|
Deszcz
Deszcz |
Leżę na wilgotnej trawie
Mokrej od łez
Płaczącego nieba
Wyciągając dłoń do nieba czarnego
Jak moje serce
w pustce pogrzebanego
Chwytam się jedynej chmury
Tak delikatnej, że rozpływa się
Nim jej skosztuję
Ale wciąż kolejnej próżno wypatruję
Mówią, że setki lat temu
Dziewczyna jak ja
Na to samo niebo patrzyła
Myśląc tylko o tym
Ile wobec milionów gwiazd znaczyła
A ja nadal cierpliwie czekam
Aż łzy atramentowego nieba
Zaleją ziemię
Zmyją z niej zło
I niewinnych dusz cierpienie
Wtedy dopiero pierwszy promyk nadziei
Ośmieli się wyjrzeć zza chmury
I świat skąpany w złocie
Z łez słonych osuszy |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
StairwayToHeaven |
2016.08.01; 13:52:17 |
Jeden z moich pierwszych wierszy, proszę o wyrozumiałość ;) Mam dopiero 1 lat :) |
|
|