|
Godzina dziewiąta
Godzina dziewiąta |
Zygmunt Jan Prusiński
GODZINA DZIEWIĄTA
To ważna godzina, mam się pomodlić
w deszczowy poniedziałek...
Ukryty w swoich codziennych sprawach
a jednak nie mogę odejść o tej prośby,
pisze do mnie: "Pomódl się o mnie" -
to jak Szekspira słowa; (być albo nie być)!
Na tej scenie życia kobieta jest samotna
o godzinie dziewiątej będzie wiedziała,
czy ma dalej żyć i pomagać ludziom
czy ma dzikiego sublokatora - potworka.
Modły nie są trudne to tylko słowa do Boga,
ale jak mam się zachować w tej misji?
Przewlekam tylko dobre myśli
jak paciorki z kolorowych kryształków,
świecą mi w rękach - budzę Stwórcę
by oszczędził tę dobrą kobietę.
Więc patrzę na zegarek - minuty mijają
nic nie jest ważnego jak ta wiadomość
z ust lekarza - wyrasta z korzeni; nadzieja.
4.5.2015 - Ustka
Poniedziałek 7:50
_______________________
Wczoraj napisała:
"Teraz na cmentarz, poprosić mą drugą połowę, żeby jeszcze lat parę wytrzymała, nim przyjdę do niej, jeśli jest blisko Boga, to może go poprosi, o choć parę lat jeszcze, chcę trochę w życiu miłości. Myślę, że to załatwi, jest częścią mnie, choć inny miała charakter, byłyśmy z sobą splecione.
Dobranoc, trochę tam posiedzę, ławeczka pod kasztanem nad jej grobem, to ma komnata zwierzeń, do jutra, aby było jakieś dla mnie jutro, bo jak potwór będzie, no to koniec wszystkiego".
- (Pożegnała swoją siostrę bliźniaczą - tą drogą z ziemi do Nieba w dniu 12 Stycznia 2015 roku).
Siostra Krystyna zmarła na potwora piersi. |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
Avecra |
2015.05.04; 17:51:55 |
Niezwykły, niesamowity wiersz. Poruszył mnie jak żaden. |
zygpru1948 |
2015.05.04; 10:47:20 |
"...Po nocy w całunie powstałam z martwych, "Love me Tender, piękny jest świat, nic we mnie nie ma, żadnego potwora, lekarz, ten onkolog to mój przyjaciel, jak brat, jeszcze z czasów liceum, i gdy walił się świat, zawsze mi pomagał, i bezpiecznie z nim jest, bo to gej. Cieszył się jak dziecko, że nic we mnie nie ma, (moją siostrą się zajmował) nie chciał mnie wypuścić, aż nie załatwił mi rezonansu, chciał być pewien, że nic nigdzie się we mnie nie czai, i nic, czysta jestem jak łza, za parę dni będą z Gdańska wyniki, czy mam ten gen. czy nie, czy muszę się pilnować, częściej odwiedzać onkologa, czy normalnie żyć, nie mogę w to uwierzyć, to zbyt piękne by było prawdziwe. Muszę teraz popłakać, ale to inne łzy, mniej słone i większe kroplami, a może to mi się śni... Dziękuję Boże i siostro, to wasze wspólne dzieło,nareszcie mogę oddychać,normalnie ,jak człowiek, zapomnieć, nic nie było i spokój ,co aż boli ,nic to ,jestem szczęściarą jestem, wywinęłam się tej Pani spod kosy! Jest tak, jak śpiewał Amstrong "Beautiful World".
Jadę tramwajem, wracam już, bo byłam tam już o 7, jak przyszedł lekarz to się mną zajął i już po wszystkim, piszę w notatniku, chmury szczęścia zaburzają widzenie, w - znów mylę rubryki, wysiadam zaraz i wysyłam."
--
Wysłano z Szybkiego Notatnika |
zygpru1948 |
2015.05.04; 10:36:01 |
sos,
już otrzymałem od niej wiadomość, ot trafiłaś!
