Wiersze poetów - poetyckie-zacisze.pl ZAPROPONUJ ZMIANĘ W SERWISIE
Logowanie:
Nick:
Hasło:
Zapamiętaj mnie
Odzyskaj hasło
Zarejestruj się
Dostępne opcje:
Strona główna
O serwisie
Regulamin
Zaproponuj zmianę
Indeks wierszy
Ranking autorów
Ranking wierszy
Dodane dziś (8)

Nowi autorzy:
- JoKo
- Yakov
- ummma
- wspanialaPati
więcej...

Ostatnie komentarze:
nieznajoma
- Super-Tango
Limeryki matrymonialne
- Super-Tango
Chwila
- gośka26
Cel
- gośka26
więcej...

Dziś napisano 35 komentarzy.

EDITH PIAF

EDITH PIAF

Zygmunt Jan Prusiński


EDITH PIAF


Te wąskie uliczki
przechodzę obok prostytutek
zaczepiają każdego mężczyznę
by nie wątpić w swe piękno -
ach te paryskie noce
bulwersuje się ktoś w katedrze
sowy uspokojone mają tam siedliska
a ja niczym retro konserwatysta
snuję się z magnetofonem
i słucham szlagiery Edith Piaf.

Jest w tym wyborna aktywność
Sekwana mruczy jak pijana kobieta -
ktoś ją w bramie dopieszcza
policja co jedynie w głównych arteriach
łapie powietrze syte
szykuję pióro by coś zapisać
o czerwieni z ust nocy na Ménilmontant
to ta sama Edith Giovanna Gassion -
kto by przypuszczał
że odwiedzę tę dzielnicę Paryża
i zatopię się w jej głosie...

i jaka czujność do końca posłuchać
Non je ne regrette rien -

słuchajcie sowy w katedrze !


30.12.2013 - Ustka
Poniedziałek 8:40
Napisz do autora

« poprzedni ( 108 / 2716) następny »

zygpru1948

dodany: 2014-03-21, 00:01:04
typ: życie
wyświetleń (682)
głosuj (81)


          -->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.

zygpru1948 2014.03.22; 00:09:42
Proszę Państwa,

jest tu na Zaciszu grupa idiotów, którzy się mają wuj wie za co, że bardzo fajnych ludzi odstraszali że zrezygnowali z Zacisza. Osiem osób do mnie napisało, że nie mogli znieść tego chamstwa.

Przecież ja tu nie przybyłem żeby za mordy się brać, tylko wkleić wiersz, ktoś przeczyta, skopiuje sobie i pójdzie w dal.

Tu w ogóle nie ma dyskusji o Literaturze polskiej. Tu jakieś bitewki, kto lepszy od drugiego.

Ja się pierwszy raz z tym spotykam.

W Wiedniu założyłem środowisko literackie, powróciłem do Polski i znowu założyłem na Pomorzu środowisko literackie, ale my, grupa około 60 - 70 osób faktycznie rozmawiamy o LITERATURZE ! Są lepsi są gorsi, ale to z jakąś Kulturą.

Powiem tak, to moja dewiza...

Jeśli spotykam człowieka kulturalnego, to jestem czterokrotnie kulturalniejszy od niego.

Jeśli spotykam chama, to jestem czterokrotnie chamski od niego.

- Czy chcielibyście rozmawiać o Józefie Mackiewiczu ? Nawet nie wiecie jak w biedzie żył największy pisarz polski XX wieku w Monachium ! - Jadł ryż i placki ziemniaczane. - Czy ktoś wam o tym mówił ? Nie.

Więc niech będzie dyskusja a nie pierdoły. Pierdoły to za stodołę, łapać Marychę, i wio do roboty. Do roboty !


Zygmunt Jan Prusiński - Sowiński

21 Marca 2014 r.

zygpru1948 2014.03.21; 23:40:36
Clyde 2014.03.21; 23:26:45

a zatem pozostaje nam jedynie uwierzyć. Panie Zygmuncie, Sir Artur Conan Doyle żywo interesował się spirytyzmem jak panu zapewne wiadomo. Może by tak spróbować zapytać tą drogą generała?. Może się udać. Ja chętnie zapytam sir Artura skąd to podobieństwo do profesora Moriarty. Znam język.

___________Panie Clyde, kiedy zdobyłem ten tekst
O Uczonych Polkach przez Jana Sowińskiego - 1821

gdzieś może niefortunnie to zdjęcie mi się z innego tematu przyplątało, po prostu moja nieuwaga.

