|
Czarne jaskółki i lotne pocieszenie
Czarne jaskółki i lotne pocieszenie |
Zygmunt Jan Prusiński
CZARNE JASKÓŁKI I LOTNE PRAGNIENIE
Wydostaję spomiędzy kamieni twoje słowo.
Jest rzeczywiste - na mchu układam
lotne pragnienie, czarne jaskółki mkną
naszymi zbliżeniami w intymnych lustrach.
Ocieram się miłością o trawy, w kwiecie twoim
całuję każdą nazwaną literę, dzwonki konwalii
podają tonację pieszczot, więc poruszam
skarby ukryte w słodkiej jaskini.
Uczulam te miejsca zdobyczne, w chwale fal
powracających gdzieś z głębin świata,
powraca też postny wiatr tęsknot -
byle się nie zagubić i wierzyć namiętnie.
Jaskółki wysoko jak mój Erotyk,
zgarniam z twego ciała miód...
26.1.2011 - Ustka
Środa 7:36
Wiersz z książki "Pacierze zachodzącego słońca"
autor ZJP
http://photos.nasza-klasa.pl/54828617/458/other/std/7f4abe347e.jpeg
Izabela
http://photos.nasza-klasa.pl/31126623/884/main/42f3068df7.jpeg |
|
|
|
|
-->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.
zygpru1948 |
2017.11.14; 12:45:22 |
Krzysztof Galla
EROTYKI DLA WRAŻLIWYCH...
- cześć pierwsza -
Zaglądam od kilku dni do wierszy z przygotowanej do druku książki pt. „Pęknięty orzech” Zygmunta Jana Prusińskiego. Jest to niczym innym pieśń miłości do kobiety w aspektach zaangażowanych uczuć. To nawet i nie pasuje na dzisiejsze czasy takowe nawoływania poprzez niebo i wiatr, bo dziś inaczej wygląda ta miłość, jakby zamknięta w bunkrze. A tu proszę, poeta Prusiński jest zupełnie inny od rzeczywistości śmiertelników, którzy jednak nie miłość mają w głowie a przetrwanie by żołądki były pełne – choćby kaszanka lub pasztetowa, o serdelki czy tłusty boczek, a on niezłomny poeta tańczy na chmurze i grzmi do swej wybranki w wierszu „Córko wiatru o duszy ptaka”:
„Podzielę się tobą okruszyną
jednym pocałunkiem na dzień dobry (…)
Tęsknoty płynące jak chmury
rozjaśnia urok miłości promieniami”
Więc drżyjmy przed takimi słowami, by nam nigdy nie uleciały z życia bo wówczas i nie ma sensu składać kart i wróżyć, a w błogosławieństwie smakować wiersze poety który nigdy nie doznał tych odczuć.
A jak kończy ten wiersz...
„Niech się unosi Słowo dobre
w kielichowcu ukryjemy dotyk
na późniejsze urzeczywistnianie
w sposób przyjazny jak noce.
Córko Wiatru o duszy ptaka
wróć na spoczywanie bym czuł
na zawsze twój kobiecy zapach
nie tylko w majowych książkach.”
Jak się czyta takie strofy to człowiekowi jest lżej, że jeszcze nie wszyscy powariowali w tym zapędzie z materializowanego popiołu... Cóż za artystyczne rzemiosło, dlatego Poezja powinna w nas być codziennie, i dawać nam ten nieodzowny charakter piękna. Ja wam to mówię drodzy czytelnicy, że Mistrz słowa poetyckiego jest górnolotnym wcieleniem duszy. Samoistnym odkupicielem ludzkiej miłości.
W wierszu „Te złociste fragmenty na widok twój i brzmienia mojej gitary” czytam:
„Moje bluesy mają coś z sosnowej kory
pachną żywicą – pachną moją dziewczyną
ten zbiór ma lotność ważki.
Opieram się na jej ramieniu
dotykam bioder by zapamiętać
kształty (…)
Wy wiecie jakie ona ma kształty?
W poezji nie umiem tego odzwierciedlić...
Płonę w jej lustrach!
Płonę w jej miłości!”
I tu mamy do czynienia z właściwą sobie tajemnicą, jak poeta potrafi nadać ten rytm głodu, by zedrzeć z ukochanej kobiety szaty i rozliczyć ów czas postu – jaki zaistniał pomiędzy nimi. Ale on nie zważa na tę szczerość, jest przecie mężczyzną i kochankiem, szybuje na strony i głębiej niż to można sobie wyobrazić, potęguje napięcie.
W wierszu „Ach te akcenty miłości”, poeta pisze:
„Wtapia się z moim głosem
kiedy ją wołam na obrazie malowanym
jeszcze nie skończonym
choć wiatry wracają i echo wraca. (…)
Cechuje w niej błysk namiętności
układam ją pod rytm – śpiewa
śpiewa z zaszczytami wysokich jodeł
nad morzem”.
Prusiński istnieje w tych Erotykach. Jest substancją wilgotną, zatem żyje tym co ma sens niewymierny i niewymienny. Cechuje w nim sceniczność. Chce kobiecie wszczepić wiarę poza nawias, że tylko Miłość się liczy w życiu człowieka, nic poza tym. Bo potem i inne rzeczy będzie miarodajnie budował na tle tych osiągnięć do samego końca pójdzie z nią, i doda sens wiekuistej odnowy, by była pewna jego miłości. Zygmunt Jan Prusiński jest wierny jej i wierny jest tym zapisom jak mało kto. To współczesny dżentelmen w Poezji. I za to go szanuję...
28.10.2013
____________________ |
|
|