Wiersze poetów - poetyckie-zacisze.pl ZAPROPONUJ ZMIANĘ W SERWISIE
Logowanie:
Nick:
Hasło:
Zapamiętaj mnie
Odzyskaj hasło
Zarejestruj się
Dostępne opcje:
Strona główna
O serwisie
Regulamin
Zaproponuj zmianę
Indeks wierszy
Ranking autorów
Ranking wierszy
Dodane dziś (3)

Nowi autorzy:
- JoKo
- Yakov
- ummma
- wspanialaPati
więcej...

Ostatnie komentarze:
Z wiatrem
- Kama
"Paryż"
- lucja.haluch
Z mitami
- AL46
"Autoportret w dzwonku rowerowym"
- joanna53
więcej...

Dziś napisano 1 komentarzy.

Czarne jaskółki i lotne pocieszenie

Czarne jaskółki i lotne pocieszenie

Zygmunt Jan Prusiński


CZARNE JASKÓŁKI I LOTNE PRAGNIENIE

Wydostaję spomiędzy kamieni twoje słowo.

Jest rzeczywiste - na mchu układam
lotne pragnienie, czarne jaskółki mkną
naszymi zbliżeniami w intymnych lustrach.

Ocieram się miłością o trawy, w kwiecie twoim
całuję każdą nazwaną literę, dzwonki konwalii
podają tonację pieszczot, więc poruszam
skarby ukryte w słodkiej jaskini.

Uczulam te miejsca zdobyczne, w chwale fal
powracających gdzieś z głębin świata,
powraca też postny wiatr tęsknot -
byle się nie zagubić i wierzyć namiętnie.


Jaskółki wysoko jak mój Erotyk,
zgarniam z twego ciała miód...


26.1.2011 - Ustka
Środa 7:36

Wiersz z książki "Pacierze zachodzącego słońca"


autor ZJP
http://photos.nasza-klasa.pl/54828617/458/other/std/7f4abe347e.jpeg


Izabela
http://photos.nasza-klasa.pl/31126623/884/main/42f3068df7.jpeg
Napisz do autora

« poprzedni ( 960 / 2716) następny »

zygpru1948

dodany: 2017-11-14, 07:33:06
typ: życie
wyświetleń (231)
głosuj (59)


          -->> Aby głosować lub komentować musisz się zalogować.

zygpru1948 2017.11.14; 12:45:22
Krzysztof Galla


EROTYKI DLA WRAŻLIWYCH...

- cześć pierwsza -


Zaglądam od kilku dni do wierszy z przygotowanej do druku książki pt. „Pęknięty orzech” Zygmunta Jana Prusińskiego. Jest to niczym innym pieśń miłości do kobiety w aspektach zaangażowanych uczuć. To nawet i nie pasuje na dzisiejsze czasy takowe nawoływania poprzez niebo i wiatr, bo dziś inaczej wygląda ta miłość, jakby zamknięta w bunkrze. A tu proszę, poeta Prusiński jest zupełnie inny od rzeczywistości śmiertelników, którzy jednak nie miłość mają w głowie a przetrwanie by żołądki były pełne – choćby kaszanka lub pasztetowa, o serdelki czy tłusty boczek, a on niezłomny poeta tańczy na chmurze i grzmi do swej wybranki w wierszu „Córko wiatru o duszy ptaka”:

„Podzielę się tobą okruszyną
jednym pocałunkiem na dzień dobry (…)

Tęsknoty płynące jak chmury
rozjaśnia urok miłości promieniami”


Więc drżyjmy przed takimi słowami, by nam nigdy nie uleciały z życia bo wówczas i nie ma sensu składać kart i wróżyć, a w błogosławieństwie smakować wiersze poety który nigdy nie doznał tych odczuć.

A jak kończy ten wiersz...

„Niech się unosi Słowo dobre
w kielichowcu ukryjemy dotyk
na późniejsze urzeczywistnianie
w sposób przyjazny jak noce.

Córko Wiatru o duszy ptaka
wróć na spoczywanie bym czuł
na zawsze twój kobiecy zapach
nie tylko w majowych książkach.”


Jak się czyta takie strofy to człowiekowi jest lżej, że jeszcze nie wszyscy powariowali w tym zapędzie z materializowanego popiołu... Cóż za artystyczne rzemiosło, dlatego Poezja powinna w nas być codziennie, i dawać nam ten nieodzowny charakter piękna. Ja wam to mówię drodzy czytelnicy, że Mistrz słowa poetyckiego jest górnolotnym wcieleniem duszy. Samoistnym odkupicielem ludzkiej miłości.

W wierszu „Te złociste fragmenty na widok twój i brzmienia mojej gitary” czytam:

„Moje bluesy mają coś z sosnowej kory
pachną żywicą – pachną moją dziewczyną
ten zbiór ma lotność ważki.

Opieram się na jej ramieniu
dotykam bioder by zapamiętać
kształty (…)

Wy wiecie jakie ona ma kształty?

W poezji nie umiem tego odzwierciedlić...

Płonę w jej lustrach!

Płonę w jej miłości!”


I tu mamy do czynienia z właściwą sobie tajemnicą, jak poeta potrafi nadać ten rytm głodu, by zedrzeć z ukochanej kobiety szaty i rozliczyć ów czas postu – jaki zaistniał pomiędzy nimi. Ale on nie zważa na tę szczerość, jest przecie mężczyzną i kochankiem, szybuje na strony i głębiej niż to można sobie wyobrazić, potęguje napięcie.

W wierszu „Ach te akcenty miłości”, poeta pisze:

„Wtapia się z moim głosem
kiedy ją wołam na obrazie malowanym
jeszcze nie skończonym
choć wiatry wracają i echo wraca. (…)

Cechuje w niej błysk namiętności
układam ją pod rytm – śpiewa
śpiewa z zaszczytami wysokich jodeł
nad morzem”.


Prusiński istnieje w tych Erotykach. Jest substancją wilgotną, zatem żyje tym co ma sens niewymierny i niewymienny. Cechuje w nim sceniczność. Chce kobiecie wszczepić wiarę poza nawias, że tylko Miłość się liczy w życiu człowieka, nic poza tym. Bo potem i inne rzeczy będzie miarodajnie budował na tle tych osiągnięć do samego końca pójdzie z nią, i doda sens wiekuistej odnowy, by była pewna jego miłości. Zygmunt Jan Prusiński jest wierny jej i wierny jest tym zapisom jak mało kto. To współczesny dżentelmen w Poezji. I za to go szanuję...

28.10.2013

____________________


Wiersze na topie:
1. liczenie słojów (30)
2. "kto sieje wiatr zbiera razy" (30)
3. na znak (30)
4. jest dobrze (30)
5. ***[między nami pole minowe...] (30)

Autorzy na topie:
1. TaniecIluzji (446)
2. Jojka (319)
3. darek407 (271)
4. Gregorsko (154)
5. pawlikov_hoff (78)
więcej...