W dupie ze zdjęciem, ja tylko ogłosiłem dzisiaj, że Jan Sowiński - pradziadek i Jan Sowiński - dziadek pochodzą z tego samego rodu.

I muszę Panu powiedzieć, że kiedy moja prababka przegrała w wyścigi konne na Służewcu, to przyjaźniła się moja rodzina z innymi którzy też byli z jakiegoś szlacheckiego rodu, i tylko to wiem że przyjęli ich do siebie. I tam do końca swojego życia przebywali.

zygpru1948 2014.03.21; 23:28:20
Bonnie 2014.03.21; 23:15:52

Ty łachmyto, ty szaraku, ty półchłopku herbu sierp i cepy, obyś nigdy nie dowiedział się kto ci niniejszym pluje w twarz.

______________Jesteś zabiedzoną "poetką".

Mam okazję to ci powiedzieć. Nie chciałem, ale zostałem sprowokowany.

Skąd wiem, czytałem kilka wierszy i wiem.

ŚWIRY !

zygpru1948 2014.03.21; 23:23:49
Bonnie 2014.03.21; 23:15:52
Zygmuncie Prusiński, ośmieliłeś się odezwać do mego syna tymi słowami :

Słuchaj ty gnoju !

Zapamiętaj jedno, że czasem z Ustki się nie wraca...

Tylko proszę po męsku, nie jak złodziej po ciemku a w dzień.

O Dorocie napisałem pozytywnie, a że jestem wesoły wpisaniu literackich kawałków to czytaj co dzisiaj napisałem.

Wylatujesz świński ryju na Czarną Listę.

Z ciebie taki "poeta" jak ze mnie Andrzej Gołota !

Twoje pochodzenie samo mówi za ciebie...

Ty łachmyto, ty szaraku, ty półchłopku herbu sierp i cepy, obyś nigdy nie dowiedział się kto ci niniejszym pluje w twarz.

________________Proszę Pani, Pani syn jest chamem !

Wielokrotnie pisał na mojej stronie obraźliwie.

Dam przykład dzisiejszy.

Nazywam się Zygmunt Jan Prusiński, a nie Zygmunt Laleczka Prusiński - czy Pani to rozumie ?

Za takie coś dostaje się klapsa...

Są psity - mężczyźni i są mężczyźni, i ja do tych drugich należę.

I ja sobie nie życzę, rozumie Pani. !

zygpru1948 2014.03.21; 23:17:23
Drzewa genealogicznego nie posiadam. Nie zajmowałem się tym. Ale jeszcze raz zaznaczam, że pochodzę z tego rodu Sowińskich !

zygpru1948 2014.03.21; 23:11:58
To zdjęcie zdobyłem gdzieś w sieci, może to faktycznie pomyłka - chodzi o samo zdjęcie, ale wiem że Jan Sowiński był moim przodkiem !

zygpru1948 2014.03.21; 23:07:11
Nie dziadek a pradziadek - choć obydwaj mieli na imię Jan.

Mnie tu proszę od oszustów nie atakować, bo wiadomości mam od rodziny.

No bo skąd ?

Przekazali to co sami o tym wiedzieli.

zygpru1948 2014.03.21; 20:00:13
Mary Lou Poziom 6 2014-03-21 18:12:29>

Karin, Ty chyba coś piłaś po południu a może, jak Zyga Cię załapał z tyłu, to Ci się lejce poprzestawiały i zatrzepotałaś wilgotnymi... wargami. Monaco, to był mój gniot... gdzie tam do prawdziwej poezji Zyg-Pruka, w której trzeba patrzyć na sowę haha Nie pij tyle... mama z e-literatów wie, że lubisz smagę? haha :)

_______________Lubię takie teksty.

Napiszę: Mary Lou, bo może znowu nie drukować...

zygpru1948 2014.03.21; 19:52:34
Przepraszam, ale nie wydrukowało się to:



może teraz...

zygpru1948 2014.03.21; 19:48:39


Panie Zygmuncie, dlaczego pan notuje kto był obecny na pasku??? Czy mam się zacząć bać? Litości...o co w tym wszystkim chodzi? Wiem, że poeci są szaleni ale żeby aż Tak?!?

__________________________Odpowiedź


Pani Tesso, ci co mają ksywki muszą je zmienić, bezpiecznie jest wrócić do imienia i nazwiska. Czy Pani nie wie że przygotowujemy się do wojny ?

W czasie wojny też można pisać wiersze.

