|
Długie dni, dłuższe noce
Długie dni, dłuższe noce |
„Długie dni, dłuższe noce”
Znów w tym samym miejscu tym razem kilometr głębiej
Pięścią uderzam w mur, a przecież miało być tak pięknie
Kłódka na sercu zdjęta ten jeden raz, godziny jak minuty, fałszywy raj
Do trzech razy sztuka myślałem, o te trzy za dużo
Ostatnia szansa jak tanto, ja jak samuraj
Smutna twarz w lustrze, ja gdzieś zgubiłem uśmiech
Chodzę z nożem w plecach, w sercu czuje pustkę
Już wiem, że są tylko dwie osoby którym mogę ufać
Z Nią w platonicznej miłości, której nie dam nikomu zbrukać
Zawsze gdy tonę wyciąga na powierzchnie albo podtapia dla mojego dobra
Problemy dzielimy na pół, choć zawsze moja jest ta większa połowa
Dni już mnie męczą, maska stała się dla mnie respiratorem
Noce jeszcze gorsze, tysiące analiz biegnących tym samym torem
Najłatwiejsze wyjście pociągające za sobą tragiczne skutki
„Krótkość żywota” upadek z koła ukoi smutki |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
|
|