Wiersze poetów - poetyckie-zacisze.pl ZAPROPONUJ ZMIANĘ W SERWISIE
Logowanie:
Nick:
Hasło:
Zapamiętaj mnie
Odzyskaj hasło
Zarejestruj się
Dostępne opcje:
Strona główna
O serwisie
Regulamin
Zaproponuj zmianę
Indeks wierszy
Ranking autorów
Ranking wierszy
Dodane dziś

Nowi autorzy:
- JoKo
- Yakov
- ummma
- wspanialaPati
więcej...

Ostatnie komentarze:
Sonety wybrane ~ № 236, № 237
- Konik polny
łap chwile i żyj
- Konik polny
"włos w książce"
- Konik polny
"włos w książce"
- Konik polny
więcej...

Dziś napisano 10 komentarzy.

Komentarze otrzymane - zygpru1948



zygpru1948 2019.12.20; 07:19:44
Komentowany wiersz: W istocie krążyłem jak ważka
Wiersz mój nie został przyjęty. Za co? Za „niedozwolone frazy”...

Twój komentarz nie został zapisany. Zawiera niedozwolone frazy.


https://malgorzataannawiktoria.flog.pl/wpis/9930349/malgorzataannawiktoria#w



Zygmunt Jan Prusiński


UCZĘ SIĘ CIEBIE OD NOWA


To nie jest łatwo
a jednak staram się
samoczynnie przybliżyć
twoje klony z ulicy -
strumienie pamięci
zlewają się ostrą farbą
wychodzą z tego kształty
radosne ręce i nogi
otwierasz usta -
nie wiem jak mam się zachować
przecież to tylko dzień
bijące słońce w plecy
szukam tajemnice
żeby je dotknąć i obudzić
na czas określony
mieć coś na pamiątkę
tak jak te złociste liście z klonów
zebrane i ułożone w bukiet
ozdobą są w wazonie.

Czy możesz mi odpowiedzieć
na ciche pytanie
pomiędzy twoim cieniem i moim -
jak to się stało że odległość
jest coraz dalsza
choć słyszę jak wołasz moje imię...


30.5.2018 – Ustka
Środa 16:01

Wiersz z książki „Liryki odchodzącego słońca”


zygpru1948 2019.12.20; 07:17:47
Komentowany wiersz: W istocie krążyłem jak ważka
Zygmunt Jan Prusiński


Zawód: Zapładniacz...


Twoja opinia się liczy! Skomentuj tę sprawę.
Teraz bez logowania!
Dodaj swoją opinię



*Komentuje: Magda z Koszalina 2010-06-03
Podnieciłeś mnie swoją osobowością, wyglądasz na dzikiego i szalonego mężczyznę, który potrafi zadowolić kobietę.


*Komentuje: Prezydent II RP 2010-06-04
Magda, o tym samym napisałaś do mnie na Naszej Klasie. O co ci chodzi dziewczyno? Skąd wiesz że mogę zadowolić połowę dziewczyn w Afryce? Piszą do mnie... Skąd się dowiedziały że mój pierwszy zawód, wolny zawód to "Zapładniacz"? Pozdrawiam Cię serdecznie Marto. Jesteś okropnie nadziana temperamentem i ekspresją...

Zygmunt Jan Prusiński, Internetowy Prezydent II RP, (jako Jej Kontynuacja),
4 Czerwca 2010 r. Piątek 23:05


*Komentuje: Magda z Koszalina 2010-06-04
"Zapładniacz" to nie za bardzo fajna ksywka. Ale myślę, że jesteś ostrym ogierem długodystansowym. Może kiedyś...


_____***_____


Zygmunt Jan Prusiński

Zawód "ZAPŁADNIACZ"

"Może kiedyś" (?), to pomarzyć warto, ale teraz to proponuję pomazać sobie na ścianie... A że jesteś taka elokwentna i inteligentna, bo wiesz wszystko, nawet i mój biologiczny zawód nazywasz ksywką, to draniarka z ciebie "Michałowa Michałowicz" nie lada. - Ty już oszukujesz własne lustra! Proponuję tak, weź rozbierz się babo-chłopie do naga i stań przed lustrem codziennie - niech to będzie naga modlitwa... chociaż przez trzy minuty stój jak wartownik warujący na służbie i przyjrzyj się swojej... bryle nadludzkiej, niespotykanej - wręcz innej od innych brylników; jest takie słowo? Bryła - brylnik, może brylnikowa Michałowa od Michałowiczów... Ale że mieszkasz w Koszalinie, to opowiem ci wydarzenie prawdziwe, znane poniekąd na Pomorzu, środkowym oczywiście Pomorzu, od Koszalina do Słupska a i sięga ta legenda i do Lęborka.

Otóż redakcja "Głos Pomorza" ogłosiła mądrość - jak zwykle tej mądrości w Polsce, (czytaj: w Złodziejowie) jest pod dostatkiem, że można ten najlepszy towar sprzedawać na Zachód, bo tylko tym się różnimy od Cywilizacji, że oni są głupi a my nad wyraz mądrzy, ba, chyba najmądrzejsi w przestępczej Unii E... Onegdaj Adolf Hitler powiedział, jeszcze przed II wojną światową, że: "Najbardziej inteligentnym narodem są Polacy z całej Europy"! Koniec cytatu.

Wracamy do meritum. Było to 8-9 lat temu. "Głos Pomorza" wszedł w rasę niewiadomego pochodzenia i tak pisze: "Szukasz pracy? Wypełnij ankietę i prześlij do redakcji albo osobiście ją przynieś". Coś w tym rodzaju brzdękali - brzdęknęli na strunach głosowych owego bluesa. Pomyślałem sobie że czemu nie, to nic nie kosztuje. Ankieta - właściwie ankietka, to maleńki kwadracik do wypełnienia. Oto wzór z gazety:

imię i nazwisko: Zygmunt Jan Prusiński;
adres: Stepy Mongolskie;
tel. 669 44 906;
zawód: Zapładniacz.

Wypełniłem, nożyczkami obciąłem ten kwadracik z gazety i pojechałem osobiście do redakcji "GP". Wówczas redakcja znajdowała się przy al. Sienkiewicza w Słupsku. Na parterze budynku, w pokoju siedziały dwie utlenione na bałwana blondynki - dziewczynki, z rasy słowiańskiej. Oczywiście znany gość jestem jako tzw. "Bard", więc wstały natychmiast, jakby witały I sekretarza nie-Polskiej Zjednoczonej Partii nie-Robotniczej, o taką chociażby dzisiejszą partię jaka jest dla czubków: Polska Zjednoczona Platforma Obywatelska !

Wracajmy do meritum. Dziewczynki - blondynki, porozkraczały się na krzesełkach zaiste na pewno, chłodziły sobie letnim powietrzem tyłki i "przódki", więc podaję jednej z nich grubszej od tej cieńszej, a ona dziękując zaczyna od razu czytać. Oto scena żywego kabaretu, bo prowadzę autorski kabaret pt. Ksywa SZCZERBATY !

- Nie możecie przeczytać dziewczynki jak wyjdę?
A ona, ta grubaśniejsza od cieniastej cieńkówki rzecze od razu z kopyta:

" - O nie panie Zygmuncie, my tego nie opublikujemy"!

A ja na to jak na lato:
- Jak to nie opublikujecie? A co, zawód "Zapładniacz" nie jest profesją?! Nie mylić Spawacz, bo też się kończy na "acz"!...

Wyszedłem z kwitkiem beznadziejnie podniecony, bez takowej znanej Polakom przez całe ich życie, nadziei. Polak właściwie powstał (z nadziei) i tak sobie żyje tą nadzieją że aż z tego opuchł.

- O co chodzi w ogóle w tej grze? Bo gdyby redakcja "Głos Pomorza" moją propozycję opublikowała, to do tej pory bym miał oferty od "płci ppppppięknej" (???) - a ile dzieci bym miał? Całą armię! Ta moja armia nazywałaby się wtedy, nie Armia Krajowa Bis a Armia Prusińszczaków! Trzysta tysięcy jej członków z samymi oczywiście członkami, piździałeczek oczywiście by nie było, bo by to się szwendało po okolicach za kawałek fiuta, nie, moja armia, to konkretni samcy, prawie prymitywni jak z okresu Kamienia Łupanego. Trzaskaliby te "dzieuchy" jak pies rozwala od tyłu suki...

