboty!

Brakuje surowca na medale i ordery!



_____***_____


Pod rozdziałem DOM KULTURY czytam komentarz pana Maja:

p.s. Nie wiedzieć czemu, pośród tych recytowanych na Biesiadzie autorskich wierszy zabrakło mi dzieł naszego najgorliwszego lokalnego Patrioty i Poety Zygmunta Jana Prusińskiego.

Odpowiedź:

Dom Kultury w Ustce nie zaprasza takich jak ja... Prostaków! Na samą myśl, języki im stoją jak miecze... Dziękuję Panie Maj, tylko Pan sobie przypomniał o mnie.

Ja wiersze czytam w lasach i na ścieżkach polnych; jest bezpiecznie, tam jest naprawdę bezpiecznie!

O Ustce nie możemy tylko pisać, że tam, w dalekim kącie miasta jest pięknie...

Cykl pt. "Felietonik z Rękawa" ukazuje cały nasz Raj w głównym aspekcie: Człowiek - Władza, albo inaczej: Człowiek - Urzędnik...

Felietony świadczą o tej aktualności, nie ma nic z podrywki na ryby...


Pozdrawiam Moich Czytelników w kraju i za granicą -



Zygmunt Jan Prusiński

18 Listopada 2009 r.


Komentowany wiersz: Aforyzmy 93 2022.09.24; 03:51:16
Autor wiersza: zygpru1948
Zygmunt Jan Prusiński


STEPY MONGOLSKIE, MOJA KRAINA MARZEŃ

Według genów, słońca i cienia
powinienem urodzić się na Stepach.
Ominęłyby mnie te łamigłówki życia,
choćby rozumy znalezione na ulicach.

W Polsce można handlować rozumem,
jeśli znajdziesz takie cacko na chodniku.
Nie oglądaj się, bierz rozum do torby
i biegnij szybko na bazar go sprzedać.

Rozum to instrument -
czy w Polsce jest potrzebny?


22.11.2009 - Ustka


Dopisek:

W okresie "słodkiego" komunizmu w PRL, Jan Kobuszewski znalazł rozum na chodniku.

Biedak chodził po Warszawie cały dzień, i nikt od niego nie chciał tego znalezionego rozumu.

- Nie chodziło Janowi o pieniądze, on szukał właściciela tego rozumu. Ale że rozumu prawie nikt nie chce, to po co mu to, zbyteczne...

- Ile w Polsce ludzi nie ma rozumu w głowie, no ile?

Proszę podać w procentach, będzie łatwiej.

_____________


Komentowany wiersz: Aforyzmy 93 2022.09.24; 03:44:52
Autor wiersza: zygpru1948
Zygmunt Jan Prusiński


SELEDYNOWY UŚMIECH PORANKA

Motto: "Dzisiaj w deszczu...
Zapach kobiety i seledynowa liryka".
- Ewa Prusińska


Nie biegnij za szybko
cień zbyt w kłopocie nie nadąża
za tobą.

Sukienki w szafie się cieszą
jest pora je zakładać
przystrajasz się dla mnie.

Dzisiaj pójdziemy na koncert
niech wiolonczele grają
na łanach polnych wzruszeń
"Sen kobiety".

Uchwycę twe rude włosy
przytulę je do ust
będziesz bezpieczna
kiedy rozkocham we wrzosach.

Skrzypce altówki i flety
na liściach dźwięki ułożą
zakradnie się główny nurt
rzeczny w wodorostach...


4.8.2012 - Ustka
Sobota 10:11

Wiersz z książki "Wrzosowiska i wodorosty"


Komentowany wiersz: Aforyzmy 93 2022.09.24; 03:42:35
Autor wiersza: zygpru1948
Zygmunt Jan Prusiński


BUKIET ZE SŁONECZNIKÓW

Motto: „Dla Ciebie specjalny uśmiech od czarodziejki”.
- Ewa Prusińska

Motto II: Cieszę się że mam taką cudowną czarodziejkę.
Ach te 24 lata a te przede mną 11 minut...


Warto czasem przejść tam gdzie cicho
w kątach bajecznych rysuje się zamysł
i zarys otaczającej pieszczoty
kiedy schodzę z nieba po drabinie
by zapukać w twoje okno
w marzeniach i pragnieniach
współczesnego Cyrana de Bergerac
o taki zagubiony poeta pośród
śpiewających liści a gałęzie
tryskają ochoczo radością na znak
powrotów twoich w sukienkach.

Ocieram się o twoje ramię Roksano
pulsuje we mnie źródlana krew
a wrony otaczają biały haik
dotknięty moją ręką miłości.

I nic by się nie stało gdybym mógł
zatrzymać cię przez jedenaście minut
w moich głębokich ramionach
by cię czuć i słyszeć dźwięk nuty
w czasie dotknięcia skały.

Wiem że przeżywasz to po swojemu
ściskając uda w moich oczach.


5.8.2012 - Ustka
Niedziela 9:59

Wiersz z książki "Wrzosowiska i wodorosty"


Komentowany wiersz: Aforyzmy 93 2022.09.24; 03:40:14
Autor wiersza: zygpru1948
Zygmunt Jan Prusiński


W SŁONECZNIKACH UKRYTY

Motto: "Nadal siedzisz w słonecznikach?
To do wschodu słońca na pewno Cię znajdę..."
- Ewa Prusińska


Ja dopiero teraz będę rozrabiał.
Chodź do mnie. Razem porozrabiamy...

Nauczymy się dotykać -
warto odnaleźć siebie
nie będziesz żałować.

Lekcje odrobimy w słonecznikach
jest tyle do malowania
w oknach świata.

Korale kupię ci jutro
u Zosi Bartusiowej wybierzesz
jako zielony odcień twoich oczu.

A nietoperze powrócą -
powróci też muzyka Barry White'a.


5.8.2012 - Ustka
Niedziela 14:42

Wiersz z książki "Wrzosowiska i wodorosty"


Komentowany wiersz: Aforyzmy 93 2022.09.24; 03:38:00
Autor wiersza: zygpru1948
Dziennik pisarza Karola Zielińskiego z Krakowa


Komentarz z lubczasopisma: Ale Literatura

@Zygmunt Jan Prusiński

Panie Zygmuncie, czytam Pana, uważnie i między wierszami etc.
Mój problem z Panem jest taki, że ,młodzicy startujący w różnych konkursach o np. „Laur Chrzanowa” wymyślają bardziej efektowne niż Pan metafory, tylko że to jest wymyślone i jakby zmałpowane u dwudziestolatka – a u Pana jest to przeżyte. Pan wie, co mówi i co pisze - oni zaś nie. Człowiek jest taką genialną małpą, że w młodości może się wyuczyć (jego mózg tak poskłada sprzeczne znaczenia) używania słów w zdaniach, które nie mają pozornego sensu i dopiero kontekst kulturowy nadaje im (może im nadać) „poetycki” sens. Ale to często jest tak przypadkowe, dzieje się takim trafem przypadku, jakby dać milionowi małp maszyny do pisania, aby bezrozumnie stukały w nie jednym palcem, to u kilku z nich musi się wystukać prawem rozsiewu statystycznego, jakieś sensowne zdanie. Sprawa jest prosta, gdy mamy do czynienia z wypowiedzią prozatorską, bo pytamy i prawidłowość składni, gramatykę i ortografię, ale przy wypowiedzi poetyckiej sprawa się komplikuje i już nie można wymagać poprawności gramatycznej (formującej w pewnym stopniu zrozumiały sens), bo metafora wymaga odsyłania do treści leżących poza desygnatami jej poszczególnych składników. Jeśli sens zdania prozatorskiego leży poza tym zdaniem, to w metaforze dzieje się to tym bardziej wyraźnie. W procesie rozumienia logicznych treści zdania bierze udział, tak samo jak w rozumieniu prawideł logicznych, akt psychicznego uznania, że coś wynika z czegoś, że coś jest implikacją innej rzeczy, jeden sąd pociąga za sobą inny, logicznie powiązany.

Wszystko jest powiązane w relacjach, które rozumiemy, czyli uznajemy za prawdziwe lub fałszywe (entailment) i to zarówno w prozie jak w poezji. Owszem, można pisać wiersze, bawić się, eksperymentować, wyrażać metaforycznie to, co się da napisać prozą, a nawet szukać wyrazu dla treści niewyrażalnych etc., ale zasadniczo (tak rozumiem) pisanie „poezją” ma sens wtedy, gdy trzeba przekazać treści, których nie da się przekazać prozą. W tym ujęciu poezja byłaby więc prozą, ujmowaną i „pisaną” inaczej.

W każdym razie, w wypowiedzi zarówno prozatorskiej jak i poetyckiej chodzi o zdanie. Nauczyciele od języka twierdzą, że zdanie może się składać z jednego wyrazu, który będzie orzeczeniem. Podmiot może być domyślny i nie może tworzyć jednowyrazowego zdania. Dlatego ja tak maniakalnie przyglądam się treściom każdego wiersza. Nie szukam w nim bynajmniej tego, „co” mówi, lecz zwracam uwagę na to „jak” mówi, ale za każdym razem „jak”, implikuje „co”. Powiedz mi, „jak mówisz”, a powiem ci „co mówisz”. Ludziom (również „twórcom” i poetom) się wydaje, że wiedzą , „co mówią”, albo widzą, „jak mówią”. Niestety, w każdym przypadku ta wiedza jest myląca. Język potrafi zwodzi na manowce. Co innego się chciało powiedzieć, a co innego się powiedziało i nawet się o tym nie wie.

Proszę nie myśleć, że „coś wymyślam” przeciwko Pana pisaniu, że szukam jakiejś dziury w całym. Nic podobnego. Dziura w całym jest we wszystkim, we wszystkich wierszach i prozach świata, w całej rozciągłości. U Pana są prawdziwe metafory typu: „dwa dni to wiek krzyku”, albo: „rozpościera się srebrzysty pokłon światła”. To jest nowa treść, nowy (a może część prawdziwej istoty – w sensie kantowskim) sens (a przy czym jest to zdanie mający podmiot i orzeczenie, tudzież rzeczownik, czasownik i przymiotnik), czyli wszystko co trzeba, żeby nie zamieniać poezji w estetyczny dom wariatów.

