|
Ja na ulicy ludnej
Ja na ulicy ludnej |
Puszczam w świat koślawe zdania
tombakowe kruszce wyobraźni
protezy wyciosane z gryzmołów
teksty wygładzone po wielu poprawkach.
Wiersze są czymś niegotowym
zawsze tak jest.
Złowrogi negatywny pejzaż
kolor lekkich mydlin.
Posiadam dziwaczne nawyki
termin wymaga badań.
Człowiek o bezbarwnym głosie
uwięziony we własnym chromosomie.
Pozwólcie mi nakarmić szczury
jestem zwykłą rzadkością
w środku czarnego cienia
na resztę życia mam alibi. |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
lucja.haluch |
2021.03.13; 23:44:26 |
Oryginalny jesteś...a to warte czytania...Plus+
Pozdrawiam serdecznie... |
Noami |
2021.03.13; 17:25:27 |
Bardzo dobry wiersz, a puenta fantastyczna. Pozdrawiam :)+ |
puszczyk |
2021.03.13; 09:37:26 |
Bardzo dobry wiersz.
Warto go wyłowić spośród tu istniejących. |
|
|