|
INTYMNIE...
INTYMNIE... |
przy spłowiałym świec blasku
w półmroku i w półcieniu
nasza miłość w ciał potrzasku
spełniała się w milczeniu
bezwstydnie poznając tajniki miłości
wilgotne wargi nabrzmiały słodkością
a dłonie błądziły po omacku w ciemności
z lubieżną, szokującą zażyłością
raz po raz spazmatyczne dreszcze
przeszywały napięte, rozpalone ciało
co nigdy „dość” a zawsze „jeszcze”
rozkoszy pragnęło i chciało
a nad ranem pierwsze promienie słońca
otuliły powieki półprzymknięte
i pachniała tylko skóra gorąca
i prześcieradło pomięte... |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
|
|