|
Historia wzięta z życia.
Historia wzięta z życia. |
Był pewien budynek, niewiele on liczył,
Sporo wnętrze skrywalo, odkrywał się w niczym.
Grube jego ściany, Chińskim Murem stoją,
Świeżo malowane, w nowych oknach się goją
myśli.
Gospodarz Jedyny. Wszystkie jego klucze.
Z kluczami swymi sypia, lecz czemu w kolczudze?
Co dzień się przechadza, dostać się próbuje,
Dziesiątki jest tych zamków, żaden nie pasuje
z kluczy.
Mimo całego zła, manipulacji, gier,
Gospodarz nie był w stanie dostać się przez drzwi zeń.
Wspólnota to wielka, mieszkania są blisko
więc niższość tego budynku przerasta wszystko.
Koniec. |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
|
|