Wiersze poetów - poetyckie-zacisze.pl ZAPROPONUJ ZMIANĘ W SERWISIE
Logowanie:
Nick:
Hasło:
Zapamiętaj mnie
Odzyskaj hasło
Zarejestruj się
Dostępne opcje:
Strona główna
O serwisie
Regulamin
Zaproponuj zmianę
Indeks wierszy
Ranking autorów
Ranking wierszy
Dodane dziś

Nowi autorzy:
- JoKo
- Yakov
- ummma
- wspanialaPati
więcej...

Ostatnie komentarze:
"Paryż"
- lucja.haluch
Z mitami
- AL46
"Autoportret w dzwonku rowerowym"
- joanna53
Śmieszny płacz
- joanna53
więcej...

Dziś napisano 0 komentarzy.

Gdzieś w ciepłym czasie razem

Gdzieś w ciepłym czasie razem

Zygmunt Jan Prusiński


GDZIEŚ W CIEPŁYM CZASIE RAZEM


Okrężną drogą idę z wierszami,
zapach i nastrój pomiędzy drzewami
wobec twojego uroku w środku.

Odgarniam gałęzie - dotykają mnie muzyką,
czuję twe ciało jak dęby obok mówiące -
piję leśne wino z aniołami.

Dzisiejszy wieczór zapowiedziany,
będę recytował sonety poety z Hiszpanii -
jakże ten fragment mnie uwiódł:

...„tysiące skrzypiec mieści się w jednej dłoni”.

Tak, Federico Garcia Lorca to nie wyschnięta łza.
Nie spiesz się, nie spiesz się dotykać tych pereł -
one są wszystkie dla ciebie kobieto miłości !

Okrężną drogą idę z wierszami,
zapach i nastrój pomiędzy drzewami
wobec twego uroku w środku.


5.05.2013 - Ustka
Niedziela 8:29

Wiersz z książki "Córka Wiatru"


autor ZJP
https://m.salon24.pl/31e87e1c6cfdfd93c1968c3c5d5dace5,860,0,0,0.jpg


Muza
http://static.jpg.pl/static/photos/587/587388/db3dc75dac9c00e24dacc3dff970268b_normal.jpg
Napisz do autora

« poprzedni ( 1968 / 2716) następny »

zygpru1948

dodany: 2021-05-28, 17:59:45
typ: przyroda
wyświetleń (376)
głosuj (84)


          -->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.

zygpru1948 2021.05.28; 18:10:53
Zygmunt Jan Prusiński


TRYPTYK MIŁOSNY - Wiersze z książki "Róże i rzeki"


To miasto ciebie zna

Motto: "Szłaś miastem naga
Garnąc do siebie spojrzenia przechodniów
Wierne jak oczy kochanków"
- Kazimierz Furman -


Nie liczę na ułaskawienie
wczoraj delikatność wyfrunęła
jak koliber z serca...

Kobieta zapłakała -
utworzyła się rysa w skale
w tym miejscu urośnie szarotka.

Jestem kochany porą księżycową
stylizuje się przełęcz
a górski potok kokietuje...

Zbliż się do mnie
jak miasto zbliża się do ciebie -
jako kochanek uklęknę.

Przytulę się twarzą do łona
usta szturmują -
różę trzymaj w ręku.


29.04.2013 - Ustka
Poniedziałek 7:23



Owoc zakazany z drzewa

Motto: "Szłaś tam przez miasto z podniesioną głową
Jak gdybyś chciała kleknąć do pacierza
Jakbyś za chwilę miała w niebo wstąpić"
- Kazimierz Furman -


Jesteś tak czysta
że słowa gubię w poezji -
ślizgam się na piasku.

Uwodzę cię śpiewem ptaków
na łąkach piszę erotyki -
twoje ciało jest dla mnie niebem.

Skuś się Jolanto
zerwij to jabłko czerwone -
zacznie się era kochanków.

Nie spoglądaj na Boga
musimy przejść przez rzekę
tam rośnie więcej drzew.

Naciągnę struny gitary
twe ciało nastroję -
a słońce rzuci promienie
i nastanie płomień...


29.04.2013 - Ustka
Poniedziałek 7:49


Dźwięki z ust twoich

Motto: "Szłaś owinięta gęstym szalem tłumu
Z blizną w oku po płakaniu pierwszym
Z bólem na wargach po krzyku czerwonym"
- Kazimierz Furman -


Lepię z gliny świat inny..,
oczarowany uśmiech skradam
z ust czerwonych -
wybacz że znikam
ale przychodzę pod okno
składam ci hołd ważny.

Pojedziemy do Nowej Rudy
ugasimy pragnienia -
soczystość z nas wypłynie...

Schodami miłości zejdziemy
co schodek to dobre słowo
będziesz szczęśliwą kobietą.

A w Kotlinie Kłodzkiej
połączymy ręce -
niech szumi cisza w nich...

Ach te oczy zielone -
w akacjach zaśniemy!


