Wiersze poetów - poetyckie-zacisze.pl ZAPROPONUJ ZMIANĘ W SERWISIE
Logowanie:
Nick:
Hasło:
Zapamiętaj mnie
Odzyskaj hasło
Zarejestruj się
Dostępne opcje:
Strona główna
O serwisie
Regulamin
Zaproponuj zmianę
Indeks wierszy
Ranking autorów
Ranking wierszy
Dodane dziś (6)

Nowi autorzy:
- JoKo
- Yakov
- ummma
- wspanialaPati
więcej...

Ostatnie komentarze:
Urodziny w marcu
- Katarzyna K.
Śmieszny płacz
- lucja.haluch
Urodziny w marcu
- lucja.haluch
Urodziny w marcu
- Eliza Beth
więcej...

Dziś napisano 13 komentarzy.

Kiedy ty o trzeciej w nocy śpisz, ja piszę wiersze

Kiedy ty o trzeciej w nocy śpisz, ja piszę wiersze

Zygmunt Jan Prusiński


KIEDY TY O TRZECIEJ W NOCY ŚPISZ, JA PISZĘ WIERSZE

Motto: „Zrozumieć poetę, to oznacza go pokochać”
- Ewa Prusińska Kolasińska -


Czym jestem starszy to bardziej
płodniejszy – nie uwiera mnie
lewy but ni koszula w kratę,
każdy wymiar dopasowany
jak trzy drzewa obok siebie.

Nie kalecz mnie dziewczyno
dzięki tobie w okolicach
owoce rosną dla nas,
a tonę ci przyniosę:
i jabłek, i śliwek, i gruszek
na zimę konfitury zrobisz,
a ile jagód, grzybów, borówek.

Będziemy całe życie zakochani
a morze niezwykłe – przyjacielem.


30.4.2014 - Ustka
Środa 17:16


Wiersz z książki „Kochanka księżyca”...
Na zdjęciu Ewa Prusińska - Kolasińska

- Napisałem dla niej 23 książki, teraz piszę 24...

http://photos.nasza-klasa.pl/33478659/131/other/std/3a59936a0a.jpeg
Napisz do autora

« poprzedni ( 147 / 2716) następny »

zygpru1948

dodany: 2014-05-01, 07:01:03
typ: miłość
wyświetleń (1467)
głosuj (81)


          -->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.

Super-Tango 2014.05.01; 22:39:11
Dobry, uczuciowy wiersz+)
Pozdrawiam serdecznie

zygpru1948 2014.05.01; 19:32:47
Profesor Odyseusz pisze do Uczennicy Penelopy !


No wielce się przygotowałaś do przedmiotu "Literatura". To cudowny świata odblask dla twórcy - ekspresyjne wyjątki, które wyczuwalnie wyjmuje z miąższu. Poezja to dom, od fundamentu po dach. Kto umie rozpoznawać jej dźwięki, jej szepty jest doskonały. Wówczas mówimy o nim, (Umysł Inny)...

Do lekcji jak wspomniałem Uczennica Penelopa przygotowała się starannie. Do Profesora Odyseusza pisze:

"Natchnienie jest jak duch w powietrzu... nie zna pory dnia ! Dzisiaj przyfrunęło jak skowronek ranną porą... Siódma próba stawiania kroków na trudnej ścieżce poezji...

Profesor oceni melodykę bo rano ciężko jest złapać równowagę...

Jakby co to na warsztat...:)

uczennica Penelopa"


_____***_____


Aha, tyle co zrozumiałem; Uczennicę ma wziąć na warsztat Profesor. To na pewno moja kochaniutka. To tak jakby człowiek opuścił w tygodniu jeden dzień i nie jadł chleba.

Mogę dopisać że, Miłość bez jednego dnia w tygodniu to zmarnowany dzień... Nie nadrobi się zaległości, a Ty jako w roli Uczennicy dla kogo żyjesz ? Dla Profesora ! Czyż skłamałem ? Czyżbym był megalomanem ? Nie. Ja Ciebie znalazłem jak malutkiego borowika w gęstym wrzosie. I muszę nauczać - bo to moja osobista Misja. Nauczać Literatury byś wyrosła na poważną i ważną poetkę w (Krainie Oliwkowych Drzew)...

Po wtóre, na lekcje przychodzisz najczęściej albo w Sukience lub w Spódnicy, bo wiesz że Profesor Odyseusz nie lubi wręcz kobiety w gaciach. Bo spodnie - on tak uważa, są dla mężczyzn !

Wiedz, że moja babcia Katarzyna Sowińska żyjąc 96 lat nie miała na sobie żadnych spodni ! To byłaby dla niej ohyda i wstyd.

Bądź taką anielską jak światło bijące z oczu Profesora. On Cię wiele nauczy dobrego, bo ma zasady, charakter i osobowość. A przy tym jest uroczy. Tylko go tak często nie kokietuj !

Profesor Odyseusz...