A i milionerem bym był, bo za takowy zabieg pobierałbym honorarium artystyczne!


Pozdrowienia dla Magdy z Koszalina -
Prezydent II RP, (jako jej Kontynuacja),
5 Czerwca 2010 r. Sobota 7:08


_____***_____


http://www.aferyprawa.com/index2.php?p= ... ra&id=3482


"AFERY PRAWA"
Niezależne Czasopismo Internetowe www.aferyprawa.com
redagowane przez dziennikarzy AP i sympatyków z całego świata których celem jest PRAWO, PRAWDA, SPRAWIEDLIWOŚĆ - DOSTĘP DO INFORMACJI ORAZ DOBRO CZŁOWIEKA


uwagi i wnioski proszę wysyłać na adres: afery@poczta.fm - Polska
aferyprawa@gmail.com
Dziękujemy za przysłane teksty opinie i informacje.
Opublikowano: 5 czerwca 2010, 08:09


Katarzyna K. 2019.12.20; 07:11:49
Komentowany wiersz: W istocie krążyłem jak ważka
symbolem był chleb maczany wodą

plus


Katarzyna K. 2019.12.19; 11:27:00
Komentowany wiersz: Cygańska ballada
Fajnego dnia +


niteczka 2019.12.19; 10:28:15
Komentowany wiersz: Cygańska ballada
Zatrzymałeś
Pozdrawiam nadmorsko :)


zygpru1948 2019.12.19; 10:24:16
Komentowany wiersz: Cygańska ballada
Wiersz mój nie został przyjęty. Za co? Za „niedozwolone frazy”...

Twój komentarz nie został zapisany. Zawiera niedozwolone frazy.


https://malgorzataannawiktoria.flog.pl/wpis/9930349/malgorzataannawiktoria#w



Zygmunt Jan Prusiński


UCZĘ SIĘ CIEBIE OD NOWA


To nie jest łatwo
a jednak staram się
samoczynnie przybliżyć
twoje klony z ulicy -
strumienie pamięci
zlewają się ostrą farbą
wychodzą z tego kształty
radosne ręce i nogi
otwierasz usta -
nie wiem jak mam się zachować
przecież to tylko dzień
bijące słońce w plecy
szukam tajemnice
żeby je dotknąć i obudzić
na czas określony
mieć coś na pamiątkę
tak jak te złociste liście z klonów
zebrane i ułożone w bukiet
ozdobą są w wazonie.

Czy możesz mi odpowiedzieć
na ciche pytanie
pomiędzy twoim cieniem i moim -
jak to się stało że odległość
jest coraz dalsza
choć słyszę jak wołasz moje imię...


30.5.2018 – Ustka
Środa 16:01

Wiersz z książki „Liryki odchodzącego słońca”


zygpru1948 2019.12.19; 03:55:13
Komentowany wiersz: Cygańska ballada
KSIĘŻYCOWE KWIATY – część trzecia

Dział: Kultura Temat: Literatura


Zygmunt Jan Prusiński

MIŁOŚĆ W BESKIDACH


https://www.salon24.pl/u/korespondentwojenny/1005420,ksiezycowe-kwiaty-czesc-iii


zygpru1948 2019.12.19; 03:55:02
Komentowany wiersz: Cygańska ballada
BIAŁY BLUES POEZJI

ZYGMUNTA JANA PRUSIŃSKIEGO


http://soskaruzela.eu/


zygpru1948 2019.12.19; 03:54:36
Komentowany wiersz: Cygańska ballada
Zygmunt Jan Prusiński


Mój artystyczny fotoblog

https://zygpru1948.flog.pl


zygpru1948 2019.12.19; 03:53:01
Komentowany wiersz: Cygańska ballada
Puls Polonii - Australia

10 października 2006


http://www.zrobtosam.com/PulsPol/Puls3/index.php?sekcja=17&arty_id=2918


Zygmunt Jan Prusiński



BOGOWIE I CZŁOWIEK


Rozmowa po śladach przeszłych,
tylko cisza sterczy jak kikut.
– Z.J.P.


* * *

Jeśli ty mnie szukasz – P r a w d a woła – To z namiętnościami czasowemi Węzeł swój roztargnij, synu ziemi! Bo nie dojrzysz i cieniu mego zgoła...
– C.K.N.


„Bogowie i człowiek”, to tytuł wiersza Cypriana Kamila Norwida. - Podchodzę do Mistrza. We wtorek (3 października 2006 r.) dotykam jego „Poezje” – tylko tyle w tytule, a wystarczający na kilka, na kilkanaście epok. Później może być wielka wojna, i spali to wszystko, co było. Nawet fortepian Fryderyka Szopena.

Byłem jako już dorosły na tej ulicy Nowego Świata w Warszawie, przyglądałem się temu budynkowi. A Mistrz pisał, stał tam i widział, i pisał oczami, co stało się z fortepianem Fryderyka. Pewnie przyjaźnili się wzajemnie. Szkoda, że mnie przy was nie było. Taka epoka dla artystów i twórców to wielkie poświęcenie. Ja zagmatwany w komunistycznej rasie, wciąż błądzę, szukam człowieka; tak trudno...

Cyprianie, pisz ponownie do Fryderyka, że: „A w tym, coś grał: taka była prostota (...) I była w tym Polska”... Ale tak dla przypomnienia, czy byłeś u „Pani Baranowej, która przyjmuje bardzo pięknie” – mnie wtedy tam nie było, czy myślisz Mistrzu, że i mnie by ona przyjęła w swoim domu, a w salonie ugościła winem?

Ślady są wszędzie, jeśli je widzimy nawet i po 150 latach. Przecież gdzieś dobrzy ludzie kierują się po śmierci, muszą się kierować w takie miejsca, gdzie wszystko jest dobre – nie tylko poezja, nie tylko muzyka, nie tylko skryta miłość do człowieka.

Piszesz: „Kiedy błądziłem w Piekle (...) – i szedłem dalej w powietrzu i porze, I świetle”... Jeśli nawet po drodze tak trudnej, by spamiętać to wszystko, bo pamięć też wysycha nawet jeśli ją kilkakrotnie budzisz do własnych celów, to powiedz mi Mistrzu, ile tej Polski nosiłeś w sobie, czy cała była ona w Tobie?

Piszesz: „Tam – milion rzęs”... Wiem, że wiele razy płakałeś, po kryjomu są najpiękniejsze łzy, z woli i ciała i duszy. Wiem, płakałeś za Polskę – choć tak trudno wielu innym zachować się podobnie. Tak, wiem: „Wstaniesz – i pójdziesz, kamienny z rozpaczy, I nie zatrzymasz się”...

Czy myślisz że Bogowie Ci pomogli przetrwać, dotrwać do celu? Gdzie są Bogowie nie ma człowieka, bo: „Czułość bywa jak pełny wojen krzyk”, tak, musiałeś bywać tam, a niepokój o Polskę doskwierał Ci tę jałmużnę w codziennych wymiarach, i na początku i na końcu, i prawie w każdym wierszu. Czytam te Twoje ślady Mistrzu, a tak mało radosnych opisów, nawet i jasność nieba i jasność w czasie poranku zgrzyta twardym słowem. – Czyżbyś był wiecznym żołnierzem niespełnionym ku zwycięstwom? Twoje oczy to wicher namalowany na obrazach.

„Jak niewiele jest ludzi i jak nie ma prawie Pragnących się objawić!... (...) Ni w s p ó ł c z e ś n i, ni bliscy, ani sobie znani..”

Tylko pozory. Pozory są pajęczyną wplataną niewolnikom. Żyjemy stadami, choć w tej stadninie ludzkiej kołyszemy nienawiść niemowlęcym poruszeniem. Czy wiemy o tym, czy udajemy. Skąd się to bierze? Matka nam o tym nie mówiła. Ojciec nam o tym nie mówił. Przechodziliśmy to całe stadium dojrzewania, z dnia na dzień, z miesiąca na miesiąc, z roku na rok, z dekady na dekadę.