Naprawdę ja nie wiedziałem że takie będą podejrzenia. To że jestem w organizacji Słupsk - Kołobrzeg - Szczecin, jest nas ponad 3 tysiące chłopa, to my nie bagatelizujemy. Po prostu sprzątamy...


Pozdrawiam

zygpru1948 2014.03.21; 19:36:52
as_karowy 2014.03.21; 15:11:18

Panie Laleczko-Prusiński. Odwal się od Karin - jest wspaniałą kobietą i doskonałą poetką.
Bo jednak wybiorę się do Pana i będzie udeptana ziemia. Mimo wady wzroku jestem wyśmienitym strzelcem, więc dam Panu fory i będą szable, czego nie umiem. Ale Pan jak sądzę także.

______________Słuchaj ty gnoju !

Zapamiętaj jedno, że czasem z Ustki się nie wraca...

Tylko proszę po męsku, nie jak złodziej po ciemku a w dzień.

O Dorocie napisałem pozytywnie, a że jestem wesoły wpisaniu literackich kawałków to czytaj co dzisiaj napisałem.

Wylatujesz świński ryju na Czarną Listę.

Z ciebie taki "poeta" jak ze mnie Andrzej Gołota !

Twoje pochodzenie samo mówi za ciebie...

zygpru1948 2014.03.21; 19:30:00
markoz 2014.03.21; 14:00:39

Przez przypadek weszłam do Twojego wiersza Zygmuncie i cieszę się ogromnie z tego powodu. Strofy tak obrazowe, że poczułam atmosferę którą tak swobodnie przekazałeś słowem pisanym. Niesamowity wiersz... Pozdrawiam.

______________Odpowiedź

Dziękuję markoz że nie zabłądziłaś i trafiłaś do Krainy Dzikich Poetów. Już jako dziecko lubiłem piosenki Edith Piaf. I nawet niezgrabną francuszczyzną śpiewałem właśnie "Non je ne regrette rien", "Paroles de la chanson" i "Milord".

Kto by przypuszczał a choćby ja sam, że kiedyś o niej napiszę wiersz.

Pozdrawiam - Zygmunt z Ustki

21 Marca 2014 r.

Super-Tango 2014.03.21; 17:58:37
Bdb, obrazowy, ciekawy, klimatyczny wiersz+)
Pozdrawiam serdecznie

zygpru1948 2014.03.21; 12:32:42
Byłem u Doroty Karin


ygpru1948 2014.03.21; 12:31:06


a coś dziś spać nie mogę... Dorota Karin

_______

Bo myślisz o mnie, to jest tak wyraziste jak kropelka migocąca na liściu z kryształu.

Wiesz dlaczego Ci daję Plusa Doroto, za kulturalne wejście smoka, u mnie - do mnie !

Pozdrawiam - Zygmunt z Ustki

21 Marca 2014 r.

zygpru1948 2014.03.21; 12:24:20
Kalendarium

Manifestacja na pogrzebie generałowej Sowińskiej

Data: 1860-06-11

9 czerwca 1860 r. zmarła w Warszawie w swoim domu Katarzyna z Schraederów primo voto Jonasowa secundo voto Sowińska, wdowa po słynnym bohaterze obrony Warszawy z września 1831 r., generale Józefie Sowińskim. Dwa dni później odbył się pogrzeb. Kondukt przeszedł ulicami miasta aż na Wolę, gdzie pochowano ją na cmentarzu ewangelicko-reformowanym.Śmierć tej niezwykle poważanej i cenionej w stolicy osoby stała się pretekstem do pierwszej po Powstaniu Listopadowym manifestacji. Zgromadziła się znaczna liczba ludności. Wśród żałobników byli przedstawiciele patriotycznie nastawionej młodzieży, przede wszystkim słuchacze wykładów w Szkole Sztuk Pięknych i Akademii Medyko-Chirurgicznej - przewodzili im Karol Nowakowski i Jan Kurzyna, którzy sami wykonali i porozwieszali klepsydry odwołujące się do zasług generała Sowińskiego. Uczestnikami byli też ziemianie, którzy licznie przybyli na posiedzenie obradującego właśnie Towarzystwa Rolniczego. Stopniowo tłum stawał się coraz większy, sięgając kilkunastu tysięcy osób. Do manifestantów dołączył również ciekawski hrabia Zygmunt Wielopolski (syn kontrowersyjnego polityka margrabiego Aleksandra), który został zelżony za nazwanie nucenia pieśni narodowych "małpią komedią". Atmosfera była prawdziwie patriotyczna. Wielu konserwatywnie nastawionych obserwatorów (takich jak Wielopolski) zaczynało poważnie obawiać się następstw, które groziły nawet powstaniem.Po pogrzebie wszystko na jakiś czas ucichło, ale już kilka miesięcy później, w listopadzie, odbyła się kolejna demonstracja, a na początku 1861 r. manifestacje wybuchły z nową siłą, jednoznacznie zapowiadając Powstanie Styczniowe.M. G.-K.O ile nie jest to stwierdzone inaczej, wszystkie materiały z kalendarium Muzeum Historii Polski są dostępne na licencji Creative Commons Uznanie Autorstwa 3.0 Polska. Pewne prawa zastrzeżone na rzecz Muzeum Historii Polski.