29.04.2013 - Ustka
Poniedziałek 8:04

zygpru1948 2021.05.28; 18:03:41
Ludwik Filip Czech – Relacje znad krawędzi
22 września 2020


Poeta Wojciech Banach jest autorem wielu tomików wierszy. Tytułów nie wymienię, bo lista godna uwagi, ale długa. To bydgoszczanin, w latach siedemdziesiątych był członkiem Grupy Faktu Poetyckiego “Parkan“. Od 2011 roku pełni funkcję prezesa zarządu Oddziału Bydgoskiego SPP. Jego najnowszy tomik “Warkocz” zawiera 38 wierszy. Wszystkie one orbitują wokół emocji i uczuć, relacji damsko-męskich. Ale specyficznych, zawieszonych “między ziemią a niebem” /”Warkocz“/. Nic tutaj nie jest do końca oczywiste, nic definitywne, nawet “sytuacja liryczna” nie zmierza do spodziewanego finiszu /”Sytuacja liryczna“/ . Miłość przypomina pole minowe, w najlepszym razie łamigłówkę. Jawa wydaję się być owocem wyobraźni, sny bywają aż nadto realne. Granica pomiędzy nimi jest rozmyta. Przynajmniej czasami. Oto wiersz “Późna – wczesna wizyta“:
.

Obok snu
pojawiłaś się dopiero
nad ranem
kiedy miałem problem
z identyfikacją faceta w lustrze

nie interesują mnie
przyczyny twoich odwiedzin
choć widzę
że jesteś dziewczyną z mojej
książki
więc powinniśmy znać się

ostatecznie możesz
zostać
tylko nie wyobrażaj sobie
że będę cię kochał

już nawet nie pamiętam
co to znaczy


Miłość jest motywem przewodnim tego zbioru. Ale nigdy nie jest to uczucie banalne, zaczerpnięte z bibliotecznego romansu. Tutaj jest rodzajem “kolejnego spektaklu“, którego fatalne zakończenie jest tylko kwestą czasu. To rodzaj “odłożonej egzekucji“, po części przypadkowej, po części spodziewanej, wkalkulowanej w koszty /”Fetysze“/. Każda z tych miłości obarczona jest genem rozpadu, prawie każda balansuje na “krawędzi rozstania” /”List (2) do Wymyślonej“/. Śmiało można powiedzieć, że oddalenie jest stanem naturalnym tych związków. Co więcej – obiekt tych uczuć jest zazwyczaj enigmatyczny, często wizualizuje się tylko pod powiekami poety. Istnienie żywej partnerki bywa tutaj wręcz hipotetyczne. Jakby autor stawiał przed sobą kobiece fantomy, badał ich “przydatność“, wystawiał na próby. Akceptował, lub nie. Oto wiersz “Zastanów się“:


Czy ta kobieta
potrafiłaby

uszyć ci z pamięci koszulę

ostrzyc cię z zamkniętymi oczami

powtórzyć wiersz który dopiero napiszesz

Zastanów się
i będziesz wiedział czy jej unikać


Ale obok świata uczuć, trafnych lub chybionych wyborów, istnieje jeszcze obszar dla innej, ogólniejszej refleksji. A ta dotyka sedna człowieczeństwa, jego nierównej potyczki z czasem, z własnymi ułomnościami, z perspektywą odejścia. W takim tonie utrzymany jest wiersz “Słaby człowiek“, w podobnym utwór “Do przejścia“. Ten drugi jest zbiorem obrazów symbolicznych, niewiele w nim dosłowności. Tutaj komunikat jest na tyle dyskretny, że wymaga obeznanego w poezji czytelnika. Nie inaczej jest z “Dziwną rzeką“. To piękna, pastelowa robota, przepełniona umiarem i subtelnością. Przytoczę ten wiersz:


Na każdym brzegu – jedno suche drzewo
Ptaszyska zżarły liście wyssały żywicę
W nurcie – łódź jak widmo w pijanym slalomie
i oni – zdani na los z nadzieją przeżycia

Zmęczeni szarpaniem lin prostowaniem steru
leżą jak po miłości lekceważąc niebo
Nadzy pod sztormiakami wyłuskani z życia
Na każdym brzegu – jedno suche drzewo


W zbiorze “Warkocz” nie ma wierszy słabych, niepotrzebnych. Bylejakość ich nie dotyczy. Każdy z nich jest osobnym bytem, ale wzięte razem, niczym puzzle, układają się w skończony pejzaż. A ten, chociaż pięknie odmalowany, optymizmem nie napawa. To smutna książka, dedykowana naszej samotności, odwiecznym staraniom o akceptację, o miejsce w sercu drugiego człowieka. Autor zdaje sobie sprawę z powszechności tych starań, dlatego pisze językiem otwartym. Nie popisuje się stylistyczną żonglerką, nie odpala fajerwerków. Stawia na jasny komunikat. Pragnie być zrozumiany, być częścią tej wielkiej wspólnoty, która jeszcze śmie marzyć, oczekując od uczuć czegoś więcej. Podsumuję tą myśl wierszem “Na dobry poranek“:


życzę Ci przebudzenia
z kawą książką słońcem
i nieznajomym pomrukiem

kot to ma
szczęście


Książkę polecam.


Wojciech Banach
“Warkocz”
Wydawnictwo Pejzaż
Bydgoszcz 2020
Str. 47

https://pisarze.pl/wp-content/uploads/2020/09/warkocz-696x928.jpg


Wiersze na topie:
1. w intencji manny (30)
2. [rozebrany ze słów***] (30)
3. liczenie słojów (30)
4. "kto sieje wiatr zbiera razy" (30)
5. ***[między nami pole minowe...] (30)

Autorzy na topie:
1. TaniecIluzji (438)
2. Jojka (319)
3. darek407 (255)
4. Gregorsko (154)
5. pawlikov_hoff (86)
więcej...