|
Hymn do Dadźboga
Hymn do Dadźboga |
Twym obliczem nasycam swoją duszę, gdy tańczysz z Mokoszą
Za twą tarczą kroczę, łzy me uciekają do ciebie, gdy widzę jeno na niebie ciemność za dnia
Twym obliczem karmię moje ciało, jakże na drogę radości wstępuje, gdy twe światło na wschodzie ze snu się odradza
I jakże wstępuję na drogę niepewności, gdy twe światło na zachodzie w sen ciemności podąża
Myśli niezbadane Chorsa przy mnie, gdy ty, Dadźboże, pod innym mianem na szczytach Andów i Appalachów
Dadźboże, słoneczny boże żywy, który żyje wespół z naszymi duszami, ręką swą słoneczną nasze dary weź, wzmocnij nimi swe światło, wzmocnij nimi swe ciepło
Grudniową porą pokonujesz lęk mroku, czerwcową porą pociechę przynosisz dniem najdłuższym, nocą najkrótszą
Dni wszystkich lat wzrastają w tobie, boś bogiem ziemi, której ludzie śpiewają gorzko, kiedy dach nieba w żałobny strój odziany. |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
|
|