10 Grudnia 2012 r.

zygpru1948 2014.05.01; 19:20:05
Zygmunt Jan Prusiński


URODZINY Z DUCHAMI


Motto: Ostatni raz miałem urodziny
kiedy kończyłem 30 lat w Słupsku.


Pamiętam te moje urodziny.
Sympozjum pisarzy i poetów
a po imprezie zaprosiłem do domu
by ugościć (czym chata bogata)...

Poeci z Gdańska i Słupska,
kilkunastu adeptów pióra
przed nimi kariera do nieba
starali się czymś zaskoczyć
by nie być i nie żyć w cieniu.

Malarz i poeta Jerzy Kamrowski,
Waldemar Mystkowski
i jego „Słowa do fabuły” wówczas,
Mirosław Kościeński a przed nim
„W twoich udach jest wulkan”,
i wielu innych zacnych Słowian.

Piliśmy – jedliśmy – gaworzyliśmy.
PRL rozrastał się w zdradach,
a w nas skrzydła Pegaza
i klątwy ziemskie na komunę
i na życie blisko flaszki.

By odbić się wierszem
na wysokości płotu w ogrodach.


6.10.2012 - Ustka
Sobota 13:14

zygpru1948 2014.05.01; 19:09:32
Wczoraj spotkałem się z Agnieszką Klekociuk z Możdżanowa na jubileuszowym X Powiatowym Spotkaniu z Poezją w Damnicy, w Sali Lustrzanej w pałacu, i tak do mnie powiedziała:

"Drogi Zygmuncie, dzięki twoim wierszom ponownie piszę - a miałem zrezygnować. To ty dajesz mi siły, by nigdy nie rezygnować z poezji..."


Ustka. 26 Listopada 2011 r.
Sobota 14:02

zygpru1948 2014.05.01; 18:40:19
Nauczał mnie ten ogonek, "złudzenie", i po co nauczał ? Poeta ma swoje interpunkcje jak chce tak pisze.

Zadam mu jedno pytanie:

- Jakie prawdziwe jest nazwisko komorowskiej dupy !

1 Maja 2014 r.

zygpru1948 2014.05.01; 10:37:48
złudzenie* 2014.05.01; 10:16:40
(...) a cóż my tutaj mamy

,,Nie kalecz mnie dziewczyno
dzięki tobie w okolicach
owoce rosną dla nas,
a tonę ci przyniosę:
i jabłek, i śliwek, i gruszek
na zimę konfitury zrobisz"
(...) aż się prosi dopisać , a ja się nawpierdalam.
Cóż to za uznany poeta przed ,,i" stawia przecinek.

Przecinek stawiamy przed:
- bo
- że
- który
- która
- więc
- ale
- lecz
- kiedy
- gdy
- jeżeli
- jeśli
- ponieważ
- gdyż

Między wyrazami odpowiadającymi na te same pytania stawiamy przecinki.
Np. Na wieszaku wiszą zielone , brązowe i czarne koszule
(jakie?) (jakie?)
Przecinek stawiamy przed "a" poza konstrukcjami typu "między czymś a czymś".

Proponuję przyswoić wiedzę .


_____________________Odpowiedź


Ty mądralinko - nie łachocz mnie.

Mam ukończone 3 klasy szkoły radzieckiej. Najlepsi profesorowie - wykładowcy mnie uczyli. To była szkoła prywatna.

Otóż przecinek stawia się i przed "i", i za "i"... Nie ucz ojca dzieci robić, tym bardziej że mój wolny zawód z 14-stu, to ZAPŁADNIACZ !


(Otóż dopuszcza się przecinek przed i, a także oraz. To sytuacja, gdy w zdaniu powtarza się te spójniki przed tymi samymi częściami zdania, np. I Rysio, i Zyguś idą po Malwinkę !

Może być jeszcze tak:

I Rysio i, Zyguś idą po Malwinkę...


- Słuchaj mądrych ludzi.
Debili w Złodziejowie jest w rozkwicie.

A ten Twój akcencik "się nawpierdalam", to proponuję do chlewu i tam z prosiaczkami... wpierdalać !

Ludzie z cywilizacji jedzą lub konsumują - cholero jasna !


1 Maja 2014 r.

zygpru1948 2014.05.01; 10:20:08
PONIEDZIAŁEK, 10 PAŹDZIERNIKA 2011

NIEDZIELE Z MOWĄ ZACZAROWANĄ ODCINEK 2

[z przyczyn trochę magicznych, a trochę wizytowo-spotkaniowo-leniwych niedziela odbywa się w poniedziałek… jak pierwsza zresztą]

http://zkafknadmorzem.blogspot.com/2011_10_01_archive.html



Niedawno szukałam tej książki gorączkowo. Była 1 w nocy, a ja tak cholernie się bałam, że zginęła. Jest mała, niepozorna, ma tylko 48 stron (ze spisem treści) i schowała się, ukryła, a mi przebiegły ciarki po plecach. Bo nie ma jej. Bo już jej nie będzie…
Ale jest, wyszła spomiędzy grubych tomiszczy i pokazała swoją białą prostą okładkę z zielonym tytułem „W twoich udach jest wulkan”.