zygpru1948 2014.03.21; 12:21:56
Jej pogrzeb stał się manifestacją patriotyczną, pierwszą w tak wielkim wymiarze od czasu powstania listopadowego. Atmosferę pogrzebu generałowej Sowińskiej opisał Józef Ignacy Kraszewski w powieści Dziecię starego miasta (1863).

zygpru1948 2014.03.21; 12:19:34
Grób Katarzyny Antoniny Sowińskiej na Cmentarzu
ewangelicko-reformowanym w Warszawie


http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/4/4c/Katarzyna_Antonina_Sowi%C5%84ska_gr%C3%B3b.JPG/220px-Katarzyna_Antonina_Sowi%C5%84ska_gr%C3%B3b.JPG

zygpru1948 2014.03.21; 11:56:45
Jan Sowiński


OLEŚNICKA ZOFIJA.

W wieku szesnastym, który był złotym dla Literatury Polskiej jedna tylko z Polek, Oleśnicka Zofija, z piaskowej skały, ile nam wiadomo, pisała. Pozostała po niej pieśń osobno wydrukowana, ma tytuł: Pieśń nowa, w której jest dziękowanie Panu Bogu wszechmogącemu, że malutkima prostaczkom raczył objawić tajemnicę Królestwa swojego. W Krakowie Łazarz Andrysowicz wybijał 1556 in 8 z notami muzycznemi. Pierwsze każdej strofy litery składają jej imię. Wiersze te zalecają się czystością mowy i miłą tchną prostotą. O żadnej innej Polce któraby w tym wieku pisała niewiadomo.

zygpru1948 2014.03.21; 11:55:36
Jan Sowiński


PIOTRKOWCZYKOWA JADWIGA.

Piotrowczykowa Jadwiga, z Prężynów, małżonka Andrzeja Piotrkowczyka drukarza. Nie mając z młodu żadnych nauk, odchowawszy już synów, zaczęła się uczyć łacińskiego języka; w którym tak postąpiła, że wiersze pisała. Stanisław Formankowicz w mowie żałobnej, na śmierć Andrzeja Piotrkowczyka O.P.D. przywodzi jej wiersz, położony muzom, gdzie pałając ich miłością, porónywa siebie z Eurydyką Tracyjanką, szukającą Orfeusza w podziemnym świecie, i tak zaczyna:

Quo desiderio Musae novistis amari
Doctrinae vestrae munera, quoque animi
Euridyce studio flagrans Hierapolietis
Quae grato Vobis dedicat hisce animo.
Nam Mater natis jam pubescentibus ausa est.
Thesaurum Sophiae discere litterulas etc.

Wiele się przyczyniła do uformowania własnych dzieci. Rządna i roztropna, utrzymywała po śmierci męża drukarnią. (Przybylski).

Dopóki język Rzymian u Polaków był tem czem teraz jest frncuski, dopóki go używano w sądownictwie, na sejmach i po większej części w naukach, dopóki Polska miała wśród siebie pisarzów, którzy w tym języku, nawet według zdania uczonych cudzoziemców mogli walczyć o palmę z Horacym i Juwenalisem, dopóty i Polki ćwiczyły się w nauce tego języka; tak że wiele z nich jeszcze wspominanych, co większa dziś nawet żyjących z największą posiadały go dokładnością; były nawet takie, którym mowa Greków nie była obcą. Dziś ten język, równie jak i Grecki od powszechnego używania odsunięty, stał się tylko językiem uczonych; Literaci jeszcze sobie poczytują za wstyd nie umieć go, a kobiety już go oddawnaporzuciły. Odmienia się moda języków jak sukień, z tą tylko różnicą że ta częściej a tamta wiekami nastaje i upada. Szczęśliwi przynajmniej w tem Rzymianie że gdy już z nich żadnego na tej ziemi niestało, ich język jeszcze istnieje z chwałą na tej części świata, na której wprzódy byli panami. Rodakom moim nieżyczę takiego losu, jakiego podobni im w sławie, w męstwie, w cnotach i w miłości ojczyzny doświadczyli Rzymianie, ale życzę aby mój język Polski, tak zawsze kwitnął we wszystkich narodach oświeconych, jak kwitnie mowa Horacych i Wirgilich, ażeby ciekawi i odlegli wędrowcy ze czcią przychodzili, tak jak dziś do grobu Marona, zrywać laurowe gałązki, które cieniem swoim grobowce Krasickich i Felińskich okrywają.