Natomiast przy wierszu zaczynającym się od słów: „Podejrzewam, że jestem głodny” mam ochotę zastanawiać się nad tym, co uczeni lingwiści i gramatycy pisali o zdaniu. Czy ciąg normalnych, logicznych zdań, ułożonych osobno, jedno nad drugim, może tworzyć nową wartość artystyczną i poetycką.

Kraków. 04.08.2012 – 12:13


Komentowany wiersz: Aforyzmy 91 2022.09.23; 07:09:57
Autor wiersza: zygpru1948
Dopisek

Ja nie zbieram plusów - lepsze są minusy !


Komentowany wiersz: Aforyzmy 91 2022.09.23; 07:07:15
Autor wiersza: zygpru1948
Dziękuję Geliuszu że w ogóle wpadłeś na chwilę, wpadaj częściej...
Pozdrawiam


Komentowany wiersz: Aforyzmy 92 2022.09.23; 06:47:30
Autor wiersza: zygpru1948
Zygmunt Jan Prusiński


PODOBNI DO SIEBIE W MIŁOŚCI

Motto: „Tak bardzo pragnę być w końcu szczęśliwa”...
- Ewa Prusińska Kolasińska


Obłaskawiamy miejsca założone
bywać w nich to soczystość -
wielkopański przedział podróży.

Wedle gustu kwiecień w wierszach
jakby uniwersalność skrzypiała
falującą sosną nad brzegiem urwiska.

I nic nie robimy na siłę
tęsknimy za tym samym -
pragniemy się wznieść...

Dla nas wydmy układają melodię
wścibscy ukradkiem podglądają
sceniczny wyraz wypowiedzi słysząc.

Szperamy w trawach
szperamy w piasku.

A kiedy moczysz stopy w morzu
fala delikatnie symfonizuje
jakby wiedziała o tej miłości.

Jam ostatni romantyk
zaokrąglam tę przestrzeń
w przymierzu przed ślubem.

- Zapłodnię cię w czasie urodzin...

Syn o imieniu Norwid na nas czeka!


16.4.2014 - Ustka
Środa 13:28

Wiersz z książki „Romantyk z kryształowego sadu”



Wierszem "Podobni do siebie w miłości" ukończyłem książkę ROMANTYK Z KRYSZTAŁOWEGO SADU

W ogóle zakończyłem pewien cykl literatury od 7 Stycznia 2012 do 16 Kwietnia 2014 roku.

- Ile wierszy napisałem, nie wiem...
- Ile książek napisałem, muszę zliczyć tytuły...

Poświęciłem moją twórczość przez 2 lata i ponad 3 miesiące kobiecie najważniejszej w moim życiu.

Zygmunt Jan Prusiński

Ustka. 17 Kwietnia 2014 r.


Komentowany wiersz: Aforyzmy 92 2022.09.23; 05:42:20
Autor wiersza: zygpru1948
Dzisiaj ledwie po południu piszę następną książkę, chyba zaangażowaną... Tak onegdaj nazywano wiersze w PRL.

Pierwszy wiersz ma tytuł "W obwodzie jednego kwadratu", a książka nosi tytuł: PROSTYTUCJA

Dlaczego nie poetycki tytuł a takowy?

Będę opisywał brudy w różnych formach - i wiersz i felieton i proza...

Od dawna szykowałem się z tym. Będą tam i zdrady polityczne i zdrady w obszarze miłości. Skupisko czy wysypisko najbardziej to co obok mego życia trwało, żyło, spiętrzało się jak ścieki.

Zygmunt Jan Prusiński


17 Kwietnia 2014 r.


Komentowany wiersz: Aforyzmy 92 2022.09.23; 05:37:17
Autor wiersza: zygpru1948
Bogowie i człowiek - Rozmowa z Cyprianem Kamilem Norwidem


Zygmunt Jan Prusiński


BOGOWIE I CZŁOWIEK

Rozmowa po śladach przeszłych,
tylko cisza sterczy jak kikut.
- Zygmunt Jan Prusiński -

..........................

„Jeśli ty mnie szukasz – P r a w d a woła –
To z namiętnościami czasowemi
Węzeł swój roztargnij, synu ziemi!
Bo nie dojrzysz i cieniu mego zgoła...”
- Cyprian Kamil Norwid -


„Bogowie i człowiek”, to tytuł wiersza Cypriana Kamila Norwida. - Podchodzę do Mistrza. We wtorek (3 października 2006 r.) dotykam jego „Poezje” – tylko tyle w tytule, a wystarczający na kilka, na kilkanaście epok. Później może być wielka wojna, i spali to wszystko, co było. Nawet fortepian Fryderyka Szopena. Byłem jako już dorosły na tej ulicy Nowego Świata w Warszawie, przyglądałem się temu budynkowi. A Mistrz pisał, stał tam i widział, i pisał oczami, co stało się z fortepianem Fryderyka. Pewnie przyjaźnili się wzajemnie. Szkoda, że mnie przy was nie było. Taka epoka dla artystów i twórców to wielkie poświęcenie. Ja zagmatwany w komunistycznej rasie, wciąż błądzę, szukam człowieka; tak trudno...


Cyprianie pisz ponownie do Fryderyka, że: „A w tym, coś grał: taka była prostota (...) I była w tym Polska”... Ale tak dla przypomnienia, czy byłeś u „Pani Baranowej, która przyjmuje bardzo pięknie” – mnie wtedy tam nie było, czy myślisz Mistrzu, że i mnie by ona przyjęła w swoim domu, a w salonie ugościła winem ? Ślady są wszędzie, jeśli je widzimy nawet i po 150 latach. Przecież gdzieś dobrzy ludzie kierują się po śmierci, muszą się kierować w takie miejsca, gdzie wszystko jest dobre – nie tylko poezja, nie tylko muzyka, nie tylko skryta miłość do człowieka.


Piszesz: „Kiedy błądziłem w Piekle (...) – i szedłem dalej w powietrzu i porze, I świetle”... Jeśli nawet po drodze tak trudnej, by spamiętać to wszystko, bo pamięć też wysycha nawet jeśli ją kilkakrotnie budzisz do własnych celów, to powiedz mi Mistrzu, ile tej Polski nosiłeś w sobie, czy cała była ona w Tobie ? Piszesz: „Tam – milion rzęs”... Wiem, że wiele razy płakałeś, po kryjomu są najpiękniejsze łzy, z woli i ciała i duszy. Wiem, płakałeś za Polskę – choć tak trudno wielu innym zachować się podobnie. Tak, wiem: „Wstaniesz – i pójdziesz, kamienny z rozpaczy, I nie zatrzymasz się”...


Czy myślisz że Bogowie Ci pomogli przetrwać, dotrwać do celu ? Gdzie są Bogowie nie ma człowieka, bo: „Czułość bywa jak pełny wojen krzyk”, tak, musiałeś bywać tam, a niepokój o Polskę doskwierał Ci tę jałmużnę w codziennych wymiarach, i na początku i na końcu, i prawie w każdym wierszu. Czytam te Twoje ślady Mistrzu, a tak mało radosnych opisów, nawet i jasność nieba i jasność w czasie poranku zgrzyta twardym słowem. – Czyżbyś był wiecznym żołnierzem niespełnionym ku zwycięstwom ? Twoje oczy to wicher namalowany na obrazach.

„Jak niewiele jest ludzi i jak nie ma prawie
Pragnących się objawić !... (...)
Ni współcześni, ni bliscy, ani sobie znani..”


Tylko pozory. Pozory są pajęczyną wplataną niewolnikom. Żyjemy stadami, choć w tej stadninie ludzkiej kołyszemy nienawiść niemowlęcym poruszeniem. Czy wiemy o tym, czy udajemy. Skąd się to bierze ? Matka nam o tym nie mówiła. Ojciec nam o tym nie mówił. Przechodziliśmy to całe stadium dojrzewania, z dnia na dzień, z miesiąca na miesiąc, z roku na rok, z dekady na dekadę. Czy moglibyśmy to zmieścić nasze życie człowieka w jednym li tylko sezonie ? Są owady żyjące tylko jeden sezon, choćby tak przyjazny do ludzi, motyl. Motyl, symbol piękna. Technika przyjścia na świat. Technika latania. Skrzydła większe i ważniejsze od całości. Kolory i wzory. – Kto to czyni Mistrzu ? Kto czyni to piękno bez ludzkich rąk przecie.


Ziemia ludzkich spraw z korzeni...


Sznuruję ciekawość, schylam się do ziemi,
dotykam to ciepło życia, jest w nim zamęt...
Rozpamiętuję dziecinny hałas, podlotka zaloty,
ojciec w oknie liczył moje podwórkowe grzeszki.

Nie wiem czy wróciłem o czasie, zegar na piasku
skrzywił cień oddalającego słońca, było późno.
Matka przy kuchni smażyła placki, na patelni
olej się skarżył, a w głośniku sekretarz partii.

To zapożyczona epoka szara i śmieszna, lud
powstał z korzeni, z ogrodów ukrytych Szatana !
I tak pamiętam Cyprianie te moje zacne ciała,
to zalesie pagórków, krzaki i wojny na piasku.

Zygmunt Jan Prusiński
5 października 2006 - Ustka


Pewnie Mistrzu byś mnie skrzyczał, gdybym Ci podrzucił ten wiersz w tej chwili napisany. Za świeży do światła przenieść go, niech w ciemności dojrzewa... Ale Ty, wojowniczy pasjans z kart układasz i piszesz: „Tak kły pszeniczne ruszają się z ziemi, Wyzieleniając, za grzmotem...”


Prostota z ułamkami. Czai się zawsze niepokój... Czy wiesz Mistrzu, że Polska dalej nie ułożona wryła się w skalną ziemię. Słyszę uciekających – nie przed policyjną pałką czy lufami czołgów. Dzisiaj inna to broń, inna taktyka przeciwko ludzkości. To nienawiść. Nienawiść (w parlamencie) łomoce duchem zaszłości. Ludzie uciekają z własnej Ojczyzny. Ludzie – a w niej najwięcej (młodego kwiatu)., młodzież polska zostawia swój ślad jak najdalej od Polski. – To nie Twoja emigracja, to nie moja emigracja, to jest dziwna „emigracja”, bo w pokoju... Przy Twojej emigracji był okupant, przy mojej emigracji był także okupant, a jaki okupant jest teraz obecny ? A Ty już wtedy pisałeś o tym cholernym socjalizmie:

„Ludzie, choć kształtem ras napiętnowani,
Z wykrzyknikiem różnomową wargi,
Głoszą: że oto źli i już i wybrani,
Że już hosanna tylko, albo skargi !...”


