|
do T. (51)
do T. (51) |
od lat wielu klęczę w ruinach mojej miłości
Twoje piękno zabiera co noc kawałek mojej duszy
i na milion części rozbija moje serce
znoeu grasz na swym starym, czarnym pianinie w blasku świec
melodia piękna i Twój delikatny szept pieszczą moje uszy
liczę krople deszczu na szybach w takt Twojej gry
cudowności, choć niedostępnych, bez końca być musi
widziałam raz światło nadziei w tunelu ciemnym
to był ten pociąg, na który czekałam tak długo
lecz pewnej jesiennej nocy odjechał on beze mnie
zostałam tam sama, peron pusty i zimny
patrząc ze smutkiem, z tęsknotą, stałam patrząc w dal
wiatr wiał silny, nawiewając liści suchych zaspy
łzy moje upadały na zimny beton peronu
smutna noc, której wszystkie światła na niebie zgasły
i tylko Księżyc zza mgły - wspaniały, cichy obserwator
który tamtej nocy wydawał się być bielszy, niż zwykle
najjaśniej oświetlał moją pustą drogę wzdłuż toru
po którym wtedy odjechało moje przeznaczenie
zatrzymałam się i obejrzałam w pustkę raz jeszcze
moje łzy kroplami znaczyły po peronie ścieżkę
wiatr coraz silniejszy, każdy podmuch coraz zimniejszy
otoczyła mnie tęsknota do ciepła Twych ramion
samotna stałam w pustkę ciemną patrząc zamyślona
zgasło ostatnie światło na niebie, Księżyc zabrały chmury
serce w milionach kawałków zbieram po ciemnych torach
wiatrem owiana, mgłą osnuta, deszczu krople spadają
moje myśli, dusza i serce mimo wszystko się nie poddają
chodzę po gruzach mej miłości szukając resztek nadziei
napotykając okruchy wiary w to, w co nie można już wierzyć
z tęsknoty umierając, wciąż w głowie myśli tylko o Tobie
ile razy Twe piękno zabierze kolejne kawałki mej duszy...
ile razy serce moje zostanie w miliony kruszyn rozbite...
tamtej jesiennej nocy wszystko było już jasne
że w nocy, w zimnie samotności żadne z nas nie zaśnie
wracałam ogladając się raz jeszcze schodząc z peronu
gdzie smutnej nocy moje przeznaczenie odjechało w siną dal
okruchy mego serca i łez ścieżka zostały na drodze z betonu
ślad to znaczny, a wiara w niemożliwe i pusta nadzieja
w deszczu, wietrze i mgle zostały na środku tamtego toru |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
kosta.woj |
2020.10.06; 22:52:37 |
co nim się stało to nie istotne
tu plany losu jak zdobycze złote
kierują krokami by wzmocnić uczucie
gdy to pojmą to do siebie wrócą
bo to jego siła potęga i wiara
jest warta zachodu i ludzkich starań
pozdrawiam |
|
|