Wiersze poetów - poetyckie-zacisze.pl ZAPROPONUJ ZMIANĘ W SERWISIE
Logowanie:
Nick:
Hasło:
Zapamiętaj mnie
Odzyskaj hasło
Zarejestruj się
Dostępne opcje:
Strona główna
O serwisie
Regulamin
Zaproponuj zmianę
Indeks wierszy
Ranking autorów
Ranking wierszy
Dodane dziś

Nowi autorzy:
- JoKo
- Yakov
- ummma
- wspanialaPati
więcej...

Ostatnie komentarze:
"Paryż"
- lucja.haluch
Z mitami
- AL46
"Autoportret w dzwonku rowerowym"
- joanna53
Śmieszny płacz
- joanna53
więcej...

Dziś napisano 0 komentarzy.

Komentarze otrzymane - zygpru1948



zygpru1948 2019.02.26; 06:39:30
Komentowany wiersz: Kobieta w białym żalu
Zygmunt J. Prusiński
@zygmunt_

Piszę książki, z wykształcenia muzyk - pieśniarz, dziennikarz


https://twitter.com/zygmunt_


zygpru1948 2019.02.26; 06:28:06
Komentowany wiersz: Kobieta w białym żalu
Zygmunt Jan Prusiński


Mój artystyczny fotoblog

https://zygpru1948.flog.pl/


zygpru1948 2019.02.26; 06:23:41
Komentowany wiersz: Kobieta w białym żalu
Margot Bene z Avinion, to moja Muza w Poezji, dzięki jej Sercu jako moralnej kobiecie, piszę książkę za książką.


KOBIETA W CZARNYCH SKRZYDŁACH

SEN JABŁONI

PÓŁNOC Z DIABŁEM W OKNIE

SIOSTRA MGŁY

NUTA W PERLE

RÓŻOWE SCHODY

KSIĄŻE ZAUŁKA

W RAMIONACH KSIĘŻYCA



__________Pozdrawiam Czytelnikow - autor ZJP


zygpru1948 2019.02.26; 06:19:20
Komentowany wiersz: Kobieta w białym żalu
Zygmunt Jan Prusiński


POECI, ANIOŁY, DOBROĆ...



Korespondencje według uczuć własnych

„Ten wiersz chronię w sobie jak skarb”, to początek wiersza „Epitafium” Mirosławy Marii Kruszewskiej, dedykowany jakoby z prośbą o pamięć Grzegorza Przemyka.

Pierwszy raz przeczytałem jej „Epitafium” w gazecie polsko-polonijnej w „Kworum” – Warszawa. W tym wierszu, dokładnie w trzeciej jego części jest porównanie poetki i sytuacji do swoich dwóch synów:

„moi synowie patrzą na mnie Twoimi oczami
ich niesforne czupryny gładzę delikatnie jak Twoją Grzesiu
nikt nigdy nie bił ich za to
że mają zakurzone, bose stopy
ani za to, że zdali właśnie maturę
ani za niepokorny wiersz matki”.


I tak powstała pomiędzy nami literacka korespondencja przez Ocean Atlantyk. Poetka mieszka w Seattle, USA – a pochodzi z Gdańska.

Piszę w dniu 7 sierpnia 2008 roku do niej pierwszy list:

Pani Mirosławo, rzadko ktoś wzrusza mnie liryką – sam przecież piszę od lat wiersze, i powiem szczerze, lekceważę ich wydania w tomikach. Mam jakieś opory… Pani wiersz „Epitafium” jest dojrzały artystycznie. Ja też poświęciłem przed laty Grzegorzowi Przemykowi wiersz. Pisałem do jego matki, (w 13 rocznicę jej śmierci) wierszem pt. „W czarnej sukni Polski”. Może i gdzieś Barbarę Sadowską spotkałem na literackiej imprezie. Szkoda, że nie wytrzymała ona (tempa życia) po utracie syna Grzegorza… Zostają więc symbole Polski… Oby pamięć po nich trwała długo ! – Pozdrawiam serdecznie, Zygmunt Jan Prusiński.


W dniu 13 sierpnia 2008 r. otrzymuję od niej odpowiedź:
„Szanowny Panie, mój wiersz o Przemku musiał być „dojrzały artystycznie”. Pisała go w końcu tzw. „polska poetka emigracyjna”. Jestem też dziennikarzem niezależnym. Pierwszy tomik poezji, pt. „W pułapce wolności”, opublikowałam w roku 1987, w Nowym Yorku, nakładem Poray Book Publishing. W tym samym wydawnictwie ukazywały się książki osoby bardzo mi drogiej i Mistrza w patrzeniu na świat – Józefa Mackiewicza. Miałam to wielkie szczęście, że darzył mnie przyjaźnią i często odwiedzałam go w Monachium w ostatnich latach jego życia.

Chętnie prześlę Panu tom moich wierszy. Proszę podać adres. Więcej o mnie znajdzie Pan m.in. w Wikipedii.

To pięknie, że ktoś z Pomorza zainteresował się tym, co pisze. Mój macierzysty Uniwersytet Gdański nie był tak łaskawy, niestety… To pewnie dlatego, że jestem zdeklarowaną antykomunistą i cechuje mnie zwierzęca wprost rusofobia. Tak, jak Mackiewicza, którego książki do dziś są objęte zapisem w Wolnej i Niepodległej (?!) Polsce. I w dodatku te kompromitujące procesy sądowe wszczynane przez niejaką Ninę Karsow-Szechter, stryjenkę Adama Michnika vel Ozjasza Szechtera. Kraj opuściłam we wrześniu 1981. Od tego czasu nigdy Polski nie odwiedziłam. Wciąż czekam. I chyba nie doczekam się. Tej prawdziwej”. – Pozdrowienia, Mira Kruszewska, Seattle.

W dniu 22 sierpnia 2008 roku piszę do niej drugi list:

Szanowna Pani Mirosławo, Pani wyjechała z Polski we wrześniu 1981 roku z Gdańska, a ja w grudniu 1981 r., ze Słupska na wycieczkę do Wiednia za 8 tysięcy złotych. Jak czytam Pani wiersze na amerykańskim portalu poezji „Polish American Poetry”, to mieszkała Pani w Wiedniu. – Czy była Pani w Obozie dla Uchodźców w Traiskirchen?

Pani Mirosławo, jestem w toku pisania recenzji o Pani wierszach pt. „Recenzja zbliżona do kobiety” – może mi wyjdzie… Niedawno napisałem artykuł polemiczny pt. „Amerykańskie opinie o Czesławie Miłoszu” – właśnie posłużyłem się fragmentami z artykułu Edwarda Duszy „Miary i miarki, czyli o Miłoszu i zoilu w czerwonych spodenkach”. I tam poświęciłem, to znaczy zadedykowałem dla Pani mój wiersz „Nie zapominajmy o ofiarach”.

Pani Mirosławo, proszę ode mnie pozdrowić (naszego wspólnego przyjaciela) Edwarda – niech mu Pani powie, że jestem całym sercem z nim. Razem pomożemy mu; proszę mi zaufać.

– Z wyrazami szacunku, Zygmunt Jan Prusiński z Ustki.


22 sierpnia 2008 roku: „Panie Zygmuncie, artykuł p. Edwarda jest trzecią częścią polemiki na temat Miłosza, jaka rozpętała się po opublikowaniu mojego wywiadu w prasie chicagowskiej.