A skąd o tym wiesz, człowiek przeszłość ma zawsze pozrywaną, no bo nie jest był zapamiętać na tyle, ile może. Pozrywane są nitki pamięci, gdzieś zaplamiony obraz w szczątkach lub we fragmentach. Ty miałeś swoją „przeszłość” – której ja nie umiem dotknąć, tym bardziej rozpoznać... Bo:

„Nie Bóg stworzył przeszłość, i śmierć, i cierpienia.
Lecz ów, co prawa rwie;
Więc – nieznośnie mu dnie;
Więc, czując złe, chciał odepchnąć spomnienia !”


Komentowany wiersz: Aforyzmy 92 2022.09.23; 05:36:27
Autor wiersza: zygpru1948
Od ciemności do ciemności., ta ciemność i dziś ma swoje miejsca. Ludzi łatwo odróżnić, ale łatwo też poróżnić. I wtedy taki klon myśli przydaje się: „Płomień w niebo rzucą, ofiarny...” Ale gdyby dostąpili skrawek tego nieba, nie myślisz Mistrzu, że by i to zepsuli, na poczet skrajnej zawiści. Denerwują mnie takowe odpowiedzi, że człowiek grzeszyć musi. A dlaczego ? Czemu nie wybiera „wysiłku” na rzecz umiłowania ziemi. – Gdyby nie ta ziemia, gdzie by postawił swój dom ? Gdzie by wiedział, iż ta ziemia, to jego Ojczyzna ? W „Pielgrzymie” napisałeś:

„Przecież i ja – ziemi tyle mam,
Ile jej stopa pokrywa,
Do pokąd idę !..."


No właśnie, „człowiek”; który jest ważniejszy ? Jeśli jest ten jeden gdzieś w czeluści ukryty słowami filozofów i technologów od religii, to jak nazwać tych, którzy przez całe nasze życie się przewijają we władzach. Byli potomni, i są nadal – bogami się zwąc, lub i każą się zwać. Ty Mistrzu masz swoją odpowiedź zupełnie powikłaną, bo co do kapłana – prędzej do apostoła, tak, niech każdy będzie takim apostołem swojego czasu. Ty ogłaszasz:
- „Człowiek ?... jest to kapłan bezwiedny i niedojrzały". -


Twoje „Dno jedynie – stale-ojczyste". Dno moje upadłe, bom tej szczęśliwości nie zaskarbił sobie. Tak trudno odszukać siebie, choć w lustrze na co dzień przeglądanym, nawet ukradkiem, nawet idąc patrzymy na swoje odbicie... Zapamiętujemy rysy jak urok zatok. Tak, rozumiem Twoje zaklęcie, bo szlachetność jest rzeczą trudną:

„Ach !... czy nie ma już miejsca na świecie
Dla Niewinności ?"


Skazani jesteśmy na (niezwykłość w zwykłości), na balans pomiędzy...
Zostawiłeś ten szkielet tylko u niedobitków, bo tchórze mają swoje światy. Komu mam mówić o Tobie, kiedy piszesz potomnym i to zaklęcie:

„A Ojczyzna – czy tylko
Jest tragedią - ojczyzny ?"


Nie kuś mnie bym odpowiedział. Zresztą nie jestem pewny, czy umiałbym odpowiedzieć. Jak piszesz, „Sieroctwo”, to w moim pojęciu jest ono zaprawdę długiem wielopotomnym...


W ogrodach jest późno na zachwyt


Tudzież moje istnienie, w kartach nic nie ma,
czarne kolory jak chmury przed burzą, zlewa się
ołowiana apokalipsa w literaturze i na obrazach.
Migotliwie rozpoczynam podróż, w poezji jest
taki pociąg bez maszynisty i konduktora, rozkwita
pamięć po odeszłych i odchodzących; wczoraj
pofrunął Marek Grechuta – śpiewnie do nieba.
Jesienne podróże są ciche, wkoło zasypiają tangary,
robi się ciaśniej na przyczółku, ziewa puszysty
orszak ku sukcesom, polityka wdziera się nawet
do sypialni, posypana pudrem czas wstyd zakrywa,
a my tacy niedołężni i z nadwagą, do snu wracamy.
Kolebka Twojej Polski była zupełnie inna, nie ma
dziś podobnego Norwida – są tylko pokraczne słowa.

Zygmunt Jan Prusiński
10 października 2006 – Ustka


Mistrzu, to Twoja wina. Wplątałem się w gąszcz zawiłych roszczeń do wolności. Mezalians odkupienia jest iluzją, jest uwodzeniem o stan posiadania. Mieszkam w zaniedbanym domku rybackim – komunalnym, cuchnie wilgocią; grzybica robi swoje. – Kto tu w ogóle coś robi ? Za wolność musisz płacić ! Nie ma, zlituj się, w ogóle nie wiem kto się lituje.
A Ty mi tu śpiewasz:

Bo pieśń nim dojrzy, człowiek nieraz skona,
A niżli skona pieśń, naród pierw wstanie.


Posłowie:
Byłeś potrzebny Cyprianie Kamilu, wobec tamtego czasu i tego, w którym nie uczestniczysz. – Komu dzisiaj te Twoje słowa, słowa odkupienia ? Kto dzisiaj zagląda na te strony, gdzie wiersze pachną Tobą samotniku – wędrowcze - pustelniku ? Wiersze to jak ten pociąg bez maszynisty i konduktora. Ale wiem, byłeś światu potrzebny ! Byłeś Polsce potrzebny ! Byłeś literaturze potrzebny ! Wreszcie, byłeś mi potrzebny, żebym mógł Cię dotknąć, żebym mógł ujrzeć Twój ostatni ślad na ziemi... w wierszu.


Zygmunt Jan Prusiński
Ustka. 10.10.2006 r.


Komentowany wiersz: Aforyzmy 92 2022.09.23; 05:35:31
Autor wiersza: zygpru1948
Czytelniczka z Krakowa:

Odpowiedz
Wanda / Kraków - 11.10.06 23:42

Bardzo ciekawa konwersacja, zazdroszczę Prusińskiemu łatwości w nawiązaniu kontaktu z taką znakomitością jak Norwid.

Płynął jakby na wietrze, szturchany przez czubki drzew.


Komentowany wiersz: Aforyzmy 92 2022.09.23; 05:26:29
Autor wiersza: zygpru1948
2.08.2012 20:52 Odsłon: 2305 (w tym z lubczasopism 1421) 34 Komentuj

Wrzosowiska i wodorosty - część II...




Zygmunt Jan Prusiński

WRZOSOWISKA I WODOROSTY - część druga


Dialog Zakochanych...



Zygmunt


Tak wstajemy z ptakami - to nasi przyjaciele. Ale najpierw Ci zrobię kawę do łóżeczka, pooglądam to i owo, dotknę, przytulę, pocałuję.

Aha, jeszcze Kwiatuszek przyniosę z ogrodu, i położę Ci na Wstydliwe Piersi. Co jeszcze mogę ? Zadeklamuję wiersz - Erotyk napisany w nocy. I taka wypełniona przez poetę, wyjdziesz z łóżka urokliwa...

Dzień Dobry Podlotko!


Ewa
Oczywiście, że usłyszałam poranny śpiew Skowronka Zygmunta...:)

Dzień Dobry! w Saloniku Ciszy...

Zygmunt
Tak, zgadza się... Więc Witam Cię w Saloniku Ciszy - Poezji!

Jesteś wyjątkowa, wiesz? Masz przywileje że nie musisz pukać do drzwi owego Saloniku...

Wczoraj ułożyłem wiersze do Salonu 24 jako II część "Wrzosowiska i wodorosty", czytałaś? Zrobiłaś sobie kopię? Bo powinnaś; te wiersze są dla Ciebie. Te wiersze są o Tobie - o mnie - o nas. Czujesz je duchowo, choć żywe oczy czytają. Ale ile ma trwać ta fizyczna metafizyka? To tak jakbym był na pustyni i szukał Ciebie jako dla mnie tę ostateczną Oazę...

W wierszu też się męczę.

A dzisiaj planuję napisać następne do 6 tomu - cyklu o pięknej pani która nazywa się Ewa Prusińska.

Ewa
Przecież Twoje wiersze mają lekkie strofy... Nie można się zmęczyć, co najwyżej wstrzymać oddech. A Ty sam tak naturalnie, lekko trzymasz pióro, śmigasz nim tu i tam niczym młody jelonek...hi, hi... Piszesz "męczę się w wierszach" - to może na chwilę usiądźmy...?

Zygmunt
Męczę się w wierszach, no to Ty każesz usiąść gdzieś w miłym miejscu dla nas. Więc chodź tam gdzie rosną rodzinne brzeziny, jest tam kilkanaście brzózek idealny cień od słońca, rosną tam też na trawie kilkadziesiąt czerwonych muchomorów, cudowny widok.

To miejsce znalazłem przed wjazdem do Ustki kiedy chodziłem na grzyby. Powiedziałem leśnym przyjaciołom że przyjdę tu kiedyś z Ewą. Zatem czekają że tu będziemy się gościć miłością, przecież wiesz że mnie uroki ruszają więc nie mogę o tak przejść bez akcentów i pocałunków i pieszczot...

Znasz mnie?

Jestem pod Twoją Sukienką wraz z Motylami - Zygmunt

Ustka. 3 Sierpnia 2012 r.


http://korespondentwojenny.salon24.pl/438171,wrzosowiska-i-wodorosty-czesc-ii


Komentowany wiersz: Aforyzmy 92 2022.09.23; 05:18:13
Autor wiersza: zygpru1948
Orcio 2014.04.24; 23:37:49

Trudne wiersze pan pisze ale są bez wątpienia poetyckie. To rzadkość w naszych czasach. Straconym jest dzień, w którym by się ni razu nie pląsało. Kocham tańczyć ale najbardziej w samotności. Poza tym jak pańskie zdrowie? Z tego co się domyślam to ktoś za pana pisze albo jakoś tak. Bo pisał mi pan, iż przerwał dialog ze mną na temat mojej twórczości z powodu wypadku. Nie wiem jak mam to rozumieć. Proszę chociaż może odpisać "że nic z tego" (smutny, niewdzięczny cudzysłów). Albo jeśli pan się jeszcze zastanawia. Podarował mi pan promyk Nadziei i teraz sam nie wiem co dalej.


