|
jak wulkan gorąca
jak wulkan gorąca |
taka mi dzisiaj jesteś wyschnięta bezdrożna
gdy wspomnieniem tynku opowiadasz o dawnych
rautach w chevrolecie z lat pięćdziesiątych
na piasku pod zgarbionymi palmami i dzikiej
hacjendzie z dyktą – niby mieszkaniem
zmuszana do miłości kochanica el comendante
pamiętam salsę przepasanych bioder maczet
i trzcin guantamerę i braci gibsonów uda
spoconych murzynek ugniatających tytoń
bezzębne twarze ulicznych mistrzów domino
śpiewaną zbieraną w klaserach nadzieję
pionierów wznoszenie rękawic w geście zwycięstwa
potem poznałem cię inną skrytą znad zatoki
świń w bezzwrotnych tratwach kartelach florydy
wydartego i wyciskanego do granic bólu
guantanamo biedną matkę która sprzedaje
swoje córki za kilka zielonych papierów
spękaną słońcem i krwią głodnych z wyboru |
|
Żuławka Sztumska - czerwiec 2011
publikacje:
kwartalnik literacko-artystyczny "Szafa" - marzec 2012 |
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
ArchiVista |
2013.01.27; 09:01:41 |
Dziękuję wszystkim czytającym , a szczególnie tym którzy zechcieli się pod tekstem wypowiedzieć!:) |
norka |
2013.01.24; 17:18:52 |
w zasadzie takie życie:)
Pozdrawiam:) |
Siostrzyczka |
2013.01.24; 07:19:37 |
Od niedawna zaglądam do Twoich wierszy ale coraz częściej.
Pewna, że zatrzymają :) |
|
|