Autorem tego tomiku jest Mirosław Kościeński. Jego tomik dostałam na spotkaniu autorskim, jakie miał w naszym LO, na zajęciach z dziennikarstwa. Przyszedł, gadał, gadał, gadał, drewnianym głosem czytał swoje wiersze, w których nie było polotu i ikry. A potem dostaliśmy tomiki do ręki. W mojej dedykacja „Marcie – życząc poetyckich wzlotów”. Gdy ten tomik wzięłam do ręki to zakręciło mi się w głowie. To erotyki (do dziś się zastanawiam, jak nasza pruderyjna do granic możliwości, mnisia wręcz wychowawczyni, pozwoliła przyjść Kościeńskiemu do nas i dać nam te słowa do rąk!). To wiersze, które ociekają wszystkimi wydzielinami ludzkimi. To wiersze o miłości fizycznej, nie do końca scalonej z miłością duchową. To wiersze drapieżne, obsceniczne czasem, bardzo ironiczne i takie nie do końca w tę miłość wierzące. Choć potem, gdy zdejmie się wszystkie jęki rozkoszy, to zostaje pod powierzchnią rozpalonej skóry sama miłość, albo samo jej pragnienie. Czyste uczucie, które chce się wykluć i tylko nie może, bo cielesność zasłania jej świat.

Wybrałam dwa wiersze z książki, która bawi się w chowanego (bo tak naprawdę to nie pierwszy raz już mi zginęła). Czytam je często, wtedy, gdy chcę poczuć dreszcz emocji (wtedy „z przeczuciem”) i wtedy, gdy chcę pomyśleć (wtedy „erotyk jest monetą”).

I pachną dla mnie te wiersze szkolnym korytarzem i moim pierwszym zachwytem nad tym, że można tak pisać, że można odłożyć na bok wstyd i że można potem pokazać takie wiersze kobiecie i doprowadzić ją do ekstazy samym słowem.


z przeczuciem


będziemy się kochali po szczeniacku i
z uśmiechem o wariackich papierach
a w nocy o godzinie którą doskonale
wyczujemy wewnętrznie powiemy – możliwe
że się obudzimy ja przytulony do
wczesnych gruszek dojrzałych w styczniu
bo takie są twoje dziewiętnastoletnie
piersi zerwane z opuszczonych wykładów i
ćwiczeń albo z niezdanego egzaminu ciemnych
stron gramatyki języka rosyjskiego i psychologii
rozorany blizną na twoim ciele podniecającą
aż po sam koniec który trzymasz w ręku
lub z przeczuciem że zostaniesz kochanką
zamiast dwudziestopięcioletnią żoną /nie
pokonania na olimpijskim dystansie
łóżka/ i akademickim ciężarnym od plotek
na nasz temat będziemy się dożywiali
seksem i autentyczną miłością na przemoczonej
ślizgawce prześcieradła wyhaftowanego genami
będziemy się kochali aż do szpiku i trzewi
będziemy
aż użyźnią to poletko wcale nie Pana
Boga tylko
moje



erotyk jest monetą


moneta erotyku ma dwie strony
bardziej wytartą i spoconą jest jej awers
- pornografia stąd tyle fałszywego oburzenia
i awersji
monetę erotyku możemy rozmienić na drobne
i wydać np. na kurwy bo od czasu do czasu
trzeba zakosztować przysłowiowych zakazanych
owoców /wciąż podniecających piersi w cenie
I gat./ możemy też zdeponować ją w banku serca
na lepsze czasy lub kupić za nią bilet do
specjalnego kina na zakazany film
gdzie ze zdumieniem odkryjesz że główną rolę
gra bliska ci osoba
zauważ życie jest też monetą a wszystko
ma stronę prawą i lewą ciemniejszą
i bielszą awers i rewers /lecz nie łudź się
że odwrotnością pornografii jest miłość/ ten
erotyk jest monetą jak twoje życie wszystko
zależy od tego która strona upadnie

w błoto


__________________Mirosław Kościeński_______

_______________________

zygpru1948 2014.05.01; 09:35:41
Zygmunt Jan Prusiński


MIĘDZY UDA POZNAWAĆ ŚWIAT


Motto:„W twoich udach jest wulkan”
- Mirosław Kościeński -


Chciałbym sprawdzić w porze mgły - poeta wyczuje inaczej, po swojemu świat kobiety. Mirek Kościeński napisał książkę, pisałem o niej recenzję, to był esej o świecie kobiet. Czy naprawdę (w udach kobiety jest wulkan)? - Nie każda jest kobietą, nie każda nadaje się nią być...

Królowo jednej nocy, w twoich udach chcę poznawać świat !