_____________________Odpowiedź


Pan chyba nie czytał moich odpowiedzi skierowanych do Pana.

Antologia dopiero przed nami, spokojnie. Tylko jak mam przekazać Pana wiersze - od razu mówię że nie poematy bo straci Pan na tym gdyż dla każdego jest od 2 do 4 stron, zdjęcie i notę, jak nie otrzymałem tych rzeczy na mojej poczcie e-mailowej!

Rozbawił mnie Pan tym zdaniem, cytuję:

"Z tego co się domyślam to ktoś za pana pisze albo jakoś tak. Bo pisał mi pan, iż przerwał dialog ze mną na temat mojej twórczości z powodu wypadku. Nie wiem jak mam to rozumieć"...

To prawda, ja fizycznie nie piszę moich wierszy a mój Przyjaciel Bóg !

Wracając do meritum, proszę wybrać według swojego uznania 5 utworów krótszych, bo jest silna konkurencja. O tekstach decyduje specjalna Komisja Lekarska, czy poeta - pacjent nadaje się być w ów Antologii czy wysłać go trzeba na Stepy Mongolskie tak jak wysłana została Brygada Czerwonych z koziej dupy!

Oczywiście kilku tu na Zaciszu jeszcze są., a jak sam detektyw Krzysztof Rutkowski II na Zaciszu podejrzewa o powrocie jednego kogucika "truciana" - od trucizny, który powrócił na przeszpiegi i przenosi materiały do cara Putina!

Proszę się nie denerwować termin jest do Listopada.

Pozdrawiam -

Zygmunt Jan Prusiński


Ustka. 25 Kwietnia 2014 r.


Komentowany wiersz: Aforyzmy 92 2022.09.23; 05:06:01
Autor wiersza: zygpru1948
Konkurs: POEZJA TANGA

Zygmunt Jan Prusiński:
Jestem autorem książki "Poetyckie tango", czy inspiracją tego hasła konkursowego był mój tytuł tomu wierszy?

Grupa Literyczna Na Krechę:
Niestety nie - inspiracją było propagowanie poezji w ramach korespondencji sztuk.

Zygmunt Jan Prusiński:
Nie pisałem by żalić się, po prostu ja mam pecha choćby z książką pt. "Podniebne sypialnie"... Nagle łódzka firma meblowa prezentuje w salonie mebli małżeńską sypialnie, i daje nazwę: "Podniebna sypialnia"!

- Nie wierzę że ktoś drugi miałby podobny pomysł do poetyckiej metafory...


Komentowany wiersz: Aforyzmy 91 2022.09.22; 04:40:11
Autor wiersza: zygpru1948
Zygmunt Jan Prusiński


TELEFON MIŁOŚCI

Zadzwoniła jak lotna jaskółka.
A za nią i słowa – źródlane życie,
bym zrozumiał co to jest kobieta
szczególnie taka jak ona.

W niej są parki – ale z kasztanów.
Wiem że ptaki się w niej kochają,
rozgarniam przestrzeń by ujrzeć
anioła tańczącego na polanach.

- Czy to było gdzieś zapisane w księgach?
Uroczyste otwarcie serc – całowanie nóg,
które myślami biegną do mnie by spocząć
w moim zielonym jestestwie...

Miłosny telefon brzmiał mi w uszach.
Rosłem potęgą dębu i różą w jej ustach,
moja prawdziwa kobieta – szelest
nie tylko potoków i skał.


30.4.2012 - Ustka
Poniedziałek 8:47

Wiersz z książki "Zaczarowana muszelka"


Komentowany wiersz: Aforyzmy 91 2022.09.22; 04:34:12
Autor wiersza: zygpru1948
30. Rocznica śmierci Andrzeja Babińskiego...

https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-frc3/t1.0-9/10153650_728737303845268_1715809133827464955_n.jpg


Organizuje między innymi Elżbieta Tylenda

________________



Zygmunt Jan Prusiński


ŚLAD ZAWSZE ZOSTANIE

Pamięci Andrzeja Babińskiego


Obojętnie gdzie jesteś
gdzie do ciebie wołają po imieniu
i inaczej też bo miałeś wrogów
słuchaj co ja ci chcę powiedzieć.

Niewątpliwie byłeś poetą
komuna nie lubiła twoich wierszy
ale toczyłeś z nimi dialog
otoczony przez tajnych ubeków.

I gdybym cię spotkał w Poznaniu
rozmowy płynne wszak
zostaliśmy przyjaciółmi po dwóch
brzegach rzek płynących.

Nasze wiersze płynęły do morza
a stamtąd ginęły w niebie.

Co masz mi do powiedzenia
cień twój został zmiażdżony
lotem wron powracających z uczy.


18.4.2014 - Ustka
Piątek 6:06

Wiersz z książki „Życie z duchami”


Komentowany wiersz: Aforyzmy 91 2022.09.22; 04:31:38
Autor wiersza: zygpru1948
Korekta

Zygmunt Jan Prusińska


TO CO SŁUSZNE BĘDZIE ZAPAMIĘTANE

Zygmunt Jan Prusiński


Komentowany wiersz: Aforyzmy 91 2022.09.22; 04:28:23
Autor wiersza: zygpru1948
Zygmunt Jan Prusiński


ESENCJA MOJEJ WIZJI

Zobacz jak ciekawie wygląda widnokrąg
schodzą się leśni goście tu i ówdzie
jest tyle miejsca na gościnę -
a my witamy jarzębiny corocznie
by przy nich wyznać miłość.

Wybrałem ci szczerą łąkę
lubisz biegać boso
usiądę w odpowiednim kącie
cień mnie zbawi -
maluję cię w sukience
w czerwone grochy.

Wabiące skrzydła uczuć
świecą jak świetliki w tańcu
kochamy się wzorem Słowackiego
który napisał wiele ukrytych wierszy -
nieznane poematy.

Z rąk twoich wypiję wodę z źródła
nie opuść nawet kropelki.

Wytwarzam się w tobie
mężny zbawca – wiem że kochasz
co mam na zewnątrz
i co mam w środku.


28.4.2014 - Ustka
Poniedziałek 14:49

Wiersz z książki „Kochanka księżyca”


Komentowany wiersz: Aforyzmy 91 2022.09.22; 04:22:35
Autor wiersza: zygpru1948
Mirosław Kościeński napisał książkę - tom wierszy pt. "W twoich udach jest wulkan". Napisałem o tej książce esej - recenzję.

Ale nie o to chodzi, to Mirek przez ten swój tytuł podpowiedział jakoby, żeby te "uda" kontynuować z mojej wizji. A dlaczego nie, pomyślałem. Dlatego będę pisał książkę która ma tytuł "Słoneczne bolero w twoich udach"...



Zygmunt Jan Prusiński


SŁONECZNE BOLERO W TWOICH UDACH


Wstęp...


Może się komuś wydaje że pisanie wierszy miłosnych to łatwa praca. Łatwiej jest napisać wiersz dowolny bez podania przyczyn. Jednak w świecie erotyki, czasem wkradnie się nieświadomość powtórzeń. Jakaś symbolika i, maniera także. To się dzieje też w muzyce. Wielu twórców, choćby Stevie Wonder - choć aranżacje są bogate i ciekawe, tu chodzi o brzmienie dodatkowych od podstawowych instrumentów, to jednak fraza melodyczna nawet na krótko wkrada się, właśnie z maniery artysty. Dlatego nie miejcie Czytelnicy o to pretensji, że są u mnie powtórzenia, dla przykładu: „kolczasty las”, „polana”, „drzewa”, itd. Ja, jako autor tych wierszy przekazuję cieniutką tkankę mowy ciszy. To jest język ruchu, taka pantomima w wierszu. Ale przecież nie chodzi o to, a wtopić się w te barwy, w te słowa, i wyobrazić sobie że to ja mówię do swojej kobiety, że tak podobnie czynię, że tak podobnie myślę, i w miłości fizycznej i w miłości metafizycznej.


Ta moja składanka jest niczym innym a zaręczynami w poezji.


1 Maja 2014 r.


Komentowany wiersz: Aforyzmy 91 2022.09.22; 04:19:22
Autor wiersza: zygpru1948
Credo autora:

Moim credo jest nie mieć creda, szczególnie poetyckiego. Uważam, że trzeba po prostu pisać dobre wiersze. Nawet technika zapisu może być dowolna. Technika idzie naprzód -dlaczegóż nie technika w zapisie wiersza? Co nie znaczy, że nie trzeba znać chociażby klasyki. Każdy ma swoich tzw. ulubionych autorów.
Poecie każdy ma prawo zadać pytanie, gdyż nie ma głupich pytań, są tylko głupie odpowiedzi. Niezależnie od upływu czasu podstawowe tematy zawsze zostaną o czym możemy się przekonać czytając Szekspira. Bo zawsze miłość, zdrada i śmierć będą ranić nasze uczucia. Wyzwalać przy okazji zaczyn do działania i pisania o tym, co serdecznie boli. Stąd gdy w 1973 roku wraz z Waldkiem Mystkowskim wydaliśmy nielegalnie arkusz poetycki naszej grupy "Zazdrój" pod tytułem: "O matkach, miłości, historii" i rozdaliśmy go między innymi na konkursie im. Jana Śpiewaka w Świdwinie, to zawarty w tych wierszach bunt został bardzo niepochlebnie przyjęty przez większość tzw. literatów. Jednak kilka opinii, w tym Zbigniewa Herberta utwierdziło wtedy nas, osiemnastolatków, że idziemy w dobrym kierunku. Czasami trzeba zburzyć świat naszych własnych, wewnętrznych pojęć, by podejść nie tyle do życia, co do twórczości na nowo. Nie ilość a jakość świadczy o poecie czy prozaiku. Owszem, trzeba z drugiej strony dużo pisać, ale dla wprawy. Przeglądając notatki, z których powstały moje najlepsze wiersze ze zdumieniem odkryłem, że tych wersji było szalenie wiele. Chociaż były przypadki, że wiersza napisanego na kolanie i w pośpiechu nie trzeba było poprawiać. Bo nie ma reguł - szczególnie w twórczości. Poza tym zawsze osądzi mnie czas, historia i czytelnik. A od teorii są krytycy i naukowcy, niech oni się martwią o snucie dywagacji. Ja chcę po prostu pisać dobre wiersze.