Czy moglibyśmy to zmieścić nasze życie człowieka w jednym li tylko sezonie? Są owady żyjące tylko jeden sezon, choćby tak przyjazny do ludzi, motyl. Motyl, symbol piękna. Technika przyjścia na świat. Technika latania. Skrzydła większe i ważniejsze od całości. Kolory i wzory. – Kto to czyni Mistrzu? Kto czyni to piękno bez ludzkich rąk przecie.


* * *

Ziemia ludzkich spraw z korzeni...

Sznuruję ciekawość, schylam się do ziemi,
dotykam to ciepło życia, jest w nim zamęt...
Rozpamiętuję dziecinny hałas, podlotka zaloty,
ojciec w oknie liczył moje podwórkowe grzeszki.

Nie wiem czy wróciłem o czasie, zegar na piasku
skrzywił cień oddalającego słońca, było późno.
Matka przy kuchni smażyła placki, na patelni
olej się skarżył, a w głośniku sekretarz partii.

To zapożyczona epoka szara i śmieszna, lud
powstał z korzeni, z ogrodów ukrytych Szatana!
I tak pamiętam Cyprianie te moje zacne ciała,
to zalesie pagórków, krzaki i wojny na piasku.

Zygmunt Jan Prusiński
5 października 2006 - Ustka


Pewnie Mistrzu byś mnie skrzyczał, gdybym Ci podrzucił ten wiersz w tej chwili napisany. Za świeży do światła przenieść go, niech w ciemności dojrzewa... Ale Ty, wojowniczy pasjans z kart układasz i piszesz: „Tak kły pszeniczne ruszają się z ziemi, Wyzieleniając, za grzmotem...”

Prostota z ułamkami. Czai się zawsze niepokój... Czy wiesz Mistrzu, że Polska dalej nie ułożona wryła się w skalną ziemię. Słyszę uciekających – nie przed policyjną pałką czy lufami czołgów. Dzisiaj inna to broń, inna taktyka przeciwko ludzkości. To nienawiść. Nienawiść (w parlamencie) łomoce duchem zaszłości.

Ludzie uciekają z własnej ojczyzny. Ludzie – a w niej najwięcej młodego kwiatu, młodzież polska zostawia swój ślad jak najdalej od Polski. – To nie Twoja emigracja, to nie moja emigracja, to jest dziwna „emigracja”, bo w pokoju... Przy Twojej emigracji był okupant, przy mojej emigracji był także okupant, a jaki okupant jest teraz obecny?


zygpru1948 2019.12.19; 03:47:54
Komentowany wiersz: Cygańska ballada
A Ty już wtedy pisałeś o tym cholernym socjalizmie:

„Ludzie, choć kształtem ras napiętnowani,
Z wykrzyknikiem r ó ż n ą m o w ą wargi,
Głoszą: że oto ź l i i już i w y b r a n i,]
Że już h o s a n n a tylko, albo skargi!...”

A skąd o tym wiesz, człowiek przeszłość ma zawsze pozrywaną, no bo nie jest był zapamiętać na tyle, ile może. Pozrywane są nitki pamięci, gdzieś zaplamiony obraz w szczątkach lub we fragmentach. Ty miałeś swoją „przeszłość” – której ja nie umiem dotknąć, tym bardziej rozpoznać... Bo:

„Nie Bóg stworzył p r z e s z ł o ś ć, i śmierć, i cierpienia.
Lecz ów, co prawa rwie;
Więc – nieznośnie mu dnie;
Więc, czując złe, chciał odepchnąć s p o m n i e n i a!”

Od ciemności do ciemności., ta ciemność i dziś ma swoje miejsca. Ludzi łatwo odróżnić, ale łatwo też poróżnić. I wtedy taki klon myśli przydaje się: „Płomień w niebo rzucą, ofiarny...” Ale gdyby dostąpili skrawek tego nieba, nie myślisz Mistrzu, że by i to zepsuli, na poczet skrajnej zawiści. Denerwują mnie takowe odpowiedzi, że człowiek grzeszyć musi.

A dlaczego? Czemu nie wybiera „wysiłku” na rzecz umiłowania ziemi. – Gdyby nie ta ziemia, gdzie by postawił swój dom? Gdzie by wiedział, iż ta ziemia, to jego ojczyzna? W „Pielgrzymie” napisałeś:

„Przecież i ja – z i e m i t y l e m a m, I l e j e j s t o p a
ma p o k r y w a, D o p o k ą d i d ę!...”

No właśnie, „człowiek”; który jest ważniejszy? Jeśli jest ten jeden gdzieś w czeluści ukryty słowami filozofów i technologów od religii, to jak nazwać tych, którzy przez całe nasze życie się przewijają we władzach. Byli potomni, i są nadal – bogami się zwąc, lub i każą się zwać. Ty Mistrzu masz swoją odpowiedź zupełnie powikłaną, bo co do kapłana – prędzej do apostoła, tak, niech każdy będzie takim apostołem swojego czasu.

Ty ogłaszasz: - „C z ł o w i e k?... j e s t t o k a p ł a n b e z w i e d n y
i n i e d o j r z a ł y...”


* * *

Twoje „Dno jedynie – stale - o j c z y s t e.” Dno moje upadłe, bom tej szczęśliwości nie zaskarbił sobie. Tak trudno odszukać siebie, choć w lustrze na co dzień przeglądanym, nawet ukradkiem, nawet idąc patrzymy na swoje odbicie... Zapamiętujemy rysy jak urok zatok. Tak, rozumiem Twoje zaklęcie, bo szlachetność jest rzeczą trudną:

„Ach!... czy nie ma już miejsca na świecie
Dla N i e w i n n o ś c i?”

Skazani jesteśmy na (niezwykłość w zwykłości), na balans p o m i ę d z y...

Zostawiłeś ten szkielet tylko u niedobitków, bo tchórze mają swoje światy. Komu mam mówić o Tobie, kiedy piszesz potomnym i to zaklęcie:

„A Ojczyzna – czy tylko
Jest t r a g e d i ą - o j c z y z n y?”

Nie kuś mnie, bym odpowiedział. Zresztą nie jestem pewny, czy umiałbym odpowiedzieć. Jak piszesz, „Sieroctwo”, to w moim pojęciu jest ono zaprawdę długiem wielo-potomnym...

W ogrodach jest późno na zachwyt

Tudzież moje istnienie, w kartach nic nie ma,
czarne kolory jak chmury przed burzą, zlewa się
ołowiana apokalipsa w literaturze i na obrazach.
Migotliwie rozpoczynam podróż, w poezji jest
taki pociąg bez maszynisty i konduktora, rozkwita
pamięć po odeszłych i odchodzących; wczoraj
pofrunął Marek Grechuta – śpiewnie do nieba.

Jesienne podróże są ciche, wkoło zasypiają tangary,
robi się ciaśniej na przyczółku, ziewa puszysty
orszak ku sukcesom, polityka wdziera się nawet
do sypialni, posypana pudrem czas wstyd zakrywa,
a my tacy niedołężni i z nadwagą, do snu wracamy.
Kolebka Twojej Polski była zupełnie inna, nie ma
dziś podobnego Norwida – są tylko pokraczne słowa.

Zygmunt Jan Prusiński
10 października 2006 – Ustka


Mistrzu, to Twoja wina. Wplątałem się w gąszcz zawiłych roszczeń do wolności. Mezalians odkupienia jest iluzją, jest uwodzeniem o stan posiadania. Mieszkam w zaniedbanym domku rybackim – komunalnym, cuchnie wilgocią; grzybica robi swoje.

– Kto tu w ogóle coś robi? Za wolność musisz płacić! Nie ma zlituj się, w ogóle nie wiem, kto się lituje.

A Ty mi tu śpiewasz:

Bo p i e ś ń, n i m d o j r z y, c z ł o w i e k n i e r a z s k o n a,

A n i ż l i s k o n a p i e ś ń, n a r ó d p i e r w w s t a n i e.