zygpru1948 2014.03.21; 11:54:43
Jan Sowiński


ANNA TERESSA z PERNUSSOW PIOTRKOWCZYKOWA.

Teressa Piotrkowczykowa matka Stanisława Piotrkowczyka, żona Andrzeja, syna Andrzeja i Jadwigi z Prężynów Piotrkowczyków, wydała:
Fawor miłości Boskiej, przez cudowną panieńskiego serca zamianę S. Katarzyny Seneńskiej od Chrystusa Pana oblubieńca jej uczyniony. Świeżo Polskim wierszem wydany roku 1663. w Krakowie w druk. Anny Teressy wdowy Andrzeja Piotrkowczyskain 4to. Wielebnym w Chrystusie Pannom, Pannie Maryi Egipcjance, Pannie Kunegundzie, zakonnicom zakonu S. Dominika i Pannie Teressie Annie, zakonnicy zakonu Karmelitanek bosych, najmilszym córkom swoim, serdeczni kochająca rodzicielka przy błogosławieństwie boskiem ofiaruje. Na czele jej przemówka do czytelnika, na końcu apostrofe do tegoż wierszem i piosneczka o znikomości życia ludzkiego.

Na poznanie jej wierszopiskiego talentu przytaczam wyjątek:
Tak narzeka bolesna ! rzekę w tym zebraną
Łez mając, polewa nią swoję twarz różaną.
Która w żalu serdecznym i mdłości pobladła
Jak kwiat, kiedy nań jędrna rosa padła.
Drogie perły łez onych prawie zatapiają
Anielską tarz, a gwałtem w nieiosię wdzierają.
I wdarły się nakoniec, w niebie tym uczczone,
Że gdzie miejsca łzom nie masz, tam były wpuszczone.

To poema wydała bezimiennie, dochodzę jednak, iż to jej praca, z poematów Stanisława Piotrkowczyka jej syna, do zakonnic tychże samych imion a siostr swoich. (X. Juszczyński).

Echo głosu Jana S. za barankiem idącego, wdzięcznością nieśmiertelną ogłoszone, JO Xiu Janowi na Małachowicach Małachowskiemu, Biskupowi Krakowskiemu Xiążęciu Siewierskiemu, od Panien zakonnych Visitationis B.V. M. postanowienia S. Franciszka de Sales dedykowane. w Krakowie w drukarni Mikołaja Schedla roku 1692 in 4.

Jest to poezyja jednej z zakonnic, podług świadectwa Czackiego, który miał Autograf tego dziełka. Przypis tak zaczyna:

Co affekt, wdzięczność napisała,
Co nieudolność nasza rozkazała;
Toć przynosiemy wielki fundatorze,
Lat długich życząc przy szczęśliwej porze.
Wieleśmy winne imieniu twojemu,
Wiele staraniu koło nas czułemu;
Oddać zarówno, nie naszej to siły,
Bogu, Aniołom tośmy poleciły.
Dóbr naszych nie chcesz, bo je z rąk twych mamy,
I to czym żyjemy i to gdzie mieszkamy.

zygpru1948 2014.03.21; 11:54:01
Jan Sowiński


ELŻBIETA BOHR.

Bentkowski w Historyi Literatury Polskiej mówił: że Elżbieta Barbara Bohr z domu Sass, żona ławnika w Grudziądzu, wydała w polskim i niemieckim języku Pieśni Nabożne drukowane w Gdańsku roku 1719. Czy Bohr pisała po polsku czy po niemiecku tego nie wiemy.