Mirosław Kościeński


________________________



Mirosław Kościeński urodził się w 1955 roku w Słupsku. Debiutował w 1973 roku w miesięczniku "Radar". Wiersze drukował w wielu pismach i almanachach, m.in. w "Poezji", "Nowym Wyrazie", "Okolicach", "Obecności". Współautor wielu almanachów literackich i encyklopedii poetyckich. W 1975 roku laureat konkursu "Czerwonej Róży" w Gdańsku.
W 1978 roku, w serii "Pokolenie, które wstępuje", Nowy Medyk -Warszawa ukazał się jego debiutancki zbiór wierszy pt. "możliwe że się obudzimy". W 1988 roku tomik "Samotność ta czarna opaska prawdy na ruinach naszych twarzy" Pobrzeże, Słupsk". W 1998 roku ukazał się tom poezji pt. "W twoich udach jest wulkan" /Agora, Słupsk/.


Komentowany wiersz: Aforyzmy 91 2022.09.22; 04:16:49
Autor wiersza: zygpru1948
We własnym imieniu (i pod nazwiskiem)

Kategorie: O PoeWiki | Społeczność

Jedną z wielkich innowacji sieci była możliwość anonimowej komunikacji na powszechną skalę i ukrywania swojej tożsamości, czy też przybierania innej, skonstruowanej wedle własnej woli i życzenia, czyli tworzenia tożsamości sieciowej. Jak głosi stare powiedzenie: "W sieci nikt nie wie, że jesteś psem". (W domyśle: każdy ma szansę na nawiązanie interesujących interakcji, młody czy stary, brzydki czy ładny, biedny czy bogaty).

Jednak praktyka pokazuje, że anonimowość zachęca do nieodpowiedzialności. Bardzo ciekawe jest np. przyjrzenie się wypowiedziom znanych (nam) trolli z polskich portali i serwisów poetyckich - można zauważyć, że wypowiedzi podpisane własnym imieniem i nazwiskiem są z reguły rozsądniejsze, bardziej kulturalne i ogólnie sympatyczniejsze niż napisane anonimowo albo pod pseudonimem.

Szczególnie w niewielkich, niszowych środowiskach, takich jak grupka bywalców sieci zainteresowanych współczesną polską poezją, z reguły prędzej czy później dochodzi do nawiązania bardziej bezpośrednich kontaktów, nierzadko twarzą w twarz. W takiej sytuacji, ewentualne korzyści wynikające z anonimowości mają jeszcze mniejsze znaczenie w porównaniu ze szkodami spowodowanymi agresją rozwijającą się na zasadzie sprzężenia zwrotnego między "nickami".

Oczywiście twórcy miewają potrzebę podpisywania swoich utworów pseudonimami, ustanawiania heteronimów itp. To są znane sprawy i obecne w praktyce istniejących portali i serwisów literackich. Dlatego uczestnicy PoeWiki są zachęcani do występowania pod własnym imieniem i nazwiskiem, natomiast nie jest to bezwzględny wymóg. Jeżeli przykładowy uczestnik Stanisław Bardzomęski zapragnie zaprezentować emanacje swojej animy i utworzy konto uczestniczki Andżeliki Zwiewnej, pod którym opublikuje wiersze pisane w pierwszej osobie rodzaju żeńskiego, nie zrobi się dziura w niebie.

Jednak istotne jest, aby pamiętać, że w myśl "filozofii dwóch nóg" kierunkiem działania PoeWiki jest bardziej utworzenie przyjaznego miejsca do ciekawych interakcji między prawdziwymi osobami aniżeli propagowanie "projektów artystycznych", zasadzających się na przebierankach.


Komentowany wiersz: Aforyzmy 91 2022.09.22; 04:14:28
Autor wiersza: zygpru1948
Zygmunt Jan Prusińska


TO CO SŁUSZNE BĘDZIE ZAPAMIĘTANE


Otrzymałem tomik wierszy „Dzień traszki”od autorki Elżbiety Tylendy z Darłowa. Znajdują się tam trzy rozdziały: „Podejście”, „Pomiędzy” i „Inna strefa”, zacznę od ostatniej, to nie jest ważne gdzie się znajduje krytyk mając wgląd, a zresztą, lubię tak od kuchni. Poetka zaczyna wierszem „Teraz”. Oto co jest interesujące w wierszu...

„połączeni adresem bez kodu bardziej martwi niż żywi
jesteśmy kim jesteśmy zależne od okoliczności”

Poetka tworzy nad wyraz poważnie. U niej nie ma biadolenia, wkracza z premedytacją w ten okręg granic w poezji, przeszła niejedne trudy wąskie w dużej przestrzeni, i nie da się oszukać na blef cywilizacji, to tak dla ogólnej jej spowiedzi w wierszach dojrzałych jak jej życie. I to akceptuję w literaturze artystycznej, umiejscawia te rzeczy co są dowodem jej życia i życia jej męża – bo właściwie jemu oddaje te strofy, jest przy nim blisko jak przystało na kobietę...

„coraz bardziej pochyleni równocześnie przemawiamy
do milczącego boga przez obraz silnie jarzący”

Okazuje się że każdy z żyjących mam zryw niepodzielny. Dla niej ten jej bóg jest zbyt milczący w strefie metafizycznym. Opiera się o względy by móc minąć i nieszczęścia spowodowane chorobą mężczyzny którego kocha i jest mu nieodzowna w jego cierpieniu. To jest szlachetne, i wypowiedziane szczerze...

„od tamtej pory mamy puste ręce przed nami cisza
więc można wziąć rozbieg
wabić paznokcie i rozerwać ją na strzępy
wyszarpać krzyk
albo zrobić cokolwiek zanim zetrzemy się na popiół”

Nie mogę się nie przyznać że tego rodzaju wiersze wręcz mnie uświadamiają, iż poezja dramatyczna jest ważną częścią sztuki, a do tego jakże czysta i wiarygodna. Nie lubię (młócenia słowem) tylko dlatego żeby pisać. Ile jest niezliczonego bełkotu przez piszących, a tu proszę jaka jest wyrazistość – jakby wierne odbicie w lustrze. Poetka wie co robi, ma ona Dyplom Szlachetności w Poezji ! To jakby nadany przez samo życie. A że przy tym ma Elżbieta Tylenda rdzenny talent, to nikt o niej i o jej między innymi perełkach źle nie powie.

W wierszu „Oko Horusa” autorka pisze...

„mówimy głośniej dobitniej a inni – popatrz
jak szybko cicho nie chcą przekroczyć magicznej linii”

I zaraz w następnym wierszu „Wyjście” jest potwierdzenie...

„oddzielone zasiekami źrenice wychwytują szczegóły
z otoczenia które okaże się ostatnim”

Tak ja wiem tak jak i poetka wie, co mamy na zewnątrz. Tylko opatrunki niewidoczne a rany nie chcą się goić. Społeczeństwo gdyby mogło to pomiędzy sobą mury by powstawały, jakby jeden drugiemu coś był winien. A to tylko ta przy nas związana polityka i rządy są dla nas obce i nieprzyjazne. Bo gdyby ludzie w tym kraju mogli decydować, ale nie, nie pozwolą bo ci wybrani zdawałoby się że są od nas mądrzejszymi. Poetka nie pisze politycznych wierszy, ale w wierszach to wynika, choćby i ten społeczny i socjologiczny aspekt.

Właśnie w tym symbolu są te drzwi...

„można popatrzeć w stronę drzwi – to ciekawe miejsce
skłonne do wielu niespodzianek
gdzie światło w szparach nie jest złudzeniem
a delikatny powiew daje nadzieję na wyjście”

Otoczenie prywatności, a jednak wyjście na zewnątrz jest nieodzowne. To tak jakbyśmy zamknęli naszą mowę. Człowiek jest potrzebny, każdy człowiek, by w swej bliskości odczuć potrzebę istnienia. Bo bez tego jest się nikim.


Ustka. 1.9.2013
Niedziela 8:02


Komentowany wiersz: Aforyzmy 91 2022.09.22; 04:13:28
Autor wiersza: zygpru1948
Zygmunt Jan Prusiński




Elżbieta Tylenda


OSTATNIA OSŁONA CIEMNIEJSZA STRONA NOCY


mów do niej – mów ona słyszy
powraca do dźwięku opuszczonych żaluzji
wypłowiała czerwień
lgnie do spoconych miejsc
opina gładko pospiesznie dotykając stóp

błysk światła na krótkim ostrzu przez chwilę
z dala od sukienek dywanów i tła
na którym rzeczy zawsze czerwienieją

i to jest moment gdy można się unieść
odlecieć jak najdalej


_____________________________



Podążam za wierszami Elżbiety Tylendy w drugim rozdziale „Pomiędzy” z jej tomiku pt. „Dzień traszki”.

Jak nadmieniłem lubię w poezji dramat. To tak jakby grano na scenie – ale nie w teatrze a przecież w życiu to rozgałęzienie pomiędzy, pomiędzy człowiekiem a człowiekiem, pomiędzy kobietą a mężczyzną, pomiędzy żywymi a umarłymi, pomiędzy zdrowym a chorym, i wreszcie, pomiędzy idącym do celu w naturze pojętej i niepojętej, i to co nas ogarnia i przeraża.

Poetka przeszła te wszystkie etapy podróży. Tak. Życie to podróż nawet jeśli i nie wychodzimy z domu. Ale człowieka myśli wciąż podróżują... A z kalendarza zrywamy kartki dnia a i zaglądamy na zegarek, bo on wskazuje czas. A człowiek ma obliczony czas w sobie, tylko nie wie sam kiedy odejdzie (na stałe by zameldować się w tak zwanym, niebie).

I proszę zgadza się, autorka w wierszu „Przystań”...

„i gdyby nie te schody bieglibyśmy znowu
po wilgotnym piasku do wielkiego kamienia
pod którym cmentarzysko papierowych kulek
przyjmuje kolejne pochówki”

Ale za czym to nadejdzie poetka stara się żyć tym co jest ładne. To dar wyjść w odpowiednim czasie i dotknąć pieszczotliwie metafizyczny zachwyt. Tak jak w wierszu „Przemieszczamy się”...

