|
Gdy....
Gdy.... |
Gdy w rozgwieżdżone patrzę niebo
szelestem serca tłumię krzyk
pod meteorów wielką ulewą
szukam pokory nie od dziś
i jestem ciszą,śpiewam ciszę
płynę w muzyki lekki głos
a Wielki Wóz znów mnie kołysze
i w sennych mgławic wciąga toń
na firnamencie nocnych marzeń
kroplami świateł wiara lśni
a księżyc świeci bladą twarzą
wskazując drogi cienką nić
tańczących cieni długie smugi
po ścianach płyną promieniście
i giną w sukni nocy długiej
w sen zapadając pośród liści
gdy w rozświetlone patrzę niebo
żarem gwiazd licznych gaszę chłód
przyrastam niepojętym śpiewem
do ciepłej ziemi mokrych stóp |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
wiewióra |
2017.12.07; 23:05:24 |
i ginę w sukni nocy długiej
w sen zapadając pośród liści
Wreszcie mogłam napisać komentarz ,już działa .piękny wiersz |
|
|