|
INCYDENT - ARS AMANDI
INCYDENT - ARS AMANDI |
pomyślałam o twoim uśmiechu
dotyku uścisku dłoni
o naszym wczoraj
o łzach na skroni
serce zamarło pragnąc przytulenia
wiedzące co ma do stracenia
pocałunków aksamit
miłość bez granic
spadające promienie słońca
oddana żądza gorąca
zaoferowane ciało
którego tak mało
opuszkami palców dotykam
ramion twoich odkrycie
tracę kontrolę
linia życia
miażdżysz usta moje skrycie
łaknąc wgłębień soczystych
przeznaczenie prowadzi
do świątyni rozkoszy
niezapomniana uczta zmysłów
wizja dziewicy ponurych dni
i grzesznych nocy
pięknego ars amandi |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
kaja-maja |
2016.05.12; 21:14:19 |
też sztuka kochania
jak zycie jest
miłości najcudowniejszej w:) |
kaja-maja |
2016.05.12; 21:13:28 |
ach jak ja uwielbiam ten ołtarz
w świątyni rozkoszy
będąc dla ciebie stołem
od niezapomnianych zmysłów
gdzie namiętność
nie tylko pot ma na skroni
a cudownego uniesienia
Ars Amandi
ileż zapachu ty masz:) |
GeliuszwAtenach |
2016.05.12; 20:00:29 |
Czy zmyślasz, Izabel, czy chwalisz się Zaciszanom swoimi prawdziwymi przeżyciami i doznaniami? Głosuję. |
sylen |
2016.05.12; 19:00:16 |
Ja też pomyślałem i do śwìątyni rozkoszy, ech. Świetny wiersz Eli☺plus |
erni |
2016.05.12; 18:54:12 |
Sztuka kochania może być incydentalna he he |
|
|