„w kierunku ciepłych prądów wszystko kruszeje
bieli przez dotyk jak skrzydła gipsowych aniołów (…)
śmieszne porzucone cienie umykają w szczeliny
gdzieś niedaleko pachnie wata cukrowa (…)
drewniane konie wirują wolno coraz wolniej”

Bo natęża się i to marzenie – choć się nie ma lat podlotka, panienki z dobrych obyczajów. Często wkrada się i ta tęsknota, i jak ładnie to powiedziane w wierszu, bo tak zakańcza ów wiersz:

„zostawisz ślady na mojej bluzce
przez jakiś czas tu zostaniesz”

Nieodzowna i prawdziwa, kobieta nie tylko w życiu ale i w wierszu pragnie być dotknięta, by o niej pamiętano, dlatego taka może i poetycka prośba do swojego męża.

- Czy mamy dzisiaj czas na zaopiekowanie się miłością?


Ustka. 2.9.2013
Poniedziałek 14:46


Komentowany wiersz: Aforyzmy 90 2022.09.21; 14:20:41
Autor wiersza: zygpru1948
Dzisiaj napisałem Aforyzm z numerem 1200...

Zygmunt Jan Prusiński Sowiński


Komentowany wiersz: Aforyzmy 90 2022.09.21; 03:53:03
Autor wiersza: zygpru1948
Zygmunt Jan Prusiński


KIEDY TY O TRZECIEJ W NOCY ŚPISZ, JA PISZĘ WIERSZE

Motto: „Zrozumieć poetę, to oznacza go pokochać”
- Ewa Prusińska Kolasińska


Czym jestem starszy to bardziej
płodniejszy – nie uwiera mnie
lewy but ni koszula w kratę,
każdy wymiar dopasowany
jak trzy drzewa obok siebie.

Nie kalecz mnie dziewczyno
dzięki tobie w okolicach
owoce rosną dla nas,
a tonę ci przyniosę:
i jabłek, i śliwek, i gruszek
na zimę konfitury zrobisz,
a ile jagód, jeżyn, brusznicy.

Będziemy całe życie zakochani
a morze niezwykłe – przyjacielem.


30.4.2014 - Ustka
Środa 17:16

Wiersz z książki „Kochanka księżyca”


- Napisałem dla niej 23 książki, teraz piszę 24...


Komentowany wiersz: Aforyzmy 90 2022.09.21; 03:39:14
Autor wiersza: zygpru1948
Zygmunt Jan Prusiński


MIĘDZY UDA POZNAWAĆ ŚWIAT


Motto:„W twoich udach jest wulkan”
- Mirosław Kościeński


Chciałbym sprawdzić w porze mgły - poeta wyczuje inaczej, po swojemu świat kobiety. Mirek Kościeński napisał książkę, pisałem o niej recenzję, to był esej o świecie kobiet. Czy naprawdę (w udach kobiety jest wulkan)? - Nie każda jest kobietą, nie każda nadaje się nią być...

Królowo jednej nocy, w twoich udach chcę poznawać świat !


30.11.2010 – Ustka
Wtorek 22:03


Szkic z książki "Słoneczne bolero w twoich udach"...


Komentowany wiersz: Aforyzmy 90 2022.09.21; 03:36:58
Autor wiersza: zygpru1948
PONIEDZIAŁEK, 10 PAŹDZIERNIKA 2011

NIEDZIELE Z MOWĄ ZACZAROWANĄ ODCINEK 2

[z przyczyn trochę magicznych, a trochę wizytowo-spotkaniowo-leniwych niedziela odbywa się w poniedziałek… jak pierwsza zresztą]

http://zkafknadmorzem.blogspot.com/2011_10_01_archive.html



Niedawno szukałam tej książki gorączkowo. Była 1 w nocy, a ja tak cholernie się bałam, że zginęła. Jest mała, niepozorna, ma tylko 48 stron (ze spisem treści) i schowała się, ukryła, a mi przebiegły ciarki po plecach. Bo nie ma jej. Bo już jej nie będzie…
Ale jest, wyszła spomiędzy grubych tomiszczy i pokazała swoją białą prostą okładkę z zielonym tytułem „W twoich udach jest wulkan”.

Autorem tego tomiku jest Mirosław Kościeński. Jego tomik dostałam na spotkaniu autorskim, jakie miał w naszym LO, na zajęciach z dziennikarstwa. Przyszedł, gadał, gadał, gadał, drewnianym głosem czytał swoje wiersze, w których nie było polotu i ikry. A potem dostaliśmy tomiki do ręki. W mojej dedykacja „Marcie – życząc poetyckich wzlotów”. Gdy ten tomik wzięłam do ręki to zakręciło mi się w głowie. To erotyki (do dziś się zastanawiam, jak nasza pruderyjna do granic możliwości, mnisia wręcz wychowawczyni, pozwoliła przyjść Kościeńskiemu do nas i dać nam te słowa do rąk!). To wiersze, które ociekają wszystkimi wydzielinami ludzkimi. To wiersze o miłości fizycznej, nie do końca scalonej z miłością duchową. To wiersze drapieżne, obsceniczne czasem, bardzo ironiczne i takie nie do końca w tę miłość wierzące. Choć potem, gdy zdejmie się wszystkie jęki rozkoszy, to zostaje pod powierzchnią rozpalonej skóry sama miłość, albo samo jej pragnienie. Czyste uczucie, które chce się wykluć i tylko nie może, bo cielesność zasłania jej świat.

Wybrałam dwa wiersze z książki, która bawi się w chowanego (bo tak naprawdę to nie pierwszy raz już mi zginęła). Czytam je często, wtedy, gdy chcę poczuć dreszcz emocji (wtedy „z przeczuciem”) i wtedy, gdy chcę pomyśleć (wtedy „erotyk jest monetą”).

I pachną dla mnie te wiersze szkolnym korytarzem i moim pierwszym zachwytem nad tym, że można tak pisać, że można odłożyć na bok wstyd i że można potem pokazać takie wiersze kobiecie i doprowadzić ją do ekstazy samym słowem.


z przeczuciem


będziemy się kochali po szczeniacku i
z uśmiechem o wariackich papierach
a w nocy o godzinie którą doskonale
wyczujemy wewnętrznie powiemy – możliwe
że się obudzimy ja przytulony do
wczesnych gruszek dojrzałych w styczniu
bo takie są twoje dziewiętnastoletnie
piersi zerwane z opuszczonych wykładów i
ćwiczeń albo z niezdanego egzaminu ciemnych
stron gramatyki języka rosyjskiego i psychologii
rozorany blizną na twoim ciele podniecającą
aż po sam koniec który trzymasz w ręku
lub z przeczuciem że zostaniesz kochanką
zamiast dwudziestopięcioletnią żoną /nie
pokonania na olimpijskim dystansie
łóżka/ i akademickim ciężarnym od plotek
na nasz temat będziemy się dożywiali
seksem i autentyczną miłością na przemoczonej
ślizgawce prześcieradła wyhaftowanego genami
będziemy się kochali aż do szpiku i trzewi
będziemy
aż użyźnią to poletko wcale nie Pana
Boga tylko
moje



erotyk jest monetą


moneta erotyku ma dwie strony
bardziej wytartą i spoconą jest jej awers
- pornografia stąd tyle fałszywego oburzenia
i awersji
monetę erotyku możemy rozmienić na drobne
i wydać np. na kurwy bo od czasu do czasu
trzeba zakosztować przysłowiowych zakazanych
owoców /wciąż podniecających piersi w cenie
I gat./ możemy też zdeponować ją w banku serca
na lepsze czasy lub kupić za nią bilet do
specjalnego kina na zakazany film
gdzie ze zdumieniem odkryjesz że główną rolę
gra bliska ci osoba
zauważ życie jest też monetą a wszystko
ma stronę prawą i lewą ciemniejszą
i bielszą awers i rewers /lecz nie łudź się
że odwrotnością pornografii jest miłość/ ten
erotyk jest monetą jak twoje życie wszystko
zależy od tego która strona upadnie

w błoto


__________________Mirosław Kościeński______


Komentowany wiersz: Aforyzmy 90 2022.09.21; 03:28:34
Autor wiersza: zygpru1948
Zygmunt Jan Prusiński


URODZINY Z DUCHAMI

Motto: Ostatni raz miałem urodziny
kiedy kończyłem 30 lat w Słupsku.


Pamiętam te moje urodziny.
Sympozjum pisarzy i poetów
a po imprezie zaprosiłem do domu
by ugościć (czym chata bogata)...

Poeci z Gdańska i Słupska,
kilkunastu adeptów pióra
przed nimi kariera do nieba
starali się czymś zaskoczyć
by nie być i nie żyć w cieniu.

Malarz i poeta Jerzy Kamrowski,
Waldemar Mystkowski
i jego „Słowa do fabuły” wówczas,
Mirosław Kościeński a przed nim
„W twoich udach jest wulkan”,
i wielu innych zacnych Słowian.

Piliśmy – jedliśmy – gaworzyliśmy.
PRL rozrastał się w zdradach,
a w nas skrzydła Pegaza
i klątwy ziemskie na komunę
i na życie blisko flaszki.

By odbić się wierszem
na wysokości płotu w ogrodach.


6.10.2012 - Ustka
Sobota 13:14


Komentowany wiersz: Aforyzmy 90 2022.09.21; 03:26:00
Autor wiersza: zygpru1948
Zygmunt Jan Prusiński


BRZOZA I ANIOŁ


Dwie natury się spotkały.

Szkliste moje szczęście na ziemi
(ona i ona) - dwie siostry.

Umacniają mnie w wierze
w rozdziale siódmym
tam zatrzymuje się księżyc nocą.

Oświeca zapach brzozy
i zapach kobiety.

Takie wędrowanie sprzyja moim wierszom.

To niewinne ptaki
jak ten wiersz dla Ewy pisany.

Zaproszę jutro Zbigniewa Herberta
usiądziemy pod brzozą -
może i wypijemy za poezję
w szlachetnej obsadzie ciszy.


1.6.2012 - Ustka
Piątek 3:44



"Dzień Dobry! Na dzisiaj wybrałam niespodziewanie ten wiersz, sama zastanawiam się dlaczego...? Przyznam, że wszystkie spostrzeżenia w tym wierszu są stu procentową esencją..."

Ewa Prusińska


Komentowany wiersz: Aforyzmy 89 2022.09.20; 16:23:25
Autor wiersza: zygpru1948
Dziękuję Geliuszu i witam na Zaciszu.

Plusa mi nie wstawiaj, to nie o to chodzi., życzę wytrwałości...