Krótkie ze świata zebranie różnych konjektur, odmienne alternaty przez pieśni świeckie wyrażające samej prawdzie nieskazitelnej Bogu przez krótkie approbaty przyznawające, do jednej Damy, to jest: A.Z.S.N.S.O. komponowane, dla częstej reflexii człowiekowi, roku 1743 in 4to.

Autorka tego dziełka jest nieznana.

zygpru1948 2014.03.21; 11:51:35
Mam szczęście co do pisarzy po obydwu stron moich rodów, u Sowińskich i Prusińskich...

W Łodzi jest znany neurolog, uczony, pisarz i wykładowca, były rektor Łódzkiej Akademii Medycznej, Andrzej Prusiński, to mój stryjeczny wujek, brat rodzony mego taty Lucjana Prusińskiego.

Ród Prusińskich pochodzi z Żychlina koło Kutna.

zygpru1948 2014.03.21; 11:49:39
Jan Sowiński co "O uczonych Polkach" traktat pisał

http://historia_kobiet.w.interia.pl/teksty/sowi-1.htm

zygpru1948 2014.03.21; 11:44:15
Mój pradziadek Jan Sowiński pisarz...


O uczonych Polkach

przez
Jana Sowińskiego



O Uczonych Polkach przez Jana Sowińskiego - 1821

Do
Jaśnie Wielmożnej
Anieli z Błędowskich
Kropińskiej
Jenerałowej Byłych Wojsk
Polskich.

Dziełko o Uczonych Polkach w ręce twoje składam, Pani, której smak w naukach pięknych, miłość narodowości i domowe cnoty zjednały znających Ciebie szacunek.

Imiona Polek, jedne są zapisane w dzejach Literatury, inne w dziejach maszego narodu, który sławą swoją świat napełnił. Wspomnienie ich powinno nam bydź miłe i śwęte, bo ich sława jest cząstką sławy narodowej, ich rycerskie i obywatelskie zaszczyty, chlubą są tej ziemi na której i my żyjemy, a ich dzieła uczone są naszem i potomków naszych dziedzictwem.

Pismo moje nie u wszystkich jednego losu spodziewać się powinno, ganiących je znajdzie się wielu, chwalących mało, za głosem stolicy, pójdą głosy Prowincyi, dla Autora jedyne zostanie pocieszenie jeżeli dobrze przyjętem będzie w Woroniczynie.

PRZEDMOWA

Pierwszą myśl do pisania o Uczonych Polkach, dało mi sławnej Autorki Francuzkiej dzieło pod tytułem, del'influence des femmes sur la littterature. Niewiedząc podobnego w języku naszym a chcąc się niem przysłużyć Litereturze ojczystej, radziłem się moich sił a bardziej ochoty, które mnie zachęciły do napisania tej krótkiej historyu Literatury Polek.

Ani w Bentkowskim, ani w dodatkach Chłędowskiego, nie znalazłem umieszczonych wszystkich dzieł Polek, musiałem je szukać po prywatnych xięgozbiorach i po długiem staraniu, dopełniłem zbioru polskich autorek; nie mogę jednak z zupełmą powiedzieć pwenością, abyn je wszystkie zebrał i aby mi nic do dopełnienia jeszcze nie brakowało. Mówiąc o nich, trzymałem się układu chronologicznego, te wprzód są położone, których dzieła wcześniej wyszły na widok.

Nie mogę sobie pochlebiać aby to com napisał żadnej krytyce podlegać nie miało wiem że od niej wolnym nie będę. Zdrowa krytyka, byleby tylko nie przybierała na siebie postać satyry, do wzrostu literatury i do udoskonalenia smaku koniecznie jest potrzebną. Przywilej, (że tak powiem) na nią powinienby być tylko powierzanym w ręce najbieglejszych znawców, zaleconych wybornym smakiem i trafnem o rzeczy sądzeniem. Wtenczas nie straciłaby na swojej powadze, a jej wyrok, byłyby zawsze wyrokami zdrowego sadu. W wieku naszym daleko więcej mamy krytyków niż autorów. (...)

zygpru1948 2014.03.21; 11:43:32
O UCZONYCH POLKACH

Etudiez leur gout vous trouverez chez elle
De l'esprit sans affort, des graces naturelles,
De l'art de converser les naives douceurs.
Voltair