Od tego czasu kontynuuję zrywanie maski z naszych najnowszych noblistów. Za co obrywam baty z lewa i z prawa. Miłosz to jeszcze nic. On zdążył w porę wyskoczyć z czerwonego expressu. Szymborska, to jest dopiero numer – nie tylko pisała liczne peany na cześć Stalina i osiągnięć klasy robotniczej w budowie komunizmu, ale też zachowały się jej raporty pisane na Ubecję na kolegów – literatów. Obrzydliwa postać. Miłosza pochowali na Skałce, a p. Szymborska pewnie wyląduje na Wawelu, albo w masońskiej świątyni Opatrzności Bożej, jak ten biedak ks. Jan Twardowski, zawleczony tam siłą i zabetonowany.

Cieszę się, że spocznę tutaj, w tej zapłakanej indiańskiej ziemi, ale wolna duchem”. – Mira Kruszewska, Seattle.


* * *


NA TEJ ZIEMI JEST TYLKO SŁOWO

Motto: „Każdy umiera w samotności” –
Dennis Lehane z książki „Mystic River”.


Kobieta skarży się, jak liść. Delikatnie
otwiera nagą myśl, pełna szacunku do światła.

Turlamy to, co pamiętamy. Przychodzą zaklęcia
wedle każdego postu z osobna. Wstań.

Wstań poetko do tego słowa. Na końcu
dopisz aksamitny kolor serca; można tak?

Jesienie Mario spadają. Depczesz liście w parku,
by posłuchać tylko szelestu, z pustego orzecha.


Zygmunt Jan Prusiński
12.11.2008 - Ustka


http://photos.nasza-klasa.pl/54828617/59/other/std/d90e077c03.jpeg


______________________


zygpru1948 2019.02.26; 06:02:43
Komentowany wiersz: Żyzne wcielenie twojego rysunku
Zygmunt Jan Prusiński


KOBIETA W BIAŁYM ŻALU

Violli Płoteckiej



Lustra są w nas.
Patrzymy jak lipiec rozwija wyobraźnię,
by zatrzymać odejścia i powroty chwili.

Twoje uda chciałbym całować,
odeprzeć atak komarów nad stawem.
Czytać ci wiersze erotyczne,
zatrzymać boską kobiecość na trawie.

Oderwijmy się Viollo skrzydłami.
Miłość nie znosi zamętu i krzyku;
jest tyle dotknięć wobec światła,
kruszeje spadający liść na ziemię.

Twoje uda całować pragnę,
pręży się czas jak konik polny.
Nie wątpię w twoje piękno sakralne -
powolutku zakwita słoneczny zabieg.


9.07.2010 - Ustka
Piątek 11:07

Wiersz z książki "Tango z drzewami"


autor ZJP
https://m.salon24.pl/6dc6a4a524b9d812a0ba34605c083d3c,1200,900,0,0.jpg


Muza
http://static.jpg.pl/static/photos/403/403348/3d0309c9b2e7cf38dc234089254586de_normal.jpg


zygpru1948 2019.02.26; 05:25:34
Komentowany wiersz: Żyzne wcielenie twojego rysunku
TANGO Z DRZEWAMI - część pierwsza

Dział: Kultura Temat: Literatura


Zygmunt Jan Prusiński

ROZŁOŻĘ CI ŚWIAT INTYMNY NA ROZDZIAŁY...

https://www.salon24.pl/u/korespondentwojenny/937787,tango-z-drzewami-czesc-i


zygpru1948 2019.02.26; 05:24:54
Komentowany wiersz: Tango z tobą biała damo!
TANGO Z DRZEWAMI - część pierwsza

Dział: Kultura Temat: Literatura


Zygmunt Jan Prusiński

ROZŁOŻĘ CI ŚWIAT INTYMNY NA ROZDZIAŁY...

https://www.salon24.pl/u/korespondentwojenny/937787,tango-z-drzewami-czesc-i


zygpru1948 2019.02.25; 06:46:29
Komentowany wiersz: Żyzne wcielenie twojego rysunku
Władysław Andrzej Bobrzycki


spóźnione pukanie


wyznałem swoją miłość
lecz
drzwi zatrzaśnięte są od dawna
sam je zamknąłem
wtedy ty byłaś szalona
krzycząc do mnie
popatrz ja też potrafię kochać
lękałem się nagłego przebudzenia
wziąłem wszystko za miraż
byłem wędrowcem zabłąkanym na pustyni
spierzchły moje usta
wody pragnąc cierpiałem
więc wszystko wydało mi się być fatamorganą
dziś ja pięściami waląc do drzwi zaryglowanych
stałem się spóźnionym przybłędą
muszę odejść
muszę


zygpru1948 2019.02.25; 06:44:37
Komentowany wiersz: Żyzne wcielenie twojego rysunku
Bajeczna Margot Bene z Avinion - krytyk literacki i felietonistka,
zawsze czeka na mój Erotyk !


https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/11245793_956527734419781_3309354959729783727_n.jpg?_nc_cat=106&_nc_eui2=AeEWacZlQbFaBxi3LQzQ_uAgX5pBsc-UC9rfc9Bws_AzUbtuSo--37QwhI7NO_vZtUdzQfPfZcn4795GoKf0UfF9Toj5e8ID6XQahTM1OGUTGw&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=285b534f8e4610e4989db6423c0283fa&oe=5CEB8242


Halinka 2019.02.25; 06:37:10
Komentowany wiersz: Żyzne wcielenie twojego rysunku
Miły wiersz


zygpru1948 2019.02.25; 06:37:00
Komentowany wiersz: Żyzne wcielenie twojego rysunku
SPACER Z ANIOŁAMI - część czwarta

Dział: Kultura Temat: Literatura


Zygmunt Jan Prusiński

ZAISTNIENIE W MIŁOŚCI


https://www.salon24.pl/u/korespondentwojenny/933203,spacer-z-aniolami-czesc-iv


zygpru1948 2019.02.25; 06:36:16
Komentowany wiersz: Żyzne wcielenie twojego rysunku
Zygmunt J. Prusiński
@zygmunt_

Piszę książki, z wykształcenia muzyk - pieśniarz, dziennikarz


https://twitter.com/zygmunt_


zygpru1948 2019.02.25; 06:35:48
Komentowany wiersz: Żyzne wcielenie twojego rysunku
Zygmunt Jan Prusiński


Mój artystyczny fotoblog

https://zygpru1948.flog.pl/


zygpru1948 2019.02.25; 06:34:59
Komentowany wiersz: Żyzne wcielenie twojego rysunku
Margot Bene z Avinion, to moja Muza w Poezji, dzięki jej Sercu jako moralnej kobiecie, piszę książkę za książką.


KOBIETA W CZARNYCH SKRZYDŁACH

SEN JABŁONI

PÓŁNOC Z DIABŁEM W OKNIE

SIOSTRA MGŁY

NUTA W PERLE

RÓŻOWE SCHODY

KSIĄŻĘ ZAUŁKA

W RAMIONACH KSIĘŻYCA



__________Pozdrawiam Czytelnikow - autor ZJP


zygpru1948 2019.02.25; 06:32:04
Komentowany wiersz: Żyzne wcielenie twojego rysunku
Zygmunt Jan Prusiński



ROZMOWA Z POETĄ...


ŚCIEŻKĄ BŁOTNĄ O LITERATURZE,
EMIGRACJI, PISARZACH, POETACH.

Część II


Fragmenty z zapisów gdzieś tam...


