|
Kiedy wszystko zostało powiedziane, to milczenie
Kiedy wszystko zostało powiedziane, to milczenie |
pozostaje wszystkim. Umrę ale jeszcze nie dziś. Dzisiaj uratuj
mi życie. Po drugiej stronie otchłani jeszcze większa pustka. Bezimienna
noc, psy i droga. A sen jedynie potrafi rozrzedzić
każdą krew. Ta strumieniem zastygająca na posadzce. Tyle wierszy
o tobie i ten pierwszy
o mnie. Zapadam się, zatapiam. Miękki, biały tunel
otacza mnie ale nie osacza pozostawiając miejsce
na oddech. Tylko gdzieniegdzie długie kosmyki
włosów spływają po poduszkowych ścianach.
Zdrowy wodospad utleniający się pod naporem
powietrza i światła. Panie Boże pomóż mi, miałam
zły sen. Za oknem zimną nocą strach splątał
gałęzie jesiennych drzew i nie chce puścić. Ponad ich szumem
płacz, ciemności wyrywa się
nieprzerwany skowyt. Słyszysz, to wyroki Pańskie.
Jestem. Za futryną klon gubi czerwone liście, ciepłe światło latarni rozprasza noc. Moje okno nie jest granicą, a dobry Bóg strzeże wszystkie swoje dzieci. |
|
***
Zapadam się, zatapiam. Miękki, biały tunel
otacza mnie ale nie osacza pozostawiając miejsce
na oddech. Tylko gdzieniegdzie długie kosmyki
włosów spływają po poduszkowych ścianach.
Zdrowy wodospad utleniający się pod naporem
snu i pragnienia. Panie Boże widziałam miłość,
ognista kula wznosząca się ponad powierzchnią ziemi,
niczego nie wypalała, niczemu nie groziła.
Miała kolor, mieniła się każdą barwą ludzkiej skóry.
Wszystko przyjmowała, oddawała wszystko. Jesteś,
w pokoju lampka nocna rozpala przednówek świtu,
na dywanie kąty i linie rzucone przez cienie mebli
tworzą, jakby cierniste przejście i tylko jedno zdanie
nie ustępuje myślom; - Na czyje to podobieństwo? |
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
|
|