Wiersze poetów - poetyckie-zacisze.pl ZAPROPONUJ ZMIANĘ W SERWISIE
Logowanie:
Nick:
Hasło:
Zapamiętaj mnie
Odzyskaj hasło
Zarejestruj się
Dostępne opcje:
Strona główna
O serwisie
Regulamin
Zaproponuj zmianę
Indeks wierszy
Ranking autorów
Ranking wierszy
Dodane dziś (8)

Nowi autorzy:
- JoKo
- Yakov
- ummma
- wspanialaPati
więcej...

Ostatnie komentarze:
Heretyk
- lucja.haluch
pan Kot
- lucja.haluch
Z mitami
- TESSA
Zmartwychwstały w nas
- lucja.haluch
więcej...

Dziś napisano 18 komentarzy.

Jesteś mi potrzebna jak wczoraj

Jesteś mi potrzebna jak wczoraj

Zygmunt Jan Prusiński


JESTEŚ MI POTRZEBNA JAK WCZORAJ

Justynie Julii M.



Nie potrzeba dłużej czekać. Z mojego nieba
nic nie spadnie - nie jesteśmy uprzywilejowani.

Chodzę do biblioteki, kobiety się uśmiechają,
może z litości, może z ubolewania - może.

Kiedyś ujrzałem swój tomik wierszy
na półce obok tomiku Zbigniewa Herberta. -

Byłem onieśmielony - pomyślałem -
to chyba żart w usteckiej bibliotece.

"W krainie żebraków słyszę bluesa" - iskrzyło,
wyrastały z tych wierszy inne wiersze...

Teraz piszę o miłości z tobą Justyno -
tak dawno kochaliśmy się nawarstwieni sobą.

Byliśmy godnymi kochankami - zasłużeni,
wedle Praw Przyrody nie byliśmy gośćmi...

Nazywaliśmy to - wędrowaniem do człowieka;
...kochałaś moje niepewności w podróży.

Pomagałaś mi jak dobra kobieta unosić chmury,
z fantazją rzeźbiliśmy erotyzm w kolorach.


30.05.2010 - Ustka
Niedziela 21:54


Wiersz z książki "Zatoka Intymnego Przymierza"


Muza
http://static.jpg.pl/static/photos/600/600596/67c2a76a441feb82546c6358a6567fb6_normal.jpg



Od Polityki do Erotyki: wiersz 141

Opublikowano: 30 maja 2010, 22:08

https://www.salon24.pl/u/korespondentwojenny/188364,od-polityki-do-erotyki-wiersz-141
Napisz do autora

« poprzedni ( 2071 / 2716) następny »

zygpru1948

dodany: 2021-09-18, 04:19:08
typ: przyroda
wyświetleń (128)
głosuj (41)


          -->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.

zygpru1948 2021.09.18; 09:47:10
Przemyślenia.pl


Wyobraźmy sobie jak ubogi byłby słownik przeciętnego Polaka bez prostej 'kurwy'. Idziemy sobie przez ulicę, potykamy się nagle i mówimy do siebie: 'Bardzo mnie irytują nierówności chodnika, które znienacka narażają mnie na upadek. Nasuwa mi to złe myśli o władzach gminy'. Wszystkie te i o wiele jeszcze bogatsze treści i emocje wyraża proste 'O kurwa!', które wyczerpuje sprawę. Gdyby Polakom zakazać kurwy, niektórzy z nich przestaliby w ogóle mówić, gdyż nie umieliby wyrażać inaczej swoich uczuć.

Jan Miodek

zygpru1948 2021.09.18; 05:38:39
Zygmunt Jan Prusiński


*

Pierwsza noc minęła
dojechałaś do tej przystani w górach
ścisła w myślach o mnie
wiem o tym.


*

Pokój był przygotowany
nawet i biurko ci wstawili byś pisała
o rzeczach znaczących
w obiegu wspólnej książki.


*

Zaznaczam linię miłości na południu
w kształcie serca na łóżku
góry jeszcze śpią.


*

Rano wyjdziesz na balkon
ostudzona spojrzysz na panoramę
zawieje cicho wiatr
na pewno pozdrowi ciebie.


*

Z dwudziestu jeden dni skreślam
pierwszą noc w Ustroniu
telefon milczy.