ROZMOWA Z POETĄ, NIE Z CZŁOWIEKIEM


Nie chciałbym w tym zaplanowanym eseju pisać o człowieku a właśnie o poecie. Bo chodzi mi o tworzywo tak dawno przez kogoś nazwane w literaturze. POEZJA, co to jest ta „poezja”? Czy to górnolotny język dla salonów? Nie wiem kto pierwszy na świecie znalazł dla niej tę nazwę żeby tak nazywać. Zaglądam do „Słownika wyrazów obcych i zwrotów obcojęzycznych” Władysława Kopalińskiego i nie ma tam oznaczenia, co to jest „poeta” ani „poezja”. Jest tylko „poemat”. Ale nie o to chodzi, choć mogę od siebie podać, że poezja to związek jakby zaślubin uczuć poety do poezji. Trzymajmy się reguł. Więc tam pisze, „poetyczny”: „przesiąknięty poezją; nastrojowy, natchniony, wzniosły”. Co do samego człowieka jako poety, to zostaje nam zwać go: „Twórca”. Nauka skromnie nam przekazuje poznawania tego tajemniczego rzeczownika. Ale mnie w tym eseju nie chodzi o człowieka a o poetę. Bez tej nauki i takowych książek wiem że poeta to twórca, bo tworzy, układa, pisze wiersze.


Mam przed sobą (z mojej biblioteczki) pozycję pt. „Wiersze” wybrane, ułożone i posłowiem podparte przez autora Włodzimierza Boleckiego, a chodzi o Czesława Miłosza w tytule „To, co napisałem”, Wydanie I, Bertelsmann Media Sp. z o. o. dla klubu „Świat Książki” – Warszawa 1998. I teraz przed moim Czytelnikiem chcę się wytłumaczyć, że nie będę tu się powtarzał z jego imienia i nazwiska, czy też z fizycznego dzieła ziemskiego i naturalnego jako (człowieka), ale z tytułu zawodowego: Poeta. Choć on we wierszu „Ryba” pisze tak:

„Przyjmowałem co mnie sądzone. Niemniej byłem tylko człowiekiem,
To znaczy cierpiałem dążąc do istot podobnych sobie”.
(Berkeley – 1970).

Kiedy poeta pisał te słowa ja miałem 22 lata. Mój Boże, to mój rok zaślubin z Haliną Kicińską ze Szczecina Niebuszewo. Ślub odbył się w Otwocku. Przy całym towarzystwie muzyków i ich żon, moich kolegów z zespołu pod nazwą „Chłopcy z Przedmieścia” i kilkoma członkami rodziny. Moja mama Krystyna była, zabrakło ojca Lucjana. Ślub cywilny trwał trzy dni. Dwadzieścia dwa lata, piękny wiek mężczyzny. Dwa lata później urodziła mi się córka Amelia Monika Prusińska.


W poezji wtedy to ja „bełkotałem”. Jedynie to pisałem teksty do mojej muzyki, pisałem piosenki. Dziś ich prawie nie mam, strzępy pozostały. Pisałem także słowa do przebojów – hitów, znanych piosenek zagranicznych, dla przykładu „Misis Braun” Herman’a Hermits’a, co w moim po polsku tekście nadałem dłuższy tytuł: „Misis Braun, ma pani piękną córkę”. Akurat miałem przyjemność tę piosenkę śpiewać razem z Waldemarem Parzyńskim z „Nowo Singers”, ale tylko raz na scenie w Studio Piosenki w „Stodole” w Warszawie przy ul. Brackiej, kiedy to Parzyński szukał młodych talentów. Wiem że to była ulubiona piosenka Waldemara – osobiście mi to powiedział. W tym samym czasie czynił to także Aleksander Bardinii jeżdżąc po kraju, szukał młodych talentów w piosenkarstwie. Ale profesor wyspecjalizował sobie dziewczęta... To było w drugiej połowie lat ’70-tych.

Tytuł jaki nadałem do tego eseju: „Rozmowa z poetą, nie z człowiekiem” mógł być bardziej rozszerzony: „Rozmowy z poetą – duchem, nie z człowiekiem” – nie o to chodzi. że Miłosz nie żyje. Poeta w roku 1971 w wierszu „Stadium samotności” pisze:

„Jeżeli ja jestem ludzkość, to czy ona jest sobą beze mnie ?
I wiedział, że na nic wołać, bo nikt z nich jego nie zbawi”.

Jużem pomyślał o sobie w tej huśtawce nastroju, że dzieło jest mocne bo zostaje. „Żeby celebrować naszą małą mojość”, idę więc zaproszony – książka zaprasza... Tak, mam przewagę nad tym, że mogę decydować kartka za kartką, mogę pospieszyć i kilkanaście i kilkadziesiąt stron przeskoczyć lub wrócić, ale zatrzymuje mnie wiersz „Stół II”:

„Ruszam się jak w akwarium, znikania świadomy,
Pośród nas, tak śmiertelnych, że ledwo żyjących.
Cieszy mnie ta wspólna, choćby i żałoba,
Spojrzeń, gestów i dotknięć, teraz i sprzed wieków”.

A nad tym wszystkim panuje sam stół, bo on zostaje w tej oberży. Poeta w wierszu „Oset, pokrzywa” tak pisze:

„Kim będę dla ludzi wiele pokoleń po mnie
Kiedy po zgiełku języków weźmie nagrodę cisza”?

A moce błądzą, są stany zapalne w tej liryce, także zapachy w tych obrazach, i ja je czuje i w tym „osecie, pokrzywie, łopuchu, belladonnie”. Można się atramentem pobrudzić, można się życiem pobrudzić, ale nie starością. A czy ja nie idę właśnie w tym kierunku, wkraczając w tymże roku 2008 w dniu 30 września ukończenia 60 lat !!!??? Poeta pisze w wierszu „Dalsze okolice” pytając siebie:

„Choć inny dla siebie jestem w lustrze”?

A dalej:

„Jak w górskim gnieździe w jasności umysłu. (...)
I wszystkich zebrał ogród przebaczenia”.

W tym wierszu jest i oda do młodości:

„Nawet nie wiedzą, jacy są szczęśliwi.
Powinni witać hymnem wschody słońca”.


Poeta przywołuje poetkę Annę Kamieńską, swoją dawną koleżankę z życia literackiego w Warszawie – skądinąd od dawnych lat, ba, od pierwszych lat kiedy się poezją zainteresowałem od siebie, to także jej liryka nie była mi obca. Kilka tomików jej wierszy mam u siebie. Od pierwszych czytanych jej wierszy, poetka uwiodła mnie swym warsztatem poetyckim i niesamowitą tematyką dnia codziennego w okresie PRL. Gdybym miał (ważyć) dwie kobiece poetyki – poezje z Wisławą Szymborską - Rottermund, to „noblistka” z Kamieńską przegrywa. Więc jeszcze raz manifestuję że, wiele lepszych było poetek w Polsce od Szymborskiej, i nigdy tej opinii nie zmienię. Zresztą każdy ma swoje gusta w poezji. – A ile mnie to spotyka? Przez pisanie wierszy można mieć przyjaciół a więcej i wrogów. A co może na to imienny poeta. Choć Kamieńska dobitnie dopisała do swoich treści: „Powoli wycofuję się z mego ciała”. Ciało, dar życia. Ciało jest ważne jak i obieg krwi w człowieku. To ma czemuś i komuś służyć. Pomału przyzwyczajamy się do swojej starości, dlatego musimy codziennie patrzeć w lustro. To szkło zamocowane w lustrze mówi do nas, przypomina nam że życie nam się skraca z kalendarza. Poeta dopisuje:

„Ale jestem jak ten, kto nieśmiało uchyla firanki
Żeby patrzeć na niezrozumiałe dla niego święto”.

Bo czyż starość nie ma swoich osobliwych kart do spamiętania? Bo „Świat który trwa jedno mgnienie” nie zna karciarza, nie zna i tych ostatnich słów z wiersza „Dobranoc”, a warte przypomnienia:

„...filozofie gasną. (...)
O tym, jakie bywały rzeki, jak ajer gasną.
Lepsze to niż badać swoje sny”.

