|
jak bliskość
jak bliskość |
Okruchy lata we włosy
wplata wiatr wielkoskrzydły
oddechem źrenic
odkrywa nici babiego lata
barwę wrzosów głębię tajemnic
gdy księżyc drży a noc tak senna
zaraz świt wstanie a słońce
rożkiem światła i cienia
użyczy lśnienia swego imienia
jesień już idzie odlot przenika
krawędzie skrzydeł ptasich
muzyka traw co roześmiane
witają całkiem nowy poranek.
gdzie lasu linia cisza głęboka
drzewa kołyszą się w takt wiatru grania
aż tyle nut do wyśpiewania
gdy spada liść wolno
dostojnie
w locie dojrzewa
barwą bezwonny
kwitnie purpurą suchość
szeleści dywan usłany
słowami pieśni
wiem dogonię ją w zachwycie
jesień w złocie rozczochraną
zakochaną w szepcie drzew
mglistolistnych
kocham jesień jak twą bliskość |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
kmalenka8 |
2021.09.06; 22:07:44 |
Wiersz mi się bardzo podoba ale i tak nie polubię jesieni ;))) Pozdrawiam Aniu serdecznie ;)) (plus) ♥ |
lucja.haluch |
2021.09.06; 19:02:53 |
Zauroczyłaś wierszem... Plus+
Pozdrawiam serdecznie... |
JNaszko |
2021.09.06; 17:02:29 |
Tak pięknie się czyta
Jurek+++++++++ |
|
|