30.11.2010 – Ustka
Wtorek 22:03


Szkic z książki "Słoneczne bolero w twoich udach"...

zygpru1948 2014.05.01; 09:18:02
snake58 2014.05.01; 08:38:25
Pisz, pisz Zyguś i czekam na wiersz o buraku. Pozdrawiam. :)plus

_______________Odpowiedź

O, o buraku to będzie wiele wierszy...

Przyznasz Rysiu że się te damy z Zacisza nabrały., ale ja taki jestem, ja mam czas, ja poczekam.

Doszły mnie słuchy, to mi powiedział detektyw Rutkowski II na Zaciszu, iż Twoja malwinka jest brzemienna, i to Ty jesteś sprawcą jej szczęścia !

Gratuluję !

Czy zaproponujesz mi, że będę Ojcem Chrzestnym ?


Pozdrawiam - Zygmunt


1 Maja 2014 r.

zygpru1948 2014.05.01; 09:09:08
Miłość opiera się na równości i wolności

Erich Fromm



Forma wolnego wiersza stychicznego ze swobodnie stosowaną przerzutnią jest poetyckim sposobem mówienia odróżniającym erotyki Mirosława Kościeńskiego od wypowiedzi prozatorskiej. Natomiast ironiczno-kolokwialny język osadza poetycką wypowiedź w realiach codzienności ”w tych smutnych czasach”. Spróbujmy wejść w skomplikowaną strukturą wypowiedzi, by odszukać jej sens i cel.

Wiersz składa się z dwudziestu wersów o zróżnicowanej długości – od szesnastozgłoskowego wersu dziewiątego „przy-sze-ro-ko-roz-wi-nię-tej-par-ty-zan-tce-wo-ko-li-cach” -do dwuzgłoskowego wersu dziewiętnastego: „nu-mer”. Zgodnie z regułą wiersza wolnego takie skontrastowanie długości wersów uwydatnia znaczenie wersu krótkiego. Poza cytowanym wersem dwuzgłoskowym odnotujmy szósty: „na-ścia-nie” i jedenasty „(zbli-ża- się- sztorm)”. Nie ma miedzy nimi bezpośredniego związku znaczeniowego, ale wprowadzają autorski sposób rytmizacji skomplikowanej znaczeniowo i emocjonalnie wypowiedzi. Efekt autonomiczności wersów, ich wewnętrznej spójności a jednocześnie płynności przejść między skupieniami semantycznymi w kolejnych wersach uzyskał autor dzięki zastosowaniu przerzutni i rezygnacji z wielkiej litery i znaków interpunkcyjnych.

Zdanie złamane wersem, zrytmizowanie autonomicznym układem akcentów i intonacji, przenosi wypowiedź w obszar mowy wiązanej. Dwudziestowersowy „Smutny erotyk” jest bezpośrednią opowieścią liryczną o intymnym akcie miłosnym, ale w organizacji językowej wypowiedzi znajdziemy kilka niespodzianek. Czy fragment wiersza: „w czasie podchodów przy pończochach nerwowo nie wytrzymuje telefon i już chce budzić przy szeroko rozwiniętej partyzantce w okolicach majtek dziurka od klucza zaczyna łzawić (zbliża się sztorm)” bez oporu uznalibyśmy za wypowiedź poetycką, gdyby nie wcześniej wskazane wyróżniki wiersza? Autor, jak zauważyliśmy, zrezygnował z graficznych wyznaczników zdania, ale gramatyczne związki wyrazów pozwalają je rozpoznać. Natomiast układ wersowy podkreśla wieloznaczność oraz nacechowanie emocjonalne słownictwa i przekształceń stylistycznych i pozwala uznać wypowiedź podmiotu za poetycką.

Spróbujmy zastanowić się nad znaczeniem i celowością użycia słów:

„w czasie podchodów przy pończochach”

„przy szeroko rozwiniętej partyzantce w okolicach/ majtek”

„powtórzyć ten długi spokojny /numer”

Z pewnością użycie słów: podchody, partyzantka czy numer w cytowanych wersach odbiega od podstawowego znaczenia i przekracza właściwy im obszar językowy. „Podchody” w wierszu Mirosława Koscieńskiego nie są harcerską konkurencją za jaką uważano tę niewinną zabawę. SJP znaczenie rzeczownika definiuje jako: „ukradkowe zbliżanie się do kogo, napadanie, napastowanie kogo z zasadzki”, a przykładowy frazeologizm brzmi: ”podchody pod nieprzyjaciela”. Z obszaru słownictwa militarnego pochodzi też leksem partyzantka i w „Smutnym erotyku” nie został użyty w podstawowym znaczeniu, co jasno wynika z kontekstu. Odczytując tak oczywiste przesunięcia semantycznie i emocjonalne słów „podchody” i „partyzantka”, odbiorca zastanawia się nad znaczeniami słowa „numer”. Nie tylko bowiem utwór Carlosa Santany można kolokwialnie nazwać długim spokojnym numerem. Dlatego dwuznaczność, nieostrość barwy uczuciowej wyrazów przyjmujemy jako rodzaj gry znaczeń między podmiotem mówiącym a odbiorcą.