*

Ja poukładam po swojemu myśli
zbliżenie do twych piersi
i nogi otulę ramionami swymi
zagęści się uczucie Margot.

zygpru1948 2021.09.18; 05:14:06
Zygmunt Jan Prusiński



*

Słucham piosenki "Because the Night"
lubieżny jestem do trafnych nut
i dobrych wierszy z ulicy.


*

Pudłuję w puste okno
chciałem wrzucić bukiet stokrotek
kobieta leży na łóżku.


*

Idę z papierosem - rozmyślam
może niebo usłyszy
rzeczywistość jest inna...


*

Wiersze spływają rynną -
zapomniałem że deszcz
był dekoracją w poniedziałek.

zygpru1948 2021.09.18; 04:55:51
Andrzej Bursa

Modlitwa dziękczynna z wymówką


Nie uczyniłeś mnie ślepym

Dzięki Ci za to Panie



Nie uczyniłeś mnie garbatym

Dzięki Ci za to Panie



Nie uczyniłeś mnie dziecięciem alkoholika

Dzięki Ci za to Panie



Nie uczyniłeś mnie wodogłowcem

Dzięki Ci za to Panie



Nie uczyniłeś mnie jąkałą kuternogą karłem epileptykiem

hermafrodytą koniem mchem ani niczym z fauny i flory

zygpru1948 2021.09.18; 04:27:40
Rozmowa o Nowym Napisie wydawanym przez Instytut Literatury

zygpru1948 2021.09.18; 04:26:51
ozmowa o Nowym Napisie wydawanym przez Instytut Literatury

7 września 2021


W numerze 148-2021 “Poezji Dzisiaj” ukazały się artykuły Andrzeja Waltera i Aleksandra Nawrockiego, redaktora naczelnego “Poezji Dzisiaj” dotyczące “Nowego Napisu”, czasopisma wydawanego przez Instytut Literatury. Teraz w Pisarze.pl publikujemy list Aleksandra Nawrockiego skierowany do Piotra Müldnera-Nieckowskiego, szefa Rady Programowej Instytutu Literatury, wydawcy Nowego Napisu oraz odpowiedź profesora. Müldnera-Nieckowskiego na ten list. Autorzy wyrazili zgodę na publikację ich korespondencji – redakcja


Andrzej Walter

„Nowy napis” niezgody

Poproszono mnie o wypowiedź na temat „Nowego napisu”.

– Mój Boże…!

Najwyraźniej przylgnęła do mnie łata bezczelnego, pyskatego rewolucjonisty, albo też zbuntowanego mąciciela, czy choćby narowistego, nieokrzesanego barbarzyńcy, typa przez przypadek znajdującego się na salonach literackich, którego nie wiadomo kto i po co tutaj wpuścił i który co rusz podważa milutkie tapladełko permanentnie wysychającego literackiego stawu wraz jego ociężałymi drapieżnikami i uznano w związku z tym, że zaiskrzy kiedy o kontrowersyjnym (dodajmy: tu i ówdzie kontrowersyjnym) projekcie charytatywno-literacko-(ponoć)rządowym napisze niejaki Walter.

No cóż. Miecza nie odłożyłem, tarczy nie sprzedałem ani nie schowałem czy nie zawiesiłem na kołku, a o wierzchowca dbam, jak o syna i jedynie ta … romantyczna rycerskość jakoś jakby: przyblakła, zmarniała, skowidowała się i przygasła. Po prostu coraz mniej mnie we mnie i na odwrót i coraz rzadziej chce mi się kopać z koniem, jeśli chce mi się jeszcze z nim kopać tak w ogóle… Poddaję się. Spokorniałem. Zmiękłem. Złagodniałem.

– Komu na tym zależy, aby wytworzyć wokół Instytutu Literatury i jego wizytówki w postaci kwartalnika drukiem czy tygodnika w sieci atmosfery afery?

No cóż. Komu, to pomińmy dżentelmeńskim milczeniem gdyż są tam nazwiska … niemal noblowskie. A czemu? Odpowiem Wam – zmasowanemu atakowi wszelakiego agresywnego chamstwa, owiniętego pseudointelektualną elitarnością.

