...jak piątka szczęścia nie daje...

...jak piątka szczęścia nie daje... kiedy mama umarła pięć lat miałam ojciec szybko się ożenił z piękną Heleną warkocz długi ona miała do łydek sięgający jak paryżanka wygladała ja przy niej kopciuszek za niedługo miło było witać brata nie jednego tylko pięciu lecz serce jeden miał dzielić się umiał nie jak macocha która za córkę mnie nie uważała z domu wcześnie wyszłam jak panna z tańca choć majątek był bogaty nie wzięłam nawet na palec naparstka szkoła życia szczęście dała los łaskawie się uśmiechnął pierwsza praca,dom swój większość zazdrościła tylko nie ja większości z czasem macocha zachorowała tragiczną pokutę dostała pięć lat więzienia w łóżku okropnie się męczyła jak człowiek bez miłości choć z miłości za mąż wyszła tak męczarnia nie wybiera jak los życie w dobrobycie przez pamiętne piątki co z bogactwa ułomność dają marnie w torturze giną mówiąc ostatnim słowem 'dlaczego ja ciebie nie kochałam'...?...

Napisz do autora « poprzedni ( 1960 / 4135) następny » kaja-maja dodany: 2015-06-12, 06:44:13 typ: życie wyświetleń (403) głosuj (58)

kaja-maja	2015.06.12; 23:58:43
w:)dziękuję jak też pozdrawiam i słoneczny:)przesyłam:) to jest na faktach autentycznych - to fakt autentyczny w:) ta piękna Helena za męża Jana miała co o całym incydencie nic nie wiedział a może wiedział gdy sam przed śmiercią do niej po ścianie szedł choć siły nie miał ale ez niej umrzeć nie mógł w:):)

Super-Tango	2015.06.12; 19:16:22
Bdb, życiowy, smuty, wzruszający, urzekający wiersz+) Pozdrawiam serdecznie

Anguis	2015.06.12; 11:47:07
Hawk! :D

wiermal	2015.06.12; 10:42:53
Trochę rodzinnej historii, dużo smutku i piękny wiersz.