Świat przedstawiony konstruowany jest wokół epitetu emocjonalnego „smutny”. Mamy więc w tytule „smutny erotyk” i w wersie czternastym frazę „w tych smutnych czasach”. Jakie znaczenia poza oczywistą barwą uczuciową niesie wyodrębniona wersem fraza? Czas jako taki jest zjawiskiem fizycznym, obiektywnym, niezależnym od emocji. Epitet „smutny” modyfikuje znaczenie wyrazu czas, przywołując doświadczenia osobiste lub społeczne. W wymiarze jednostkowym smutny czas to zwykle okres żałoby, choroby, niepowodzeń życiowych, samotności. W wymiarze społecznym nazwiemy tak okres wojen czy niewoli. W obu wypadkach określenie będzie miało charakter eufemizmu.

W narracyjnie ukształtowany monolog liryczny z wieloma czasownikami w czasie teraźniejszym, nazywającymi kolejne czynności zbliżenia, wplata się opis miejsca i czasu z epitetami: „dyskretne wejrzenie”, „ulicznej lampy” „taniego hotelu”, „cierpki smak”, „wąskim łóżkiem”,” „smutnych czasach”. Epitety modyfikują znaczenie wyrazów, wyostrzają ich barwę uczuciową, ale przede wszystkim określają kondycję emocjonalną podmiotu mówiącego. Oznaczenie miejsca znalazło dodatkowy wymiar w wyodrębnionym wersie jedenastym, mającym postać zdania parenetycznego (wtrąconego) o brzmieniu: „(zbliża się sztorm)”.Zdanie to nie tylko doprecyzowuje miejsce, ale odwołując się do zjawiska przyrody, wnosi informację o miłosnym napięciu. Jest jeszcze jeden wyraz pozwalający zidentyfikować postać mówiącą jako człowieka morza: to czasownik „żeglujemy”. Nie będziemy odczytywać tego zabiegu stylistycznego w kategoriach biograficznych.

Metafory wiersza potęgują uczucie smutku: „dziurka od klucza zaczyna łzawić”, „jęk rozdziera płachtę nocy”. Jedynie metaforyczne wyrażenie „ bo młodość jest jak dwuzłotówka którą/ wrzucam do grającej szafy namiętności” w miejsce smutku wprowadza nostalgię za czymś utraconym, o czym mówi wcześniej w wersach trzynastym i czternastym: „tylko to nam zostało / w tych smutnych czasach”. Brak tu konkretyzacji zarówno przyczyny(dlaczego czas miłosnej relacji określa się jako smutny), jak i skutku( tylko to nam zostało).Poczucie smutku wpływa na postrzeganie świata przez podmiot mówiący wbrew faktom opowiedzianym w erotyku. W „O sztuce miłości” Erich Fromm pisze: „Jeśli dwoje ludzi, zupełnie sobie obcych, pozwala nagle, aby dzielący ich mur runął i zaczyna czuć wobec siebie bliskość, to właśnie ten moment doznania jedności jest jednym z najbardziej radosnych, najbardziej podniecających doświadczeń w życiu. Jest on jeszcze wspanialszy i cudowniejszy dla ludzi, którzy byli dotąd odizolowani, odcięci, pozbawieni miłości. Temu cudowi nagłego zbliżenia dość często pomaga połączony z nim albo też przezeń zrodzony pociąg fizyczny i jego zaspokojenie.” Czyżby Fromm miał błędne mniemanie o istocie miłości? Chyba nie! „Pociąg seksualny tworzy na krótko złudzenie związku, a jednak bez miłości związek ten pozostawia obcych równie daleko od siebie, jak byli przedtem – zdarza się niekiedy, że zaczynają się siebie wstydzić lub nawet nienawidzić; kiedy znikają złudzenia, dwoje ludzi zaczyna odczuwać wobec siebie chłód i obcość jeszcze wyraźniej niż uprzednio. Czułość nie jest bynaj­mniej, jak to utrzymywał Freud, sublimacją instynktu seksualnego; jest bezpośrednim wynikiem braterskiej miłości i istnieje zarówno w fizycz­nej, jak i w niefizycznej formie miłości.” wyjaśnia znany myśliciel w dalszych rozważaniach.