I jakby z końca podróży z działu tej książki „Ja – świat”, wracam do początku. Choćby te krainy dla moich oczu obce tam, gdzie on poeta bywał, choćby „w dolinie orzechowych gajów”. – Zapożyczam od niego tę metaforę i wprowadzam do mojego wiersza, którego na świeżo piszę, może wyjdzie...


__________


KORZENIE, SOKI, PANNA MŁODA

Przymierzam się tylko, dźwięk leży na ziemi
buduje mały cień. Z drugiej strony niebieska
fontanna nabiera wody; aniołowie płaczą...

Szkli się jedwab włosów u młodej panny,
zwilgotniałej od namiętnych poczynań. –

Nie wątpię, (w dolinie orzechowych gajów)
zapachy są stałe. Tylko ruchy mówią o tym,
że warto wstąpić i tam zasnąć.

Zygmunt Jan Prusiński
13.01.2008 – Ustka



Nie rozumiem tego stwierdzenia, czyżby poeta prowokował? Bo w wierszu „Dużo śpię” pisze tak: „Ja czytałem dużo książek ale im nie wierzę”. No dobra reklama, pytam, czemu i komu to ma służyć? Jeśli poszlibyśmy jego tropem, to biblioteki trzeba by było pozamykać. Biblioteki święciły tryumfy w XIX wieku. Nie wiem, nie żyłem w tamtej epoce. Nie wiem nawet jak śpiewały ptaki, jak rosły drzewa, jak się zachowywali ludzie wobec siebie. – Czy była większa przyjaźń czy większa nienawiść? Książki były pisane; poetów też było sporo, i chyba czytelników niemało, no bo nie było telewizji i komputerów.

Oglądałem kilka dni temu program „Autografy”, bohaterem w roli gościa był poeta Ernest Bryll. Dzięki kamerze telewizyjnej pokazał nam, że pisze wciąż wiersze piórem, później po korekcie przepisuje na maszynie. Tych maszyn do pisania ma kilka w domu, taki kącik muzealny. Ale czy ważne jest to, kto jaką techniką pisze...? Każdy poeta chce jedno, pisać dobre wiersze.

- Do poety Czesława Miłosza wrócę. Esej jeszcze nieskończony...


13 stycznia 2008 r.


zygpru1948 2019.02.24; 13:13:13
Komentowany wiersz: Tango z tobą biała damo!
Władysław Andrzej Bobrzycki


rozmowa


rozmowa z Bogiem
patrzysz na te Alpy a widzisz swoje góry
podparty na dłoni obejmującej twarz
rozmowa
myślą
chwila tylko z Nim i ze sobą
te groźne szczyty
potęga
On daleko i tak blisko
myśli uciekają do minionych chwil
młodości
wyboru drogi
życie się kończy
trzeba odejść z tego świata
zostawisz nam swoje słowa
teraz w moim wspomnieniu mam twoje oblicze z rozmowy z Nim


Halinka 2019.02.24; 08:22:23
Komentowany wiersz: Tango z tobą biała damo!
Ładny


zygpru1948 2019.02.24; 08:00:28
Komentowany wiersz: Tango z tobą biała damo!
Margot Bene z Avinion, to moja Muza w Poezji, dzięki jej Sercu jako moralnej kobiecie, piszę książkę za książką.


KOBIETA W CZARNYCH SKRZYDŁACH

SEN JABŁONI

PÓŁNOC Z DIABŁEM W OKNIE

SIOSTRA MGŁY

NUTA W PERLE

RÓŻOWE SCHODY

KSIĄŻĘ ZAUŁKA

W RAMIONACH KSIĘŻYCA



__________Pozdrawiam Czytelnikow - autor ZJP


zygpru1948 2019.02.24; 07:59:33
Komentowany wiersz: Tango z tobą biała damo!
Bajeczna Margot Bene z Avinion - krytyk literacki i felietonistka,
zawsze czeka na mój Erotyk !


https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/12065695_956528024419752_426093929202567391_n.jpg?_nc_cat=108&_nc_eui2=AeHxcOx5KO0amHkGJ6zx7R6S5RkwK-fF7ZbN8tOChlB-vHI7wNDc354WKIj_xe3Wck86v6ydrW9jmvQAv5uVfJE4fi8wAnWnlAkrZXGd44tGvw&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=b5a1bf4d9684793e3493448eb0486b95&oe=5D1EE7D2


zygpru1948 2019.02.24; 07:54:14
Komentowany wiersz: Tango z tobą biała damo!
SPACER Z ANIOŁAMI - część czwarta

Dział: Kultura Temat: Literatura


Zygmunt Jan Prusiński

ZAISTNIENIE W MIŁOŚCI


https://www.salon24.pl/u/korespondentwojenny/933203,spacer-z-aniolami-czesc-iv


zygpru1948 2019.02.24; 07:52:59
Komentowany wiersz: Tango z tobą biała damo!
Zygmunt J. Prusiński
@zygmunt_

Piszę książki, z wykształcenia muzyk - pieśniarz, dziennikarz


https://twitter.com/zygmunt_


zygpru1948 2019.02.24; 07:52:50
Komentowany wiersz: Tango z tobą biała damo!
Zygmunt Jan Prusiński


Mój artystyczny fotoblog

https://zygpru1948.flog.pl/


zygpru1948 2019.02.24; 07:51:14
Komentowany wiersz: Tango z tobą biała damo!
Bill Cosby


Dzięki Bogu, wychodzę stąd, a nie przychodzę.


Mam 83 lata i jestem zmęczony. Pracowałem ciężko od 17 roku życia. Poza czasem, gdy służyłem w armii, pracowałem po 50 godzin tygodniowo, nie idąc na żadne zwolnienie przez prawie 40 lat. Zarabiałem rozsądne pieniądze, mimo że nie odziedziczyłem biznesu czy majątku. Pracowałem na to, gdzie dziś jestem. Patrząc na ekonomię, nie wybrałem emerytury. I jestem zmęczony, bardzo zmęczony.

Jestem zmęczony mówieniem mi, że mam „dzielić się” tym, co posiadam z ludźmi, którzy nie dzielą ze mną mojej etyki pracy.

Jestem zmęczony mówieniem mi, że rząd weźmie pieniądze, które zarobiłem, jeśli będzie konieczne to siłą, i odda ludziom zbyt leniwym, aby je zarobić samemu.

Jestem zmęczony, przekonywaniem mnie, że islam to religia pokoju, kiedy każdego dnia czytam historie muzułmanów, którzy zabijają swe córki i siostry dla ich rodzinnego „honoru”. O muzułmanach, którzy krwawo odpłacają za zniewagi; muzułmanach, którzy zabijają chrześcijan i żydów, ponieważ wierzą inaczej; muzułmanach podpalających szkoły dla dziewcząt; muzułmanach kamieniujących na śmierć ofiary gwałtów za „cudzołóstwo”; muzułmanach dokonujących wycinania części narządów rodnych młodych dziewczynek; wszystko w imię Allaha, Koranu i szariatu.

Jestem zmęczony przekonywaniem mnie, że ze względu na „tolerancję dla innych kultur” mamy pozwalać Arabii Saudyjskiej i innym krajom muzułmańskim fundować za pieniądze z naszego paliwa meczety i szkoły koraniczne głoszące nienawiść w Australii, Nowej Zelandii, Wielkiej Brytanii, Ameryce i Kanadzie, podczas gdy żadne z tych krajów nie pozwala na zbudowanie kościoła, synagogi czy religijnej szkoły w własnych krajach.

