|
Karmazynowe pływy
Karmazynowe pływy |
Uschnięta w cieniu, opętana nocą
Zatapiam się w wietrze, co chmury osłania
Wiem, że ginę - od śmierci zarania
Ujrzałam przypływ, z krwistą karocą.
Znajduję iluzję, własne zwierciadło
Widzę siebie, oczy karmazynowe
Ukrywam wzrok; niebo szmaragdowe
Zmyśla idyllę, w której wszystko upadło.
Szukam prawdy. W którą godzinę
Odnajdę siebie jedyną, prawdziwą?
Kiedy podążę ścieżką urodziwą?
Chwyć mnie, nim przeminę
Zmęczona niepewności podróżą
Czy jestem kwiatem lotosu, czy martwą różą? |
|
panu M. |
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
Gladius |
2012.05.27; 13:57:38 |
Dobry wiersz:) Pozdrawiam+ |
Donia51 |
2012.05.27; 13:43:32 |
pan M.się ucieszy +) |
|
|