Być może smutek w wierszu można by zdefiniować koncepcją Ericha Fromma, gdyby dotyczył doświadczenia jednostkowego w sferze miłości. Wiersz Kościeńskiego byłby przestrogą, przyczynkiem do poznania „sztuki miłości”, do czego zachęca także cytowany autor. W podobnym klimacie utrzymane są pozostałe erotyki pomieszczone w antologii. Dlatego pozostaje pewien niedosyt interpretacyjny frazy „tylko to nam zostało /w tych smutnych czasach” Jeżeli podmiot mówiący przyjmuje formę „nam” to może nie dotyczy to tylko tych dwojga z wiersza, a obejmuje i mnie jako odbiorcę. Skoro tak, to czym są smutne czasy w sensie społecznym, jeśli nie kontestowaniem określonej sytuacji politycznej bądź społecznej. Lektura wiersza Mirosława Kościeńskiego zachęciła mnie do ponownego sięgnięcia po „Ucieczkę od wolności”. Fromm podaje przykłady dziewiętnastowiecznych pisarzy i filozofów, którzy przewidzieli położenie jednostki w czasach jemu współczesnych( polowa XX wieku). Przytacza Kierkeegarda, Nietzschego, wreszcie Kafkę i bohatera jego „Zamku”, który daremnie poszukuje kogoś, kto wskaże mu jego miejsce na ziemi i który pozostaje sam z uczuciem pustki i bezradności. W konkluzji Fromm pisze: „Nawoływanie się w ciemności nie przynosi światła. Osamotnienie, strach, przerażenie trwają; ludzie […]nie mogą dźwigać wciąż brzemienia „wolności od”, jeżeli nie mogą przejść od wolności negatywnej do pozytywnej, muszą spróbować całkowicie uciec od wolności. Podporządkowanie się wodzowi, jak to się stało w krajach faszystowskich, i przymusowa konformizacja, jaka obowiązuje w naszej demokracji-oto główne dziś społeczne szlaki tej ucieczki”.

Poczucie osaczenia w tanim hotelu lub koi metr na metr osiemdziesiąt, gdzie na ścianie rumienią się słoneczniki van Gogha, jako symbol kiczu lub „przebijają blade liszaje świtu” („Czuwanie przed rejsem”), gdzie lampa uliczna jest źródłem światła, a dziurka od klucza łzawi, staje się metaforą sytuacji społecznej. Miłość wydaje się formą ucieczki od smutnych czasów, niestety nie przynosi spodziewanej radości. Postawa konformizmu adoptowana z oferowanych wzorów kulturowych grupy przenika do intymnej sfery życia, kształtuje relacje miedzy dwojgiem bohaterów wiersza, ale także waży na relacji miedzy podmiotem mówiącym i odbiorcą. W sferze językowej miejsce szczerości zajmuje dwuznaczność, a czystość emocjonalna jest niemożliwa. Zaczyna się gra, w której wszystko traci sens, bo nikt nie jest sobą.„Smutny erotyk” Mirosława Kościeńskiego można zatem odczytać jako metaforę poszukiwania szczęścia przez człowieka uwikłanego psychologicznie i społecznie.



http://objazdowy.bloog.pl/id,329984560,title,smutny-erotyk,index.html

zygpru1948 2014.05.01; 08:52:35
Mój przyjaciel poeta Mirosław Kościeński ze Słupska


słowa na wiatr



smutny erotyk

czwartek, 14 lipca 2011 14:03


„Smutny erotyk” Mirosława Kościeńskiego

Gdzie kwitną sny. Antologia poezji. Słupsk 2009.


_____________________



SMUTNY EROTYK



dyskretne wejrzenie ulicznej lampy (1)

w okno taniego hotelu jesienną porą (2)

przypomina cierpki smak wina domowej roboty (3)

gdy niezdarnie odpinam stanik-lampy uliczne (4)

zaczynają się rumienić jak słoneczniki van gogha (5)

na ścianie (6)

w czasie podchodów przy pończochach nerwowo (7)

nie wytrzymuje telefon i już chce budzić (8)

przy szeroko rozwiniętej partyzantce w okolicach (9)

majtek dziurka od klucza zaczyna łzawić (10)

(zbliża się sztorm) (11)

twój jęk rozdziera płachtę nocy zarzuconą (12)

nad wąskim łóżkiem tylko to nam zostało (13)

w tych smutnych czasach (14)

żeglujemy w usta zagryzione do krwi (15)

bo młodość jest jak dwuzłotówka którą (16)

wrzucam do grającej szafy namiętności (17)

by powtórzyć ten długi spokojny (18)

numer (19)

carlosa santany (20)

zygpru1948 2014.05.01; 08:48:52
Mirosław Kościeński napisał książkę - tom wierszy pt. "W twoich udach jest wulkan". Napisałem o tej książce esej - recenzję.

Ale nie o to chodzi, to Mirek przez ten swój tytuł podpowiedział jakoby, żeby te "uda" kontynuować z mojej wizji. A dlaczego nie, pomyślałem. Dlatego będę pisał książkę która ma tytuł "Słoneczne bolero w twoich udach"...



Zygmunt Jan Prusiński


SŁONECZNE BOLERO W TWOICH UDACH


Wstęp...