Posłowie:

Byłeś potrzebny Cyprianie Kamilu, wobec tamtego czasu i tego, w którym nie uczestniczysz.

– Komu dzisiaj te Twoje słowa, słowa odkupienia? Kto dzisiaj zagląda na te strony, gdzie wiersze pachną Tobą samotniku – wędrowcze - pustelniku?

Wiersze, to jak ten pociąg bez maszynisty i konduktora. Ale wiem, byłeś światu potrzebny! Byłeś Polsce potrzebny! Byłeś literaturze potrzebny! Wreszcie, byłeś mnie potrzebny, żebym mógł Cię dotknąć, żebym mógł ujrzeć Twój ostatni ślad na ziemi... w wierszu.


Ustka. 10.10.2006 r.


zygpru1948 2019.12.19; 03:36:33
Komentowany wiersz: Cygańska ballada
PULS POLONII - Australia

23 października 2006


http://www.zrobtosam.com/PulsPol/Puls3/index.php?sekcja=17&arty_id=2993


Wiersz pamięci ks. Jerzego Popiełuszki



Zygmunt Jan Prusiński


MODLITWA DO TWOJEGO ŚWIATŁA


Motto: To nasz wspólny symbol cierpienia

A gdybyś tak wstał po 22 latach
i przybył do mnie Duchem Świętym,
w ręku z maciejką białą i białym
gołębiem na ramieniu, ja bym otworzył
„Księgę Miłości Do Człowieka” –
którą sam napisałeś nie wiedząc o tym,
że zaistniała po Twojej śmierci.


22.10.2006 - Ustka


sylen 2019.12.19; 03:31:29
Komentowany wiersz: Cygańska ballada
I ja drogi Zygu uwielbiam folklor cygański, ale szczerze przyznam, mimo iż chciałbym ażeby cyganka mi powróżyła, to jednak boję się, że karty powiedzą coś, czego nie chciałbym wiedzieć. Jak zawsze u ciebie piękny, pełen informacji wiersz. :) Plus


zygpru1948 2019.12.19; 03:24:11
Komentowany wiersz: Cygańska ballada
Zygmunt Jan Prusiński


WIERSZE KTÓRE TWORZĘ...


Jeśli to dar to nie dziękuję
jeśli ktoś z przodków był poetą
to też mu nie dziękuję,
wystarczająco poznałem trud powstawania wierszy -
opisywać codzienność nie jest łatwo.

Kojarzę leśną ścieżkę
cnotliwość jak kwiaty lnu błękitom sprzyjają,
nie widzę człowieka.

Ale to ścieżka ma przyjaciół po dwu stronach drzew -
i to są tendencje dla mnie bliższe
od mijających ludzi na betonowych chodnikach.

Jedyny powód to ty Margot
kontynuuję ten różowy zapis by się zmieścić w wierszu,
złożyć hołd przyrodzie w stylu pocieszenia
za miłość w której rozpalam instynkt odnowy
w boskiej obsadzie ról -
jakby ów intymny świat był ważniejszy od spowiedzi.

Bądź jaśniejsza -
odbieraj słowa rzeczywiste z uczuć drzew
i z tej ścieżki po której idę do ciebie.


20.1.2016 - Ustka
Środa 13:28


Czytany: 76 razy


https://wiersze.annet.pl//w,l,,1403-Zygmunt%20Jan%20Prusi%C5%84ski

Autorzy >
Zygmunt Jan Prusiński


Znaleziono łącznie: 153


zygpru1948 2019.12.19; 02:01:58
Komentowany wiersz: Remanent polityczny
Pozdrawiam Dziewczynki - Zygmunt z Ustki


Katarzyna K. 2019.12.18; 07:24:14
Komentowany wiersz: Remanent polityczny
+++)))

Pozdrawiam


zygpru1948 2019.12.18; 05:06:33
Komentowany wiersz: Remanent polityczny
KSIĘŻYCOWE KWIATY – część trzecia

Dział: Kultura Temat: Literatura


Zygmunt Jan Prusiński

MIŁOŚĆ W BESKIDACH


https://www.salon24.pl/u/korespondentwojenny/1005420,ksiezycowe-kwiaty-czesc-iii


zygpru1948 2019.12.18; 05:06:25
Komentowany wiersz: Remanent polityczny
BIAŁY BLUES POEZJI

ZYGMUNTA JANA PRUSIŃSKIEGO


http://soskaruzela.eu/


zygpru1948 2019.12.18; 05:06:00
Komentowany wiersz: Remanent polityczny
Zygmunt Jan Prusiński


Mój artystyczny fotoblog

https://zygpru1948.flog.pl


zygpru1948 2019.12.18; 05:01:05
Komentowany wiersz: Remanent polityczny
Patti Smith

inkarnacja


już spokojnie przełykam
gorzką pigułkę milczenia
gdy przedawnienie sprowadza uczucia
do poziomu
notatki na marginesie

stwierdzenie
nie to życie - nie ten czas
brzmi nieco banalnie
nawet
wypowiadane szeptem

nierozerwalnie
łączy nas pokuszenie

po tamtej stronie

będę czekała na ciebie
w barze dla potępionych


zygpru1948 2019.12.18; 05:00:05
Komentowany wiersz: Remanent polityczny
Okiem krytyka...

Poetka wiersza "inkarnacja" chce udowodnić - chyba tak ja to rozumiem, że człowiek który kocha i uzewnętrznia swoje uczucie, jest jakby przez drugą osobę lekceważony. Może nie wszyscy o tym wiedzą, że być przez kogoś kochanym jest coś bezcennego.

Autorka Patti Smith pisze:

"nierozerwalnie
łączy nas pokuszenie

po tamtej stronie

będę czekała na ciebie
w barze dla potępionych"


- Ile to poeci pisali o barach, mógłbym kilkanaście nazwisk podać, i ja też napisałem kilka, ale, ale poetka zaskoczyła mnie puentą.

Tak "w barze dla potępionych będę czekała".

Osobiście znam to czekanie. Ludzie z dobrym charakterem umieją czekać. Wiersz mówi o czymś co nie można skleić, raz się rozwiązuje ten supeł innym razem jest luźny. Rozluźnia się w ruchu.

Czuje się w tym wierszu szczerość. Co tylko świadczy o tym, że czystość z jej strony jest dwuznaczna. Tylko czy podmiot tego wiersza zrozumie?


Zygmunt Jan Prusiński

Ustka. 20.3.2014


zygpru1948 2019.12.18; 04:54:52
Komentowany wiersz: Remanent polityczny
W POLSCE JEST TRZECH "ZYGMUNTÓW PRUSIŃSKICH"!

Witam !

Legenda o danych: Raz Andrzej Tchórzewski, poeta i krytyk napisał do mnie list, i tak zaadresował: Zygmunt Sprusiński - a Michał Sprusiński zmarł kilka miesięcy wcześniej w Grecji. Akurat poznałem Michała na imprezie literackiej, mieliśmy wspólny pokój w hotelu, było to w Łodzi w 1980 roku. Było to Sympozjum Literatury Polskiej i zostałem zaproszony przez SPATiF Łódź.

Podobno Michał Sprusiński był współzałożycielem wraz z agentem TW UB-SB Wacławem Sadkowskim znanego miesięcznika "Literatura na świecie". O tym mi Michał powiedział, ale (bez tego "agenta"). O TW SB czytałem po zmianie systemu.

Często do mnie pisały redakcje jako Zygmunt Pruszyński.

Podobno w Polsce jest trzech Zygmuntów Prusińskich:

1. Zygmunt Prusiński - misjonarz, (obecnie na misji w Meksyku).
2. Zygmunt Janusz Prusiński - profesor z Bydgoszczy.
3. Zygmunt Jan Prusiński - to ja.

Jest jeszcze czwarty Zygmunt Prusiński, gdzieś mi na Googlu ukazał się, ale musiałbym odszukać... Mój Syn, pierworodny Syn z Wiednia, bo tam przyszedł na świat 21 Stycznia 1990 roku nazywa się Marcin Zygmunt Prusiński.

