Wiersze poetów - poetyckie-zacisze.pl ZAPROPONUJ ZMIANĘ W SERWISIE
Logowanie:
Nick:
Hasło:
Zapamiętaj mnie
Odzyskaj hasło
Zarejestruj się
Dostępne opcje:
Strona główna
O serwisie
Regulamin
Zaproponuj zmianę
Indeks wierszy
Ranking autorów
Ranking wierszy
Dodane dziś (3)

Nowi autorzy:
- JoKo
- Yakov
- ummma
- wspanialaPati
więcej...

Ostatnie komentarze:
Twoje imię
- lucja.haluch
Wyszeptane
- lucja.haluch
Z wiatrem
- Kama
"Paryż"
- lucja.haluch
więcej...

Dziś napisano 3 komentarzy.

Dolina Nagrody (opowiadanie) cz. 1

Dolina Nagrody (opowiadanie) cz. 1

Wieś Honestbrave położona nad morzem Północnym była miejscem tętniącym życiem. Jej mieszkańcy wyznawali prostą filozofię opartą na równie jasnym prawie. Nie byłoby w tym nic szczególnego, gdyby nie krążąca legenda o pewnej opuszczonej Dolinie Nagrody. Wieść niosła, że ten kto zdołał tam dotrzeć, mógł się przekonać na własne oczy, ile jest wart. Innymi słowy otrzymywał nagrodę w postaci złota adekwatną do tego, co sobą reprezentował. Sama idea była dziecinnie prosta, aczkolwiek nie byłaby legendą, gdyby nie pewien szkopuł. Każdego, kto decydował się w ten sposób wzbogacić, czekał tydzień pieszej wędrówki, a wraz z nowym dniem napotykał nową, trudniejszą do pokonania przeszkodę. Owszem, wielu już próbowało podjąć się tej trudnej misji, jednak w każdym przypadku wyprawa kończyła się niepowodzeniem. Wśród śmiałków byli zarówno pazerni, jak i ci, których po prostu zżerała ciekawość, choć trzeba przyznać, że ludzie, którzy chcieli stawić czoła wyzwaniu, pochodzili najczęściej z zamożnych, szlachetnych rodów. Biedniejsi, nie posiadając niezbędnych środków, pocieszali się myślą, że i tak nie mają, na co liczyć. Nawet, gdyby im się udało, nagroda wówczas byłaby mierna. Nie brakowało również sceptyków, co odnosili się do opowieści z dystansem. Uważali, że nadaje się jedynie do czytania małym dzieciom na dobranoc, a nie do znajdowania nowego zajęcia tym, którzy i tak mają od rana do wieczora pełne ręce roboty.

Do Honestbrave zawitał właśnie nowy dzień. Tego ranka Apollo zerwał się z łóżka już o świcie, miał bowiem dziś wiele obowiązków do wykonania. Nie tracąc czasu zjadł od razu śniadanie, a następnie wyszedł z domu i skierował się w stronę chatki mędrca. Owy mędrzec był w kimś w rodzaju miejscowej wyroczni. Ludzie uznawali go za swój autorytet, toteż był bardzo cenioną osobą we wsi. Oczywiście, w dzisiejszych czasach próba konsultowania swoich rozterek z filozofem, mogłaby uchodzić za skrajną głupotę, jednak Apollo był człowiekiem rozważnym i robił to tylko wtedy, gdy zachodziła taka konieczność. Gdy dotarł już na miejsce, mędrzec zaprosił gościa do środka oraz poczęstował go herbatą.
- Apollo, przyjacielu. Co cię do mnie sprowadza?
- Chciałbym, abyś udzielił mi paru wskazówek. Zamierzam wybrać się w podróż i chcę znaleźć Dolinę Nagrody.
Apollo nie spodziewał się klarownej odpowiedzi od mędrca. Myślał, że zaraz zacznie coś bredzić w pseudofilozoficznym języku. Odpowiedź jednak zbiła go z tropu.
- Nie jedź tam – odparł krótko mędrzec.
- Ale, dlaczego? - spytał zdziwiony mężczyzna
- A powiedz mi, co ci to da? - Masz dom, rodzinę, pracę. Pomyśl, czy warto pakować się w kłopoty, by tylko zdobyć parę sztabek złota i sprawdzić prawdomówność jakiejś bajki. Potraktuj to jako radę od starego przyjaciela.
Apollo zastanowił się. Po chwili przyszedł mu do głowy pewien pomysł. Pomysł tak genialny w swojej prostocie i tak błyskotliwy, że zachodził w głowę, czemu nikt na to wcześniej nie wpadł.
- Dziękuję – odrzekł Apollo. - Muszę już iść.
- Nie musisz się spieszyć. Mam czas. - odpowiedział zatroskany mędrzec.
Apollo nie zwracał na to uwagi. Był tak zaabsorbowany swoją ideą, że nie zamierzał dłużej tracić czasu.
- Już wszystko wiem, dziękuję – powtórzył tylko i nie czekając na odpowiedź opuścił chatkę filozofa.
W drodze do domu rozważał szczegóły swojego planu. Pomysł polegał na tym, aby wyruszyć nie samemu, lecz z całą kompanią ze wsi. Wówczas łatwiej będzie pokonywać wszelkie trudności, a nagrodę każdy i tak otrzyma.

Nietrudno się domyśleć, że ani żona ani dzieci zatroskane o swojego tatę nie poparły tego pomysłu. W końcu jednak dali się przekonać, pod naporem ojca, który zachęcił ich wizją bogactwa. Małżonka, nie chcąc wprowadzać konfliktowej atmosfery, uległa decyzji męża, choć nie była do końca z tego zadowolona.
Napisz do autora

« poprzedni ( 100 / 133) następny »

Czarny Kot

dodany: 2021-03-22, 10:14:11
typ: bajka
wyświetleń (86)
głosuj (2)


          -->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.

Halinka 2021.03.22; 12:02:39
Ciekawie się zrobiło. Czekam co dalej. Pozdrawiam +

Wojciech M 2021.03.22; 10:39:50
Zapowiada się fantastycznie, jest element bajkowy, filozoficzny i szykuje się przygoda, czekam na dalej
Miłego dnia +


Wiersze na topie:
1. "kto sieje wiatr zbiera razy" (30)
2. ***[między nami pole minowe...] (30)
3. na znak (30)
4. jest dobrze (30)
5. po sąsiedzku (30)

Autorzy na topie:
1. TaniecIluzji (446)
2. Jojka (319)
3. darek407 (271)
4. Gregorsko (154)
5. pawlikov_hoff (76)
więcej...