Może się komuś wydaje że pisanie wierszy miłosnych to łatwa praca. Łatwiej jest napisać wiersz dowolny bez podania przyczyn. Jednak w świecie erotyki, czasem wkradnie się nieświadomość powtórzeń. Jakaś symbolika i, maniera także. To się dzieje też w muzyce. Wielu twórców, choćby Stevie Wonder - choć aranżacje są bogate i ciekawe, tu chodzi o brzmienie dodatkowych od podstawowych instrumentów, to jednak fraza melodyczna nawet na krótko wkrada się, właśnie z maniery artysty. Dlatego nie miejcie Czytelnicy o to pretensji, że są u mnie powtórzenia, dla przykładu: „kolczasty las”, „polana”, „drzewa”, itd. Ja, jako autor tych wierszy przekazuję cieniutką tkankę mowy ciszy. To jest język ruchu, taka pantomima w wierszu. Ale przecież nie chodzi o to, a wtopić się w te barwy, w te słowa, i wyobrazić sobie że to ja mówię do swojej kobiety, że tak podobnie czynię, że tak podobnie myślę, i w miłości fizycznej i w miłości metafizycznej.



Ta moja składanka jest niczym innym a zaręczynami w poezji.


1 Maja 2014 r.

zygpru1948 2014.05.01; 08:35:52
Kurdę !

Nie Zdzisław a Mirosław Kościeński !

- Jeszcze nie jadłem śniadania i może dlatego się pomyliłem.

__________Przepraszam Cię Mirku - przyjacielu !


1 Maja 2014 r.

zygpru1948 2014.05.01; 08:24:50
Materiał dostępny za lata 1988-2000

| Spis działów | Indeks nazwisk | Indeks rzeczowy | Kartoteka czasopism |
| Kartoteka teatrów | Kartoteka wydawnictw | Szukaj tytułu |

INFORMACJE SZCZEGÓŁOWE O ZAPISIE

Dział bibliografii: Hasła szczegółowe (literatura polska)
- Antologie i zbiory

Rodzaj zapisu: książka w haśle rzeczowym
Tytuł: Miastu i regionowi. Wiersze poetów Słupskich

Osoby współtworzące: Red. Zygmunt Flis. [Wybór i posł.:] Zygmunt Flis i Tadeusz Mocarski. Exlibrisy: Wacław Pomorski
Wydawnictwo: Słupsk: Agora
Rok wydania: 1997

Opis fizyczny książki: 98 s., il.
Adnotacje: [Utwory aut.:]

Marta Aluchna-Emelianow, Leszek Bakuła, Wiesław Ciesielski, Jerzy Dąbrowa-Januszewski, Zdzisław Drzewiecki, Zygmunt Flis, Jerzy Fryckowski, Andrzej W. Guzek, Anatoliusz Jureń, Mirosław Kościeński, Wacław Pomorski, Zygmunt Jan Prusiński, Bogdan Urban.

Numer zapisu: 412458 (SW)
Data zapisu: 24.02.2010 r.

zygpru1948 2014.05.01; 08:11:19
Klub Literacki
Udostępniony publicznie - 17 stycznia 2013

Klub Literacki - 846 wyświetleń

https://plus.google.com/107293989615381537063/posts/NDBqrVRTMBf

_________________


Zygmunt Jan Prusiński


A PIŁO SIĘ Z WAMI...

Pamięci Zbigniewa Jerzyny i Wiesława Sadurskiego


Jeden miał wąsy to Wiesiek
drugi w bereciku chodził to Zbyszek
był i Roman Śliwonik i Krzysztof Gąsiorowski
i niezliczona dawka polskiej wódki.

Gospodarzami byli młodsi poeci
którzy dopiero byli w połowie na drabinie
a może jeszcze niżej do nieba:
Waldemar Mystkowski i Zdzisław Kościeński
i ja - jako literacki buntownik.

Tę wódkę to pewnie Bóg nalewał
no bo tyle było rozmów o poezji.
A tak mało albo wcale o kobietach
jakby nie istniały w polemice.

Poeci ze skrzydłami pofrunęli
każdy w inną swoją stronę...
Niektórzy nie wrócili już -
do ognisk w wierszach palących
u źródeł bezimiennych rzek i łąk.


13.1.2013 - Ustka
Niedziela 16:07


Wiersz z książki "Życie z duchami"...

zygpru1948 2014.05.01; 08:04:45
Na pierwszym zdjęciu, to ja z książką...

http://www.powiat.slupsk.pl/plik,726,wies-tworzaca-59-net-pdf.pdf

zygpru1948 2014.05.01; 07:53:20
Prezentuję dzisiaj Zdzisława Kościeńskiego ze Słupska, która jest w naszej grupie: "Wtorkowe Spotkania Literackie" w Słupsku...

http://popielisko.orgfree.com/poeci/graf/zdj13d.jpg


______________________



Mirosław Kościeński


możliwe że się obudzimy


możliwe że się obudzimy
rano w zaśnieżonej pościeli pożądania
gdy leżymy z wbitym w plecy ostrzem dzikiej plaży
a na twoich piersiach zwariowane gołębie pocztowe
szykują się do wylotu przez otwarte drzwi chłodnego
poranka gdy wczorajszy wieczór jest tylko historyczną
datą lub wersją kolejnego umierania a twoje rozrzucone
rzeczy są martwymi ptakami spadającymi w pejzaż
kalendarza rano przytuleni do siebie na zbyt wąskim
łóżku patrząc z niedowierzaniem w okno gdzie wróble
codzienności wydziobują resztki naszej miłości i
wtedy wiem czując równo
oddychający pokład twojego ciała zagubiony we
wszystkich możliwych rozwiązaniach wyjścia z
sytuacji lub po prostu nie najedzony zwykłym
głodem
wtedy wiem że jest już po sztormie