Słyszałem że jest jakiś tam Zygmunt Prusiński w Canadzie, gdzieś na forum rozwinęła się o tym dyskusja. Podobno niedobry gość., agent ale przypisali to mnie - a ja nigdy w Kanadzie nie byłem!


Pozdrawiam Czytelników KWORUM - Zygmunt Jan Prusiński


zygpru1948 2019.12.18; 04:46:28
Komentowany wiersz: Remanent polityczny
List do Jerzego Beniamina Zimnego

Witam,
Panie Jerzy czytam Pana bloga dopiero od dzisiaj, i jaka to niespodzianka, otóż byłem głównym laureatem I edycji Konkursu Literackiego im. Dionizego Maliszewskiego w Ostrołęce. Ba, mieszkałem w Ostrołęce, bo moja mama Krystyna Kurlanda mieszkała na Sienkiewicza i prowadziła stołówkę dla pracowników a jej mąż był wykonawcą, majstrem głównym szpitala na tejże ulicy. Kiedyś tam był tylko las.

Chodziłem w Ostrołęce do Liceum Pedagogicznego - (wieczorówka), ale długo tam nie posiedziałem, zwolnili mnie za to że opuszczałem lekcje. A winna była moja dziewczyna - zgrabna owszem i ładna, chodzi o Elżbietę Ostrowską. Bardzo dobre placuszki ziemniaczane robiła. Kiedy taki elegancki szedłem jako niesamowity adept piór wieczorowych, przechodziłem koło domu Eli, a ona szybciutko okienko otwierała i grzmiała: "Zygmuncie kochany, placuszki usmażyłam dla ciebie", no i co miałem począć?

W Ustce zmarł przed laty mój przyjaciel Leszek Bakuła - wykładowca polonistyki, poeta, krytyk literacki, pisarz - jego miasto gdzie się urodził i wychował to właśnie Ostrołęka. Może Pan czytał jego książki...


Pozdrawiam - Zygmunt Jan Prusiński

Ustka. 12 Lipca 2014 r.


http://4.bp.blogspot.com/-CJMi1Xz0yDs/U7gUwhKaEKI/AAAAAAAAA_g/Ek0YxzdmC5Y/s1600/SDC11281.JPG

________________________________


Poznań, Wielkopolskie, Poland

Jerzy Beniamin Zimny, ur. Kargowa w 1946
Wydane sześć tomików wierszy:
Biały goździk na śniegu 1991 r.
W sercu ciszy w 2005 r.
Dystans w 2009 r.
Zwrotnik Skorpiona w 2009 r.
Rubinosa w 2011 r.
Hotel Angleterre w 2012 r.

W planach wydawniczych powieść: Gromnica.
Pisze także eseje o poezji, krytykę, oraz recenzje, zarówno prozy jak i poezji.


zygpru1948 2019.12.17; 12:36:45
Komentowany wiersz: Na szybę patrzę w nocy
sylen 2019.12.16; 20:58:23

I siebie szukam z tamtych lat o nijak nie mogę odszukać, wszystko jak za mgłą. U ciebie Zyguś jak zawsze zatrzymująco i pełno ciekawostek. Pozdrawiam serdecznie po długiej nieobecności przyjacielu. :) Plus



zygpru1948 2019.12.17; 07:21:46

Witam kochany Rysiu, tak bardzo dawno u mnie nie byłeś, cieszę się iż powróciłeś na salony Zacisza. Wreszcie - może - w tym roku przyjadę na Winobranie - nigdy tam nie byłem, ba, nigdy w tym Regionie nie byłem. Co do rzeczywistości to piszę książkę autobiograficzną Wnętrze cienia; moje Dzieciństwo, moja Młodość w mieście Otwock pod Warszawą.


Pozdrawiam serdecznie - Zygmunt z Ustki


Katarzyna K. 2019.12.17; 09:47:40
Komentowany wiersz: Na szybę patrzę w nocy
+++)))

Pozdrawiam poetę.


sylen 2019.12.17; 08:42:22
Komentowany wiersz: Na szybę patrzę w nocy
Witaj Zyguś z przedzimowym pozdrowieniem. Długo mnie nie było, a przecież byliśmy umówieni na kilka głębszych z procentami. Co tam słychać w nadmorskiej Ustce? :) Plus


zygpru1948 2019.12.17; 08:31:18
Komentowany wiersz: Na szybę patrzę w nocy
KSIĘŻYCOWE KWIATY – część trzecia

Dział: Kultura Temat: Literatura


Zygmunt Jan Prusiński

MIŁOŚĆ W BESKIDACH


https://www.salon24.pl/u/korespondentwojenny/1005420,ksiezycowe-kwiaty-czesc-iii


zygpru1948 2019.12.17; 08:31:06
Komentowany wiersz: Na szybę patrzę w nocy
BIAŁY BLUES POEZJI

ZYGMUNTA JANA PRUSIŃSKIEGO


http://soskaruzela.eu/


zygpru1948 2019.12.17; 08:30:41
Komentowany wiersz: Na szybę patrzę w nocy
Zygmunt Jan Prusiński


Mój artystyczny fotoblog

https://zygpru1948.flog.pl


zygpru1948 2019.12.17; 08:28:31
Komentowany wiersz: Na szybę patrzę w nocy
Okiem krytyka...


Ciało w poezji to zupełnie inne ciało. Jest jakże kwieciste - dla mnie zawsze koloru różowego. Ciało kobiety w poezji to niczym róża...

Wiersz "Rozprawa pojednawcza" - a w nim cudowne piekło. W ogóle Dorota Karin z lubością rozprawia się z tym życiowym dodatkiem do swej codzienności, jakby sama tymi ścieżkami podążała...

"zaczniecie pojutrze
od przedwczoraj
szczebiot wilków koi (...)
będziecie szczęśliwi
trzeba tylko umiejętnie
korzystać ze wspólnego piekła"


Doroto poetko, jakżeż uwiodłaś mnie wierszem "Stroiciel". To jest brylancik w twojej książce!

"jakaż to radość
z jakim sykiem pękają struny
gdy stroję te przeklęte
wypucowane pianina

słońce jest pięknym złotym puzonem

ma koneksje
ale i do niego się dobiorę

dusze
muszą poczekać
niech sobie jeszcze przez jakiś czas
fałszują"


Ciekawie się dzieje w wierszu "Sześć sekund". Widać, jak autorka potrafi doszukiwać się współczesnych zjawisk współżycia zbieżnych ze sobą zwątpień. Poetka jest doskonałym obserwatorem rytmu i dźwięku...

"w ciasnych splotach
zabiliśmy
sześć sekund
udusiliśmy wszystkie wahania
te z sensem i te bez sensu
mitologie i religie
walają się po kątach"


W wierszu "Śmiechu warte" kobieta pyta się mężczyzny:

"czemu nigdy nie użyłeś
słonecznych pędzelków
by namalować naszą noc"


- Jak się dobrze czyta z dawką ironii wiersz "Tam". To jest dopiero szczegół, że Dziewczyna w berecie jest urodzoną poetką - gwiazdy i diabeł zaszczepili ją do specjalnych zadań. Z przyjemnością jako krytyk lubię tego rodzaju wiersze wzrokiem dotykać...

"gdzie mieszkają
moje zwariowane pomysły
jest mój bóg
podobny do Dionizosa

poznałam jego żonę
Metaforę
i cały orszak
typy spod ciemnej gwiazdy
Ofelie tańczące na rurze

moje zwariowane pomysły
mieszkają na szklanej górze
utrzymują się ze sprzedaży śniegu
i żelaznych postanowień"


Oryginalny jest tytuł wiersza "Telefon do złamanej gałęzi". Proponowałbym autorce wrócić do tego tytułu i rozwinąć wiersz bo warto, o innej oczywiście treści.

