|
Kazimierz i nasze ręce
Kazimierz i nasze ręce |
Zygmunt Jan Prusiński
KAZIMIERZ I NASZE RĘCE
To miasto którego nie znam -
poznam i twoje ręce poznam
majowe noce - pianino w tobie
zagram ci slow to melodia
którą kiedyś skomponowałem.
"Wewnętrzne wzruszenie"
i nagie ciało za firanką
ucałuję stopy najpierw -
w scenerii bez pytań
zanurzymy ręce w źródłach.
Piszę jak ślepiec ten Erotyk
niepohamowany falami
byś poczuła moje pióro
a wersy zapamiętasz -
idealnie zgramy ten czas.
11.5.2015 - Ustka
Poniedziałek 9:14
Wiersz z książki "Kobieta pachnąca stepem"
autor ZJP
http://photos.nasza-klasa.pl/54828617/2019/other/std/7dd0d524d4.jpeg |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
niteczka |
2020.01.22; 10:16:28 |
zatrzymałeś...
pozdrawiam nadmorsko:) |
zygpru1948 |
2020.01.22; 04:43:58 |
WNĘTRZE CIENIA – część pierwsza
Dział: Kultura Temat: Literatura
Zygmunt Jan Prusiński
ZAGLĄDAM WEWNĄTRZ CIENIA
https://www.salon24.pl/u/korespondentwojenny/1008045,wnetrze-cienia-czesc-i |
zygpru1948 |
2020.01.22; 04:43:45 |
BIAŁY BLUES POEZJI
ZYGMUNTA JANA PRUSIŃSKIEGO
http://soskaruzela.eu/ |
zygpru1948 |
2020.01.22; 04:43:23 |
Zygmunt Jan Prusiński
Mój artystyczny fotoblog
https://zygpru1948.flog.pl |
zygpru1948 |
2020.01.22; 04:42:56 |
Różowe Schody
http://literackie-echa.simplesite.com/ |
zygpru1948 |
2020.01.22; 04:40:06 |
Literatura
Zygmunt Jan Prusiński
Debiutował w 1980 r. Publikował m.in. w „Zielonym Sztandarze”, „Tygodniku Kulturalnym”, „Przemianach”, "Jantarze”, „ Prometeju”, „Zbliżeniach”.
W latach 1982-1994 przebywał na emigracji. W Monachium w 1987 roku wydał dwa arkusze poetyckie: „Słowo” i „Oaza Polska”. Jego wiersze i opowiadania są zamieszczone w kilkunastu antologiach i almanachach. Po powrocie do kraju w grudniu 2001 roku wydał zbiorek wierszy „W krainie żebraków słyszę bluesa”.
DWIE POETKI Z USTKI
Legenda o Aldonie Żak i Teresie Opackiej; znałem te dwa obrazy.
Aldona Żak, malarka i poetka, była osobą tak malowniczą, że bez atrybutów, choćby pędzla, można byłoby odgadnąć, napotkawszy ją na ulicy, że to jest artystka. Rzadko tak kobiety ubierały się w malownicze sukienki, a korale to niczym jarzębina. Kolorowa Pani. Aldona do 1988 roku była prezesem Klubu Plastyka Amatora w Słupsku. Choć dużą uwagę jako animatorka przestrzeni w kulturze i sztuce oddała swój osobisty czas w Usteckim Klubie Plastyka Amatora – która to sama założyła i prowadziła przez 30 lat.
Z Aldonką miałem literacką przygodę. Oto w roku 1981 wygrałem główna nagrodę w Turnieju Jednego Wiersza, na wiersz – Erotyk, w trakcie III Sesji Literackiej w Bytowie, w średniowiecznym Zamku. Przewodniczącym jury był klasyk poezji polskiej Roman Śliwonik z Warszawy. Do mocy miał także warszawiaków, Tadeusza Mocarskiego i Zbigniewa Jerzynę. I co się tam wówczas zdarzyło ? Otóż gdybym wówczas z głównej sali nie zszedł do restauracji, gdzie akurat Śliwonik ślęczał nad moim wierszem, to bym tę nagrodę otrzymał tylko ja. – Nie wiem, po co do niego podszedłem, i wprost mu powiedziałem: To jest mój wiersz, choć był pod godłem. Roman zrobił się taki sprawiedliwy, że do podziału tej nagrody zaprosił też Aldonę Żak. Powiedziałem o tym Aldonie, że gdyby inaczej, to ja bym miał pierwsze miejsce a ty drugie, a tak to exe guo mamy razem. Zrewanżowała się swoim otwartym uroczym uśmiechem.
DLA ALDONY KILKA LIRYK
(w 10 rocznicę śmierci Aldony Żak)
Świeć gwiazdą nad sosną
Nie odchodź za daleko, zgubiłaś
drugi pędzel, nic nie szkodzi –
nie takie rzeczy gubimy, choćby
miłość, choćby i życie po drodze.
Droga Aldono, świeć gwiazdą
nad sosną w głębi nocnej ciszy.
Piszę o tobie w otwartej pamięci,
tyle wierszy ukryłaś przed wiatrem.