- - -


erotyk jest monetą


moneta erotyka ma dwie strony
bardziej wytartą i spoconą jest jej awers
- pornografia stąd tyle fałszywego oburzenia
i awersji
monetę erotyku możemy rozmienić na drobne
i wydać np. na kurwy bo od czasu do czasu
trzeba zakosztować przysłowiowych zakazanych owoców
wciąż podniecających piersi w cenie I gat.
możemy też zdeponować ją w banku serca
na lepsze czasy lub kupić za nią bilet do
specjalnego kina na zakazany film
gdzie ze zdumieniem odkryjesz że główną rolę
gra bliska ci osoba
zauważ życie jest też monetą a wszystko
ma stronę prawą i lewą ciemniejszą
i bielszą awers i rewers
lecz nie łudź się że odwrotnością pornografii jest miłość
ten erotyk jest monetą jak twoje życie wszystko
zależy od tego która strona upadnie
w błoto

_________________________

zygpru1948 2014.05.01; 07:48:44
Credo autora:

Moim credo jest nie mieć creda, szczególnie poetyckiego. Uważam, że trzeba po prostu pisać dobre wiersze. Nawet technika zapisu może być dowolna. Technika idzie naprzód -dlaczegóż nie technika w zapisie wiersza? Co nie znaczy, że nie trzeba znać chociażby klasyki. Każdy ma swoich tzw. ulubionych autorów.
Poecie każdy ma prawo zadać pytanie, gdyż nie ma głupich pytań, są tylko głupie odpowiedzi. Niezależnie od upływu czasu podstawowe tematy zawsze zostaną o czym możemy się przekonać czytając Szekspira. Bo zawsze miłość, zdrada i śmierć będą ranić nasze uczucia. Wyzwalać przy okazji zaczyn do działania i pisania o tym, co serdecznie boli. Stąd gdy w 1973 roku wraz z Waldkiem Mystkowskim wydaliśmy nielegalnie arkusz poetycki naszej grupy "Zazdrój" pod tytułem: "O matkach, miłości, historii" i rozdaliśmy go między innymi na konkursie im. Jana Śpiewaka w Świdwinie, to zawarty w tych wierszach bunt został bardzo niepochlebnie przyjęty przez większość tzw. literatów. Jednak kilka opinii, w tym Zbigniewa Herberta utwierdziło wtedy nas, osiemnastolatków, że idziemy w dobrym kierunku. Czasami trzeba zburzyć świat naszych własnych, wewnętrznych pojęć, by podejść nie tyle do życia, co do twórczości na nowo. Nie ilość a jakość świadczy o poecie czy prozaiku. Owszem, trzeba z drugiej strony dużo pisać, ale dla wprawy. Przeglądając notatki, z których powstały moje najlepsze wiersze ze zdumieniem odkryłem, że tych wersji było szalenie wiele. Chociaż były przypadki, że wiersza napisanego na kolanie i w pośpiechu nie trzeba było poprawiać. Bo nie ma reguł - szczególnie w twórczości. Poza tym zawsze osądzi mnie czas, historia i czytelnik. A od teorii są krytycy i naukowcy, niech oni się martwią o snucie dywagacji. Ja chcę po prostu pisać dobre wiersze.

Mirosław Kościeński

zygpru1948 2014.05.01; 07:47:56
Mirosław Kościeński urodził się w 1955 roku w Słupsku. Debiutował w 1973 roku w miesięczniku "Radar". Wiersze drukował w wielu pismach i almanachach, m.in. w "Poezji", "Nowym Wyrazie", "Okolicach", "Obecności". Współautor wielu almanachów literackich i encyklopedii poetyckich. W 1975 roku laureat konkursu "Czerwonej Róży" w Gdańsku.
W 1978 roku, w serii "Pokolenie, które wstępuje", Nowy Medyk -Warszawa ukazał się jego debiutancki zbiór wierszy pt. "możliwe że się obudzimy". W 1988 roku tomik "Samotność ta czarna opaska prawdy na ruinach naszych twarzy" Pobrzeże, Słupsk". W 1998 roku ukazał się tom poezji pt. "W twoich udach jest wulkan" /Agora, Słupsk/.


Wiersze na topie:
1. "układacz snów" (30)
2. ja Weronika (30)
3. a wtedy (30)
4. żniwo (30)
5. Kurtyzana żywiołów (29)

Autorzy na topie:
1. TaniecIluzji (280)
2. darek407 (234)
3. Jojka (200)
4. pawlikov_hoff (109)
5. Super-Tango (108)
więcej...