Wiersze poetów - poetyckie-zacisze.pl ZAPROPONUJ ZMIANĘ W SERWISIE
Logowanie:
Nick:
Hasło:
Zapamiętaj mnie
Odzyskaj hasło
Zarejestruj się
Dostępne opcje:
Strona główna
O serwisie
Regulamin
Zaproponuj zmianę
Indeks wierszy
Ranking autorów
Ranking wierszy
Dodane dziś

Nowi autorzy:
- JoKo
- Yakov
- ummma
- wspanialaPati
więcej...

Ostatnie komentarze:
"Paryż"
- lucja.haluch
Z mitami
- AL46
"Autoportret w dzwonku rowerowym"
- joanna53
Śmieszny płacz
- joanna53
więcej...

Dziś napisano 0 komentarzy.

jakiś czas

jakiś czas

Ta scena, to kwintesencja obłędu. Można go zlizywać z mokrych ścian budynków, dotykać palcami na sztachetach płotu, a później wycierać o policzki, przykleja się z asfaltu do gumowych podeszw butów i wnika, od stóp przez szpik do głowy, aż spowszednieje.
Szpic masztu kościoła przebija się przez sam środek tarczy pełnego księżyca, a gdzieś w miasteczku znajduje się do tego obrazu równoległa droga. Idzie nią wariat.
W każdym takim miejscu znajduje się burmistrz i szaleniec, punkt w którym słońce wschodzi i noc chowająca się przed wschodem, jakaś dziwaczka i drzewo, a jeśli jest drzewo, to musi być i owoc.
Tak wygląda autonomia wszystkich punktów na planecie. Burmistrza zastąpi prezydent, szaleńca kulawa schizofreniczka, prezydenta policja, schizofreniczkę złodziej. Pozorne dobro musi gonić ułudę zła.

Wariat krzyczy, a płuca ma zdrowe. Krzyczy, aż obraz trzęsie się w posadach. Najgorszy z obłędów, to ten którego postaci nie ukryje się w cieniu nocy.
Jego głos dociera pod strzechy otulonych do snu okolicznych domów.
Przez szpary w futrynie, kominy, rozszczelnione okna, a szyby w nich, jak małe wyrwy w przestrzeni i łączniczki między tym co wewnątrz, a zewnątrz. Przepuszczają promienie światła i ciemność, ale jeśli na nie oddychasz, to twój oddech się skrapla. Możesz na nich pisać, a to co napiszesz po drugiej stronie, jak ze wszystkim, może być rozumiane na przekór. Para znika, pozostaje sekret linii papilarnych, które nie kłamią, tylko trzeba nauczyć się je czytać. Jedna taka potrafi podwoić wszechświat. Przez pryzmat odmienić galaktykę, odbić czas, albo zatrzymać modlitwę.
W czarną przestrzeń zza wbić kryształki akwamaryn. Ciepłe światło wewnątrz musnąć zimnym i srebrnym nożykiem.

Przerwać bezpieczny sen, tym którym jest się obojętnym zdolny może być, chyba tylko szaleniec. Wybudzić wrzaskiem światło, w drżenie wprawić spokój - tak robią ci szaleńcy których ktoś nie chciał słuchać, przerwał słowo w pół zdania, a ich jedynym grzechem było, to że kochali tą osobę o wiele bardziej, niż siebie. Zasiany w złą godzinę, w czasie ani zbierania plonów, ani użyźniania gleby. Na polu rośnie ziarno, a w człowieku obłęd, po to by zakwitnąć, jak jęczmień i swoje wydać plony.

- We mnie jest jakiś Diabeł. Mam w sobie Diabła chyba.
- Ale skąd wiesz? Widziałeś go? Rozmawiałeś z nim?
- Tak, tak.
- I co ci powiedział?
- Że da mi wszystko. Żebym poczekał, a jutro przyjdzie.
- I przyszedł?
- Tak, był.
- I co ci powiedział?
- Żebym mu pożyczył dychę na bilet samolotem do Nowego Jorku.
Napisz do autora

« poprzedni ( 218 / 229) następny »

okno

dodany: 2022-05-25, 00:54:11
typ: miłość
wyświetleń (339)
głosuj (145)


          -->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.

Noami 2022.05.25; 21:27:56
Ja również z przyjemnością przeczytałam. Miłego wieczoru :)

TESSA 2022.05.25; 13:08:45
witaj Wero. z przyjemnością Cię czytam.


Wiersze na topie:
1. liczenie słojów (30)
2. "kto sieje wiatr zbiera razy" (30)
3. ***[między nami pole minowe...] (30)
4. na znak (30)
5. jest dobrze (30)

Autorzy na topie:
1. TaniecIluzji (446)
2. Jojka (319)
3. darek407 (271)
4. Gregorsko (154)
5. pawlikov_hoff (88)
więcej...