|
••Gęstość próżni (Małemu Księciu)••
••Gęstość próżni (Małemu Księciu)•• |
Samotny, głodny lis i uschnięta róża na kolejowej stacji, gdzieś na trasie Warszawa - Droga Mleczna. Znów bezsenna noc, niepogoda kosmosu. Ból brzucha od ucha do ucha. I polej, i do dna. Tak. Znów. Jak tysiąc razy przedtem i później. Pragnienia spełzły na słowach. Wczołgały się pod fasadę wygłodniałych przymiotników. Rytuał. Usta w usta. Chcieć nie znaczy móc.
Gdzieś tam w oddali był dom, nie pamiętam gdzie to było. Ale to nieważne, bo już czarodziej wypełnił mnie do pełna i natchnął. Zaskrzyło, spadł śnieg i ktoś nalał z krowy mleka do szklanki. Jakaś w tym nostalgia: tak witalnie rosnąć bez kontroli i ginąć, mówiąc: jakie to wzniosłe. Oddawać się ulicy, architektonizować niezadomowienie. To nie miejsce, lecz stan, przemieszczający się w pośpiechu w poszukiwaniu otwartych ramion i pełnych dłoni.
Latarnik połyka niedopałki z ziemi, geograf smaruje łokcie czerwoną szminką, a ja nie chcę jeszcze się obudzić, bo w kuchni pijak z bankierem grają w rozbieranego pokera. Król rozsypuje im kreski kokainy na stole, a próżniak rozdziela je kartą kredytową świętego Mikołaja. Ktoś z góry krzyknął, że tak nie wolno, ale kogo to obchodzi. To przecież wyłącznie kolejne przemijanie chwil, układanie się przez sen w embrionalny kłębek, aby poczuć namiastkę bezpieczeństwa.
I to nieodparte wrażenie na granicy z pewnością - że wszystko jest do dupy.
Orbituj, pilocie, orbituj... Z perspektywy podłogi, czy drabiny – co za różnica. Do piekła zewsząd jeżdżą autobusy. |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
wiewióra |
2021.10.15; 13:25:16 |
To przecież wyłącznie kolejne przemijanie chwil, układanie się przez sen w embrionalny kłębek , aby poczuć namiastkę bezpieczeństwa
świetny tekst |
motaj_łapownik |
2021.10.14; 12:20:09 |
Dziękuję, Wojciechu. Bo życie to taka smutna bajka. I - jak śpiewał Rogucki - "nadwrażliwość to bilet w jedną stronę stąd".
Pozdrawiam serdecznie |
Wojciech M |
2021.10.13; 14:41:33 |
Dziwna ta bajka nie bajka, raczej nocne myśli ciekawie splecione, ostatnie zdanie to sedno całości i jakże prawdziwe
Pozdrawiam |
|
|