W Uwagach moich o Uczonych Polkach, wziąłem sobie za cel jedyny, mówić tylko o ich pracach do Literatury należących i w czem do jej wzbogacenia się przyczyniły. Z pomiędzy blisko czterdziestu Polek Autorek, których dzieła mamy dochowane ledwie dziesięciu znajomsze są płody, większej liczby pokrywa zapomnienie. Przyjaciołom Literatury ojczystej płci obojej uczynię moąe miłą rozrywkę, odkrywając im te skarby pismiennicze przeszłych i żyjących Polek, z których jedne radzi czytają, drugich dla niedostatku i małej liczby pozostałych xiążek czytać nie mogą. Pomimo usilnych statań nie mogłem wynaleść wszystkich dzieł Polek dla tego o jednych mówię obszedniej o drugich krótką tylko wzmiankę uczyniłem. Niektóre dzieła dla małej liczby wyszłych egzemplarzów, albo gdzieniegdzie jeszcze pozostały albo zupełnie zaginęły, taka kolej spotkała pisma Szczeniowskiej, Kuropatnickiej i innych których po najperwszych xięgozbiorach nie znalazłem, przypadkowem zdarzeniem przychodziłem czasem do ich odkrycia, niektóre z nich winienem moim przyjaciołom

Ponieważ zamierzyłem sobie mówić i o tych których prace umieszczone są w pismach peryjodycznych, potrzeba mi było przerzucić od kilkunastu lat wyszłe dzienniki, ażebym z nich wybrał potrzebne do mego przedmiotu wiadomości. Znalazły się niektóre działy Polek w rękopisach dotąd zostające, których przemilczeć nie mogłem, bo te gdy wyjdą później czy prędzej na jaw staną się narodową własnością, powiększą z chwałą dzieje pismienniczek Polek i do wzbogacenia Literatury ojczystej należeć będą. Wiele liczemy takich dzieł, które przed wydrukowaniem, z nieodżałowaną stratą zginęły i gdyby nie wzmianka o nich w innych xiążkach anibyśmy wiedzieli że kiedyś były na świecie. Takiego losu, między innemi, doznała Lechiada Sarbiewska mająca być wiecznotrwałym pomnikiem chwały narodowej.

Mówiąc o Uczonych Polkach, których pamięć w dziejach oświecenia wiecznie trwać będzie, czuję w sobie niejaką powinność, ażebym, nim przystąpię do rozwinienia tego szeregu dzieł, którym się słusznie pochlubić mogą przyjazne naukom wieki, mógł choć krótko wspomnieć o ich nierównie chlubniejszych dziełach, które pióra dziejopisów zapisały na najpiękniejszej karcie Historyi.

zygpru1948 2014.03.21; 11:41:01
Rozmowy, rozmowy...


@dzida


Mój pradziadek Jan Sowiński był zmuszony po Powstaniu Listopadowym uciekać z Polski przed aresztowaniem, i pewnie by wykonano na nim wyrok śmierci. I wyjechał na emigrację do Francji.

Jan Sowiński był bratem Gen. Józefa Longina Sowińskiego.

Powiem Panu, że mało wiem, to wstyd żeby nie znać lepiej swoich przodków. O Janie Sowińskim że przebywał we Francji czytałem w Wiedniu - jak sam byłem Emigrantem w Austrii.

Ale dzięki Panu w święta rozpocznę poszukiwania, i jego śladem twórczym i życiowym będę kontynuował poznawanie.

Może to mi da więcej poznać, skąd mój ród. Wiem tyle że moja prababcia Katarzyna Sowińska była boną, i cały majątek ziemski z obiektami gospodarczymi i budynkami przegrała w wyścigach konnych na Służewcu.

Moja mama Krystyna Sowińska - jeszcze jak była małą dziewczynką tak rzecze do swojego taty Jana Sowińskiego, cytuję: "Dlaczego tato jesteśmy tacy biedni"? A jej tata a mój dziadek odpowiedział: "Bo twoja babcia przegrała w koniki"...

Pozdrawiam

Mój przodek Jan Sowiński - pisarz

http://qph.cf.quoracdn.net/main-qimg-0bb3ec73be179733c083bd917114d94e

zygpru1948 2014.03.21; 11:31:31
Duszka 2014.03.21; 11:13:54
I ten wiersz - wywołał na mnie wrażenie,
przeczytałam Zygmuncie i z uśmiechem - do Twojego wiersza :))...
zniknęłam na dłuższą chwilę -
odtwarzałam nagrania - Edith Piaf

Wróciłam - by tu wpisać - mój skromny komentarz

pozdrawiam serdecznie :))

______________Odpowiedź

Ty Danuto jako hrabianka piszesz do hrabiego. Mój ród Sowińscy mają herb. Mój pradziadek Jan Sowiński był pisarzem. Może po nim mam te literackie zapędy...

