|
Epidemia
Epidemia |
Zakrzepłe Strupy Pierwszego Tchnienia
Kajdany Na Spawach Trzymają Mocno
Źrenice W Szoku W Bezsensie Istnienia
Po Latach Skończyły Tułaczkę Bezowocną
Zjedzone Przez Dnie I Zwracane Nocami
Przekleństwo Co Od Wewnątrz Gardło Dusi
Wystarczy Się Rozejrzeć, Stoi Pomiędzy Wami
Wsłuchane W Szept, Który Do Grzechu Kusi
Raczy Się Świeżą Krwią Prosto Z Aorty
Nawiedza Kadłuby I Samotne Kończyny
Pogrzebowe Znicze Nie Urodzinowe Torty
Nad Karkiem Wisi Fatum Ostrza Gilotyny
Zbyt Ciasna Trumna Krępuje Manewru Pole
Odbiera Dotyk Ciepła Chłodem Podziemi
Rozczłonkowane Ciało Popadło W Niewolę
Tych Kilka Ofiar Forpocztą Epidemii |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
Vich3r |
2016.11.11; 16:00:04 |
W rzeczy samej, to dostrzegalne :) dziękuję i również pozdrawiam |
Boreas |
2016.11.11; 14:59:24 |
Napisane dość gniewne z wołaniem o zrozumienie. Pozdrawiam z + |
|
|