|
do T. (40)
do T. (40) |
nigdy nie opuścisz mojego serca
nie opuścisz moich marzeń, myśli i snów
podążam tą ścieżką, żadną inną nie chcę
idę za melodią, za głosem, za pięknem
dużo kamieni po drodze trzeba zniszczyć
wiele głazów skruszyć, szlaki trzeba przetrzeć
by dotrzeć do tego, co jest za mgły woalem
jesteś każdym moim dniem i każdą nocą
każdy dzień i każda noc wypełnione Tobą
moc uczucia nie pozwala zapomnieć piękna
moja wypalona tęsknota podąża za Tobą
moja dusza upadła z nadzieją spogląda
moje delikatne serce bije w Twoim kierunku
a każda myśl wieczorna zawsze pełna Ciebie
w każdym śnie jesteśmy złączeni na wieczność
taniec nasz pod nocnym niebem - przymykam oczy
tak nieproszenie muszę o Tobie myśleć codziennie
ta siła - choć bez słów - ma więcej do powiedzenia
skazana dusza przeklęta za najpiękniejszą miłość
serce dawno spłonęło od tego uczucia
oczy wiele łez już ziemi oddały
głębokość oddechu pozostaje niezmierzona
czuję każde słowo, które przez lata do Ciebie pisałam
tak bardzo zatracona w obecnym świecie
idąca za blaskiem świecy
podążająca melodią czerni i bieli
stojąca na rozstaju dróg, nad przepaścią ciemną
tęsknota każde skoczyć, miłość trzyma sznur
nadzieja ślepa połamanych skrzydeł mi użycza
dusza moja stąpa po cienkiej linie nad czeluścią
moje serce zamiera, a oddech gdzieś umyka
zamykam oczy, nie chcę wiedzieć, dokąd to prowadzi
schodzę w dół, nie oglądam się za siebie
walczę między słowami, między myślami Ciebie widzę
czara pełna miłości i pełna łez słabości
życie na tarczy czasu szybko upływa
strach coraz większy drogę zastępuje
i schodzę wciąż niżej i niżej
dokąd dojdę - tego nie wiem
wszystko, co robię i wszystko, co czuję
to wszystko jest dla Ciebie
wszystko, co zostaje, to wypalona tęsknota
i pusta nadzieja - roztrzaskana i zniszczona
jesteś uwięziony w moim umyśle i w sercu na zawsze
nie chcę już płaczu samotnie w ciemności
nie biegnę nigdy za Tobą, nie będę Cię gonić
podążam jedynie za tym, co jest częścią samego Ciebie
będę prosić Księżyc o Twoją duszę przy mojej blisko
przywołam wiatr, by moje myśli do Ciebie zaniósł
poproszę krople deszczu, by szeptały Ci o mnie
jesteś światłem mojego życia, blaskiem każdej nocy
czasem ten blask jest smutkiem, czasem radością
najpiewniej jest na wieczność najpiękniejszą miłością
i nieskończonym mej cierpiącej duszy pragnieniem
***
...i westchnę tylko ciężko, bo brak jedynie posłańca zaufanego, który wszystkie moje listy by przekazał mojemu T. ukochanemu, niezależnie od tego, cokolwiek by miało po tym się wydarzyć...
*** |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
JNaszko |
2020.09.24; 15:25:56 |
Pokrętnie ale ładnie
Pozdrawiam Jurek |
|
|