Ach ta Dorota - jako Dziewczyna w berecie, w łódzkiej panoramie, co ona wyprawia pozytywnego - unosi mnie w przestworza poezji - kiedy czytam wiersz "To nie ten":

"jutro spotkam się z Tuwimem
od trzech dni mam rumieńce
ugrzęzłam po uszy
w jego książkach

a niech go!
ma przepiękną żonę

ten na ławeczce przy Piotrowskiej
to nie jest żaden Tuwim
za smutny

Tuwim
to ten
z którym mam randkę"


Recenzja pisana z doskoku przez styczeń i luty, dokładnie zakończona 14.2.2015 - Ustka



Dorota Ocińska

Urodziła się i mieszka w Łodzi, gdzie zdobyła wykształcenie ekonomiczne na Uniwersytecie Łódzkim. Zadebiutowała wierszami zamieszczonymi w antologii "Wszystkie drogi do jednego serca" (Lubaczów 2013). Kolejnym krokiem było wydanie autorskiego tomiku poezji "Uśpieni" (Łódź 2013). Autorka publikuje na wielu poetyckich portalach internetowych - (między innymi na Salonie Biały Blues Poezji)., pisze także pod pseudonimem artystycznym Dorota Karin.

W kolejnym zbiorze wierszy "Dziewczyna w berecie" (Łódź 2014) autorka podjęła próbę zmierzenia się z absurdami jakie niesie codzienność, toteż więcej tu sarkazmu, ironii..., a może i gniewu. W zasięgu poetyckich penetracji Doroty Ocińskiej znalazła się też kosmologia i historiozofia, ale są to tylko muśnięcia piórkiem - a nie uczone wywody.

Warto pobyć z tymi wierszami jak z gronem przyjaciół.


ISBN: 978-83-939354-0-6

Redakcja: Bogusław Majsiuk
Fotografia na okładce: Jurek Rybak


zygpru1948 2019.12.17; 08:13:24
Komentowany wiersz: Na szybę patrzę w nocy
Patti Smith

tam i z powrotem


miasto
hałaśliwy przejaw rzeczywistości
całkowicie pochłonął moją uwagę
dostroiłam się
wspomnienie własnej ciszy
stało się odległe i całkiem nieważne

pub wypełniony muzyką i dymem
nie zamieszał w myślach
nie ten mężczyzna
nie ten głos
nie ten sposób rozmowy
wyszłam nie odwracając się za siebie
irytacja dźwięczała w każdym kroku

przestałam być duchem

ulica przygarnęła mnie jak bezpańskiego psa
śnieg wirującą leniwie bielą litościwie odgrodził od ludzi
bez pośpiechu przemierzałam brukowane ulice
w poszukiwaniu spojrzenia zielonych oczu

znalazłam siebie i tylko siebie

skrzypiące schody wymazały z myśli
anonimowość ulicy
pokój pachniał lawendą a żółty kolor ścian
wprawiał w bezsensownie dobry nastrój
choć przeznaczenie drwiło w kącie
z bezsilności losu

nie będzie drugiej szansy

wróciłam bez lekarstwa
nadal męczy mnie świadomość oddalenia
i gniew na papierowe słowa
które nie zastąpią dotyku dłoni


zygpru1948 2019.12.17; 08:12:18
Komentowany wiersz: Na szybę patrzę w nocy
Okiem krytyka...


Motto: "i gniew na papierowe słowa
które nie zastąpią dotyku dłoni" - IW


To jest przykład jak można opowiadać w wierszu. I Patti Smith umie to robić. Bo wiersz jest faktycznie opowiadaniem.

Poetka jest rozluźniona, ale wie co ma wpisać w wierszu "tam i z powrotem". Nie ma tu nic z chaosu śrubowania coraz cięższych słów które czasem w wierszu mogą przeszkadzać. Jest lekkość i subtelna kobieca spostrzegawczość.

"przestałam być duchem

ulica przygarnęła mnie..."


To jest dramat a ja jestem zawsze zwolennikiem dramatyzmu w Poezji.


"znalazłam siebie i tylko siebie

skrzypiące schody wymazały z myśli
anonimowość ulicy"


Autorką jest kobieta o wysokich drganiach uczuć do życia - która sama wie jak jest ciężko pokonywać trudy. I to umie robić, to znaczy łączyć słowa które jakby je miała schowane w sercu. Poetka tylko je wyjmuje, nie szuka, nie zastanawia się, ona po prostu je ma - jakby wyprzedzała to co ma nastąpić.

Jej minuty w wierszu są ważne.


Zygmunt Jan Prusiński

Ustka. 19.3.2014


zygpru1948 2019.12.17; 07:21:46
Komentowany wiersz: Idąc wśród cieni
Witam kochany Rysiu, tak bardzo dawno u mnie nie byłeś, cieszę się iż powróciłeś na salony Zacisza. Wreszcie - może - w tym roku przyjadę na Winobranie - nigdy tam nie byłem, ba, nigdy w tym Regionie nie byłem. Co do rzeczywistości to piszę książkę autobiograficzną Wnętrze cienia; moje Dzieciństwo, moja Młodość w mieście Otwock pod Warszawą.

Pozdrawiam serdecznie - Zygmunt z Ustki


niteczka 2019.12.16; 22:04:59
Komentowany wiersz: Idąc wśród cieni
Pięknie sentymentalnie
Pozdrawiam nadmorsko :)


sylen 2019.12.16; 20:58:23
Komentowany wiersz: Idąc wśród cieni
I siebie szukam z tamtych lat o nijak nie mogę odszukać, wszystko jak za mgłą. U ciebie Zyguś jak zawsze zatrzymująco i pełno ciekawostek. Pozdrawiam serdecznie po długiej nieobecnosci przyjacielu. :) Plus


zygpru1948 2019.12.16; 07:47:04
Komentowany wiersz: Idąc wśród cieni
KSIĘŻYCOWE KWIATY – część trzecia

Dział: Kultura Temat: Literatura


Zygmunt Jan Prusiński

MIŁOŚĆ W BESKIDACH


https://www.salon24.pl/u/korespondentwojenny/1005420,ksiezycowe-kwiaty-czesc-iii


zygpru1948 2019.12.16; 07:46:56
Komentowany wiersz: Idąc wśród cieni
BIAŁY BLUES POEZJI

ZYGMUNTA JANA PRUSIŃSKIEGO


http://soskaruzela.eu/


zygpru1948 2019.12.16; 07:46:32
Komentowany wiersz: Idąc wśród cieni
Zygmunt Jan Prusiński


Mój artystyczny fotoblog

https://zygpru1948.flog.pl


zygpru1948 2019.12.16; 07:43:25
Komentowany wiersz: Idąc wśród cieni
PULS POLONII - Australia


http://www.zrobtosam.com/PulsPol/Puls3/index.php?sekcja=17&arty_id=3238


11 grudnia 2006


Wiersz


NA STOKU GÓR URWISKO KRZYCZY

śp. ks. Jerzemu Popiełuszce


Jerzy, wyjdź stamtąd, nie chowaj bólu życia,
wiem, oni ci zabrali, w młodym wieku odkupienia.
Spójrz z lotu ptaka na nas, na żebraków dzieci
wolności, spójrz po prostu na Polskę ukochaną.
Ogrodów miłości nie ma, a z tawerny wychodzi
człowiek poddany pokusom, i wiatr go nie chce,
i róże go nie chcą – nawet pies skulony ucieka.

Jerzy, poróżnili nas w stadzie Solidarności –
prysła bańka mydlana, to fakt wolność jest
odkupieniem niewoli, ale czym się różni ta
wolność od tamtej niewoli – cisza się wylewa.
Tylko duch idzie schodami ku górze, i woła,
i woła, a naród na biało ubrany maluje czarne
krzyże; bo tylko krzyże mówią, nie ludzie.


Zygmunt Jan Prusiński

9 grudnia 2006 – Ustka


zygpru1948 2019.12.16; 07:39:01
Komentowany wiersz: Idąc wśród cieni
PULS POLONII - Australia

http://www.zrobtosam.com/PulsPol/Puls3/index.php?sekcja=17&arty_id=3282



18 grudnia 2006


Wiersz

NIE MA CZASU NA MIŁOŚĆ, JEST CZAS NA WALKĘ


Zima wiosenno-jesienna, za to w symbolach
kroczy człowiek z brylantami, to ostatni wojownik
na Pomorzu – roznosi „szare komórki do wynajęcia”.
Ludzie rozbiegani za kawałkiem mięsa – większość
kupuje kurze kości, na tej taniej podwalinie
pchają dni by przeżyć, za rdzą, za korozją strachu.

