Wiersze poetów - poetyckie-zacisze.pl ZAPROPONUJ ZMIANĘ W SERWISIE
Logowanie:
Nick:
Hasło:
Zapamiętaj mnie
Odzyskaj hasło
Zarejestruj się
Dostępne opcje:
Strona główna
O serwisie
Regulamin
Zaproponuj zmianę
Indeks wierszy
Ranking autorów
Ranking wierszy
Dodane dziś (8)

Nowi autorzy:
- JoKo
- Yakov
- ummma
- wspanialaPati
więcej...

Ostatnie komentarze:
Heretyk
- lucja.haluch
pan Kot
- lucja.haluch
Z mitami
- TESSA
Zmartwychwstały w nas
- lucja.haluch
więcej...

Dziś napisano 18 komentarzy.

Kobiety mojego życia

Kobiety mojego życia

Opowiadanie wierszem pisane o kobiecie
czyli kwiecie,w życiu mężczyzny.

Byłem wtedy młody
a życie rzucało kłody,
wydawało mi się wiele,
wszystko co otulało,grzebało w popiele.
Pojawiła się wtedy ANGELIKA
dostałem na jej punkcie bzika.
Piękna była,
oczy otworzyła,
serce mocniej zabiło,
cielesność moje życie doświadczyło.
Lecz starsza kobiecina była,
wyjechała,ode mnie się odłączyła.

Więc używałem życia
inne kobiety poznając
żadnej jednak serca nie złamałem,
dopóki AGNIESZKI nie poznałem.
W sumie się zająkałem,
gdy blondynka w skromnym bycie,
ukłuła aurą w mym zachwycie.
Kuliśmy więc szczęście we dwoje,
piękno związku łuskając,
lecz po czasie,było nas troje.
Ukochana poznała,
pana bogatego wybrała,
a ja z boku stałem
i po cichu żałowałem.
Po pewnym czasie,
przyszła do mnie w wygibasie,
w okularach ciemnych zimą,
wraz ze smutną miną.
Powiedziałem krótko-wybrałaś,
to co sama chciałaś.

Później nastał okres marazmu.
Białogłów bez liku poznawałem,
lecz w żadnej się nie zapomniałem.
Wybierałem,przebierałem,
życia używałem,
nie kalecząc uczuć innych,
by nie poczuć łez winnych.

I tak oto poznałem żonę moją,
nie podejrzewając,że będzie moją ostoją.
IZABELLĘ wyrwałem,
spośród nastu kobiet,ją sobą przekonałem.
Miała być tylko na chwilę,
myślałem,że swój byt umilę,
a Ona weszła w duszy toń wielką,
zostając piękna życia ponętą.
Dała mi szczęścia lat kilka,
aż przyszła klęski chwila.
Z chorobą walczyliśmy oboje,
zostało się tylko moje,
o Niej wspomnienie,
bo pewnie kiedyś się spotkamy,być może w niebie.

Pustkę w necie wypełniłem,
rozmowami się posiliłem.
Poznałem IRENĘ,
miałem taką potrzebę.
Kobieta dostojna i tajemnicza,
chciałem,by była pomocnicza.
Plany snuliśmy razem,
a ona tymczasem,
zdrady z boku widziała,
powiada,iż o mnie się przekonała.
Serce na lewą stronę przewróciła,
nawet nie ma pojęcia jak zraniła.

A ja nie chciałem być sam,
ogarniając serca pustostan.
Wtedy pojawiła się EWA,
to ta,która zerwała jabłko z drzewa,
diablica o o czach błękitem płynących,
z duszą anioła i słowach pięknem kwitnących.
Dziś z Nią kresu chciałbym zaświadczyć,
byle znów nie doświadczyć,
po ciele kobiety tułaczki,
dziś nie czas na nowe smaczki.

Ja życia użyłem,
z wieloma ciałem się modliłem,
aczkolwiek powiem-nikogo nie zdradziłem.
W mym sercu jest przekonanie,
że,gdy dusz zjednanie,
nie ma być prawa innych ciał konsumowanie.
Napisz do autora

« poprzedni ( 8 / 33) następny »

domer

dodany: 2015-01-26, 16:50:06
typ: życie
wyświetleń (336)
głosuj (1)


          -->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.

Kama 2015.01.26; 22:29:58
Szczery opis i niebanalna historia _______________________+


Wiersze na topie:
1. ja Weronika (30)
2. a wtedy (30)
3. żniwo (30)
4. "układacz snów" (30)
5. Kurtyzana żywiołów (29)

Autorzy na topie:
1. TaniecIluzji (280)
2. darek407 (234)
3. Jojka (200)
4. pawlikov_hoff (113)
5. Gregorsko (92)
więcej...