|
Dzień jak co dzień
Dzień jak co dzień |
Czasem myślę,
Że ta miłość nie potrzebna mi jest wcale,
Lepiej czuję wtedy się,
Szczęście ze mną w parze tańczy,
Ale piękno wtedy znika,
Znów zaczynam liczby widzieć,
Świat binarny, wartość zero,
Wszystko wokół mnie zanika,
Wtedy ciągle śmieje się,
Lecz przez łzy,
A na koniec płaczu zawsze mówię:
"Nie!".
Nagle błysk,
Myśl przechodzi,
Że na oddech mam ochotę,
Znów piękne kolory widzę,
Spokój już opuszcza mnie,
Bicie serca, krew w tętnicach,
Wtedy czuję cały świat,
Ale przed oczami znowu staje ona,
Mimo tego, że się śmieje,
To jest cała zrozpaczona.
7 |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
kosta.woj |
2019.01.02; 23:08:38 |
miłość prawdziwa staje się codzienną której nie zastąpi nic
te rzekome podane na tacy nie są warte wspomnień
bo ta prawdziwa ta nawet nie spełniona ona daje żyć
a reszta to bakalie jakimi obdarza czasami nas los
wiersz ciekawy jak wszystkie twoje które czytałem pozdrawiam sylwestrowo |
kaja-maja |
2018.12.30; 19:42:25 |
jak cyfra 7
ma krótkie szczęście
nie tak jak ósemka
uśmiech w koło ma
i choć inne cyferki jej towarzyszą
ona jedna oczy pełne radości ma
z prawdziwego życia
jest niczym kalejdoskop
barw niespotykanych
niczym pyszne ciacho na miodzie
nie do zjedzenia w:)
Szczęśliwego Nowego Roku życzę w:) |
|
|