O pojęciu wolności są daleko, nie rozumieją
znaków, gdzie ta „wolność” prowadzi, wolą krzyk,
wolą frustrację, wolą stres i miękką modlitwę...

Bóg się rodzi, ziemski mały Jezus gdyby mógł
poprowadzić naród do prawdy, ale tylko
śmierć jest prawdą, i sprawiedliwą, jak nic ważnego
na tym padole skruchy, miałkości, cynizmu.


Zygmunt Jan Prusiński

15.12.2006 - Ustka


Katarzyna K. 2019.12.16; 07:30:05
Komentowany wiersz: Idąc wśród cieni
+++)
Miłego Dnia Zygmuncie


zygpru1948 2019.12.16; 07:28:57
Komentowany wiersz: Idąc wśród cieni
Kolorowy blog poety Zygmunta Jana Prusińskiego

Moderator: DKS
Posty: 159


Awatar użytkownika
prostak


Posty: 4749
Rejestracja: piątek, 8 czerwca 2007, 00:07



Post autor: prostak » wtorek, 16 marca 2010, 08:53


PROTESTY MOICH CZYTELNIKÓW

Szykować Kałachy!!! Marek Chrapan



Komentuje: 2010-03-16 Szykować kałachy!

Komentuje: 2010-03-15 O czym mowa? Walkę z bezprawiem należałoby może zacząć od własnego podwórka. Pytam: dlaczego Zygmunt Jan Prusiński nie może już tu publikować? Choć robił to przez pięć lat.

Komentuje: Anna Nowak 2010-03-15 Zygmunt Prusiński to człowiek niepokorny, ale wielkiej szlachetności. Mam wrażenie, że p. Zdzisław Raczkowski przestraszył się tej niezależności. Drugi czynnik to ogromna popularność Poety z Pomorza. To mogło sprawiać, że mali ludzie mogli czuć się przy Zygmuncie jeszcze mniejsi.

Komentuje: 2010-03-15 Właśnie takie artykuły robią renomę Aferom. Chapan, Prusiński to redaktorzy z prawdziwego zdarzenia!

Komentuje: Adam 2010-03-15 Dlaczego nie ma nowych artykułów red. Prusińskiego? Skąd cenzura w Aferach Prawa? Może prawdą jest, że red. Raczkowski zwąchał się z PO i dlatego musiał usunąć Poetę Narodowego?


_____*****_____


Niesprawiedliwość sprawiedliwości - biegły nie musi być wpisany na listę - pisze prokurator Piotr Romaniuk...


11 Minut 12.03.2010 - Wszechnica Narodowa - prof. R. Kozłowski. Telewizja Społeczna


__________________________



autor: prostak » środa, 17 marca 2010, 07:04

Pytanie Zasadnicze:

- Po co te sklepy, po co aż tyle sklepów, jak Polacy nie mają pieniędzy.

Ostatnie opinie analityków:
Ze 100% pensji, człowiek płaci ogółem 78% za świadczenia i podatki - a zostaje mu do dyspozycji 22 procent... dla niego i rodziny.

Zobaczcie ulicę Wojska Polskiego w Słupsku. Tam mogłeś iść spacerkiem i zakupić sobie lemoniadę. Teraz nie kupisz.

A teraz miast tych sklepików spożywczych, zamieniono na banki. - Ile jest banków na tej ulicy?

No to jesteśmy biedni czy bogaci?



Zygmunt Jan Prusiński


POŚRÓD ZAROŚLI I KRZEWÓW

Motto: "Kiedy na zachód od rzeki"?
- Hanse -


Metaforycznie, jak rzekł Hanse,
pełen podziwu dla trawy i piasku.
Martwi się mieszkaniec Ustki,
dlaczego zapomniano o nim...

Chciałby żyć w Nowym Jorku,
szumnie i dumnie, głośno śpiewać
o bólu człowieka bo nie jest
ptakiem, tym bardziej jałmużną.

Jest on pewny że są dwie Ustki,
jak dwie ulice o tej samej nazwie.
Nie może pogodzić się z myślą,
że tam na zachodzie apteki brak.

- Po co ci Hansie Nowy Jork?
Wieś zawsze jest bliższa tobie...


17.03.2010 - Ustka


niteczka 2019.12.15; 12:04:22
Komentowany wiersz: Skradam treści z różnych wnętrz
to co w dzieciństwie odbije się w psychice- to idzie przez całe życie
wzruszyłeś
pozdrawiam nadmorsko:)


zygpru1948 2019.12.15; 06:51:51
Komentowany wiersz: Skradam treści z różnych wnętrz
KSIĘŻYCOWE KWIATY – część trzecia

Dział: Kultura Temat: Literatura


Zygmunt Jan Prusiński

MIŁOŚĆ W BESKIDACH


https://www.salon24.pl/u/korespondentwojenny/1005420,ksiezycowe-kwiaty-czesc-iii


zygpru1948 2019.12.15; 06:51:42
Komentowany wiersz: Skradam treści z różnych wnętrz
BIAŁY BLUES POEZJI

ZYGMUNTA JANA PRUSIŃSKIEGO


http://soskaruzela.eu/


zygpru1948 2019.12.15; 06:51:05
Komentowany wiersz: Skradam treści z różnych wnętrz
Zygmunt Jan Prusiński


Mój artystyczny fotoblog

https://zygpru1948.flog.pl


zygpru1948 2019.12.15; 06:49:05
Komentowany wiersz: Skradam treści z różnych wnętrz
Aleksander Szumański


BEZPIECZNIE PRZED CIENIEM



/ Wybór wierszy zmęczonych /



JEST PRUSIŃSKI LIRYKIEM WIERNY SWOIM IDEAŁOM.


W POEZJI Prusińskiego czai się smutek, aby nagle wybuchnąć radością, nic to, że w innym wymiarze. Jest i miłość w tej poezji, a że ukryta w wiośnie i innych porach roku to tym bardziej intrygujące.

W miłości przywiązany jest Poeta do Matki i do Ojczyzny. Tak oto pisze: „…dedykuję mojej Kochanej Mamie Krystynie Kurlandzie /Sowińskiej/, która 17 czerwca 2009 roku skończyła 81 lat… i jeszcze czynnie zawodowo pracuje… Wypada o Niej napisać to. Bo ratowała żołnierzy, oddając krew (O)… W pierwszym Polowym Szpitalu Wojskowym służyła jako sanitariuszka. Moja Mama była wolno–najemna jako ochotnik (Marzec 1944 - Maj 1945) w czasie II wojny światowej”.


W tym miejscu wyrażam opinię: - mając taką Mamę hołduje się znanym wartościom narodowym i ich tożsamości, przekładając to w poezji.

Jako motto swojego tomiku poeta posłużył się wierszem Anny Nowackiej „Donoszę na siebie do lustra”. Przejmujący to utwór, a warte podkreślenia, iż napisany przez osobę młodą / fotka w załączniku /. Poeta w „Artyzmie w krajobrazie poezji” tak oto pisze: „…rwą mną nie tylko wiatry, ale też historyczne dzieje…, …bo wiersz jest jak sygnał, minuta do końca…., niech krwawi piórem poety wiersz życia…, wiersz kamienną pamięcią za dnia i nocy…, słowa zostaną nie obalone…, bo są krwiste, bo są mocne…” „Poeto ze Lwowa”w ciągłej pamięci Zbigniewowi Herbertowi, oraz „Chyba zapomniano o Poecie” to wyraz troski Prusińskiego o pamięć narodową, tak jak smutek w „Elegii poetyckiej dla Jerzego” i wspomnienia o Marii Konopnickiej, Jacku Malczewskim.

Poeta pisze w PS. do utworu „13 Grudnia 2008 rok”: „Pomódlmy się za Polskę, za Ofiary, za odebranie nam nadziei na lepsze jutro. Dzisiaj mija 27 lat Wojny z Narodem. - Cóż to była za miłość „władzy” do ludu…?” Wiersze „Bezpiecznie przed cieniem i za cieniem” wnoszą ciepło, serdeczność, niejednokrotnie wywołują wzruszenie, dzięki głębokiej refleksji płynącej ze strof, a równocześnie w prostocie formy, jakże istotnej dla pozyskania czytelników.