No pięknie. Ująłem to tak, aby nikt za bardzo nie wiedział o co i o kogo chodzi i tak to na razie zostawmy. Dlaczego? Otóż coraz częściej ostatnio odbijam się od muru obojętności bądź, co gorsze, cenzury. Ten mur rozwija się: wzrasta, umacnia, a właściwie obficie odradza wskrzeszany przez ludzi zza kulis (fachowców od czasów PRL-u) jako zapomniany, acz użyteczny byt, rekwizyt, narzędzie może nawet niezbędne w utrzymaniu kruszejącego qui pro quo. Cóż to ma wspólnego z „Nowym Napisem”. Bardzo, bardzo wiele.

„Afera” wywołana „Nowym Napisem” to burza w szklance wody. Śmiechu warty wykwit ambiwalencji, aberracji i absurdu. Z czystą, bezinteresowną, nikomu niepotrzebną, a tak bardzo, bardzo polską, i z pewnością wiecznie żywą, naszą drogą, ulubioną i niepowtarzalną, wypielęgnowaną i kwitnącą … zawiścią. Skąd owa zawiść? Otóż za „Nowym Napisem” stoją na tyle duże środki finansowe, że dotychczasowi ich beneficjenci (było, nie było) państwowych środków podnieśli (tam, gdzie im się udało) głośne larum ocierając się o: żenadę, albo choćby śmieszność, aby nie powiedzieć, że otarli się roztrwanianie własnego wizerunku, w pocie czoła przez lata wznoszonego. (Dodać można, iż wielu z nich wznosiło go z wielkim mozołem, gdyż, jakby to ująć elegancko – materiał wyjściowy nie był za bardzo, ujmę to gomułkowsko …wiecie, rozumiecie…)

Przejdziemy do cytatów, zaczerpnięcia ze źródeł.

Na stronie internetowej opisywanej inicjatywy czytamy:

„Kwartalnik Kulturalny „Nowy Napis. Liryka, epika, dramat” ukazuje się od 2019 roku. Naszą misją jest docierać do szerokiego grona odbiorców ze współczesną artystyczną, niekomercyjną twórczością literacką, a także wyposażać czytelników w narzędzia niezbędne do w pełni satysfakcjonującej lektury.

Na łamach „Nowego Napisu” czytelnicy znajdą wiersze, opowiadania, całe utwory dramatyczne, pogłębione eseje, tłumaczenia z literatury obcej. Skupiamy się na literaturze najnowszej, ale nie zapominamy również o ogromnym dorobku literatury XX wieku. Formą wsparcia dla czytelników zmagających się z niełatwą twórczością współczesnych autorów są komentarze i teksty krytyczne towarzyszące dziełom publikowanym na łamach kwartalnika. Edukacyjny wymiar pisma jest dla nas bardzo ważny – zdecydowaną większość nakładu rozsyłamy do bibliotek szkół średnich i uczelni wyższych w całej Polsce w pakiecie z książkami z serii Biblioteka Krytyki Literackiej, by służyły jako pomoc dla polonistów, wykładowców, studentów, ambitnych licealistów. Chcemy poszerzać krąg czytelników kompetentnych do oceny współczesnych zjawisk, wydarzeń i dzieł literackich, a także stale poszukujących nowych nurtów i konwencji w literaturze. Innymi słowy – stwarzać czytelnikom okazje do pełnego przyjemności odkrywania głębszych sensów kultury.

Dbamy także o to, by na konta autorów trafiały godziwe honoraria. Jest to forma praktycznego mecenatu, jaki Instytut Literatury sprawuje nad środowiskiem literackim. Na łamy „Nowego Napisu” zapraszamy nie tylko uznanych autorów o ugruntowanej pozycji, ale także nierzadko dopiero debiutujących pisarzy najmłodszego pokolenia, prezentując kompleksowy przegląd najrozmaitszych poetyk i strategii twórczych, wspólnie stanowiących o rozległości i pięknie pejzażu współczesnej polskiej literatury.”

Czy wszystkie te piękne i okrągło brzmiące hasła udało się Instytutowi Literatury osiągnąć, wprowadzić w życie, urzeczywistnić? Z pewnością nie. Dlaczego?