Ten wiersz "Edith Piaf" był drukowany w Dzienniku Paryskim, a Ty Paryżanka a ja byłem turystą przez 2 tygodnie i pisałem na Wyspie Świętego Ludwika" narodowe wiersze - nic z erotyki. Odwiedziłem tam polską bibliotekę, właściciele także ze szlacheckiego rodu. Przypomnij mi, na "R" nazwisko.

Danuto, Twoje wiersze publikuję w Krainie Dzikich Poetów a teraz daję nową stronę na Salonie Biały Blues Poezji, i Twoje wiersze tam będą.

Ja taki jestem. Ja mam czas. Ja poczekam.

Pozdrawiam i całuję hrabinie rączki - Zygmunt z Ustki


21 Marca 2014 r.

zygpru1948 2014.03.21; 11:16:28
Dorota KarinDorota Karin 2014.03.21; 09:26:57

Ten mi się bardzo podoba. Brawo!!! Gratuluję udanego wiersza. Można by zrezygnować z jednego ,,te" - ale to drobnostka. Najważniejszy jest klimat starych uliczek Paryża, melancholia, erotyzm.Świetny sugestywny obraz. Sprawnie napisany, piękne metafory, porównanie, personifikacje. ,,Te wąskie uliczki przechodzę obok prostytutek":
,,Sekwana mruczy jak pijana kobieta"
,,szykuję pióro by coś zapisać
o czerwieni z ust nocy na Ménilmontant"
i świetna puenta: ,,słuchajcie sowy w katedrze !"

Z przyjemnością i proszę o więcej takiej pięknej poezji.
Pozdrawiam :)))++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Zapomniałam dodać, że uwielbiam piosenki Edit. W tym wierszu jej duch krąży uliczkami i słychać jej głos.
Cieszę się, że nie wpakowałeś tam ogranego ,,wróbelka" - a tego się balam czytając tytuł wiersza, Jeszcze raz gratulacje wrażliwości i dobrego gustu.

____________________Odpowiedź

Tradycyjnie, to już 8 000 lat mężczyźni mawiali: "Kobieta zmienną jest".

Proszę, a nie mówiłem, a nie mówiłem na wieczorze autorskim że Dorota Karin, poniekąd światła i czasem bez światła poetka zmienną jest !

Zaraz się pomodlę do Boga za nią i o nią, że tak mnie czasem denerwuje, że przydałoby się jej majtki zdjąć i poetycką ręką raz przywalić żeby moje palce zostały na jej pośladku do końca życia !

W pewnym momencie przyjaciółka zauważyła i pyta się: "A czyją masz rękę na pupie ?" A Dorota odpowiada: "A tego słodkiego wariata poety z Ustki".

A koleżanka, chyba Regina ma na imię, wręcz grzmi: "Ja też chcę jego ręce mieć na pupie"!

Oczywiście moje ręce tu i tam są artystyczne. Kiedy masuję - bo zawodu jestem masażystą domięśniowym, to tym ostatnim małym paluszkiem gram jak na pianinie. Tu masuję uda, przechodzę na wewnętrzną stronę, a paluszek ten malutki jak wróbelek, fru, i do gniazdka... I nie chce skurczybyk stamtąd wyjść.

Wracając, bo człowiek wciąż wraca, ja teraz wracam od Doroty, to za karę że jej ten wiersz Edith Piaf przypadł do gustu, to napiszę dla niej taki Erotyk że będzie miała mokro na rzęsach...


Waleczny acz dżentelmen -

Zygmunt


Pozdrawiam Ciebie nie z przodu a z tyłu - bo chcę patrzeć na moją rękę u Ciebie poetko.

21 Marca 2014 r.

Duszka 2014.03.21; 11:13:54
I ten wiersz - wywołał na mnie wrażenie,
przeczytałam Zygmuncie i z uśmiechem - do Twojego wiersza :))...
zniknęłam na dłuższą chwilę -
odtwarzałam nagrania - Edith Piaf

Wróciłam - by tu wpisać - mój skromny komentarz

pozdrawiam serdecznie :))


Wiersze na topie:
1. Diabelski gon (30)
2. Pokerowe życie (30)
3. Nocami (30)
4. Szarotka (30)
5. Spojrzenie (30)

Autorzy na topie:
1. Zibby77 (460)
2. Klaudia (450)
3. Miłosz R (392)
4. darek407 (234)
5. Jojka (92)
więcej...