Komentowany wiersz: Aforyzmy 89 2022.09.20; 07:58:08
Autor wiersza: zygpru1948
Zygmunt Jan Prusiński


MOJE LEGENDY NA WIETRZE

Ewie Prusińskiej


Motto: Piszę książki miłosne. Toż miłość była
w epokach czynnikiem istnienia ludzkości,
choć były wojny to tej miłości
szukano, pisano o niej, pragniono.


To nie jest tak zbytecznie
odejść od tych wierszy
można rzucać kamykiem
o taflę rzeki - też jest to sztuką
kaczki na powierzchni robić.

Życzysz mi by ten parnas
był dla mnie królewski -
łączę dotyki nasze
między rozmowami
wyrastają Góry Sowie
czuję miłość zieloną.

Twoje piersi jak dwie wiśnie
wciąż czerwienią pachną -
pilnuję porządku w ogrodzie
nieco układam pospiesznie
nastrój korzeni w ziemi.

A ty jak mgła w sukience
jak ta co powraca i znika...


10.2.2013 - Ustka
Niedziela 15:02


Komentowany wiersz: Aforyzmy 89 2022.09.20; 07:53:17
Autor wiersza: zygpru1948
Zygmunt Jan Prusiński


TE MŁYNY RUINY CISZY

Motto: "ich ogień rozjaśniał ciemność”
- Małgorzata Hillar


I ty do cyganów biegłaś
by ognisko rozpoznawalne
w oczach iskierki
i dziewczęce zauroczenie.

Te kolorowe tabory
zawitały w Nowej Rudzie
biegłaś za nimi machając
jakby ta rączka była ptakiem.

Ach te okoliczności zbawienne
urok rysunków żywych
i ty tam w środku
niczym święta Ewa.

Na powroty skradałem
z tych zielonych oczu
same szczęście jagód
kwitnących w lesie.

Kto by przypuszczał
że po latach staniemy się
dorosłymi drzewami miłości.

- Ze złotego kamienia powstałaś...

A młyny tam są takie ciche.


11.2.2013 - Ustka
Poniedziałek 13:06


Komentowany wiersz: Aforyzmy 89 2022.09.20; 07:52:01
Autor wiersza: zygpru1948
Zygmunt Jan Prusiński


ZWIASTOWANIE W CIEMNYM KĄCIE

Motto: "Żeby napisać wiersz
trzeba czasem wejść
wysoko na drabinę
opartą o słońce"
- Małgorzata Hillar


Idź, po prostu idź,
weź tylko zeszyt i pióro
bo tyle jeszcze wierszy czeka.

Zastosuj rytm w głębi,
ciemności bez luster
ale i tak cię widzę
na końcu drogi.

Odnoszę się z szacunkiem,
oglądam twe nogi
takie są mocne w podróży.

Kocham nie tylko stopy
kocham twój stanik i majtki,
cały alfabet ciała...

I nie ukrywam tego przed świtem
rozpisuję się w każdej kropli,
która jest ci potrzebna

by iść drogą do końca,
gdzie ja czekam...


11.2.2013 - Ustka
Poniedziałek 12:43


Komentowany wiersz: Aforyzmy 89 2022.09.20; 07:50:21
Autor wiersza: zygpru1948
Zygmunt Jan Prusiński


MAGNOLIA

Ewie Prusińskiej


Oddychasz blisko
moje drogi też oddychają
mój cały krajobraz
jest z tobą związany
oddechem magnolii.

Jesteś ważna w książce
kwitniesz pocałunkami
a o zmierzchu oczy się świecą
i księżyc ma podziw -
wchłania zapach.

Magnolia mnie uspakaja
piszę do niej - do ciebie
erotyki z nocy posłania
rodzinnie łączymy
bezszelestny spokój.

- Czujesz mnie Magnolio?

O miłości piszę
bo czekacie obydwie
na poranną kąpiel wiersza.


13.2.2013 - Ustka
Środa 19:28


Komentowany wiersz: Aforyzmy 89 2022.09.20; 07:48:15
Autor wiersza: zygpru1948
Zygmunt Jan Prusiński


SCHODY MIŁOŚCI

Motto: "Te randki
to zaciemniają mi
krajobraz Nowej Rudy"
- Ewa Prusińska


Przeze mnie to zaciemnienie
wiem jaki jestem lekki
na tych schodach.

Akurat sukienka wiosenna
roztańczona na wietrze.

Podglądam wciąż majaczący
niczym na niemym filmie.

Miłosne tango
i przytulna mgła
i spowiedź głodnego...


13.2.2013 - Ustka
Środa 21:44


Komentowany wiersz: Aforyzmy 89 2022.09.20; 07:47:00
Autor wiersza: zygpru1948
Zygmunt Jan Prusiński


SYSTEMATYCZNE BURZE UCZUĆ

Motto: "Szukasz jej śladów w bliskości wiersza
Nie znanych wzruszeń w pożarze nocy
płonące lody gasisz udręką kapłanki
idącej w stronę wiosny..."
- Ewa Prusińska


Jeszcze trochę
kilka tygodni przede mną
otworzę okna dla niej.

Uśmiechnę się do sroki
siada u mnie na parapecie
może chce ukraść
pierścionek zaręczynowy.

Gitara milczy tradycyjnie
jak zasuszona kobieta -
dąb na podwórku też milczy
tylko nie moje wiersze.

Wciąż w nich szukam miłości
układam plony jak nuty
może ktoś odważny zaśpiewa
o wędrowaniu do ciebie.


15.2.2013 - Ustka
Piątek 8:52


Komentowany wiersz: Aforyzmy 89 2022.09.20; 07:42:33
Autor wiersza: zygpru1948
Zygmunt Jan Prusiński


CZŁOWIEK NA WZGÓRZU


Wygodnie się położyć
wysoko
rozmyślać o czasie
sklejać to co miłe
nie tylko ołtarze
zaprzyjaźnić się z orłami.

Wygodnie jest na mchu
w zapachu jodeł
pisać wiersz
do dziewczyny z południa
kupić jej pierścionek
albo zaprosić do teatru.

Ucieka życie jak pory roku
jednak one wracają
a my wciąż
oglądamy się za siebie
że każdy coś zostawił -
dzieciństwo i młodość...

Człowiek na wzgórzu
chwilowo jest ważny.


21.3.2013 - Ustka
Czwartek 5:17

Wiersz z książki "Róże i rzeki"


Komentowany wiersz: Aforyzmy 89 2022.09.20; 07:41:24
Autor wiersza: zygpru1948
Ewa Prusińska - Kolasińska


RECENZJA PISANA W RAJU

(debiut)


Motto: Czy skłonność do szufladkowania to domena otwartego umysłu?


Recenzja na wybiegu poematu dnia

W wierszu "Człowiek na wzgórzu" poeta Zygmunt Jan Prusiński umiejscowił się w świetnym miejscu – zielonym otoczeniu skąd idealnie można podglądać życie.

Nizać w pamięci kolorowe koraliki wspomnień, wyłapywać chwile, które są świeżym oddechem dla Duszy... Mądrość czerpać z natury. A czego można nauczyć się z życia przyrody? Autor wiersza nie ma wątpliwości, że są to najcenniejsze lekcje kolekcjonowania doświadczeń, dlatego przyjaźni się z orłami. I słusznie?
W symbolice orzeł to ptak dalekowzroczności.

A właściwie jak daleko widzi? W idealnych warunkach orzeł potrafi dostrzec niewielkie poruszenie królika z odległości większej niż dwa kilometry, a nawet może dalej!

„Wygodnie się położyć
wysoko
rozmyślać o czasie
sklejać to co miłe
nie tylko ołtarze
zaprzyjaźnić się z orłami”.

Czyżby poeta chciał posiadać wzrok orła? Pewnie tak!
Bo wiedziałby co teraz robi jego dziewczyna z Południa...
Może jeszcze śpi, albo biegnie przez miasto ze słonecznym pasemkiem we włosach. A może jest smutna., i właśnie pisze wiersz ? Niestety, tego nie wie ! Ale może poskładać myśli o niej i zapisać kolejną stronę książki tu na leśnej polanie z widoku zielonego wzgórza.

„Wygodnie jest na mchu
w zapachu jodeł
pisać wiersz
do dziewczyny z południa”

Widać, że pisanie wierszy to jego pasja, ale pragnienia sięgają dużo dalej dlatego autor pisze:

"Ucieka życie jak pory roku"

Ma rację, same marzenia to nie wszystko! Jeśli nie zaprosi ją na spacer, na koncert do teatru lub na rurki z kremem, albo lody z bitą śmietaną to będzie widział ją za mgłą nawet jeśli jest ważnym człowiekiem ze wzgórza...

* * *

Może dodam jeszcze, że świetny tytuł wymyślił do tej książki "Róże i rzeki".
Róże to symbol piękna, miłości, a rzeki – niedostępności i przemijania.


Ustka. 22.03.2013


Komentowany wiersz: Aforyzmy 88 2022.09.19; 02:36:03
Autor wiersza: zygpru1948
Zygmunt Jan Prusiński


EWY PIERWSZY WIERSZ

Motto: „Biegnę jak tancerka w locie
muskam struny twoich wrażliwości
podniebnych wyobrażeń o kobiecie
stworzonej z rajskich korzeni”.
- Ewa Prusińska


Wczoraj był ważny dzień.
Uczucie twoje otworzyło swe tajemnice -
wybuchłaś jak wulkan
rozdałaś czas moim śladom.

A szłaś za mną jak tęcza.
Akurat spisywałem kolorowe drzewa w wierszach -
majestatycznie czułaś się ptaszyną
i tak powstawały wersy.

Jesienna jaskółko w jesiennym wierszu
otocz ten lot twój ku mnie ozłocony!

Tyle zostawiam pocałunków ile kamieni śpiewających
nad rzekami wiersze mówiącymi o miłości.

Wczoraj twój duch prawdziwy -
i stałaś się niebiańską poetką...


19.11.2012 - Ustka
Poniedziałek 8:56

Wiersz z książki "Kobieta z rajskich korzeni"


Komentowany wiersz: Aforyzmy 88 2022.09.19; 02:32:35
Autor wiersza: zygpru1948
Zygmunt Jan Prusiński


PIJANY KONTRABAS

Motto: "Czas sam się określi -
porozbija zegary
zakręci wskazówkami"
- Ewa Prusińska


Nie muszę się spieszyć
mgła porosła na wybrzeżu.

Okolica posłuszna wiatrom
jak ty w ogrodowym oknie.

