|
Jak żul pod sklepem
Jak żul pod sklepem |
Leżę na wyrze
z packą na muchy,
bronię się przed komarami
i pustymi myślami.
Bez rajcu na wiersz
i iskierkę ambitną.
Leżę zdziczale jak żul
pod sklepem.
Skręcam łeb ciężki,
bo użarł mnie komar.
Wczoraj niebieskie migdały...
dziś już zielone.
Tamtych data ważności
się skończyła.
Chcę coś napisąć,
ale z pustego nikt nie naleje...
Bez natchnienie ani rusz...
Nawet ministrant
na dzwonkach kościelnych
nie zagra Alleluja!
Oby do jutra wyżyć
wśród plagi komarów.
Mam chęć poderżnąć
te krwiopijne garła! |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
jarek jaroszyński |
2009.07.31; 21:28:26 |
...lekki z nutą humoru i fajnie+...a wena przyjdzie... |
dziadek |
2009.07.31; 20:21:03 |
he he, laserkiem , Ktosiu, laserkiem skubańców+ |
|
|