Literatura w Polsce ma dwa zasadnicze problemy. Pierwszym z nich jest tak zwany duch czasów, który przestawił diametralnie jej miejsce w hierarchii społecznej. Duch czasów… czyli rozwój technologii, ludzkich rozrywek, stałe obniżanie poziomu edukacji, drastyczne zmiany w modelach spędzania wolnego czasu, generalne i medialne ogłupienie całego społeczeństwa wraz z wciągnięciem go w spór plemienno-światopoglądowy. Drugim problemem literatury w Polsce jest z kolei kondycja sztuki współczesnej jako taka i w ogóle. Sztuka współczesna zdecydowanie i bezwzględnie poszła dziś w lewicowo-marksistowskim kierunku, obalając (jak zresztą sztuka zawsze) zastałe stany, konserwatywne punkty widzenia, tradycyjne i odwieczne prawa bytu. Ku mojemu ubolewaniu, sztuka dziś uwzniośla: deformację, brzydotę, terapie szokowe, permanentne prowokacje estetyczne, etyczne i światopoglądowe. Sztuka przestała być poszukiwaniem piękna, a stała się poszukiwaniem poklasku dla zysku właśnie w takim społeczeństwie, które przepoczwarzyło się zgodnie z duchem czasu właśnie – tym ujętym w problemie pierwszym literatury i tak oto domknęła mi się diagnoza chyba nieodwracalna tego, co dzieje się z literaturą jako sztuką.

Cdn.

zygpru1948 2021.09.18; 04:23:36
Wiersze z Ameryki Łacińskiej

7 września 2021


Rudy Alfonso Gomez Rivas (Gwatemala). Pedagog, pisarz, redaktor, menedżer kultury. Autor książeki: „Morze w sercu psa”, „Tęsknota”, „Arena śmierci”, „Zero minut”, „Śmierć nie do zniknięcia”, „Milczenie jako wynalazek”, „Papierowe ptaki”, „Zimny ​​ogień Słów” oraz zbiór prozy„Wydziedziczeni lokatorzy”. Uczestniczył w krajowych i międzynarodowych kongresach, spotkaniach, targach książki i festiwalach. Laureat wielu nagród literackich. Dyrektor magazynu literackiego Voces Convergentes i wydawnictwa CAFEÍNA EDITORES. Założyciel i organizator Międzynarodowego Festiwalu Poezji Aguacatana FIPA.


Ciche księżyce

Ptaki rozkradają czas
robaki ubierają nasze lęki
morze nie znalazło jeszcze partnera do swojego odwiecznego tańca.
Jakie ciche księżyce zapamiętają mój spacer?



Czas

Czas to rana na ciele
łza poczerniała od kręgów zapomnienia
Czas to ukryty śmiech
tych, którzy leżą martwi w betonowym zegarze.
To bicie serca
które stało się pięścią
każe mi tkać teraźniejsze ścieżki
z algebraiczną precyzją.



Przezroczyste horyzonty

Wracam niewypowiedziany
z miejsc
gdzie byłem skałą
byłem ogniem
byłem popiołem
Wracam
i ta ulotność czasu
wypełnia przezroczyste horyzonty
gdzie ziarno nadziei
jest echem wieków.
Nasze trupy nieuchronnie pulsują.



Zagadka

Zagadka twoich rąk:
odwieczna blizna pożegnań i demonów
Zagadka twoich słów:
skamienielina granatu w otchłani dzieciństwa z echami bugenwilli.
Rozlana krew
Kwiat wie, że umieranie nie wystarczy.



XVI

W ciągu dnia walczę ze wszystkim i wszystkimi
ujawniam informacje
ściskam martwe dłonie
udając ciasny uśmiech
podpisuję dokumenty
pada deszcz
lecz ja nie moknę
przechodzę przez drzwi jak żywy duch.
Siedząc na krawędzi łóżka
jestem deszczem.


XXVIII

Nie udaję, że jestem ulotną esencją nudnych dni
nie staram się ograniczać do czterech liter mojego imienia
które już mnie nie określają
nie zamierzam stać się rozmytym cieniem
w środku dni które też są rozmyte
nie udaję wędrownego ptaka
znajdującego schronienie w mitycznej agnostycznej pobożności
nie staram się być potężną rzeką
płynącą w nocnym labiryncie bez odpływu
po prostu chcę być prochem w kurzu
efemeryczny wśród efemerycznych
niczym wśród niczego.


____________________


Wiersze na topie:
1. ja Weronika (30)
2. a wtedy (30)
3. żniwo (30)
4. "układacz snów" (30)
5. Kurtyzana żywiołów (29)

Autorzy na topie:
1. TaniecIluzji (280)
2. darek407 (234)
3. Jojka (200)
4. pawlikov_hoff (113)
5. Gregorsko (92)
więcej...