|
jutro
jutro |
jutro wciąż nie będę wiedział
jak żyć
ból i strach
zamkną przede mną judaszowe oko
przez spróchniałe ciało drzwi nie uścisnę
drżącej ręki nadziei
jutro po kolejnej nocy
z milczącą kochanką
w ból głowy wbiją się
tęczowe okruchy chemicznych widziadeł
i wciąż się nie zachwycę i nie będę ufał
żadnemu z mych wrogów
jutro zapach traw nieśmiało
dokona samogwałtu
nie doczekawszy się
smaku mojej miłości
w zakłamanym wstydzie
napełnię płuca świeżością poranka
jutro zapewne jak co dzień
padnie odpowiedź
która
nie będzie znała treści mojego pytania
a ja w swoich przerażonych oczach znów
zostanę bohaterem
jutro chyba muszę zadać
pytanie
zanim postawię stopę
obok wcześniej postawionej stopy
czy tylko na perskim dywanie
dostrzegę lustrzane odbicie
jutro w rozbitych o szyby kroplach
deszczu
zapewne znajdę wskazówkę
jak płakać by uwierzyć w rozpacz
i jak nisko pochylić głowę by łzy nie pokryły stóp
rosą |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
|
|