Jestem zmęczony nakazywaniem mi obniżania mojego standardu życia, by walczyć z globalnym ociepleniem, o istnieniu którego nikomu dyskutować nie wolno.

Jestem zmęczony pouczaniem mnie, że narkomani są chorzy, a ja muszę im pomóc z tej choroby wyjść płacąc za ich leczenie i szkody, jakie poczynili. Czyżby jakiś wielki narkotyk napadł na nich w ciemnej uliczce, zmusił do wciągnięcia białego proszku nosem, lub przyłożył im nóż do gardła zmuszając, by go zażyli?

Jestem zmęczony słuchaniem słynnych sportowców, gwiazd filmu czy muzyki i polityków wszelkich partii, dowodzących, że ich problemy z prawem były niewinnymi błędami, błędami młodości bądź głupimi błędami, podczas gdy wszyscy wiedzą, że uważają za swój jedyny błąd to, iż dali się przyłapać. Jestem zmęczony ludźmi, którzy domagają się dla siebie szczególnych praw, innych niż dla zwykłych ludzi.

Naprawdę jestem zmęczony ludźmi, którzy nie biorą odpowiedzialności za swoje życie. Jestem zmęczony słuchaniem ich, gdy winią rząd, dyskryminację, czy cokolwiek innego za własne problemy. Jestem również zmęczony obserwowaniem młodych chłopców i dziewcząt, tatuujących się i kolczykujących bez opamiętania, przez co nikt ich później nie chce zatrudnić, a oni sami domagają się zasiłków od państwa.

Tak, jestem cholernie zmęczony. Ale cieszę się również, że mam 83 lata. I nie będę musiał obserwować, jak tym ludziom idzie tworzenie świata. Zał mi tylko moich dzieci i wnuków. Dzięki Bogu, wychodzę stąd, a nie przychodzę.

(2013)


http://sphotos-b.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash4/395572_451601634928599_381170865_n.jpg

27.04.2013 11:21


zygpru1948 2019.02.23; 07:28:12
Komentowany wiersz: W pokoiku miłości, w cieniu zaspokojenia
Władysław Andrzej Bobrzycki


tyle razy już siebie pytałem


pytałem już kiedyś siebie w duchu czy nie grzeszę
myśląc o tobie
połóż się obok mnie
zaśnij
popatrzę tylko jak jesteś tak blisko
twoja pierś unosić się będzie rytmicznie
wielbić ja będę w myśli
dotykać myślą
gdy się zbudzisz mnie już nie będzie
przyjdę wieczorem
w twojej niewinnej myśli
w pragnieniu zwykłej miłości


Halinka 2019.02.23; 07:27:57
Komentowany wiersz: W pokoiku miłości, w cieniu zaspokojenia
Ciekawe


zygpru1948 2019.02.23; 07:26:17
Komentowany wiersz: W pokoiku miłości, w cieniu zaspokojenia
Bajeczna Margot Bene z Avinion - krytyk literacki i felietonistka,
zawsze czeka na mój Erotyk !


https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/12046958_956528371086384_5641695304670466241_n.jpg?_nc_cat=101&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=cffc6ae79aa845d5ffc627bd01277c33&oe=5D284C48


zygpru1948 2019.02.23; 07:18:18
Komentowany wiersz: W pokoiku miłości, w cieniu zaspokojenia
SPACER Z ANIOŁAMI - część czwarta

Dział: Kultura Temat: Literatura


Zygmunt Jan Prusiński

ZAISTNIENIE W MIŁOŚCI


https://www.salon24.pl/u/korespondentwojenny/933203,spacer-z-aniolami-czesc-iv


zygpru1948 2019.02.23; 07:17:38
Komentowany wiersz: W pokoiku miłości, w cieniu zaspokojenia
B


Zygmunt J. Prusiński
@zygmunt_

Piszę książki, z wykształcenia muzyk - pieśniarz, dziennikarz


https://twitter.com/zygmunt_


zygpru1948 2019.02.23; 07:16:15
Komentowany wiersz: W pokoiku miłości, w cieniu zaspokojenia
Zygmunt Jan Prusiński


Mój artystyczny fotoblog

https://zygpru1948.flog.pl/


zygpru1948 2019.02.23; 07:15:09
Komentowany wiersz: W pokoiku miłości, w cieniu zaspokojenia
Margot Bene z Avinion, to moja Muza w Poezji, dzięki jej Sercu jako moralnej kobiecie, piszę książkę za książką.


KOBIETA W CZARNYCH SKRZYDŁACH

SEN JABŁONI

PÓŁNOC Z DIABŁEM W OKNIE

SIOSTRA MGŁY

NUTA W PERLE

RÓŻOWE SCHODY

KSIĄŻĘ ZAUŁKA

W RAMIONACH KSIĘŻYCA



__________Pozdrawiam Czytelnikow - autor ZJP


zygpru1948 2019.02.23; 07:12:25
Komentowany wiersz: W pokoiku miłości, w cieniu zaspokojenia
Katarzyna Szczerbowska


Być artystką - spełnione marzenie Patti Smith


Pracowała w fabryce rowerów dziecięcych, w drukarni, sprzedawała książki. Ale występowała też w teatrze ulicznym i recytowała swoje wiersze w nowojorskim klubie. Pewnego dnia w 1978 roku dostała piosenkę ?Because the Night? od Bruce'a Springsteena, odrzut z płyty. Zaśpiewała i piosenka stała się szlagierem, a Patti Smith jedną z najważniejszych kobiet w historii rocka, nazywaną matką chrzestną tej muzyki i ikoną nowojorskiego punk-rocka. Piosenkarka, pisarka, malarka, zagorzała pacyfistka, 17 sierpnia wystąpi w Warszawie.


Łyżka miodu za modlitwę w szkółce niedzielnej, breloczki zbierane przez ciężko chorą przyjaciółkę, wielka łąka kwiatów, wianki ze stokrotek - to najpiękniejsze wspomnienia Patti Smith z dzieciństwa. I książki, które pochłaniała wręcz nałogowo marząc, że wstąpi do Legii Cudzoziemskiej albo pojedzie w Himalaje by buddyjskim dzwonkiem wprawiać w ruch świat. Zabawiała wymyślonymi historiami swoje rodzeństwo, bawiła się z nim w teatr. Nie chciała żyć jak mama, być kelnerką, której ludzie z okolicy przynoszą rzeczy do prania, żeby mogła harować za marne grosze bez przerwy. Planowała, że kiedyś napisze książkę.


Widzieć to, czego inni nie widzą


Czasem zdarza się, że jedno, wydawałoby się błahe, wydarzenie zmienia diametralnie nasze patrzenie na świat. W jej przypadku to była wizyta w muzeum. Napisała o niej po latach: „(...) ojciec zabrał nas na wyjątkową wycieczkę do Muzeum Sztuk Pięknych w Filadelfii. Rodzice ciężko pracowali, a wyjazd z czworgiem dzieci autobusem był kosztowny i wyczerpujący - jedyny taki wypad, który zrobiliśmy całą rodziną, pamiętny, bo wtedy pierwszy raz zetknęłam się z prawdziwą sztuką. Miałam poczucie fizycznej tożsamości z powłóczystymi, leniwymi sylwetkami Modiglianiego; byłam wzruszona elegancko zastygłymi postaciami u Sargenta i Thomasa Eakinsa; olśniona światłem tchnącym z prac impresjonistów. Ale najbardziej trafiły do mnie dzieła wiszące w sali poświęconej Picassowi, od jego arlekinów po kubizm. Jego brutalna pewność siebie zapierała mi dech w piersiach. Ojciec podziwiał kunszt i symbolikę dzieł Salvadora Dalego, u Picassa jednak nie dostrzegał nic wartościowego, co doprowadziło do naszego pierwszego poważnego sporu. Matka była pochłonięta uganianiem się za pozostałymi dziećmi, które ślizgały się po płaskiej, marmurowej posadzce. Gdy schodziliśmy gęsiego szerokimi schodami, wyglądałam tak samo jak zawsze, osowiała, koścista dwunastolatka. Ale w głębi ducha zdawałam sobie sprawę, że przeszłam przemianę, poruszona objawieniem, że istoty ludzkie tworzą sztukę, a być artystą znaczy widzieć to, czego inni nie widzą”*.


