|
do T. (30)
do T. (30) |
nic tak nie uwielbiam, jak patrzeć na Ciebie
i słuchać, gdy na swym czarnym pianinie grasz
po drugiej stronie lustra, w blasku świec z wieczora
Twe melorecytacje nad klawiszami szeptem łamane
Twe delikatne dłonie po czerni i bieli rozbiegane
najpiękniejsze dźwięki przez nie wydobywane
cudownie tak i wszystko jest wspaniale
uwielbiam, gdy Twoja melodia z deszczem współgra
w skupieniu nie pominiesz niczego
spoglądasz w stronę okna, tam krople na szybach
wraz z deszczem i z muzyką tworzysz swój świat
czyste piękno, tak nieopisane, trwa i będzie trwać
ah, kocham te momenty zapomnienia o wszystkim
Ty dajesz mi nową siłę, by żyć, płakać i się śmiać
dziekuję, kochany T., za to, że tam jesteś
i choć daleko, to swym światem wypełniasz mój świat |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
|
|