Byliśmy młodymi poetami,
literackimi ptakami na niebie…
Zygmunt Jan Prusiński
25.01.2009 – Ustka
Teresa Opacka, poetka i aktorka sceniczna, była jakby w swej kulturze osobistej damą z epoki XIX wieku. Pisała też piosenki – ale w tym była na tyle oryginalna, że pisała bez instrumentu, nie umiała grać aczkolwiek kilka utworów skomponowała pisząc do muzyki słowa. Także śpiewała. To ona w roku 1998 utworzyła w Ustce zespół chóralny pn. „Morska Fala”. Chór Seniorów trwa do dzisiaj, reprezentuje Miejski Dom Kultury. Występują przy różnych okazjach. Myślę że „Morska Fala” powinna nadać jej imię, jako Patronki. To byłby piękny gest dla niej, która odeszła za wcześnie; walczyła ze swoją chorobą. Wiele razy spotykaliśmy się na chodniku, skradając wzajemnie rozmową czas. Ale nie żałowaliśmy sobie tego czasu. Oczywiście rozmowy o literaturze, o poezji – bo przecież Teresa, z zawodu księgowa, kochała po swojemu ten poetycki świat w wierszu. Czasem zachowywała się jak dziewczynka lub podlotka, tyle miała w sobie wdzięczności, i siły, by uśmiechnąć się, nadać tym uśmiechem podziękowania, choćby i mnie, bo to ja ją zaprosiłem do tego środowiska w Starostwie. Przyszła do nas z niesamowitą emocją, i dzięki pracy twórczej w grupie kilka wyróżnień w konkursach poetyckich zdobyła w kraju.
DLA TERESY KILKA LIRYK
(Pamięci Teresy Opackiej)
Uwiodło cię żółte niebo
Pochylam się, by nie zadeptać kwiatu,
rośnie samotnie bez liści, goły kwiat
z otwartym kielichem, jakby czekało
na porcję szampana z rąk Anioła.
Tereso z tamtych lat, w słomkowym
kapeluszu i umalowanymi ustami,
pamiętasz tę ciernistą drogę Jezusa –
byłaś zawsze bliska dobrych rzeczy.
Uczyłaś szanować zwykłą przyrodę
Za zardzewiałym płotem, zaniedbane
ogrody ci nie przeszkadzały, bardziej
wracałaś w te miejsca by zapamiętać
każdy szczegół z tej ziemi – z której
wyfrunęłaś nagle do żółtego pokoju
Pana Boga…
Zygmunt Jan Prusiński
25.01.2009 - Ustka
http://biblioteka.ustka.pl/ustka-tu-i-tam/literatura/61-jan-prusiski |
zygpru1948 |
2020.01.22; 04:26:35 |
Marek Różycki jr
Marian Hemar - gigant rozrywki, który do dziś budzi sumienia
@ Wybrane piosenki Mariana Hemara:
https://staremelodie.pl/teksciarze/1/Marian_Hemar
Marian Hemar był laureatem wielu nagród, w tym m.in.: Związku Pisarzy Polskich na Obczyźnie (1959), "Wiadomości" (1962), "Dziennika Polskiego" i "Dziennika Żołnierza"(1967), Fundacji A. Jurzykowskiego w Nowym Jorku (1969). Władze emigracyjne uhonorowały go Krzyżem Oficerskim (1966), Krzyżem Komandorskim (1971) Orderu Polonia Restituta.
Polska Teoria Względności - Marian Hemar
Teoria względności
Gdy się ludzi ocenia
Z różnych punktów widzenia -
Ciekawa rzecz, jak się skala
Pewnych wartości zmienia.
Wada staje się cnotą,
A zaletą - głupota.
O przeciwniku - gdy zacny -
Mówimy, że idiota.
O stronniku, gdy trudno
Przyznać nam, że rozsądny -
Nie powiemy, ze cymbał.
Powiemy: "Z gruntu porządny".
Gdy się mądrym człowiekiem
Chlubi wrogi nam obóz -
Stwierdzamy, że "inteligentny"
I dodajemy: "łobuz".
Gdy się w naszym obozie
Łobuz szasta wybitny -
Mówimy: "Twardy człowiek.
Zdolny - mówimy. - Sprytny".
Gdy nasz przeciwnik się potknie,
"Zdrajca!" - głosimy krzykiem.
Gdy stronnik zdradzi, stwierdzamy:
"Nie był naszym stronnikiem".
I to nas niesłychanie
Na duchu podtrzymuje,
Że przeciw nam zawsze
Idioci tylko i szuje.
A z nami, wszyscy albo
Roztropni, albo dumni,
Albo z gruntu porządni,
Albo bardzo rozumni.
*
Dziwne, jak punkt widzenia
Automatycznie zmienia
Skalę naszych kryteriów
Uznania czy potępienia.
Gdy my konfiskujemy -
Zasługa to narodowa.
Kiedy nas konfiskują -
Gwałcą swobodę słowa.
Kiedy nas zamykają -
Tyrani! Despoci! Kaci!
Kiedy my zamykamy -
Tośmy furt demokraci.
Kiedy my "Precz!" wrzeszczymy -
Tośmy patrioci polscy.
Ci, co "Precz" wrzeszczą na nas
Wywrotowcy warcholscy.
"Dwa a dwa cztery" u nas -
To dogmat, to teologia.
"Dwa a dwa cztery" u wroga -
Wulgarna demagogia.
*
Przyznać komu, po męsku,
W sposób najprościej rozsądny,
Że choć wróg nasz - rozumny,
Choć przeciwnik - porządny,
I walczyć z nim, aż do końca,
do końca ceniąc go szczerze -
Na to nas nie stać. To w naszym
Nie leży charakterze.
Nasza zasada: siebie
Ze wszystkiego rozgrzeszać,
Ale na przeciwniku
Psy - o to samo - wieszać.
@ Marian Hemar zmarł 11 lutego 1972 roku w Dorking pod Londynem.
----------------------------------------------------------------------------
PODSTAWOWE ŹRÓDŁA:
Rozmowy z prof. Arturem Sandauerem i Wojciechem Młynarskim; Diapozytyw.pl (portal powstał jako element działalności Instytutu Adama Mickiewicza): Culture.pl; korzystałem także ze wspomnień: Stefana Żółkiewskiego, Kazimierza Wierzyńskiego, Mieczysława Grydzewskiego.
Oprac.: Marr jr |
|
|