Zaczęła rysować marząc o tym, że zostanie malarką. Słuchała piosenek Johna Lennona i Niny Simone. Puszczała je sobie na szafach grających w tanich barach, gdzie można było przez pół dnia pić jedną kawę lub herbatę. Wygrała konkurs malarski zorganizowany przez sklep z przyborami do malowania. Pieniądze z nagrody wymieniła na duże pudełko farb. Przygotowywała się do zawodu nauczycielki. Zaszła w ciążę z chłopcem, z którym nie łączyło jej nic poza tym, że oboje nie byli gotowi na zostanie rodzicami. Działo się to w czasach, gdy ciąża równała się małżeństwo. Ale ani ona ani chłopak, którego ledwie znała, nie chcieli tworzyć związku. Postanowiła oddać dziecko do adopcji. Kiedy ciąża stała się widoczna, Patti Smith musiała się wyprowadzić z domu do rodziny zastępczej, żeby nie narażać rodziców na plotki sąsiadów.


Rocznica zbombardowania Guerniki


„Po przerwie wielkanocnej przyjechali po mnie rodzice. Poród zbiegł się z pełnią księżyca. Zawieźli mnie do szpitala w Camden. Ponieważ nie byłam mężatką, pielęgniarki potraktowały mnie bardzo obcesowo i okrutnie. Zostawiły mnie na stole i dopiero po kilku godzinach poinformowały lekarza, że mam bóle porodowe. Naśmiewały się, że wyglądam jak beatnik i urodzę bękarta, nazywały „córką Drakuli" i groziły, że zetną mi długie, czarne włosy. W końcu zjawił się lekarz i bardzo się rozzłościł, bo to był poród pośladkowy i nie należało mnie zostawiać samej. Rodząc, przez otwarte okno słyszałam chłopców śpiewających a cappella po nocy. Harmonia czterogłosowa na ulicach Camden w New Jersey. W końcu zaczęła działać narkoza; ostatnie co pamiętam, to zatroskana twarz lekarza i szepty pielęgniarek.


Moja córka urodziła się w rocznicę zbombardowania Guerniki. Pamiętam, że rozmyślałam o tym obrazie, o płaczącej matce trzymającej zabite dziecko. I choć w moich rękach miała być pustka i czekała mnie rozpacz, moje dziecko przeżyło, było zdrowe i trafiło do dobrych ludzi. Wierzyłam w to całym sercem.

W Dniu Pamięci Narodowej pojechałam autobusem do Filadelfii, żeby zobaczyć pomnik Dziewicy Orleańskiej. (...) Wyglądała pięknie na grzbiecie konia, wznosząc sztandar ku słońcu, nastolatka, która posadziła swojego króla na tronie w Rouen, a potem została zdradzona i spalona na stosie. Młoda Joanna, którą znałam z książek, i dziecko, którego miałam nigdy nie poznać. Poprzysięgłam im obojgu, że zrobię coś sensownego ze swoim życiem, a potem ruszyłam w drogę powrotną do domu, zatrzymując się po drodze w Camden, gdzie w sklepie z używaną odzieżą kupiłam długie szare palto”*.


Postanowiła zrealizować swój plan zostając artystką. Wyjechała z domu z biletem w jedną stronę, mama spakowała jej na drogę strój kelnerki. Udało się, Patti Smith, została artystką. Jej debiutancka płyta 'Horses' trafiła na listę stu najważniejszych płyt wszech czasów, a ona sama - do Rock and Roll Hall of Fame.


Sztuka jest pieśnią Boga


Kiedy zaśpiewała słowa „Jesus died for somebody's sins, but not mine" (Jezus umarł za czyjeś grzechy, ale nie moje) jednego ze swoich najsłynniejszych szlagierów „Gloria”, odczytano to jako herezję, jako bunt wobec Boga. Ale to, że ktoś nie chodzi do kościoła i nie wierzy ślepo we wszystkie dogmaty nie poddając ich nigdy w wątpliwość, wcale nie oznacza, że Boga nie ma w jego życiu. W jej życiu Bóg jest codziennie. „Bo sztuka jest pieśnią Boga i w ostatecznym rozrachunku jest jego własnością.”* - napisała wokalistka kilka lat temu.

Gdy ludzie pokochali jej głos, ją po kolei opuścili najbliżsi ludzie. Na AIDS umarł wieloletni przyjaciel, fotograf, Robert Mapplethorpe, mąż zmarł na serce, miał zawał, niedługo potem umarł także jej brat. Po przejściu przez to piekło, wróciła na scenę. Namówił ją do tego Allen Ginsberg. W 2010 roku ukazała się książka Patti Smith pt. "Just Kids", autobiografia i jednocześnie ogromny miłosny list do Roberta Mapplethorpe'a , który jest jej drugim głównym bohaterem. Dostała za nią amerykańską nagrodę książkową National Book Award. Autobiografia Patti Smith była finalistką innych nagród literackich, m.in. Los Angeles Times Book Prize oraz National Book Critics Circle Award. i przez 37 tygodni utrzymywała się na liście bestsellerów New York Timesa. W Polsce książka ukazała się pt. „Poniedziałkowe dzieci” (Wydawnictwo Czarne, 2012 rok). Poza wspomnieniami, są w niej wiersze, listy, zdjęcia Patti Smith, Roberta Mapplethorpa i bliskich im miejsc.


17 sierpnia Patti Smith w Amfiteatrze w Parku Sowińskiego w Warszawie zaśpiewa swoje największe przeboje, takie jak „Because the Night”, czy „Gloria” oraz utwory z najnowszego albumu 'Banga'. Nie wszystkim uda się przyjść na ten koncert. Ale za to w każdej chwili można przeczytać jej książkę i posłuchać jej piosenek.


*Cytaty pochodzą z książki „Poniedziałkowe dzieci” Patti Smith, tłumaczenie Robert Sudół (Wydawnictwo Czarne, 2012)


Więcej: http://kobieta.gazeta.pl/kobieta/1,107881,16469189,byc-artystka-spelnione-marzenie-patti-smith.html


zygpru1948 2019.02.23; 06:33:26
Komentowany wiersz: Księżycowe kwiaty
Dziekuje Halino i pozdrawiam - Zygmunt z Ustki


