|
Grób
Grób |
Nie ma dnia, gdy nie wybrzmi jej imię,
w mojej głowie, pośród myśli o niczym,
mimo, że nie kocha i żyje szczęśliwie,
wciąż w mojej głowie, światło zniczy.
Nad grobem spokojnie klęczę bez łez,
spoglądając na wyryty w kamieniu napis,
leży tu sama, porośnięta w bez,
choć walczyli o jej imię miesiącami.
Podnoszę się z kolan, rzucając raz jeszcze,
spojrzenie na napis, wzrokiem go pieszczę.
Już mam zakręcić, odejść bez słowa,
lecz wiem, że ma dusza, nie jest gotowa.
Znów padam, kładąc się na betonowej płycie,
wypuszczam łzy, spływają soczyście w dół.
nie potrafię wstać, słyszę serca bicie,
miało być tak pięknie, pozostał grób.
I nie ma już nadziei, choć rozkułbym płytę,
odkopał na raz, wyschniętą spodeń ziemię,
wyciągnął trumnę i tchnął weń życie,
gdybyś tu była, trzymając mą rękę.
Pozostaje wstać, już nie patrzeć na litery,
ułożone w sentencję złocistej nadziei,
"Tu leży miłość, pogrzebana z racji,
na młodości uśmiech i różnicę właścicieli". |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
Baton |
2011.07.24; 00:17:07 |
Gdyby to był mój początek, to by było fajnie :) ale dziękuję :) |
Baton |
2011.07.24; 00:06:03 |
Czy wiersz nie jest wyrazem uczuć, obranych w słowa? By je przekazać, muszę je wyrazić, tak dosadnie jak to tylko możliwe. Nie jest to prawdą, że wiersz ma poruszać, wbijać się w serce, jak ostrze? By ktoś kto czyta, zapłakał, nad losem historii o której przeczytał? |
Baton |
2011.07.23; 23:55:59 |
[tea] tea 2011.07.23; 23:54:34
Łomatkoboska.....
aż tak źle? |
Donia51 |
2011.07.23; 23:54:34 |
Pozostaje wstać, już nie patrzeć na litery,
ułożone w sentencję złocistej nadziei,
"Tu leży miłość, pogrzebana z racji,
na młodości uśmiech i różnicę właścicieli".
+) |
|
|