|
Impotentuarium
Impotentuarium |
Kulawą knagę czasem podnosi
Ale o loda już się nie prosi
Wie, że zwis utracił na pięknie
I żadne dziewczę tego nie przełknie
Marzy mu się wciąż młoda picza
Lecz swym próchnem nic nie zalicza
Skrzętnie skrywa swe oblicze
Wierszem wciąż wychwala piczę
Gdy przed światem się objawi
Życia sobie nie poprawi
Tak jak pochwa z wiekiem wielka
Tak z drąga robi się żelka
I kondycja podupada
Prącie coraz wolniej wkłada
Sam już często nie dochodzi
A dziewczynie chce dogodzić
Ręka jego tak waleczna
Dziś już jest bezużyteczna
Pała twarda tak w młodości
Teraz słynie już z miękkości
Los to straszny jest okrutnie
O poranku fiut nie puchnie
Lecz wciąż leży zmarnowany
Nie jest wcale już kochany |
|
(Nie, to nie o mnie wiersz :D) |
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
adamm1 |
2016.08.30; 17:15:53 |
Utwòr ma niewątpliwie formę klasycznego sonetu. Aź się wzruszyłem. Jesteś prawdziwym wieszczem. |
Venturion |
2016.08.30; 16:06:44 |
Nakręciłeś mnie na napisanie wiersza ze słowem "chędożyć" :D |
|
|