Halinka 2019.02.22; 09:50:24
Komentowany wiersz: Księżycowe kwiaty
Miłe słowa


zygpru1948 2019.02.22; 08:56:20
Komentowany wiersz: Księżycowe kwiaty
Władysław Andrzej Bobrzycki


aktorka


nie rozumiała moich słów
pewnie grała jakąś rolę
była w tym dobra
czasem miałem ochotę zadzwonić do jakiegoś agenta i polecić jej talent
rozmawialiśmy
nawet potrafiła zagrać rolę z miłosnym zabarwieniem
jednak pewnego dnia zobaczyłem jak nakłada przed lustrem nową twarz
zamarłem cały
siedziała podłączona do ładowarki
jak pieprzony telefon komórkowy
nakładała na siebie silikonową twarz i wygłaszała monologi
to była garderoba i jednocześnie próba tekstu
wycofałem się cichutko
bilet na prom międzygwiezdny kupiłem za gotówkę
żadnej karty
jeszcze gotowa by była mnie ścigać
siedząc w fotelu i zamykając oczy do snu w czasie podróży pomyślałem
kto to wie kogo jeszcze spotkam


zygpru1948 2019.02.22; 04:43:03
Komentowany wiersz: Księżycowe kwiaty
Bajeczna Margot Bene z Avinion - krytyk literacki i felietonistka,
zawsze czeka na mój Erotyk !


https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/12187913_956840724388482_8518527727250404852_n.jpg?_nc_cat=103&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=83267fed2facea633a33d5ad2bbf4bb6&oe=5CDAD729


zygpru1948 2019.02.22; 04:33:46
Komentowany wiersz: Księżycowe kwiaty
SPACER Z ANIOŁAMI - część czwarta

Dział: Kultura Temat: Literatura


Zygmunt Jan Prusiński

ZAISTNIENIE W MIŁOŚCI


https://www.salon24.pl/u/korespondentwojenny/933203,spacer-z-aniolami-czesc-iv


zygpru1948 2019.02.22; 04:33:12
Komentowany wiersz: Księżycowe kwiaty
Zygmunt J. Prusiński
@zygmunt_

Piszę książki, z wykształcenia muzyk - pieśniarz, dziennikarz


https://twitter.com/zygmunt_


zygpru1948 2019.02.22; 04:32:34
Komentowany wiersz: Księżycowe kwiaty
Zygmunt Jan Prusiński


Mój artystyczny fotoblog

https://zygpru1948.flog.pl/


zygpru1948 2019.02.22; 04:28:06
Komentowany wiersz: Księżycowe kwiaty
Margot Bene z Avinion, to moja Muza w Poezji, dzięki jej Sercu jako moralnej kobiecie, piszę książkę za książką.


KOBIETA W CZARNYCH SKRZYDŁACH

SEN JABŁONI

PÓŁNOC Z DIABŁEM W OKNIE

SIOSTRA MGŁY

NUTA W PERLE

RÓŻOWE SCHODY

KSIĄŻĘ ZAUŁKA

W RAMIONACH KSIĘŻYCA



__________Pozdrawiam Czytelnikow - autor ZJP


zygpru1948 2019.02.22; 04:26:36
Komentowany wiersz: Księżycowe kwiaty
Zygmunt Jan Prusiński


Okiem krytyka...


Poetka wiersza "inkarnacja" chce udowodnić - chyba tak ja to rozumiem, że człowiek który kocha i uzewnętrznia swoje uczucie, jest jakby przez drugą osobę lekceważony. Może nie wszyscy o tym wiedzą, że być przez kogoś kochanym jest coś bezcennego.

Autorka Patti Smith pisze:

"nierozerwalnie
łączy nas pokuszenie

po tamtej stronie

będę czekała na ciebie
w barze dla potępionych"


- Ile to poeci pisali o barach, mógłbym kilkanaście nazwisk podać, i ja też napisałem kilka, ale, ale poetka zaskoczyła mnie puentą.

Tak "w barze dla potępionych będę czekała".

Osobiście znam to czekanie. Ludzie z dobrym charakterem umieją czekać. Wiersz mówi o czymś co nie można skleić, raz się rozwiązuje ten supeł innym razem jest luźny. Rozluźnia się w ruchu.

Czuje się w tym wierszu szczerość. Co tylko świadczy o tym, że czystość z jej strony jest dwuznaczna. Tylko czy podmiot tego wiersza zrozumie ?


Ustka. 20.3.2014
12:45:45


__________________________


Patti Smith

inkarnacja


już spokojnie przełykam
gorzką pigułkę milczenia
gdy przedawnienie sprowadza uczucia
do poziomu
notatki na marginesie

stwierdzenie
nie to życie - nie ten czas
brzmi nieco banalnie
nawet
wypowiadane szeptem

nierozerwalnie
łączy nas pokuszenie

po tamtej stronie

będę czekała na ciebie
w barze dla potępionych


zygpru1948 2019.02.21; 11:52:12
Komentowany wiersz: Burza i mój wiersz
Edyta Kowalska jest z: Poeta z Zaczarowanego Ogrodu i 28 użytkownikami.


Ale od czasu do czasu zjawia się kobieta w pełnym rozkwicie, której ciało wprost rozrywa sukienkę… uosobienie seksu, przekleństwo mężczyzn, koniec świata..


zygpru1948 2019.02.21; 11:31:25
Komentowany wiersz: Burza i mój wiersz
Czytelniczka na portalu NASZA KLASA pisze:


Zygmunt Jan Prusiński
wczoraj 10:36

Margot Bene z Avinion, to moja Muza w Poezji, dzięki jej Sercu jako moralnej kobiecie, piszę książkę za książką: KOBIETA W CZARNYCH SKRZYDŁACH - SEN JABŁONI - PÓŁNOC Z DIABŁEM W OKNIE - SIOSTRA MGŁY - NUTA W PERLE - RÓŻOWE SCHODY - KSIĄŻĘ ZAUŁKA - W RAMIONACH KSIĘŻYCA ___Pozdrawiam Czytelników - autor ZJP


Foto: Margot Bene z Avinion
https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/1610998_959252677480620_2275057391216051708_n.jpg?_nc_cat=110&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=8043a08d28aab2a3d8ac91f9ee50293e&oe=5D260AD8

______________________



Halina ~ tylko dla przyjaciół My***a

Ach te Twoje Muzy... Była już p. Ewa, pisałeś tylko dla Niej., teraz Muza p. Małgosia. Lubię poetów piszących dla wszystkich czytelników. Ja nie chciałabym żeby kto inny czytał wiersze, napisane tylko dla mnie...

wczoraj 10:52


zygpru1948 2019.02.21; 10:20:51
Komentowany wiersz: Burza i mój wiersz
Bajeczna Margot Bene z Avinion - krytyk literacki i felietonistka,
zawsze czeka na mój Erotyk !


https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/12065767_956841037721784_5406936994126624204_n.jpg?_nc_cat=101&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=1077ce9f840373d86b1b06ad36530521&oe=5CE450BE


zygpru1948 2019.02.21; 09:59:01
Komentowany wiersz: Burza i mój wiersz
SPACER Z ANIOŁAMI - część czwarta

Dział: Kultura Temat: Literatura


Zygmunt Jan Prusiński

ZAISTNIENIE W MIŁOŚCI


https://www.salon24.pl/u/korespondentwojenny/933203,spacer-z-aniolami-czesc-iv


zygpru1948 2019.02.21; 09:58:46
Komentowany wiersz: Burza i mój wiersz
Zygmunt J. Prusiński
@zygmunt_

Piszę książki, z wykształcenia muzyk - pieśniarz, dziennikarz


https://twitter.com/zygmunt_


zygpru1948 2019.02.21; 09:58:20
Komentowany wiersz: Burza i mój wiersz
Zygmunt Jan Prusiński


Mój artystyczny fotoblog

https://zygpru1948.flog.pl/


zygpru1948 2019.02.21; 06:40:00
Komentowany wiersz: Burza i mój wiersz
Margot Bene z Avinion, to moja Muza w Poezji, dzięki jej Sercu jako moralnej kobiecie, piszę książkę za książką.


