|
Czas
Czas |
Płynie jak wąska i głęboka rzeka,
Której koryto rzeźbi krawędź stromej góry.
Nurtem przecina, pchając odłamki na swojej drodze.
Gdy budzi mnie oblicze tarczy tego gada,
Zamieram, kiedy wskazówki równają do oczekiwanej.
Bez ciebie złodzieju byłoby mi prościej.
Ton, o którym marzę, akordy dostraja.
Równowagę okoliczności kompensuje leniwość moja.
Nieporządanie przyspieszany, czuję wymuszenie.
Fortelem kłamstewko, dla piekła ogarek.
Maksyma: on ością w rybie, których nie spożywam.
Autor: Radek |
|
Dla spieszących się. |
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
|
|