Wraca od lekarza Szczęśliwa jak nigdy w życiu! |
zygpru1948 |
2015.05.04; 10:04:22 |
Dziękuję sos o wsparcie. Na pewno ucieszy się jak wróci od lekarza. |
zygpru1948 |
2015.05.04; 10:01:51 |
Oczywiście imię i nazwisko z przyczyn obiektywnych nie ujawniam, ale to jest nasza koleżanka z Zacisza... |
zygpru1948 |
2015.05.04; 09:56:27 |
Czegoś tak literackiego w dramacie - choć przeżywałem kilka lat temu rodzinny dramat z moim jedynym młodszym o 2 lat bratem Andrzejem Tomaszem Prusińskim, pobierał w Gdańsku 6 chemii czerwonej, w pachwinie wycięto mu bulwę., przeżył, ile to prosiłem w modlitwach Boga, ile łez wypłakanych - to tej szlachetnej kobiecie poświęcę książkę. Jej życie było od początku dramatem kiedy wyszła za mąż. Jakaż czysta w swej osobowości kobieta. Pomaga innym ludziom, jest społecznikiem. Doceniam jej duszę w tym brudnym świecie egoizmu!
- Wracaj zdrowa! Niech to będzie pomyłka... chwilowym nieporozumieniem. |
zygpru1948 |
2015.05.04; 09:37:04 |
"Już po badaniu, nie bolało, igiełką jak nić cieniutką pobrali do badań, jak Krysia, ma bliżniaczka już była u schyłku życia, to tak na mnie spojrzała i powiedziała: (ty taka ładna, masz włosy, zobacz co ze mnie zostało. To ja wstałam, poszłam do dyżurki i ogoliłam głowę i łono, na zero, dla niej to zrobiłam, siedziałam z nią do końca, dwa łyse księżyce, nikt tego nie zrozumie, kto nie ma bliźniaka, znałam ją i czułam od pierwszej komórki naszego poczęcia i długie miesiące w życiu płodowym, zawsze byłyśmy razem, dwie połówki tej samej osoby. Teraz już umilknę, aż dostanę wynik. Pomódl się Zygmuncie za mnie w Twym kościółku na wydmach." |
zygpru1948 |
2015.05.04; 09:30:48 |
"Kiedy się kąpałam znalazłam coś w piersi, jadę zaraz do Gliwic na onkologię, znam tam lekarzy bo pracowałam tam z chorymi, niedobrze to wygląda tak jak u mojej bliźniaczki, wiem co mnie czeka i nikogo w to wciągać nie będę, za tydzień będą wyniki, żal mi tylko będzie koni, psa i Tatr, jak wyniki będą w porządku to się odezwę, jak nie to żegnaj Zygmuncie. Nie boję się, wiem jak to będzie i dam sobie z tym radę, jak zwykle sama. Za chwilę wychodzę, każdy ma swój krzyż i swoje cierpienie, bądź zdrowy i szczęśliwy bo zasługujesz na to, masz taką piękną duszę, dobrą i bogatą, na razie to mam wrażenie że to tylko zły sen, później będzie lęk a w końcu pogodzenie." |
TESSA |
2015.05.04; 09:17:08 |
. |
zygpru1948 |
2015.05.04; 09:10:59 |
"Opiszę
Ci ten obrazek. Leżę, pościel we fiolecie, mogę wybrać, to mój ulubiony kolor, bledsza od księżyca, naga w pampersach, wszystko boli, chemia w żyłach szaleje, jednej nie ma piersi, włosów, rzęs i mnie samej też już prawie nie ma, lęk tłucze się w myślach, ktoś coś do mnie mówi, twarz mi z potu wyciera, chyba ten ktoś mnie lubi, zapach leków i śmierci, słonce rozchyla zasłony, tak wygląda życie i śmierć na raka chorych, jeszcze oddechów parę, westchnień za wspomnieniem, rzężenie jeszcze i koniec, potem niebo czy niebyt, jeśli niebo istnieje, to będę Tobie pomagać, chronić Cię... Uroczy, prawda obrazek, o tym myślę po nocach, czasem tak bardzo się boję, a czasem nie wierzę, ot myśli niepokorne i takie poplątane, pójdę na spacer z psem, muszę zapomnieć co Ci napisałam, niemiłe to, wiem, musiałam to z siebie wyrzucić, a nie ma nikogo innego, kto by chciał tego wysłuchać. Przepraszam" |
zygpru1948 |
2015.05.04; 08:57:00 |
Kiedy jej bliźniacza siostra Krystyna dowiedziała się że ma raka piersi, po 6 miesiącach zmarła. |
zygpru1948 |
2015.05.04; 08:55:24 |
Zbliża się godzina 9:00., proszę w jej imieniu, pomódlcie się, by wróciła od lekarza Szczęśliwa - Zygmunt |
zygpru1948 |
2015.05.04; 08:45:38 |
Ja też tak mówię, przeciwstawić się, powiedzieć: Nie boję się ciebie! Więc mnie nie strasz...
Dziękuję sos - pozdrawiam
Zygmunt |
|
|