KOBIETA W CZARNYCH SKRZYDŁACH

SEN JABŁONI

PÓŁNOC Z DIABŁEM W OKNIE

SIOSTRA MGŁY

NUTA W PERLE

RÓŻOWE SCHODY

KSIĄŻĘ ZAUŁKA

W RAMIONACH KSIĘŻYCA



__________Pozdrawiam Czytelnikow - autor ZJP


zygpru1948 2019.02.21; 06:33:18
Komentowany wiersz: Burza i mój wiersz
Zygmunt Jan Prusiński


Publikacja w Serwisie Literackim w Koszalinie


Tęsknota nie upodli ze stron Zbigniewa Herberta,
to jest deser myśli…

Tak, lecę zaraz do niego; to jest silniejsze. „Przesłanie Pana Cogito” – cóż za przestroga. Mistrz pisze: „i nie przebaczaj zaiste”, jakbym wzmacniał się od środka, to oni mają się bać, nie naród. I dalej: „strzeż się jednak dumy niepotrzebnej”, wiem coś na ten temat. Mógłbym rozlać atrament i opisać te wertepy po literaturze, po poezji wciąż ja mknący – jakbym skrzydła miał wieczne i na pokuszenie trawię te mądrości, bo nie wolno się w walce poddawać; człowiek to nie okruszyna, to moc Dobra. I dalej: „strzeż się oschłości serca”, to takie teraz modne, wypływać w nicości na powierzchnię. Modne jest krakanie, więc ludzie kraczą sobie o tak dla fasonu. A Mistrz Herbert pisał o takich nijakich, choć chciał ich budzić wierszem ku czynom spowitym jak korzenie w skałach.


Najdalej dojdziesz do ciszy


Możesz się kryć za firanką, łatwo to widać.
Ulica brzęczy dźwiękami, chłopcy z chustami
wybielają swoje życiorysy, są aksamitni
wedle nauk skądinąd nie zawsze trafne akcenty
wracają z echem chóralnym, tylko bębny
ważne są w rytmie poturbowanego życia,
gdzie i nawet liść nie upadnie tuż obok,
by go podnieść i schować do książki –
choćby do tomiku wierszy gdzie opisuje poeta,
że żył sobie taki cichy za firanką Pan Cogito…


(14.08.2008 – Ustka)


No i tak powstał przed chwilą ten wiersz z inspiracji po przeczytaniu wiersza „Przesłanie Pana Cogito” Zbigniewa Herberta.



A Ty poszedłeś tam skąd się nie wraca do nas

Pamięci Zbigniewa Łabędzkiego


Wiem - jeszcze nie teraz -
na pewno nie teraz.
Skupić się chciałeś nad słabą rośliną
i motylem chorym.
Miałeś ambicje podnieść walor Polski -
kryształy zebrać do wazonu.

Tak skupić się nad narodem,
który oczekuje wodza flagi polskiej.
Rozdrobić złe wróżby szatana
wzmacniając mięśnie
nad rzeką Bugu czy Narew
w wierzbach płaczących. -

Spopielałe myśli dręczyły
jałmużnę istnienia,
by Polska nie wstydziła się swoich synów.
Ktoś gdzieś nieznaną zagrał
pieśń żałoby -
trawa na łąkach zaniemówiła
przez moment.

A ty w drogę ciemną poszedłeś,
nikomu o tym nie mówiąc -
jakby skrzydła anioła poniosły w nieznane.

- Gdzie cię szukać?


(17.12.2009 - Ustka)



Poeta to wszak anioł...

Marcinowi Świetlickiemu


Nie wiem, po co tyle krzyku,
jak dyrygenta nie ma.
Nie wolno w ten sposób budzić poety...
Niech śpi kiedy śpi,
niech stęka kiedy stęka,
niech chla wódę kiedy chla,
niech pisze bzdury kiedy pisze,
nawet złe wiersze w Wigilię.

- Odczepcie się od Świetlickiego!


(24.12.2009 - Ustka)



Człowiek na wzgórzu

Ewie Prusińskiej


Wygodnie się położyć
wysoko
rozmyślać o czasie
sklejać to co miłe
nie tylko ołtarze
zaprzyjaźnić się z orłami.

Wygodnie jest na mchu
w zapachu jodeł
pisać wiersz
do dziewczyny z południa
kupić jej pierścionek
albo zaprosić do teatru.

Ucieka życie jak pory roku
jednak one wracają
a my wciąż
oglądamy się za siebie
że każdy coś zostawił -
dzieciństwo i młodość...

Człowiek na wzgórzu
chwilowo jest ważny.


21.3.2013 - Ustka
Czwartek 5:17

Wiersz z książki "Róże i rzeki"...



Zygmunt Jan Prusiński



Data dodania: 23.04.2013

http://www.knowacz.pl/wiersze/prusinski/prusinski_0101.htm


zygpru1948 2019.02.20; 05:36:57
Komentowany wiersz: Z niebem człowiek, choć na ziemi
Margot Bene z Avinion, to moja Muza w Poezji, dzięki jej Sercu jako moralnej kobiecie, piszę książkę za książką.


KOBIETA W CZARNYCH SKRZYDŁACH

SEN JABŁONI

PÓŁNOC Z DIABŁEM W OKNIE

SIOSTRA MGŁY

NUTA W PERLE

RÓŻOWE SCHODY

KSIĄŻĘ ZAUŁKA

W RAMIONACH KSIĘŻYCA



__________Pozdrawiam Czytelnikow - autor ZJP


zygpru1948 2019.02.20; 05:36:26
Komentowany wiersz: Z niebem człowiek, choć na ziemi
Bajeczna Margot Bene z Avinion - krytyk literacki i felietonistka,
zawsze czeka na mój Erotyk !


https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/50541992_2424412400964633_8408091513547915264_n.jpg?_nc_cat=104&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=114b984a42ca1327916013eac5af145d&oe=5D2548E6
[1][2][3][4][5][6][7][8][9][10][11][12][13][14][15][16][17][18][19][20][21][22][23][24][25][26][27][28][29][30][31][32][33][34][35][36][37][38][39][40][41][42][43][44][45][46][47][48][49][50][51][52][53][54][55][56][57][58][59][60][61][62][63][64][65][66][67][68][69][70][71][72][73][74][75][76][77][78][79][80][81][82][83][84][85][86][87][88][89][90][91][92][93][94][95][96][97][98][99][100][101][102][103][104][105][106][107][108][109][110][111][112][113][114][115][116][117][118][119][120][121][122][123][124][125][126][127][128][129][130][131][132][133][134][135][136][137][138][139][140][141][142][143][144][145][146][147][148][149][150][151][152][153][154][155][156][157][158][159][160][161][162][163][164][165][166][167][168][169][170][171][172][173][174][175][176][177][178][179][180][181][182][183][184][185][186][187][188][189][190][191][192][193][194][195][196][197][198][199][200][201][202][203][204][205][206][207][208][209][210][211][212][213][214][215][216][217][218][219][220][221][222][223][224][225][226][227][228][229][230][231][232][233][234][235][236][237][238][239][240][241][242][243][244][245][246][247][248][249][250][251][252][253][254][255][256][257][258][259][260][261][262][263][264][265][266][267][268][269][270][271][272][273][274][275][276][277][278][279][280][281][282][283][284][285][286][287][288][289][290][291][292][293][294][295][296][297][298][299][300][301]
Wiersze na topie:
1. jest dobrze (30)
2. ludzka utopia (30)
3. "kto sieje wiatr zbiera razy" (30)
4. w intencji manny (30)
5. na znak (30)

Autorzy na topie:
1. TaniecIluzji (326)
2. Jojka (319)
3. darek407 (259)
4. Gregorsko (116)
5. pawlikov_hoff (102)
więcej...