30 października 2009



_______*****_______



Oto Dokument z Centralnego Archiwum Wojskowego:
CAW-kw/1
Wydaje się tylko raz -
Posługiwać się odpisami.

Centralne Archiwum Wojskowe
Nr. 5143/IV/aj
Dnia 03-12-1991 r.
00-910 Warszawa 72

ZAŚWIADCZENIE

Zaświadcza się na podstawie dokumentów archiwalnych, że Ob. Krystyna
Sowińska córka Jana ur. 1928 r. pełniła służbę w Wojsku Polskim
20.03.1944 r. do 6.09.1945 r.
Jednostka w której w/w pełniła służbę.
Brała udział w wojnie od 20.03.1944 r. do 9.05.1945 r.

Niniejsze zaświadczenie wydaje się dla celów urzędowych.

Podstawa: sygn. Akt: CAW, II 578 t 15 s 27; III 394 t 5 s 120 p 3.

Szef CAW
(podpis nieczytelny)


__________________________________________



To jest moje gościnne motto książki - wiersz Anny Nowackiej


* * *


Anna Nowacka


DONOSZĘ NA SIEBIE DO LUSTRA


Tkwią we mnie ciała obce, rozległe jak opustoszałe dworce,
obliczone peronami ulic. Nie wychodzę z domu, wszędzie
jest niebezpiecznie, nawet w łazience. Pod dłonią
ostrzą się przedmioty, ściana przejmuje szeptem rur,
przesłuchuje mnie woda, donoszę na siebie do lustra.

Ciało z napięciem tłumaczy coś cyrklem żebra, lewa
ręka objaśnia siebie, genealogia światła pozostaje w cieniu.

Najpewniej czuję się na tyłach miasta, wycofana ścieżką,
nocą zmieniam optykę na ciemną, w skamieniałościach
stwierdzono braki rozwiązań, sufit waży czterysta ton,
zamknięte drzwi donoszą skrobanie zwierząt.

Martwi mnie rozkład, pociągi odeszły przedwcześnie
jak wody płodowe, a przecież mieliśmy się dzisiaj narodzić.
W innym miejscu, na innym brzegu.


zygpru1948 2019.12.15; 06:35:46
Komentowany wiersz: Skradam treści z różnych wnętrz
Rena More


Jakże smutne te Ewy są...

Motto: "Nie wszystko robię z miłości do Ciebie.
Kocham Cię cokolwiek robię"
Ryszard Krynicki


Bez dłoni Adama na biodrach nocy do świtu
bez pośpiechu do domu
chciałoby się podać czerwoną różę
i kubek gorącej herbaty.

Matowe oczu kielichy z których spito
w zachodzie słońca złote wino i blask...
puste aż strach, że w przestrzeń
odlecą jak ptaki donikąd.

Przekręcają zegary do tyłu strzepują
z czarnego swetra ciszę
wbijając biel w jabłko
siadają na brzegu kanapy
by nie spłoszyć oddechu poduszek.

- długo umierają od zapomnienia...


zygpru1948 2019.12.15; 06:34:46
Komentowany wiersz: Skradam treści z różnych wnętrz
Patti Smith

Zielarz


Człowiek

wpisany w krajobraz
nabrzmiałej szeptem pracowitych pszczół
kwitnącej łąki
i słońca wstającego ponad linią lasu

z łagodnych oczu
zawsze patrzyła na mnie miłość

Zielarz

w jego dłoniach
rośliny dostawały imion
gorzki piołun
świetlisty dziurawiec
skromna centuria
pachnąca mięta

układał je w pęki i suszył na strychu
jeszcze dziś tam wiszą

Starzec

biegłam do niego przez skostniałe miasto
rozchlapując na chodniku
śnieg barwy błota
głucha na hałas ulicy
wpatrzona w szarą bryłę z napisem
miejski szpital

ileż bólu w sobie krył

Pożegnanie

na ostatnie słowo
na ostatni gest
była tylko chwila
wypełniona ciężkim westchnieniem
nadeszła
i przeminęła beze mnie

Jego dusza minęła mnie w drzwiach


zygpru1948 2019.12.15; 06:31:50
Komentowany wiersz: Skradam treści z różnych wnętrz
Okiem krytyka...


Czy recenzent może tak napisać ? - Lubię czytać wiersze Patti Smith, mają coś prawdziwego, to rzeczywistość, prawda, odbicie w lustrze i artystyczny język. Słowa wręcz płyną – jakby nie miały żadnych przeszkód. Poetka wie, że te jej słowa są tak blisko że nie musi podnosić głowy na niebo i coś w chmurach szukać...

„z łagodnych oczu
zawsze patrzyła na mnie miłość”

Niczym nieskrępowane wyznanie, z kilku słów powstała mądra myśl, i wcale niebanalna. Można zadać pytanie, kto patrzył. Mam za sobą przeczytanych kilkanaście jej wierszy i w dalszym ciągu mówię, że ten o którym pisze poetka, nie był jej wart żadnej nocy.

Aczkolwiek starał się o tę miłość, bo:

„układał je w pęki i suszył na strychu
jeszcze dziś tam wiszą”

Tak, na strychu wiele jest tajemnic. Ludzie powracają po latach, ba i po 25 latach, i odszukują w kartonach nawet pamiętniki.

Autorka pisząc o sobie jest tak szczera...

„biegłam do niego przez skostniałe miasto
rozchlapując na chodniku
śnieg barwy błota”

Coś niebywałego ! Co za ułożenie składni, to mnie krytyka bierze – jak wschód słońca. Nie mogę oprzeć się i tej wizji i mojej interpretacji – jakbym był tuż obok świadkiem miłości kobiety do mężczyzny. I te starania biegną prądami wietrznymi bardziej z jej strony.

Zakończenie wiersza jest na tyle zawiłe, bo nie wiem czy tylko odszedł czy odszedł na tamtą stronę snu...

Bo pisze poetka Patti: „Jego dusza minęła mnie w drzwiach”.

Tak, często się czuje jakby człowiek mijał się z drugim tak bliskim a jednak...


Zygmunt Jan Prusiński

5.4.2014 r.
[1][2][3][4][5][6][7][8][9][10][11][12][13][14][15][16][17][18][19][20][21][22][23][24][25][26][27][28][29][30][31][32][33][34][35][36][37][38][39][40][41][42][43][44][45][46][47][48][49][50][51][52][53][54][55][56][57][58][59][60][61][62][63][64][65][66][67][68][69][70][71][72][73][74][75][76][77][78][79][80][81][82][83][84][85][86][87][88][89][90][91][92][93][94][95][96][97][98][99][100][101][102][103][104][105][106][107][108][109][110][111][112][113][114][115][116][117][118][119][120][121][122][123][124][125][126][127][128][129][130][131][132][133][134][135][136][137][138][139][140][141][142][143][144][145][146][147][148][149][150][151][152][153][154][155][156][157][158][159][160][161][162][163][164][165][166][167][168][169][170][171][172][173][174][175][176][177][178][179][180][181][182][183][184][185][186][187][188][189][190][191][192][193][194][195][196][197][198][199][200][201][202][203][204][205][206][207][208][209][210][211][212][213][214][215][216][217][218][219][220][221][222][223][224][225][226][227][228][229][230][231][232][233][234][235][236][237][238][239][240][241][242][243][244][245][246][247][248][249][250][251][252][253][254][255][256][257][258][259][260][261][262][263][264][265][266][267][268][269][270][271][272][273][274][275][276][277][278][279][280][281][282][283][284][285][286][287][288][289][290][291][292][293][294][295][296][297][298][299][300][301]
Wiersze na topie:
1. Kropelki muzyki (48)
2. Jesteś piekna (48)
3. Mów do mnie (34)
4. Zapomniałem (33)
5. Oczami Barabasza (30)

Autorzy na topie:
1. Zibby77 (403)
2. Miłosz R (244)
3. darek407 (240)
4. Klaudia (232)
5. Jojka (148)
więcej...