Czy słyszysz powracającego?

Mozaika w oczach celebruje,
ugina się dźwięk i powłoka.

Talent twój idealnie boski -
skąd ta jesienna metafora?

Pijany kontrabas podnosi tonację
ksiądz wskrzesił zapowiedzi...

A moje mewiska na dachach
tańczą – bo umieją tańczyć.


19.112012 - Ustka
Poniedziałek 16:15

Wiersz z książki "Kobieta z rajskich korzeni"


Komentowany wiersz: Aforyzmy 88 2022.09.19; 02:28:39
Autor wiersza: zygpru1948
Prezentuję dzisiaj Ewę Prusińską - Kolasińską z Ustki, która jest w naszej grupie: "Wtorkowe Spotkania Literackie" w Słupsku...


____________________



Ewa Prusińska - Kolasińska


KOBIETA Z RAJSKICH KORZENI

Motto: "Więc zapraszam cię do poetyckiego tanga"
- Zygmunt Jan Prusiński


Stworzona z żebra Adama
przenika wzrokiem membranę życia
czujesz kanibalizm jej ust błądzących
wzgórzami wichrów namiętności.

Zmysł oplata suknie
z projektem szczęścia
kształtów kobiety
pod drzewem zatracenia.

Twoja jabłonka gubi owoce
kosze sukien bez manekina
zerwane w akcie
erotycznego wiersza.

Kolekcjonujesz duchy
w albumie zasuszonych
cnót wskrzeszasz popioły
miłosnych krzyków
rozsypanych po książkach.

Smutną myśl zatańczysz
w tangu poetyckim
na parkiecie improwizacji
lirycznej kobiety oddalonej
na odległość spójnika.

Gwałtowny ruch -
ożywienie...


1.12.2012


Komentowany wiersz: Aforyzmy 88 2022.09.19; 02:22:07
Autor wiersza: zygpru1948
Prezentuję dzisiaj Ewę Prusińską - Kolasińską z Ustki, która jest w naszej grupie: "Wtorkowe Spotkania Literackie" w Słupsku...


________________________



Ewa Prusińska - Kolasińska


POETA I LIRA

Motto: "z wiatrem jesteś zaprzysiężona
a temperament liryczny
kwitnie w tobie
jak dąb w skałach."
- Zygmunt Jan Prusiński


Niczym Apollo szarpiesz
struny harfy
w pojedynku Marsjasza -
dźwięków harmonii absolutnej
zapisujesz dzieło kobiecej natury.

Węzełek zaplątanych tajemnic
cierpkiej wyobraźni
chłoniesz językiem syczącej kobry -
w kryjówkach szukam kwiatów
pachnących bukietem
leśnych słów.

Kobieta na krześle
rozjaśnia obraz natchnionej
wędrówki zaciemnionych plam
zdobywcy himalajskich szczytów.

Szukasz słońca w południowych
szczelinach wygasłej nory?
Rozśmieszasz naturę cienia
ukrytej twarzy.

Na linie akrobacji
stawiam zwinny krok -
alfabet jasnych znaków
ozłaca biblijną
księgę cnót.

Poeto grasz na lirze -
czy to muzyka naszych dusz...?


07.01.2013


Komentowany wiersz: Aforyzmy 88 2022.09.19; 02:14:39
Autor wiersza: zygpru1948
Prezentuję dzisiaj Ewę Prusińską - Kolasińską z Ustki, która jest w naszej grupie: "Wtorkowe Spotkania Literackie" w Słupsku...


________________________



Ewa Prusińska - Kolasińska


CYGAŃSKIE OCZY

Motto: "Potęga jak łańcuch w miłości
oplata nasze miłosne wiersze."
- Zygmunt Jan Prusiński


W taborze pijanej nocy
bursztynowych nalewek
zakatarzonego życia
drgnienia strun wiolonczeli
przywołują leśne elfy -
baśniowe fragmenty książki.

Jak fregata -
szybującego ptaka
nad oceanem
wezbranych myśli -
zapisujesz libretto
ognistego czardasza
w tańcu motylim.

Rozpalasz wzrokiem
cygańską zimę
do odjazdu zaprzęg konny
daje znać. -
Czy mogę zatrzymać
galopujący rydwan
wyrytych znaków
na tabliczce serc?

Choć uśmiech oczu
płochej przeszłości
traci sens -
czas w ręce władającego
pędzlem słowa mistrza -
nie zatrzyma cię

zielonooka nadziejo...


05.01.2013


Komentowany wiersz: Aforyzmy 88 2022.09.19; 02:10:08
Autor wiersza: zygpru1948
Zygmunt Jan Prusiński


WODY PRZYBRAŁY...

Motto: "Moje wiersze mają inny styl,
są takie wystudiowane, a Twoje spontaniczne...
Jest w nich lekkość, łatwość kontaktu, widać
wprawną rękę - ja tak jeszcze nie potrafię, naprawdę"!
- Ewa Prusińska - Kolasińska


Ach te wiersze, gdyby nie one
co ja bym robił w życiu?
Jeszcze na mój złoty dodatek oczu
ty moja kobieto z wierszy przyszłaś.
Stworzyłem cię w białej księdze -

jesteś taka spontaniczna
jak maki polne na wietrze
wciąż dla mnie otwarta.

Całuję twe usta bym śnił
wieczne odpoczywanie w tobie.
Porośnięte myśli korzeniami z raju
wydobywam szlachetny rdzeń. -
Ścigam się z pomysłami
by pokochać wszystkie sukienki

które ubierasz w roku
namiętna jak jarzębina
i cicha jak wschód słońca.

Piszę wiersze bo chcę żyć
składać w nich nowe życie.
Pomiędzy wierzbami na drodze
a kulminacją rozkwitania łąk.
I nie ma w tym przesady
że biegasz w moich książkach nago
jak ta Ewa z Raju z listkiem figowym.

Źródła piję z ciebie -
jam grzesznik pióra
w erotycznym posłaniu...


26.12.2012 - Ustka
Środa 8:55

Wiersz z książki "Kobieta z rajskich korzeni"


Komentowany wiersz: Aforyzmy 88 2022.09.19; 02:05:46
Autor wiersza: zygpru1948
Prezentuję dzisiaj Ewę Prusińską - Kolasińską z Ustki, która jest w naszej grupie: "Wtorkowe Spotkania Literackie" w Słupsku...


________________________



Ewa Prusińska - Kolasińska


WEHIKUŁ MIŁOŚCI


Motto: "Każdy wiersz o czymś mówi
i zawsze coś innego o tobie"
- Zygmunt Jan Prusiński


Wodę czerpiesz ze studni bez dna
rozpisujesz wers każdej litery
książki pisanej atramentem
miłości zielonej -
do dziewczyny ze szczenięcych lat.

Pamiętasz...?

Ławeczka nasza skromna
pod lipą starą stała
czar spojrzeń
ukwieconych pocałunków
wybuchu magii wiosny
pełna czasza -
szaleństwem dopełniana.

Miedzy ustami
a brzegiem sukienki
pamięć reanimuje obrazy
ach, skrzydłami pegaza
wzlecieć nad szczyty gór
kreśląc minionych dni
balladę.

Lecz
ławeczka niezmiennie
ta sama -
farbę uczuć wzmacnia
tarcza czasu
dojrzałych owoców
tamtej podlotki -
w zakochanych oczach
tego pana.

Ile w nas ciszy, tyle kochania.


20.12.2012


Komentowany wiersz: Aforyzmy 87 2022.09.18; 09:48:26
Autor wiersza: zygpru1948
Zygmunt Jan Prusiński


OTWIERAM PUSTĄ STRONĘ KSIĄŻKI

Motto: "Szukasz słońca w południowych
szczelinach wygasłej nory?
Rozśmieszasz naturę cienia
ukrytej twarzy..."
- Ewa Prusińska


W twoim głosie
jest wysoka tonacja.
Musiałbym zaśpiewać falsetem
próżny sposób na zmiany -
koncert czarnych słów
wybielam z nasypanym śniegiem.

Lepię bałwanka
uśmiech podobny do mnie.
W ręku ma zeszyt
a w drugiej wieczne pióro -
on też mi się przedrzeźnia
i pisze erotyki...

Wesoło jest wtedy
kiedy księżyc przychodzi.
W oknach malowane gwiazdki
mikołaj patrzy co robię -
jakby mnie szpiegował i donosił
tobie...

A tobie nie wolno mówić
bo z plusu możesz zrobić minus
a z zimy wiosnę...

To prawda
w szczelinach wysychają nory.
A cień ukryty w sypialni
skrada się do twego cienia.


9.1.2013 - Ustka
Środa 16:02

Wiersz z książki "Kobieta z rajskich korzeni"

[1][2][3][4][5][6][7][8][9][10][11][12][13][14][15][16][17][18][19][20][21][22][23][24][25][26][27][28][29][30][31][32][33][34][35][36][37][38][39][40][41][42][43][44][45][46][47][48][49][50][51][52][53][54][55][56][57][58][59][60][61][62][63][64][65][66][67][68][69][70][71][72][73][74][75][76][77][78][79][80][81][82][83][84][85][86][87][88][89][90][91][92][93][94][95][96][97][98][99][100][101][102][103][104][105][106][107][108][109][110][111][112][113][114][115][116][117][118][119][120][121][122][123][124][125][126][127][128][129][130][131][132][133][134][135][136][137][138][139][140][141][142][143][144][145][146][147][148][149][150][151][152][153][154][155][156][157][158][159][160][161][162][163][164][165][166][167][168][169][170][171][172][173][174][175][176][177][178][179][180][181][182][183][184][185][186][187][188][189][190][191][192][193][194][195][196][197][198][199][200][201][202][203][204][205][206][207][208][209][210][211][212][213][214][215][216][217][218][219][220][221][222][223][224][225][226][227][228][229][230][231][232][233][234][235][236][237][238][239][240][241][242][243][244][245][246][247][248][249][250][251][252][253][254][255][256][257][258][259][260][261][262][263][264][265][266][267][268][269][270]

Wiersze na topie:
1. na znak (30)
2. ***[między nami pole minowe...] (30)
3. [rozebrany ze słów***] (30)
4. po sąsiedzku (30)
5. liczenie słojów (30)

Autorzy na topie:
1. TaniecIluzji (326)
2. Jojka (319)
3. darek407 (259)
4. Gregorsko (116)
5. pawlikov_hoff (102)
więcej...