Wiersze poetów - poetyckie-zacisze.pl ZAPROPONUJ ZMIANĘ W SERWISIE
Logowanie:
Nick:
Hasło:
Zapamiętaj mnie
Odzyskaj hasło
Zarejestruj się
Dostępne opcje:
Strona główna
O serwisie
Regulamin
Zaproponuj zmianę
Indeks wierszy
Ranking autorów
Ranking wierszy
Dodane dziś

Nowi autorzy:
- JoKo
- Yakov
- ummma
- wspanialaPati
więcej...

Ostatnie komentarze:
"Paryż"
- lucja.haluch
Z mitami
- AL46
"Autoportret w dzwonku rowerowym"
- joanna53
Śmieszny płacz
- joanna53
więcej...

Dziś napisano 0 komentarzy.

••Gęstość próżni (Małemu Księciu)••

••Gęstość próżni (Małemu Księciu)••

Samotny, głodny lis i uschnięta róża na kolejowej stacji, gdzieś na trasie Warszawa - Droga Mleczna. Znów bezsenna noc, niepogoda kosmosu. Ból brzucha od ucha do ucha. I polej, i do dna. Tak. Znów. Jak tysiąc razy przedtem i później. Pragnienia spełzły na słowach. Wczołgały się pod fasadę wygłodniałych przymiotników. Rytuał. Usta w usta. Chcieć nie znaczy móc.

Gdzieś tam w oddali był dom, nie pamiętam gdzie to było. Ale to nieważne, bo już czarodziej wypełnił mnie do pełna i natchnął. Zaskrzyło, spadł śnieg i ktoś nalał z krowy mleka do szklanki. Jakaś w tym nostalgia: tak witalnie rosnąć bez kontroli i ginąć, mówiąc: jakie to wzniosłe. Oddawać się ulicy, architektonizować niezadomowienie. To nie miejsce, lecz stan, przemieszczający się w pośpiechu w poszukiwaniu otwartych ramion i pełnych dłoni.

Latarnik połyka niedopałki z ziemi, geograf smaruje łokcie czerwoną szminką, a ja nie chcę jeszcze się obudzić, bo w kuchni pijak z bankierem grają w rozbieranego pokera. Król rozsypuje im kreski kokainy na stole, a próżniak rozdziela je kartą kredytową świętego Mikołaja. Ktoś z góry krzyknął, że tak nie wolno, ale kogo to obchodzi. To przecież wyłącznie kolejne przemijanie chwil, układanie się przez sen w embrionalny kłębek, aby poczuć namiastkę bezpieczeństwa.
I to nieodparte wrażenie na granicy z pewnością - że wszystko jest do dupy.
Orbituj, pilocie, orbituj... Z perspektywy podłogi, czy drabiny – co za różnica. Do piekła zewsząd jeżdżą autobusy.
Napisz do autora

« poprzedni ( 105 / 116) następny »

motaj_łapownik

dodany: 2021-10-13, 14:35:03
typ: bajka
wyświetleń (171)
głosuj (0)


          -->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.

motaj_łapownik 2021.10.30; 11:06:39
Serdecznie dziękuję, Minilisku ;)

wiewióra 2021.10.15; 13:25:16
To przecież wyłącznie kolejne przemijanie chwil, układanie się przez sen w embrionalny kłębek , aby poczuć namiastkę bezpieczeństwa

świetny tekst

motaj_łapownik 2021.10.15; 12:33:28
Serdecznie dziękuję, Kocie :)

motaj_łapownik 2021.10.14; 12:20:09
Dziękuję, Wojciechu. Bo życie to taka smutna bajka. I - jak śpiewał Rogucki - "nadwrażliwość to bilet w jedną stronę stąd".
Pozdrawiam serdecznie

Wojciech M 2021.10.13; 14:41:33
Dziwna ta bajka nie bajka, raczej nocne myśli ciekawie splecione, ostatnie zdanie to sedno całości i jakże prawdziwe
Pozdrawiam


Wiersze na topie:
1. jest dobrze (30)
2. ludzka utopia (30)
3. "kto sieje wiatr zbiera razy" (30)
4. w intencji manny (30)
5. na znak (30)

Autorzy na topie:
1. TaniecIluzji (326)
2. Jojka (319)
3. darek407 (259)
4. Gregorsko (116)
5. pawlikov_hoff (102)
więcej...