Wiersze poetów - poetyckie-zacisze.pl ZAPROPONUJ ZMIANĘ W SERWISIE
Logowanie:
Nick:
Hasło:
Zapamiętaj mnie
Odzyskaj hasło
Zarejestruj się
Dostępne opcje:
Strona główna
O serwisie
Regulamin
Zaproponuj zmianę
Indeks wierszy
Ranking autorów
Ranking wierszy
Dodane dziś (12)

Nowi autorzy:
- JoKo
- Yakov
- ummma
- wspanialaPati
więcej...

Ostatnie komentarze:
Księżycową nocą
- AL46
Nieskromność...
- JNaszko
czerwień sukni tej
- JNaszko
Jedyny dom II
- JNaszko
więcej...

Dziś napisano 54 komentarzy.

Kloszard

Kloszard

Rano posępnie jeszcze i pochmurnie, ale zapowiedziano rozpogodzenie. Postanowiłem wstać wcześnie, pełen ufności co przyniesie dzień, wyruszam w drogę.

Mój wózek terkocze, jest jeszcze pusty. Ludzie rzadziej pozbywają się zbędnych rzeczy, utylizacja ekologiczna.

Przy ławce butelki po piwie i wódce, karton soku z Hortex`u, była libacja pod chmurką. Z tego skwerku co rano mam stały dochód. Na wózek zabieram butelki po piwie.

Muskuły naprężam, siłę rąk wykorzystuję. Samemu bieda, gdy nie ma drugiego. Gdybym się potknął i upadł, drugi podniesie doda otuchy, po plecach poklepie.

Rozchmurzyło się, słońce patrzy czysto. Ciągnę w tym blasku wózek złomowy - garbate szczęście.

Przed dużą posesją garnki leżą dziurawe, płachty blachy pogiętej, pewnie z jakiegoś daszku. Zawsze dzwonię do domów z zapytaniem o zgodę, raz poszczuto mnie psami.

Butelki dzwonią o metal, wózek skrzypi miarowo. Trudno poznać jaka to melodia. Prędzej Penderecki. Wreszcie chwytam rytm marszowy.

Zbliża się południe, do sióstr na zupę nie pójdę, tam trzeba się modlić. Pójdę do alter-ego, nadłożę trochę drogi, lecz będę miał bliżej do skupu.

Wózek znów lekki. Nowy ruch, niby nowe życie. Usiadłem na ławce, obmyślam strategię. Przechodnie wchodzą i wychodzą do sklepów, obrazek codzienny.

Gołębie nigdy mnie nie opuszczają. Wyciągam z kieszeni podszewkę, roztrząsam na chodnik okruchy bułki, zlatują się, faluje powietrze.

Pójdę jeszcze na blokowiska, te stare, nowe to warownie - twierdze. Coraz więcej śmietników zamkniętych. Zanika zajęcie - zbieractwo, zostało runo leśne.

Znalazłem stertę czasopism i książek. Tygodniki kolorowe są ciężkie, pokryte farbą drukarską - ona nie kocha jego, on ma trzecią żonę. To musi mieć wagę. Gazety codzienne są lżejsze, informacje szybkie, ulotne nie przykuwają uwagi. Niektóre książki przewiązane sznurkiem, jak sto lat temu, nie było wówczas plecaków markowych.

Inne porozrzucane. Mickiewicz, Słowacki, Goethe w ojczystym wydaniu. Oddaję hołd gigantom literatury. Czytam głośno fragment wiersza przy śmietniku. Ktoś przystanął, palcem puknął się w czoło, poszedł dalej.

Zostawiłem kilka książek dla siebie, nie oddam na przemiał, pozostałe układam na wózek. Ile będzie to warte, czy starczy na obiad?

Długie cienie kładą się na miasto
na nocleg zjeżdżają tramwaje
wieczór czarną łapą przygasza płomienie
rozżarzone dachy bledną.

Pójdę do schroniska napiję się kawy. Tak minął dzień z kloszardem. Jutro spotkacie mnie na ulicach Warszawy.

https://www.youtube.com/watch?v=7CyCIT48Muk
Napisz do autora

« poprzedni ( 51 / 93) następny »

falkon

dodany: 2021-04-25, 15:43:22
typ: życie
wyświetleń (209)
głosuj (3)


          -->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.

falkon 2021.04.25; 20:22:57
Dziękuję serdecznie za przychylne oceny.

lucja.haluch 2021.04.25; 20:00:59
Tekst i muzyka tworzą niepowtarzalny klimat...Plus+
Pozdrawiam serdecznie...

Wojciech M 2021.04.25; 17:21:50
Fantastyczny tekst, napisany tak zwyczajnie, bez zadęcia.
Udanego popołudnia +

puszczyk 2021.04.25; 16:50:11
Juz to skomentowałem gdzie indziej.
Świetny tekst.

klio_muzahistori 2021.04.25; 16:33:33
Niesamowite!
pozdrawiam:)


Wiersze na topie:
1. Jesteś wspomnieniem (30)
2. Ściany (30)
3. Książka (30)
4. Pustka (30)
5. Galaktyczny dom (30)

Autorzy na topie:
1. Zibby77 (420)
2. Miłosz R (356)
3. darek407 (343)
4. Klaudia (250)
5. Jojka (152)
więcej...